Hamilton stanowczo skrytykował obecny wygląd Formuły 1
Pięciokrotny mistrz świata nie owijał w bawełnę i przed dziennikarzami jasno przyznał, co nie podoba mu się w Formule 1, którą zdążył dobrze poznać przez ostatnie 12 lat.Brytyjczyk nie jest zadowolony z wielu rzeczy, które zobaczył w trakcie swojej kariery. Zwrócił uwagę na to, że od lat ciągle próbuje się coś zmieniać, raz w jedną stronę, raz w drugą, a sytuacja pozostaje mniej więcej taka sama.
"Odkąd tu jestem oni zawsze zmieniali regulamin, by zmniejszyć koszty, poprawić ściganie. Ogólnie decyzje nie były dobre przez te lata. Libery przejęło sport i mamy ten sam problem - ludzie nie są zadowoleni i mamy rozbieżności między topowymi ekipami i tymi ze środka. Liczy się przede wszystkim rozrywka."
"Popatrzcie na weekend - zawsze to te same 4 dni, 21 razy w roku. Ten format nigdy się nie zmienia. Być może to także powinno być inne dla poprawy widowiska. Mamy przecież Monako, które nie pozwala na wyprzedzanie, więc może zróbmy dwa wyścigi tam. Nie mam jednak odpowiedzi na to."
"Tutaj jest wiele osób, ale są rundy z małą publicznością. Promocja nie zawsze jest najlepsza. Ludzie ciągle mówią, że jest nudno, bo przez pewien okres wygrywa Ferrari, potem McLaren, Mercedes, Red Bull - powstrzymanie tego to z pewnością duża część założeń regulaminu."
Lewis wspomniał także, że chociaż Monako to fantastyczne miejsce, to nie lubi ścigać się tam, bo nie da się wyprzedzać i można sprawić, by auto było tak szerokie jak tylko się chce. Po wszystkim dodał jeszcze, głośno i wyraźnie, że F1 po prostu potrzebuje lepszych opon.
Hamiltonowi nie podoba się również fakt, że Formuła 1 stała się zbyt prosta dla młodych kierowców. Wskazywał, że nie powinno być tylu wyasfaltowanych poboczy, a sama jazda powinna być trudniejsza, m.in. poprzez pozbycie się wspomagania kierownicy lub zmniejszenie go. Zaznaczył, że obecnie fizycznie stać go na dwa lub trzy wyścigi z rzędu i nie powinno tak być.
Urzędujący mistrz nie rzucał jednak negatywnymi komentarzami na prawo i lewo, ale pokazał, że chciałby mieć wpływ na zmiany. Uznał, że ważne są opinie tych, którzy rywalizują na torze.
"Wszyscy kierowcy są razem teraz. Regulamin techniczny tworzą ludzie z pieniędzmi i mocą, my mamy mało do powiedzenia w tym temacie. Wiemy jak to jest się ścigać i jakie wyzwania to stawia. Jesteśmy bardzo otwarci, bo mamy pomysły i wiemy jakie są limity. Alex Wurz, były kierowca, który z nami pracuje, wie jak to jest, bo problemy są podobne jak w jego czasach. Chcemy mieć głos, bo możemy pomóc."
komentarze
1. XandiOfficial
Cały Lewis. Gdybym ja miał tyle tytułów i bez względu jak blisko byliby rywale, wielu rywali (bo o to chodzi Lewisowi) to też chciałbym, yyyy wróć "mówiłbym" o tym jak bardzo potrzebne są "dobre i praktyczne" zmiany. Ja wiem, że nie wszystko jest pod PR i Lewis serio chce fajnej F1. Kubica mówił w wywiadzie robionym przez Orlen, że np. 2 wyścigi gdzieś sprawiłyby, że F1 nie byłaby już tak ELITARNYM sportem. Wiecie jakieś punkty za ciul wie co np. najlepszy pit stop albo klasyfikacja tylko ulicznych wyścigów.
Problem jest a jeśli kierowcy muszą go rozwiązywać to fajni właściciele F1 i fajna federacja.
Tankowanie. Miało być aby "zmniejszyć koszty i poprawić bezpieczeństwo" A RedBull i Ferrari wymyślili wszystko to aby pit stop trwał 2 sekundy. Potem ci się pocą aby jak najszybciej a tu koło niedokręcone. To tylko moje zdanie. Dla mnie F1 upadła po sezonie 2008.
2. giovanni paolo
młody kierowca to znaczy jaki? on w swoim debiucie już rywalizował w najlepszym zespole o najlepsze lokaty, a według tego co mówi tak być nie powinno
dominacja jednej ekipy? a jednak od kilku lat chętnie jeździ dla Mercedesa i nie zapowiada końca kariery, chyba że myśli o odejściu po tym sezonie w formie manifestu, jeżeli najlepszy kierowca w historii by się zdecydował na taki krok to może coś by się zmieniło, ale nie robiłbym sobie nadziei
F1 to zespoły i sponsorzy, kierowcy są zabawkami a kibice miłym dodatkiem, choć zawsze się znajdą
ja nie mam pomysłu jak uzdrowić F1, ale co ją zepsuło? ostatnie dwadzieścia lat, wejście dużych producentów samochodów (plus puszki) i popularyzacja i wykreowanie wielu legend w krótkim czasie
czy dałoby się tego uniknąć? wątpię, to niewątpliwy rozwój i doskonalenie bolidów, ale też choroba naszych czasów, F1 stało się platformą marketingową
to nie opony, silniki czy zakaz tankowania, problem jest bardziej obszerny niż same bolidy
3. Raptor202
Tytuł powinien brzmieć - Hamilton w stanowczy sposób ocieplił swój wizerunek w oczach niektórych kibiców, rzucając populizmami na temat obecnego wyglądu F1.
4. Igor
Nic innego tak nie naprawi f1 jak powrót tankowania.
5. Mariusz_Ce
Eejjj no polaczki nie narobcie w gacie. Powiedział to o czym mowa na tym portalu od bardzo dawna, ale że powiedział to Lewis to duposcisk wysłany paluszkami przez klawiaturę na forum, bo jak to on celbryta śmiał się odezwać. Dobrzy jesteście.
6. dexter
@Igor
"Nic innego tak nie naprawi f1 jak powrót tankowania."
Utopia! Takich rzeczy dzisiaj nikt nie potrzebuje w sporcie motorowym.
7. dexter
5. Mariusz_Ce
Duzo populizmu w jego slowach.
8. Vendeur
@7. dexter
Bez przesady. Jakby w ten sposób oceniać, to praktycznie każde wystąpienie publiczne kogokolwiek, każda ocena, każda propozycja zmian może być nazwana populistyczną...
9. Raptor202
@5 Za samo słowo "polaczki" powinieneś zostać usunięty z tej strony, bo twój poziom intelektualny jest zbyt niski, by się wypowiadać na forum publicznym.
10. Amator
Dwa wyścigi w Monaco to nie głupi pomysł. Pierwszy wyścig 40 okrążeń wyniki z kwali. Drugi 40 okrążeń (max 10-15 minut po pierwszym) miejsca 20-1 z kwali. Odwrócona kolejność i róbta co chceta. Przynajmniej byłoby kilka wyprzedzeń.
11. TomPo
Przepisy musza byc ustalane odgornie, a zespoly maja sie dostosowac - i to by wystarczylo.
Moment, w ktorym to uczestnicy decyduja o przepisach, jest patologia, prowadzaca do przepychanek, prob sil, wywierania naciskow, szantazy itd itp - czyli wszystko to, co mamy teraz w F1.
A efekt koncowy jest taki, ze to najwieksi (najbogatsi oraz Ci z najwieksza sila nacisku), ustawiaja przepisy pod siebie, niszczac tym samym cala rywalizacje.
Jest to ciecie galezi, na ktorej sie siedzi, bo widz przelacza kanal, bo wieje nuda i przewidywalnoscia.
12. dexter
@Vendeur
"Bez przesady. Jakby w ten sposób oceniać, to praktycznie każde wystąpienie publiczne kogokolwiek, każda ocena, każda propozycja zmian może być nazwana populistyczną..."
Nie chodzi przeciez o takie rzeczy. Sorry, teraz jestem zajety, ale kiedys powroce tutaj do tematu i przedstawie co mam na mysli.
13. FabLemon1947
Absolutnie się zgadzam. Dzisiejsza formuła nie jest w żadnym stopniu ekscytująca. Większość rozgrywa się na etapie projektowania bolidu i symulacji. Osobiście zmiany jakie bym wprowadził to jeden rodzaj opon i jeden dostawca silników i być może powierzył budowę bolidów zewnętrznej firmie. W skrócie jeden dostawca opon, silników i bolidów
14. Skoczek130
Dzięki obecnemu kształtowi w F1 może powalczyć o pobicie rekordów Schumachera. W przeciwnym wypadku dalej byłby z jednym majstrem. :P
15. Skoczek130
Póki suweren F1 nie będzie suwerenem, to ta seria będzie wyglądać, tak jak wygląda. Nie podoba się? To wypad! Liberty Media i FIA powinny postawić twarde warunki. A tak potentaci dzielą i rządzą, i mamy parodię, jaką mamy. ;)
16. Szaakal
@13, to po co oni w ogóle mają jeździć bolidami? Dać im rowery i niech jeżdżą. O wiele taniej by było...
17. belzebub
@11 "Przepisy powinny być ustalane odgórnie..." Tak, ale ci co je ustalają powinni mieć świadomość i wiedzę - najlepiej praktyczną, że przepisy nie będą oderwane od rzeczywistości. Chodzi oto, żeby nie tworzyli ludzie w białych kołnierzykach siedząc tylko za biurkiem i wyścigi oglądając tylko w TV.
Jeśli chodzi o naciski przez czołowe i bogate ekipy to jest tak od dawna. Tam, gdzie ociera się gruba kasa, tam ścierają się strefy wpływów. My nawet nie mamy pojęcia co jest ustalane przy zielonym stoliku albo na jakichś imprezach gdzie spotykają się oficjele z FIA z osobami zarządzającymi zespołami.
@2 "ja nie mam pomysłu jak uzdrowić F1, ale co ją zepsuło? ostatnie dwadzieścia lat, wejście dużych producentów samochodów (plus puszki) i popularyzacja i wykreowanie wielu legend w krótkim czasie"
Chyba nie za bardzo rozumiesz co piszesz. Wyjaśnij jakie duże zespoły weszły w ostatnich latach do F1? Wszedł tylko Mercedes (oprócz RBR) i tyle. Wcześniej było Ferrari, które zresztą jest od początku. Jakie inne wieksze zespoły masz na myśli??? Druga sprawa, "wykreowanie legend w krótkim czasie", nie rozumiem, zarówno Schumacher, Alonso, Hamilton, stali się legendą dzięki swojej bardzo dobrej jeżdżę. Wyobraź sobie jakie byłoby zainteresowanie F1,gdyby nie było tych "legend". Gościu, chyba nie wiesz co piszesz. A jak nie masz pojęcia to się nie odzywaj bo głupoty piszesz.
F1 był zawsze elitarnym sportem i od dłuższego czasu dominuje jakichś zespół. Był Mclaren, Williams, Ferrari, RBR, Mercedes. Tak samo był i jest sport dla bogaczy.
Śmiać mi się chce, jak ktoś pisze, że powinny być jedne standardowe silniki i jedno nadwozie budowane przez zewnętrznego producenta. Tylko takie coś istnieje w niższych seriach, a bude buduje Dallara. A tutaj mamy F1,więc musi być inaczej.
18. Jakusa
Zmiany w F1 mogą nastąpić dopiero za kilka-kilkanaście lat. Jak ktoś wcześniej słusznie napisał, w tym momencie jest to platforma marketingowa, jest to następstwo ogromnej oglądalności, które F1 zdobyło dzięki swojej widowiskowości do roku 2008. Dopoki więc zyski dla kolejnych właścicieli będą się zgadzać, nie ma co liczyć na jakiekolwiek większe zmiany, mające na celu poprawę całego środowiska. Ja osobiście skoczyłem się interesować F1 w momencie wycofania silników V8, a dziś oglądam ją jedynie ze względu na Polaka rodaka w stawce. Z każdym kolejnym rokiem F1 traci widzów, a co za tym idzie zyski i tak na prawdę to od ludzi na całym świecie zależy kiedy te zmiany nadejdą ;)
19. giovanni paolo
17. nie sądziłem, że ktoś nie rozumie, a jednak... ale to raczej zwykłe czepialstwo i niechęć do "osoby"
wczesne lata dwutysięczne, Renault, Jaguar, BMW, Honda, Toyota, Mercedes i obligatoryjne Ferrari, producenci samochodów, którzy wnosili ogromne pieniądze, dołączyło też kilku dużych sponsorów niezwiązanych z motoryzacją ale z międzynarodowymi interesami, bo F1 stało się platformą marketingową
napisałem, że popularyzacja tego sportu przyczyniła się do zepsucia widowiska
napisałem też, że było to nieuniknione bo to choroba naszych czasów
F1 zawsze było sportem dla bogaczy, tylko porównywanie dawnych lat z tym co stało się w obecnym tysiącleciu jest niepoważne, popatrz na drugą połowę lat siedemdziesiatych, czy dzisiaj ktoś by się podjął zrobić samochód, żeby ten nawet do wyścigu się nie zakwalifikował? kiedyś panów Strulovitchów była cała masa, oni przez pewien czas byli esensją tego sportu, dzisiaj jest to niewykonalne, nie ten poziom technologiczny
znaj różnicę
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz