Świat F1 pożegnał Nikiego Laudę

Pogrzeb Nikiego Laudy sprawił, że Wiedeń przez chwilę stał się stolicą sportów motorowych. Ceremonia pogrzebowa odbyła się w katedrze św. Szczepana a wśród gości nie zabrakło wielu dobrze znanych nazwisk ze świata sportu i nie tylko.

Niki Lauda zmarł w zeszły poniedziałek w wieku 70 lat w klinice w Zurychu.

Trumna z ciałem kierowcy rano została wniesiona do katedry, gdzie cześć trzykrotnemu mistrzowski świata F1 mogli oddać licznie zgromadzeni kibice. Po mszy odbyła się prywatna uroczystość pogrzebowa na wiedeńskim cmentarzu.

Wśród gości nie zabrakło najbardziej znanej austriackiej gwiazdy Hollywood i byłego gubernatora stanu Kalifornia - Arnolda Schwarzeneggera, który wraz z Alainem Prostem, Gerhardem Bergerem oraz austriackim prezydentem Alexanderm Van der Bellenem wygłosili krótkie mowy.

W katedrze obecni byli także reprezentanci ekipy Mercedesa, z którą w ostatnich latach mocno związany był Lauda. Na ławach zasiedli Lewis Hamilton, Valtteri Bottas i Toto Wolff. Spośród innych szefów ekip obecni byli także: Helmut Marko, Christian Horner, Mattia Binotto, Franz Tost, Gunther Steiner, Otmar Szafnauer i Claire Williams.

Wśród wielu byłych i obecnych kierowców F1 dostrzec można było twarze Jackiego Stewarta, Nigela Mansella, Davida Coultharda, Marka Webbera, Alexa Wurza, Nico Rosberga, George'a Russella oraz Arturo Merzario - to on wyciągnął Laudę z płonącego Ferrari podczas wypadku na Nurburgringu w 1976 roku.

Przy trumnie pojawił się także wieniec pogrzebowy od rodziny Schumacherów.

Oprócz najbardziej znanych nazwisk sportów motorowych na pogrzebie obecna była gwiazda światowego tenisa - Borys Becker, narciarz Franz Klammer czy aktor Daniel Bruhl, który odegrał rolę Laudy w filmie "Rush" (pol. "Wyścig").