Kubica liczy, że swoją jazdą w Monako uciszył sceptyków
Robert Kubica uważa, że dobrą jazdą na ulicach Monako definitywnie zamknął temat kwestii swojej sprawności za kierownicą bolidu F1 i uciszył dotychczasowych krytyków.Kibice i wielu obserwatorów w występie Roberta Kubicy na torze w Monte Carlo upatrywali definitywnego rozwiania wątpliwości co do jego możliwości prowadzenia bolidu F1.
Polak z wyjątkiem drobnej, czwartkowej przygody na wyjściu z zakrętu przy Kasynie zaliczył bezproblemowy weekend a wyścig zakończył na 18. miejscu po tym jak jego starania na początku rywalizacji zrujnował Antonio Giovinazzi, który wjechał w niego w zakręcie Rascasse.
Po wyścigu krakowianin narzekał również na strategię zespołu, który w Monako postanowił zdecydowanie faworyzować Geroge'a Russella. Najważniejsze jednak, że nikt nie mógł mieć uwag co do jego sprawności.
"Wiedziałem, że będzie dobrze" mówił Kubica dla Motorsport.com. "Myślę, że ogólnie sporo ludzi sądziło, że nie będę mógł tutaj nawet skręcić kierownicy."
"W tej trudnej sytuacji nieźle sobie prowadziłem i mogę być z tego zadowolony. Oczywiście ostateczny wynik mógłby być lepszy, ale tak czasami bywa w wyścigach."
"Ludzie mówili, że w Monako będę miał problemy z pierwszym zakrętem, ale sądzę, że we wszystkich wyścigach nieźle radziłem sobie w pierwszym łuku czy nawet na pierwszym okrążeniu, gdzie liczy się wyścigowy instynkt i tutaj chodzi tylko o to, a nie o coś innego."
komentarze
1. XandiOfficial
Gdyby nie był wstanie skręcić to by się nie pchał. On już wiedział, że da radę w symulatorze w 2014 roku. Kwestia była taka, żeby bolid był lekko szerszy. Zdrowie się polepszyło, rehabilitacja rajdami pomogła to spróbował pojeździć bolidem. Renault miało dług a Robert zrealizował swój cel.
Tempo było super. Ogólnie skurczybyk wydaje się szybki chociaż tylko Williams wie jaka jest prawda.
To już nie trzeba dawać lewych części. Można
2. XandiOfficial
miss enter
--> Można sterować bolidami z garażu.
Robert się wdraża. Jednak ma problem taki jak Ricciardo. Pewność w gorszym bolidzie. Ricciardo już nie atakuje tak pewnie bo tylko jego RedBull pozwalał na najlepsze dive bomby. Inny bolid by się tak nie złożył na do hamowaniu. Kubek wraca do gry.
3. mich11
@1,2 Tak, szykuje się do zastąpienia VET ...
4. TomPo
Jak mowilem... czekam az kilku ludzi tutaj zje swoje buty, bo RK wrocil i zagryzie je sznurowkami, bo pojechal w Monaco.
5. Jacko
@4. TomPo
Ale jeszcze więcej było osób które twierdziły, że jak tylko Kubica wróci z obojętnie jakim zespołem, to będzie lał przynajmniej połowę stawki (niektórzy wspominali nawet od razu o podiach), bolid momentalnie dorówna najlepszym, bo jest genialnym "inżynierem", będzie ustawiał innym samochody, przyciągnie masę potężnych sponsorów itp. itd. Oni chyba też powinni coś zjeść, albo przynajmniej odszczekać pod stołem?
Nie można przeginać w żadną stronę, a większość ludzi tutaj odleciało w tym czy przeciwnym kierunku...
6. Vendeur
@5. Jacko
Myślę, że z tą wypowiedzią to sam nieźle odleciałeś... Czytałem raczej wszystkie newsy tutaj i większość komentarzy i nie przypominam sobie zbyt wielu w podobnym tonie, o jakim wspominasz. Owszem, część osób pisało, że Robert swoim doświadczeniem może pomóc, ale to spora różnica wobec tego, co wypłodziłeś.
7. jenks
Zabawna ta nasza Kubica za 100mln,szkoda że jazda mu tak nie wychodzi jak opowiadanie bajek.
8. andy_chow
@jenks nawet nie wiesz jak się cieszę gdy przy artykułach o Kubicy pojawiają sie Twoje negatywne komentarze dotyczące Roberta. Jaki Ty musisz mieć ból dupy z tego powodu. Czopków na ból dupy już chyba w okolicznych aptekach pewno brakuje he he
9. mariusz-f1
@8.andy_chow
Jakich czopkow ? Przecież ten facet, to sam jest jednym wielkim czopkiem ;)
10. Jacko
@6. Vendeur
Bardzo wyrywkowo i tendencyjnie musiałeś zatem czytać te komentarze... Nie mówiąc już o tym, że na początku były osoby, które już ze 2 tygodnie po wypadku "wsadzały" Roberta do bolidu, bo to taki nadczłowiek, że da radę...
11. jenks
8 i9 nie mam bólu dupy,tylko piszę prawdę a nie zaklinam rzeczywistość.
12. pees
@8 andy_chow: takim jenksem nie ma się co przejmować :) najlepiej ignorować i nie odpowiadać, to pewnie jakiś zakompleksiony pryszczaty dzieciak, który szuka czystej prowokacji bo w życiu nic mu nie wychodzi poza babolami z nosa...
13. jenks
12-chciałbyś tyle osiągnąć w życiu co ja ,ale nie dasz rady żyjąc w zakłamaniu ćwoku.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz