Marchionne nie grozi już wycofaniem Ferrari z F1?
Prezes Ferrari, Sergio Marchionne złagodził nieco swoje stanowisko w kwestii groźby wycofania swojego zespołu z Formuły 1 na skutek zmian przepisów proponowanych przez Liberty Media.Zwyżka formy Ferrari w sezonie 2018 sprawiła jednak, że Marchionne zmienił nieco swoje zdanie.
"Mamy fenomenalną formę" mówił cytowany przez La Gazzetto dello Sport. "W Baku mieliśmy trochę pecha, ale to najbardziej obiecujący bolid od czasu mojego przybycia do zespołu."
"Obaj nasi kierowcy są podbudowani a my szykujemy kolejne poprawki na dalszą część mistrzostw. Dla Ferrari ważne jest odnoszenie zwycięstw w F1."
Zapytany o zmiany proponowane przez Liberty Media po sezonie 2021, Marchionne wydaje się wycofywać ze swoich gróźb.
"Musicie wiedzieć, że Ferrari będzie się dalej ścigało. Wyścigi płyną w naszej krwi. Chcemy dalej pokazywać to co potrafimy."
"Jestem podbudowany zmianą ich podejścia i mamy sporo do przedyskutowania. Do końca roku uda się nam osiągnąć porozumienie."
komentarze
1. KTP
Gdy w połowie sezonu albo Vettel będzie psuł wyścigi albo Mercedes ich wyprzedzi to ponownie zmieni zdanie :D
2. BAR 82_MCE
Chyba zrozumieli że odejściem więcej stracą niż moglibi zyskać
3. Heniek007
Jednak ciągnie muchę do gówna
4. ascorp
Mercedes jakoś nic nie "marudzi" w przeciwieństwie do RB czy Ferrari... takie to zachowania trochę jak dzieci w piaskownicy, "rzucam zabawki i się nie bawię, bo nie po mojej myśli..." , ale cieszmy się tym sezonem bo i Ferrari jest na fali i RB odżył, jest walka i konkurencja a Mercedes czuje "gniew" rywali
5. KolczastyKaktus
4. ascorp
Mercedes nie marudzi? Mercedes ciągle dba o swoje interesy tak jak i reszta stawki. Silniki takie jakie są to przede wszystkim sprawka Mercedesa.
6. Vendeur
@4. ascorp - ostatnio jednak marudzili na "zasłonę dymną" Ferrari.
7. hubos21
Bernie jak zaczął mówić o powrocie silników V8 to Mercedes groził odejściem i oni nie beczą?
8. GTR
Ja na miejscu bogatych zespołów też bym marudził. Budowali technologię za grube miliony przez długie lata i nagle przychodzi banda gogusi i chcą orać ten sport jak pole durnymi obostrzeniami, bo może Porsche wejdzie albo Aston Martin albo ew. coś pokroju indyjskiego Maruti. Nie do wiary.
9. Heniek007
@8 Dlatego nie Jesteś na miejscu "bogatych zespołów":)
10. hubos21
Technologia zostanie, będzie uproszczona ale fundament wszystkiego mają gotowy i sprawdzony, pytanie gdzie leży granica jeśli chodzi o tą budowę silnika V6
11. Mariusz_Ce
Mercedes czy RBR to cwaniaki i grają zawsze w swoją stronę, Ferrari za to zachowuje się jak rozpieszczony szczyl, nie pasuje to pierdole odchodzę!!! a jak skończy płakać to jak gdyby nigdy nic bierze zabawki i bawi się dalej.
12. rysiek45
Jak to jest ? Finowie rodzą się bez jajec?
13. TomPo
A co ? Uslyszeli od Liberty, ze jak sie nie podoba to wypad i zrobcie sobie serie Ferrari 1 i bedziecie mogli tam ustalac przepisy do woli pod siebie?
No coz panie Marchionne, dziadka juz nie ma - i cale szczescie dla zdrowia tego sportu.
14. sliwa007
Może dostali "lukratywną ofertę" za plecami pozostałych ekip i teraz już im się podoba?
Jedno jest pewne rozmowy trwają a my nie wiemy w jakim kierunku to zmierza. Dyplomacja i polityka jest sztuką, którą nie wszyscy potrafią opanować, ale patrząc na historię to z pewnością Ferrari radzi sobie wyśmienicie na tym polu.
Bądźmy szczerzy, Liberty nie chce aby Ferrari odeszło a Ferrari nie chce odchodzić. Mają więc wspólny punkt zaczepienia, reszta to już tylko zdolności negocjacyjne.
15. marcelo9205
Coś mi się wydaje, że pod stołem Ferrari mogło dostać jakiś bonus ... Tak nagła zmiana zdania jest mocno wątpliwa.
16. hubos21
Tylko durnie wierzą w to, że Ferrari z F1 by odeszła
17. Denieru
@14 i @15
Możliwe też że Ferrari widząc jakie postępy poczynili względem Mercedesa w przeciągu ostatnich 2 sezonów stwierdzili że nie muszą już udawać obrażonych i grozić odejściem z F1 czego i tak nigdy by nie zrobili, zbyt długo w tym siedzą i zbyt dużo zainwestowali żeby teraz od tak odejść.
18. dexter
@sliwa007
"Może dostali "lukratywną ofertę" za plecami pozostałych ekip i teraz już im się podoba?"
Amerykanie proponuja extra bonus dla Ferrari i dla wszystkich producentow, poniewaz logiczne jest ze praca jaka wykonuje dostawca silnikow dla innych zespolow powinna zostac wynagrodzona. Kazdy producent ponosi koszt. Np. koszt prac rozwojowych Mercedesa wynosi plus/minus 500 milionow euro. Roczny naklad producenta to okolo 50-100 milionow euro.
Ferrari jako zespol z najwieksza historia w F1 i jako dostawca silnikow od 2021 ma nadal kasowac podwojne bonusy. Tzn. 40 milionow USD jako zespol o najwiekszej historii + 10 milionow USD jako rekompensata za silniki. W sumie 50 milionow USD na sezon. To jest prawie polowa tego, co obecenie Scuderia w swoich umowach ma wynegocjowane. Przy czym bonus wplynie pozytywnie na bilans zysku, a nie na ograniczenie budzetu rozwojowego, ktory ma wyniesc 150 Mio USD.
Jesli Sergio Marchionne sprzeda swoim akcjonariuszom fakt, ze Scuderia Ferrari jest jedynym zespolem w F1, ktory otrzymal ekstra pieniadze (oczywiscie nie tak duzo jak dotychczas, ale w relacji do innych wyraznie wiecej), a przedsiebiorstwo w przyszlosci wyda na F1 tylko 150 Mio USD i powiedzmy zarobi 200 albo 250 Mio USD - to w oczach akcjonariuszy bedzie wielkim bohaterem. To sa pieniadze ktore nie moga zostac wydane, ale powedruja do wlasnej kieszeni. Teraz Sergio Marchionne na szachownicy musi wykonac nastepny ruch.
Inne duze zespoly bez specjalnego bonusu w wysokosci 40 Mio USD ktory proponowany jest Ferrari beda potrafily jakos przezyc, tzn. beda potrafily przebolec taka kwote. Dla koncernu ze Stuttgartu, Fuschl am See i Boulogne-Billancourt 40 Mio USD szczerze mowiac to sa drobne pieniadze w portfelu. Oczywiscie glownym celem jest aby grube miliony zainwestowane w marketing przynosily maksymalny zysk a nie strate. Inaczej angaz w sport motorowy w kazdym koncernie samochodowym bedzie stal pod znakiem zapytania. Dla Stuttgartu obliczona wartosc reklamowa wynosi pomiedzy 5 a 7 euro za kazde zainwestowane jedno euro w F1. Takze dla Mercedesa powiedzmy nawet dzisiaj roczna strata 70 albo 80 milionow euro (przed podatkiem) nie jest tragedia.
To jest calkowicie jasne, ze detale, ktore sa potrzebne do realizacji nowych zasad sa bardzo trudne do zdefiniowania. Chodzi o to aby nie bylo nieskonczonej dyskusji albo buntu zespolow. Bedzie wiele kontrowersji. Ale z cala pewnoscia Amerykanie musza miec przygotowane rozne punkty w ktorych beda mogli troche odpuscic i pojsc na kompromis. Sprytna taktyka negocjacyjna z mozliwoscia manewru po obu stronach, tak aby zespoly mogly byc w miare ustysfakcjonowane, poniewaz w kierunku duzych zespolow wlasciciel F1 bedzie musial zrobic krok i pojsc na kompromis. W ostatecznosci trzeba osiagnac porozumienie wszystkich. To jest tak jak na orientalnym bazarze :-)
Oczywiscie negocjacje dopiero sie rozpoczely. Mozliwe, ze rozmowa Ferrari z LM bedzie sie jeszcze o jakies 15-25 Mio USD dalej toczyc. Koncern samochodowy nie ma potrzeby glosno wypowiadac sie na taki czy inny temat. Rozmowy na temat detali tak czy siak sa prowadzone indywidualnie, a nie przed uszami konkurencji.
"Bądźmy szczerzy, Liberty nie chce aby Ferrari odeszło a Ferrari nie chce odchodzić. Mają więc wspólny punkt zaczepienia, reszta to już tylko zdolności negocjacyjne."
Oczywiscie ze nie. Jednej rzeczy nie mozna zapomniec Ferrari jest dzisiaj na gieldzie. Marchionne jako najwiekszy szef Ferrari i calego koncernu samochodowego Fiat-Chrysler odpowiedzialny jest przed swoimi akcjonariuszami. Tutaj licza sie liczby i odpowiedni yield.
Tak samo jak po drugiej stronie dla Amerykanina. Amerykanin nie kupil praw komercyjnych F1 ze wzgledu, ze jest pasjonatem sportu motorowego, lecz wylacznie ze wzgledu na biznes. Celem inwestycji jest zarabianie pieniedzy.
Liberty Media nalezy do Johna Malone i jego ciezkiego na grube miliardy dolarow imperium Liberty-Gruppe. Do grupy nalezy Liberty Interactive, Liberty Broadband, Liberty Global Plc.
Libery Media podzielona jest na ponownie na 3 kolumny: Liberty Media, Liberty Braves i Liberty SiriusXM.
19. dexter
Liberty Media kontroluje Live Nation Entertainment Inc. - jedna z najwiekszych na swiecie firm w przemysle rozrywki. Na calym swiecie naleza do nich stadiony, areny wielofunkcyjne i rozne hale widowiskowe, ktore sa wlasnoscia LM albo sa dzierzawione czy funkcjonuja na bazie leasingu. LM posiada rowniez wszystkie prawa rezerwacyjne dla takich obiektow.
LM to przede wszystkim Baseball. Do Liberty Braves nalezy Atlanta Braves ich stadion oraz rozne nieruchomosci.
Liberty Interactive posiada cala mase stron internetowych m.in. Expedia, poza tym ma udzialy w roznych mediach: kanaly TV etc.
Liberty Broadband ma udzialy w Charter Communications (siec telewizji kablowej): w USA prawie 30 milionow klientow. Do ich bukietu nalezy Time Warner Cable i Bright House Networks; jeden z najwiekszych dostawcow platnej telewizji w USA.
Liberty Global w 30 krajach na swiecie osiaga roczne obroty 18 miliardow dolarow. Ogolem firma posiada 50 milionowa baze abonentow - i klientow (Pay-TV, kabel).
Do Liberty Global nalezy rowniez Grupa Discovery Communications, ktora przejela europejski kanal sportowy Eurosport. Wlasnoscia LG jest takze siec kablowa Telenet w Belgii, imperium UPC, Virgin Media, Ziggo jak rowniez kanal ITV.
John Malone od lat siedemdziesiatych przez udzialy, wprowadzenie firm na gielde papierow wartosciowych, kupno firm przez finansowanie dluzne, wykup i tzw. "wejscie na gielde przez tylne drzwi" wygenerowal prywatny majatek szacowany na 6 miliardow dolarow. W USA zadna inna osoba w prywatnych rekach nie posiada tyle gruntu co Malone: 890.000 hektarow ziemi.
Za F1 Amerykanin zaplacil okolo 7,3 miliarda euro. Ale to nie jest jego najwieksza inwestycja: Bright House Network kupil za 9,2 miliarda euro, a w 2015 za przejecie Time Warner Cable musial przelac 72 miliardy euro.
Dla nowego wlasciciela praw komercyjnych F1 jest niczym innym jak modelem biznesowym.
A to oznacza: odpowiednia strategia, redukcja kosztow, szybka maksymalizacja obrotw i tym samym zysku. Czym mniej pieniedzy zostanie wydanych, tym wiecej zostanie w kieszeni Amerykanina. Oczywiscie najlatwiej jest wziac pieniadze Ferrari, Mercedesa czy Renault i rozdac biednym ;-))
20. dexter
* tak aby zespoly mogly byc w miare usatysfakcjonowane
21. dexter
@5. KolczastyKaktus
"Silniki takie jakie są to przede wszystkim sprawka Mercedesa."
Fakt jest taki, ze gdyby nie zmiana na V6 Turbo, to przemysl samochodowy z duzym prawdopodobienstwem moglby sie wycofac z F1. Silnik V8 z technologicznego punktu widzenia nadawal sie do muzeum. W F1 prawdopodobnie zostalby tylko producent Ferrari, poniewaz w segmencie samochodow drogowych Wlosi nie posiadali silnika V6. Ostatnim modelem byl Dino 246 z 1974 roku. Oczywiscie rodzaj sinika V6 nie byl marce z Maranello calkowicie obcy, poniewaz do modelu Ghibli i Quattroporte dla Maserati zaprojektowali silnik V6 Turbo. Z tym, ze Ferrari w palecie pojazdow drogowych nie posiadalo silnika V6.
A jeszcze bardzo dobrze potrafie sobie przypomniec, ze Francuski producent Renault pomiedzy 2007-2009 (to byl okres w ktorym plan lezal na biurkach managementu w koncernach samochodowych i decyzje byly podejmowane) mial nawet taki pomysl, aby wprowadzic do F1 jednostke napedowa V4 (bardziej wydajny silnik hybrydowy). Tylko, ze Mercedes i Ferrari w tamtych czasach zaprotestowal.
22. dexter
* to byl okres w ktorym plan lezal na biurkach managementu i w koncernach samochodowych decyzje byly podejmowane
23. zawist
Tak trzymać. Forza Ferrari!!!
24. zawist
Na cholere komu to sprawozdanie @dexter . Przecież wiadomo że to jest mega biznes a co za tym idzie machloje itd. Lepiej byś wspomniał że odkąd te pajace przejęły tą arce lukratywną pałeczkę to jest coraz gorzej w tym i tak śmierdzącym świecie F1 którego jestem ów fanem od wielu lat. Nie mówiąc już o oprawie graficznej przy emitowanych weekendach wyścigowych i dodawanych dźwiękach jak w gierkach na konsoli. ŻAŁOSNE!.
25. michalde
Jakim sposobem Ferrari miałoby rozstawać się z Formułą 1, skoro jest jej legendą? Takie specjalne gadanie, aby zainteresować sobą jak największą liczbę kibiców. Wiadome jest przecież, że się z niej jeszcze przez długie dekady nie wycofa, skoro jest jej emblematem. Na dobrą sprawę kierowca Ferrari ostatnio zdobył tytuł mistrza w roku 2007 i ludziom tęskno na moment, w którym go zdobędzie ponownie. Biorąc pod uwagę dziesięć lat bez tytułu to rzeczywiście jest problem, bo to jak na tak wielki zespół to zdecydowanie za dużo. Pewnie się boją, że utracą przez to fanów i tym samym chcą zwrócić jakoś na siebie uwagę.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz