komentarze
  • 10. TomPo
    • 2018-10-24 21:59:54
    • *.dynamic.chello.pl

    @9
    nic dodac, nic ujac.

  • 11. XandiOfficial
    • 2018-10-25 00:01:30
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @9 w latach 2014-16 gdyby był jeden bolid mercedesa każdy zdobył by mistrzostwa a na pewno w sezonie 2014 i z 1,5 sekundową przewagą w tempie wyścigowym. Odjechać stawce na 24 sekundy w 8 okr walcząc z Rosbergiem w Bahrainie to jednak już nie tylko sztuka a wyczyn genialnego bolidu. @TomPo weź mi człowieku pokaż gdzie Vettel miał 2 sekundy przewagi w RedBullu? Piszesz takie głupoty od kilku miesięcy a popierają cie tacy ignoranci po kroju @weres @royalf1. Boli was to, że koleś mając bolid wykorzystał go bo co miał oddać tytuły? miał co 2 wyścig stawać?

    @weres
    2 sezony się męczył bo RedBull nie miał najlepszego bolidu. Jesteś walonym ignorantem ktory wcale nie oglądał tego skoro piszesz głupoty. 2012 rok to McLaren Lewisa był mocniejszy, każdy normalny człowiek ci to przyzna ale rozum idioty zapatrzonego w swojego idola odradza ci logiczne myślenie albo? albo nie może odradzać jeśli ktoś tego nie widział. w 2010 roku po Belgii prowadził Lewis Hamilton. GP Włoch tydzień poźniej i błąd Hamiltona ale nie stracił prowadzenia. GP Singapuru i na siłę się pchał z Weberem i kontakt. Błąd Lewisa skoro mógł nie ryzykować. Takie samo pierdolenie jak wasze. Koleś nie miał psychiki a czemu? bo było gorąco a bolid był na równi z redbullem i alonso w ferrari. Nie zdobył majstra a mógł. Z czołówki tylko Alonso miał najmniej awarii od Hamiltona. Reszta to jazda. Sorry ale nie zawsze jest tak kolorowo jak chcesz.

    Nie chce się kłócić z osobami które są w sporcie od 4 lat dopiero.

  • 12. Raptor202
    • 2018-10-25 05:10:01
    • Blokada
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    @11 Taki najlepszy, że dwóch mistrzów świata w tym "najlepszym" bolidzie nawet nie stanęło na podium w końcowej punktacji, ledwo co wyprzedzając przeciętnego Webbera.

    PS: pierwsze wyścigi widziałem w 2004, tylko jakie to ma znaczenie?

  • 13. Doradca
    • 2018-10-25 07:51:40
    • *.play-internet.pl

    @11
    Dobrze że to napisałeś bo dzięki temu ja się nie muszę już produkować na ten temat :)

  • 14. dody
    • 2018-10-25 10:13:01
    • Blokada
    • *.70.34.70

    Mr Czerwony BĄCZEK wiruje na kazdym wyscigu.

  • 15. Jen
    • 2018-10-25 12:01:23
    • *.play-internet.pl

    "W sporcie tak skomplikowanym jak Formuła 1 osiągasz swoje cele tylko wtedy, gdy wszystkie elementy układanki znajdują się na swoim miejscu. Jeśli brakuje chociaż jednej części, wszystko jest zagrożone" podsumował Brawn.

    Do wypowiedzi Browna nie trzeba już niż dodawać.
    Na tytuł składają się takie elementu jak: dyspozycja bolidu, zespół i jego strategia oraz kierowca.
    Jak to mówi Vettel: "wygrywamy jako zespół i przegrywamy jako zespół".
    Tyczy się to każdego kierowcy.

    @9 weres
    Od 2014 znalazłoby się kilku kierowców w stawce, którzy furmanką Mercedesa zdobyliby kilka tytułów.

  • 16. XandiOfficial
    • 2018-10-25 13:26:48
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @13 mam nadzieję, że nie była to ironia ale jak nie to dzięki.

  • 17. TomPo
    • 2018-10-25 13:33:09
    • *.dynamic.chello.pl

    @15
    ale zalosne jet to, kiedy Vet po kolejnym swoim bledzie mowi "popelnilismy blad".
    To juz jest tak zwana spychologia i metody rodem z PRL - wspolna odpowiedzialnosc czyli nikt nie jest odpowiedzialny.
    Moglby miec chociaz na tyle jaj i byc mezczyzna, by stanac przed mikrofonem i powiedziec to, co i tak wszyscy widzieli: "popelnilem blad, moja wina, przepraszam zespol i kibicow ktorych zawiodlem" - czy cos w tym stylu. Ale nie.
    Potem zdziwienie, ze wiele osob srednio Go lubi.

  • 18. Jen
    • 2018-10-25 14:00:57
    • *.play-internet.pl

    @17 TomPo
    A zauważyłeś, że gdy z różnych powodów zespół psuje wyścig Vettelowi to ten ich broni? Tak było po Hiszpanii albo w Singapurze gdy za wcześnie zawołali go po zmianę opon. To samo działo się w tamtym roku kiedy w Malezji i Japonii była awaria bolidu.
    Porównaj to sobie z wypowiedziami np. Hamiltona, który po awarii w Austrii grzmiał, że takie sytuacje nie mogą się już powtarzać. Nie wspominając już Alonso i jego konflikty z zespołami.
    Można by mnożyć podobne przykłady.

  • 19. sliwa007
    • 2018-10-25 14:34:00
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Mercedes dominował przez 3 sezony.
    Sezon 2017 a zwłaszcza 2018 to dwa wyrównane sezony, w których widać różnicę klas pomiędzy Hamiltonem i Vettelem. I to właśnie Hamilton robi tą różnicę, którą możemy zobaczyć oglądając obie tabele z punktami. Nie silnik, nie bolid a zawodnik.

    Fani Vettela nigdy nie przyjmą tego do wiadomości, z pewnymi osobami na tym forum szkoda wchodzić w dyskusję bo to nic nie zmieni.

  • 20. jogi2
    • 2018-10-25 15:35:54
    • *.centertel.pl

    ..to ci nowość :)
    Vettel jeździ i jeździł tak zawsze.. Nie wiem jak tego można było nie widzieć ?
    Pewnie ....jak były czasy gdzie startowało i jechało się pierwszym od startu do mety bolidem szybszym o sekundę to błędu niepopełniał choć nie zawsze :)
    Nie wiem gdzie Ferrari miało oczy .?od razu mówiłem ,że będą tego żałować

  • 21. XandiOfficial
    • 2018-10-25 16:15:38
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @19 a sezony 2010 i 2012 nie były wyrównane? jedziecie ludzie w jedną stronę czyli tam gdzie wam bardziej pasuje. 2017 sezon bo Ferraro ma wolnych torach mogło rywalizować i wygrać nazywasz wyrównanym sezonem. Fakt zrobili postęp ale oni jeździli co tydzień na torach typu Węgry? Sezon 2015 też był wyrównany pewnie?

  • 22. Jen
    • 2018-10-25 16:29:32
    • *.play-internet.pl

    @19 sliwa007
    W 2017 Ferrari bardzo poprawiło bolid, ale nadal mieli deficyt mocy w stosunku do Mercedesa. A i bez tego Vettel prowadził nieustannie przez 12 wyścigów w tabeli.
    Duża różnica punktowa powstała w czasie wyścigów w Azji. Incydent wyścigowy z udzialem Vettela oraz dwie awarie pozwoliły Hamiltonowi odskoczyć na 63 pkt w tabeli.
    Dopiero w tym sezonie osiągi są naprawdę wyrównane i większą rolę odgrywa kierowca. Trzeba jednak pamiętać, że Hamilton ma większą pomoc ze strony kierowcy nr 2 niż Vettel.

  • 23. TomPo
    • 2018-10-25 16:45:49
    • *.dynamic.chello.pl

    @22
    obwiniajmy zespol, konstruktorow, strategow, kierowce nr 2 w zespole, sedziow, szefa zespolu, karme i brak szczescia... wszystkich obwinaijmy tylko nie kierowce, ktory ma niby 4 tytuly, a jezdzi jakby to byl jego pierwszy sezon i placil za fotel, zwlaszcza od GP Niemiec 2018. Kwiat jezdzil podobnie, albo Maldonado.

  • 24. narya
    • 2018-10-25 16:52:31
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 22.
    Zlituj się wreszcie, czy pod każdym newsem musisz ciągle to samo pisać?
    Nawet Fanvettel jest bardziej obiektywny. Każdy widzi błędy Seby, tylko nie ty i Xandi.
    Vettel zawalił po raz kolejny i czas wreszcie się z tym pogodzić.
    Może to jednak Kimi powinien być nr 1, bo Vettel tylko marnuje potencjał bolidu.
    Ladujesz w ignorancji, wśród podobnych zaslepionych fanatyków.

  • 25. XandiOfficial
    • 2018-10-25 17:31:54
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Ja widzę błędy Vettela ale jakiś idiota pisze, że można było ugrać sezon 2017 "spokojnie" przy słabszym bolidzie który prowadził połowę sezonu + awarie przy 100% dojeżdżaniu do mety przez Lewisa. Ferrari miało w tym roku mocniejszy bolid niż rok wcześniej, silnik porównywalnie dobry ale! skąd możesz wiedzieć kto ma lepszy silnik bo po 1. silnik sam nie jedzie idioci a ustawienie bolidów, aero i skrzydła + opory są czynnikiem działającym na prędkości maksymalne. w Usa ten idiota pisał, że Vettel dał ciała bo był szybszy "na prostych idioto!" bo w Usa to same proste były, że aż wstyd. Ferrari jak wygrywało to wygrywało a Merc tak samo ale były weekendy bez podejścia nawet w 1 części sezonu. Błędy no błędami, przedłużyły by walkę może do Brazylii i tylko tyle. Jesteście hipokrytami, je*** hipokrytami. Ja będę pisał impulsywnie bo mogę. Postawili by na Kimiego tylko hmmm? Najpierw trzeba być z przodu a Vettel nie będzie go przepuszczał jeśli on jedzie wolniej, pomiędzy nimi jest przyduppas i jeden redbull.

  • 26. RoyalFlesh F1
    • 2018-10-25 17:49:19
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    25. XandiOfficial

    Wszyscy wiedzą, że w Ferrari jest kierowca 1 i kierowca 2. W tym roku pierwsze z TO odpaliło Ferrari. Więcej nie było bo ich kierowca nr. notorycznie kręci bączki. A bolid Ferrari dawał możliwość wywalczenia tytułu indywidualnego. Na dziś dzień Vettel powinien być na pierwszym miejscu, ale nie jest. Na sky sport ładnie wyliczyli Vettela.

    Nawet jak jesteś przekonany, że bolid Ferrari jest słabszy, twoja sprawa. To nie zmienia faktu, że dziewięć wpadek w sezonie to weryfikuje skalę talentu.

  • 27. XandiOfficial
    • 2018-10-25 18:10:29
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    gdzie ferrari zrobiło pierwsze TO? Niemcy? No napewno Kimi znalazł się tam bo był szybszy. Kimi tylko blokował Vettela więc? To, że nie potrafią tego powiedzieć w prost to inna sprawa. Ale mercedes też ma wymówkę o blisteringu.

    Każdy mądry po. Pisałeś głupoty, że gdyby nie błąd Vettela we Włoszech to powinien wygrać? Jakie powinien? Każdy mógł wygrać a wygrał Lewis. Usa tak samo ale + inne wyścigi jak Baku wspominałeś a oglądałeś w ogóle? Jakiś cymbał pisał, że po co atakował Bottasa skoro potem opona mu poszła. A skąd Vettel mógł wiedzieć? W tej powalonej F1 jak masz okazje to musisz atakować bo może być to ostatnia szansa. Vettel zaryzykował i co? Nie udało się ale on nie jest kierowcą czekającą na DRS ala Lewis. Lewis i wyprzedzenie Vettela w Rosji. Jedyne ładne i bez względu na bolid. Jednak to znacznie szybszym bolidem się zbliżył i przy pomocy przydupaSSa ale manewr ładny.

  • 28. sliwa007
    • 2018-10-25 18:16:16
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    21. XandiOfficial
    2010 to był taki sam popis w wykonaniu Vettela jak w tym sezonie. On tam powinien wygrać na 5 wyścigów przed końcem i tylko przez swoją głupotę i liczne błędy musiał walczyć do końca a sezon dla kogoś twojego pokroju mógł wyglądać na wyrównany. Ogarnij się, wyzywasz ludzi od idiotów, hipokrytów... dla mnie to jest koniec rozmowy.

    22. Jen
    W 2017 przed przerwą wakacyjną Vettel miał sporą przewagę, po przerwie wszystko posypało się w Singapurze a Hamilton odskoczył. Odskoczył nie z powodu nagłego wzrostu formy Mercedesa tylko błędów Vettela i Kimiego, którzy powinni lepiej się zachować. Późniejsze awarie w Ferrari to również są błędy, wiadomo, że nie Vettela ale zespołu. Tu także Mercedes nie zrobił niczego szczególnego a punkty same wpadały.
    Dla mnie sezon 2017 był do wygrania przy odrobinie szczęścia. Mercedes pokazywał słabości, ale Ferrari nie potrafiło tego wykorzystać. I dla jasności, tamten sezon można rozgrzeszyć, atakowali z tyłu, musieli ryzykować - trudno, nie udało się. Tempo mieli odpowiednie, zawiedli kierowcy w Singapurze oraz sprzęt. Mercedes w każdym razie nie dominował, robili błędy strategiczne a tempo mieli na poziomie Ferrari.
    Sezon 2018 zostawiam bez komentarza, bo moje zdanie na ten temat pewnie już znasz.

    Odnośnie pomocy, no cóż, kilka zmarnowanych wyścigów Kimiemu tylko po to by strategia lepiej pasowała pod Vettela to jest nic. I tak w pamięci zostanie Bottas i to słynne przepuszczenie Hamiltona.

  • 29. XandiOfficial
    • 2018-10-25 18:27:32
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @28

    Jakie błędy? On cały sezon gonił a i tak miał pod górkę? Błędy były ale kto ich nie popełniał w tym sezonie.
    Twój Lewis prowadził po GP Belgii i co? 2 następne gp w dupe przez błędy. Vettel był już kilka punktów za Webberem kiedy w Korei padł mu silnik kilka okr przed końcem i stracił wygraną "w pełnym deszczu przez cały wyścig" a przecież on w deszczu nie potrafi jeździć a deszcz jak ktoś sam napisał "wyrównuje osiągi bo tylko umiejętności" hahahahah, zobacz gościu ten sezon na nowo bo pleciesz głupoty.

  • 30. RoyalFlesh F1
    • 2018-10-25 18:34:43
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    27. XandiOfficial
    A we Włoszech to kto Vettela wyprzedził. HAM zrobił Mu takie ciśnienie, że nie wytrzymał i w niego wjechał. Pozycja była przegrana Bez DRS, potem jeszcze wyprzedził Kimiego, bez DRS. I kto tu jest hipokrytom. Został wyprzedzony i jechał dalej wyścig, bo wyścig jest długi i nie ma co walić w bolid kogoś kto cię wyprzedza. Bottas nie byłby wstanie pomóc gdyby wyleciał poza tor.

  • 31. RoyalFlesh F1
    • 2018-10-25 18:36:00
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    29. XandiOfficial
    Hamilton nie popełnił w tym roku błędu. Można można.

  • 32. XandiOfficial
    • 2018-10-25 18:44:15
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @30 kolego o ile mogę tak powiedzieć. No to był start i Kimi nie pomógł blokując wew a Lewis mógł odbić i zrobić "switchback" ala Ricciardo i wejść przed Vettela i stało się. Wyprzedził go i Vettel się obrócił. Czy uważasz, że za każdym razem gdy ktoś kogoś uderzy ala Vettel Włochy to chciał to zrobić celowo? Tak właśnie powstają incydenty wyścigowe i tak się rozpatrywane kumasz?

    @31 wiem, że nie popełnił ale ku**a nie wtrącaj się jak piszemy o innym sezonie gdzie Lewis prowadził w klasyfikacji i błędy popełniał tak?

  • 33. XandiOfficial
    • 2018-10-25 18:52:51
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Chciałem tylko pogratulować Panu "przesio" który na tym forum od 11 lat pisze. Tyle ja zauważyłem. W jego wpisie @2 ma trochę racji i z nim można kulturalnie podyskutować. Szacun.

  • 34. Heniek007
    • 2018-10-25 19:25:16
    • Blokada
    • *.w90-29.abo.wanadoo.fr

    @33 Nie nawiązuj do kultury wypowiedzi, bo sam Jesteś z nią na bakier.

  • 35. Jen
    • 2018-10-25 21:26:17
    • *.179.231.3.static.3s.pl

    @28 sliwa007
    Gdyby nie azjatycka katastrofa to w tamtym roku walka trwałaby pewnie do Abu Dhabi. Seria problemów Ferrari przysłużyla się Mercedesowi. Tutaj się zgodzę. Co do Singapuru to był to bardziej incydent wyścigowy niż błędy kierowców czerwonych. Vettel chciał jak najszybciej zamknąć drzwi Verstappenowi, Raikkonen wystartował jak z procy. Do tego Max znalazł się w potrzasku i reszta sama już się potoczyła.
    Pomijając już Azję, Ferrari nadal traciło do Mercedesa na prostych. Szanse były już bardziej wyrównane niż np. w 2016, ale nadal na korzyść dla Merca.

    Co do 2018 Twoje zdanie znam, ale nie zgadzam się, że wszystkie porażki to wina Vettela. Owszem dołożył swoje do straty punktów. Doszły do tego też błędy strategów, niedyspozycja bolidu na niektórych torach itd.
    Wiadomo, że zespół walczący o tytuł musi przede wszystkim układać strategię pod swojego kierowcę nr 1. Mercedes robi to perfekcyjnie.
    Ferrari przez parę okrążeń bawi się w kotka i myszkę z Kimim aby przepuścił Sebastiana. Ten traci przez to czas i cenną przewagę nad goniącym go Hamiltonem. Tymczasem w Mercedesie tak jak w USA wystarczy, że Lewis traci ponad 3s do Valteriego i juz zespół uruchamia TO. Dzięki temu sam Lewis ma też większy spokój psychiczny i nie musi nerwowo roztrzygać wyścigów.
    Tego spokoju psychicznego właśnie w Ferrari brakuje. To ma duży wpływ na zachowanie kierowcy.


    @23 TomPo
    Wygrana albo przegrana w F1 to nie jest tylko wyłącznie zasługa kierowcy. Ma na to wpływ bardzo dużo czynników: osiągi i awaryjność bolidu, ustawienia na poszczególnych torach, współpraca z oponami, strategia i atmosfera w zespole, umiejętności i dyspozycja kierowcy, nieprzewidziane sytuacje na torze itd.
    Podobnie jak przy katastrofie lotniczej. Nigdy nie ma jednej przyczyny a cały splot wydarzeń.
    Mam wrażenie, że chcesz tylko krwi.
    Raz piszesz, że wszystko to wyłącznie wina Vettela. Innym razem, że ci go nawet szkoda bo cała presja spadła na niego, aby Ferrari po ponad 10 latach wreszcie coś wygrało. Jeszcze innym razem, że trzeba zmienić strategów, inżynierów i szefa zespołu, bo im to wszystko wisi i kierowca odczuwa za dużą presje i niewytrzymuje psychicznie.

  • 36. TomPo
    • 2018-10-25 22:12:51
    • *.dynamic.chello.pl

    #35
    Bo to ciag zdazen, na koncu ktorego Vettel popelnia bledy.
    Opony, bolid, stratedzy nie maja najmniejszego wplywu na to, ze Vettel po kolejnej probie wyprzedzenia laduje na koncu stawki.
    Ma na to wplyw sam Vettel i jego zle decyzje. Te oczywiscie moga wynika z presji i cisnienia, ale koniec koncow to On popelnia blad, nie czlowiek ktory projektowal tylna os, czy mapowal silnik na dany wyscig.

  • 37. dody
    • 2018-10-26 05:38:04
    • Blokada
    • *.70.34.70

    Ferrari od zawsze stosuje TO. Tak bylo w czasach Schumi tak bylo w czasach Alonso i teraz tak jest. Nie ma takiego zespolu ktory ma ustawionego od poczatku sezonu numera drugiego. Obecnie w Ferrari pewne zamieszanie, poniewaz Pan BĄCZEK popelnia bledy, nawet czasami trudno mu dorownac ze swoim numerem drigim. W Mercedesie jest inna znacznie jasniejsza sytuacja. Bottas nie ma szans na Mistrzowswie, jest wolniejszy generalnie od Lewisa, jesli odmowi od gry zespolowego po prostu wychodzi glupio.

  • 38. sliwa007
    • 2018-10-26 08:22:42
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    35. Jen
    Singapur 2017 dla mnie to również jest incydent wyścigowy, można było to rozegrać lepiej, ale nie rozegrali. Stało się, ale punkty uciekły. I o te punkty mi właśnie chodzi, że to nie Mercedes odskoczył, tylko dostali prezent od Ferrari. Późniejsze awarie to również prezenty. Dużo mówiło się o tym, że Ferrari puszczało części na wyścigi bez przejścia przez pełne procedury testowe. Działało, dawało korzyść to szło na front walki. Mercedes nie dominował tak jak w latach 14-16. Byli do ogrania.
    W tym sezonie nigdy nie napisałem, że Ferrari to bezbłędny zespół. Owszem robią błędy w swoim starym stylu. Ale to w żadnym wypadku nie usprawiedliwia słabej formy Vettela.

  • 39. XandiOfficial
    • 2018-10-27 01:33:15
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    zgadzam się ale redbull 10-13 też był do ogarnia i to bardziej. za czasów Alonso w Ferrari partolili kwalifikacje raz za razem a potem Hiszpan się przebijał na podium.

  • 40. nolte_
    • 2018-10-27 10:16:53
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jak ukrzyżować kogoś, to tylko w Polsce...


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo