Ferrari za dużo traci w wolnych zakrętach
Kierowcy Ferrari nadal nie są w stanie pokonać Srebrnych Strzał. Sebastian Vettel przyznał, że dobra prędkość na prostych to za mało. Z kolei Charles Leclerc uszkodził auto w Q2 i miał trudniejsze zadanie do wykonania."Niby jesteśmy zadowoleni, ale ostatecznie nie. Chodzi mi o to, że samochód ma dobry balans i nasze poprawki pomogły w tym jak się prowadził. Jednakże to oczywiste, że nie jesteśmy tam, gdzie chcemy być. Mamy świetną prędkość na prostych, ale tracimy za dużo w wolnych zakrętach. Efekt jest taki, że nie jesteśmy z przodu i nadal musimy pracować ciężko. Myślę, że dobry balans oznacza dobry wyścig, więc jestem gotowy na danie z siebie wszystkiego."
Charles Leclerc, P5
"Nie na taki wynik liczyliśmy przed kwalifikacjami. Pracowaliśmy nad balansem z nowymi częściami. Niestety, nadal jesteśmy trochę z tyłu. W Q2 wyjechałem za szeroko i niektóre elementy zostały zniszczone na tarce. Ekipa świetnie się spisała, naprawiając bolid w czasie sesji i dając mi możliwość jazdy. Po incydencie balans był inny i musieliśmy sprawdzić w danych czy auto będzie gotowe na wyścig. Nasi rywale są mocni, ale my jesteśmy pewni, że mamy potencjał i zrobimy co w naszej mocy, by ich złapać."
komentarze
1. mich11
Ciekawe czy z koncepcją przedniego skrzydła, którą dysponują są coś w stanie zrobić w wolnych zakrętach?
2. giovanni paolo
1. zaraz ktoś się przyczepi, ze wolne zakręty są tak wolne, że aero w nich nic nie znaczy, liczy się tylko "docisk mechaniczny"
różnica w prędkościach na prostych nie bierze się z samego silnika, Naz.. Mercedes stawia duży opór aerodynamiczny ale dzięki temu lepiej spisuje się w zakrętach, Ferrari obrało nieco inną koncepcję
kto lepiej się spisuje w tym sezonie każdy widzi
3. XandiOfficial
@2
Dokładnie. Rok temu konstrukcja była dość neutralna i byli wstanie walczyć z Mercem na szybkich torach a i chyba Vettel był przed Mercami w Monaco albo był bardzo blisko. Druga część sezonu pokazała, że Ferrari postawiło na mniejszy docisk kosztem pakietu aero i większy balans na tył aby szybciej jeździć na prostych ale tracą w wolnych zakrętach. Troszkę za bardzo przedobrzyli z tym patrząc na Mercedesa w sezonie 2017 kiedy sytuacja była odwrotna tylko wtedy silnik Ferrari nie był na tyle mocny aby tamta konstrukcja i jej koncepcja była wstanie wygrywać na tych średnio-szybkich torach.
4. obiektywny2019
Ale ten Vettel jest słaby. W qualach wygrywa z geniuszem F1 Leclerciem tylko 4:1.
5. TomPo
Bolid ewidentnie niedomaga na wolniejszych sekcjach torow.
Mieli swoja szanse dwa lata temu i na pewno w zeszlym roku.
Ten rok obawiam sie, ze moze sie bardzo szybko zakonczyc, jesli chodzi o tytul konstruktotow.
Leclerc sie nie popisal niszczac podloge, a Seba pewnie wiele wiecej zrobic nie mogl.
Za chwile Ferrari bedzie sie musialo ogladac do tylu na RBR, niz myslec o Mercedesie.
6. balober
Jeżeli Ferrari nic nie poprawi w aero to pierwszą trójkę w konstruktorach znamy już na początku sezonu. RBR z jednym kierowcą nic nie zdziała. Narazie sezon coś w stylu 2013-2016...
7. TomPo
@6
na miejscu RBR to bym zaczal rotowac kierowcow. Na wyscig lub dwa wsadzil tam Albona, pozniej Kviata.
Wiele do stracenia (ani zyskania) i tak nie maja. Z samym Maxem Ferrari nie przegonia, a inni i tak im raczej nie zagroza.
8. magic942
Serdecznie środkowym palcem bym pozdrowił osobę, która stwierdziła, że da mi ignora za to, że po treningach piątkowych napisałem, że ferrari po raz kolejny nie ma podjazdu do mercedesa.
9. Skoczek130
W zeszłym roku było podobnie - Vettel tracił sekundę na okrążeniu. Kiedy Merc nie ma problemów z pracą opon, wówczas Ferrari nie ma z nimi szans. Tak jest niezmienni od 2014 roku. ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz