Horner: Ferrari wstrzymuje zmiany F1 dla "okupu"
Sezon 2018 zapowiada się nie tylko ciekawie od strony sportowej, ale również od strony politycznej, gdyż to w tym roku prawdopodobnie w końcu ustalone zostaną przepisy F1 na sezon 2021.Wśród ekip ciężko będzie szukać konsensusu i wyraźnie zaczynają kształtować się obozy, które będą walczyć o jak największe wpływy dla siebie. Zespoły Ferrari i Mercedesa od dłuższego czasu idą ramię w ramię negując plany zmiany przepisów silnikowych i strasząc odejściem z F1.
Mniejsze zespoły tradycyjnie domagają się równiejszego podziału zysków, a ekipa Red Bulla stoi gdzieś pomiędzy, starając się wywalczyć jak najlepsze warunki dla siebie.
Christian Horner ostatnio skrytykował Ferrari za wstrzymywanie rozmów o przyszłości Formuły 1 w celu wymuszenia "okupu".
Horner odniósł się również, do słów prezesa ferrari Sergio Marchionne, który stwierdził, że Liberty Media nic nie wie o technologii w F1.
"Uważam, że to brak szacunku dla Rossa Brawna, jednego z najlepszych inżynierów F1 w historii" mówił szef Red Bulla dla El Confidencial. "Uważam, że Liberty dobrze rozumie ten biznes i to oni muszą zadecydować co jest dla niego najlepsze."
Ferrari i Mercedes nie chcą porzucać wdrożonej w sezonie 2014 technologii V6 turbo i sprzeciwiają się zmianom polegającym na wprowadzeniu ograniczeń budżetowych.
"To może być złe dla Ferrari czy Mercedesa, ale to Liberty musi zdecydować jak chce, aby wyglądała Formuła 1."
"Nieuniknione jest iż pojawią się dwa pola walki" mówił. "To FOM i FIA tworzą przepisy, a zespoły muszą się określić czy chcą brać w tym udział, czy nie."
Horner przekonuje, że jego ekipa nie będzie mieszać się w kwestie tworzenia nowych przepisów.
"Nie zamierzamy mieć na to żadnego wpływu. Mistrzostwa świata są zarządzane przez FIA oraz FOM i to jest ich zadanie, aby wiedzieć co chcą osiągnąć."
"Oczywiście wszyscy chcemy, aby Ferrari kontynuowało udział w mistrzostwach i świetnie jest móc ścigać się przeciwko tak historycznej marce. Niemniej wstrzymywanie F1 w taki sposób dla okupu jest złym podejściem."
komentarze
1. TomPo
Kolejny czlowiek ze srodowiska F1 podziela moje zdanie odnosnie Ferrari w tym sporcie, ktore powtarzam od dawien dawna.
Pozdrowienia dla psychofanow.
2. marcelo9205
Zapomniales dodac kolejny, kotory walczy o swoje interesy pod parasolem checi dbania o dobro f1. Ale hej Ferrari zle, nie to co tej dobroduszny Red Bull, ktory jak nagina przepisy na swoja korzysc to jest interpretacja regulaminu. Ale jak Ferrari z Mercedesem spalaja sobie olej to juz Red Bull leci na skarge, ze trzeba to ograniczyc. Wszyscy siebie warci w tej F1.
3. toxicx9
Mnie nie dziwi że Ferrari i Mercedes nie chcą żadnych zmian w silnikach w 2021. Zainwestowali sporo kasy w jednostki V6 turbo to chcą korzystać z nich jak najdłużej. Tak samo lamenty nad ograniczeniem silników do 3 na sezon, zainwestowali kasę dużo wcześniej w jednostkę. A Red Bull pod koniec sezonu zaczyna płacz że to jest głupie i bee i bez sensu. Dla Mercedesa czy Ferrari to nie jest złe, rozwijali silniki po to aby te ograniczenia spełnić czy to sie uda dowiemy sie w przeciągu najbliższego sezonu. Jeśli chodzi o zmiany w jednostkach w 2021 roku, to dogadywać powinni sie producenci silników, a taki Red Bull i inne zespoły klienckie nie powinny mieć w tej sprawie głosu, gdyż oni nie ponoszą kosztów z cała produkcją jednostki napędowej od podstaw.
4. KolczastyKaktus
Niepotrzebnie rozmawiacie z @1. TomPo. Koleś od miesięcy powtarza te samą skretyniałą myśl bez żadnego zastanowienia.
Właśnie tacy ludzie hamują wszelki rozwój na rzecz jakiejś równości a najlepiej rozdawnictwa tego co dobre.
Ferrari i Mercedes nie powinny ulegać żadnym szantażom ze strony prywatnych zespołów bo to oni inwestowali i inwestują kasę a nie jakiś Red Bull.
5. TomPo
@4 tak tak... przeciwstawianie sie status quo jakie chce zachowac Ferrari blokujace zmiany, jest hamowaniem rozwoju. Na prawde masz cos nie tak z glowa, a na pewno z logicznym mysleniem.
To wlasnie Ferrari blokuje wszelki rozwoj, kazda nowinka techniczna jest uwalana i pojawia sie tysieczna regulacja w danym miesiacu. Po to tylko, by bylo zachowane wlasnie status quo, czyli Ferrari walczace o majstra, z tym samym zerowywm efektem od dekady.
Idac Twoim tokiem myslenia to dalej w F1 siedzielibysmy na v12, bo przeciez ktos w to kase zainwestowal, wiec nie wolno i nie nalezy tego zmieniac.
No nic, chyba szkoda czasy na dysputy, dolaczasz do Belzebuba na liscie ignorowanych. Peace.
6. marcelo9205
Przeciez to Ferrari nie chce standaryzacji czesci...
7. Polak477
"Horner przekonuje, że jego ekipa nie będzie mieszać się w kwestie tworzenia nowych przepisów. "
Niezła hipokryzja ze strony gościa, który 2 miesiące temu płakał we wszystkich mediach, że Ferrari nie zgodziło się na zmianę przepisów o silnikach...
8. GTR
Pan Horner nie pierwszy raz powtarza niedorzeczności produkowane w tęgich ilościach przez Helmuta Marko. Każdy w tym sporcie chce uszczknąć coś dla siebie. Red Bull forsuje swoje pomysły robiąc z siebie ofiarę losu; Ferrari jest za to dowodzone przez (w mojej opinii) strasznego centusa, ambitnego człowieka, którego życiu przyświeca idea dążenia po trupach do celu, Marchionne.
W mojej opinii nie jest prawdą, że Ferrari czy Mercedes blokują nowinki techniczne. Niby w jaki sposób? Że nie chcą unifikacji silników? Bez przesady. To teamy fabryczne, które budują motory pod konstrukcję bolidu i na opak. Takie połączenie to jedność. Nie potrafisz sam zbudować silnika albo wyciągnąć z obecnego granic możliwości pakietem aero - twój problem.
Ferrari nie jest teamem aniołów, ale przez wszystkie ery silników bądź dekady tego sportu pokazało, że zasługuje na czołówkę. Tam też prawie zawsze się znajdowali. I nikt nie może im tego odebrać.
W F1 powinna przyświecać dewiza: "pokaż co potrafisz" a nie hasła wyjęte niczym z d.. przepraszam rewolucji październikowej. To królowa sportów moto i nie powinno tu być miejsca na kompromisy.
Gdyby któryś z Was był szefem dużego zespołu i produkował silniki, nie chciałby, żeby przepisy zmieniały się na żądanie. Zaczyna powstawać pewnego rodzaju komuna, gdzie słabsze zespoły nie dają rady nawiązywać walki z czołówką i jedynego wyjścia upatrują we wprowadzeniu obostrzeń albo zmiany np. konstrukcji silników, bo a nuż się uda zdominować sezon.
Red Bull niedawno przyczepił się do spalania oleju, gdzie w Ferrari i Mercedesie na 100kg paliwa ubywa go ~0.6l, podczas gdy w silniku Tag Heuer (hahaha) 0.1l. Tak jest: wszyscy powinni równać do Red Bulla, bo oni z tego tytułu nie mają żadnej przewagi. Nie przepis się liczy lub norma dopuszczająca a równanie w dół.
Prawdą jest także z punktu widzenia kibica, że Liberty Media nie wie co robi. Proszę pamiętać, że LM != Ross Brawn. Widzę wielokrotnie taką tożsamość, która jest po prostu nieprawdziwa. Jest tam także masa ludzi od marketingu ("kreatywnych księgowych"), upolitycznionych terrorystów i tumanów. No bo przecież czym Liberty Media wsławiła się ostatnimi czasy w kwestiach techniki? Proszę nie pisać, że jest za wcześnie na ocenę ich pracy, ponieważ pojawiło się z ich strony sporo idei. Problem w tym, że mało istotnych z punktu widzenia technologii a sporo z punktu widzenia wizerunku i podążania za trendami politycznymi.
9. Phaedra
Lewacy z LM chcą zafundować europejskiej serii wyścigowej socjalizm. Był bym nawet za ale nie metodami z podręcznika Poprawności Politycznej, niszcząc przy okazji DNA Formuły 1. Newey w ostatnim wywiadzie dla AMuS podał proste przykłady na zmniejszenie budżetów bez biurokratycznego wymuszania i kontrolowania go przepisami. Uprościć silniki to mniej ludzi w silnikowniach. Zlikwidować tunele które i tak maja co raz mniejsze zastosowanie (to jego słowa) uprościć lub zlikwidować CFD. To wszystko automatycznie zmniejsza zatrudnienie i koszty a promuje kreatywność i talent. Polegać tylko na pomyślunku inżynierów, bolidy będą siłą rzeczy prostsze i bardziej nie przewidywalne a to więcej zabawy przy oglądaniu. Dzisiaj Merc gromi jeśli nie aero to silnikiem. Maja wszystkie klucze do sukcesu i nie dziwne że nie będą chcieli ich oddać. Ferrari walczy o historyczną pozycje i nie widzę powodu żeby na siłę równać ich do reszty. Można ich nie lubić czy wręcz nienawidzić ale szacunek się należy za trwałość i miłość do F1.
10. marcelo9205
Mnie to wlasnie smiesza te takie opinie jakie glosi na przyklad Cezary Gutowski, ktory czaly czas mowi zeby wawalic z F1 Ferrari i Mercedesa jak nie chca nowych silnikow. Tylko czemu teraz Renault, Ferrari i Mercedes maja wurzucac obecne silniki do smietnika? A no tak, bo wtedy Porsche moze wejdzie do F1. Porsche to fundacja charytatywna i na pewno bedziala dbala o dobro sportu, szzegolnie jak nie bedzie wygrywac. Nie rozumiem takiego podejscia. Wywalic Ferrari z Mercedem, ktore sa w tym sporcie juz kawal czasu w czasach jak bylo lepiej i jak gorzej. Oczywisce, najlepiej jakby bylo wiecej producentow samochodow w stawce, ale nie na takiej zasadzie jaka proponuje LM. Osobiscie bym chcial, zeby jeszcze Toyota dolaczyla do producentow silnikow. Japonczycy w f1 to zawsze ciekawe sytuacje :D, oni nigdy nie narzekaja na regulamin, tylko biora taki jaki jest, albo zwiaja zabawki jak w 2009 toyota, jak im sie przestaje podobac. A takie gdybanie Helmuta Marko to szczyt hipokryzcji. Dokladnie wiedza gdzie maja strate do Ferrari i Mercedesa i chca ja zliwidowac dbajac o dobro f1. Najlepszy komenatrz o silnikach dal ktos z Force India: nowe przepisy silnikowe nie powinny byc mocno inne od obecnych i nie jest dobrym pomyslem aby silniki standaryzowac ( tak chyba chodzilo o jakies poszczegolne elemnty silnika). W jeden wypowiedzi mamy cale piekno F1. Force India doskonale wie, ze w ostatnich sezonach ich przewaga w srodku stawki wynikala w duzej czesci z mocnego silnika. Wiec beda tego bronic, majac glęboko w tylku rowne szanse dla wszystkich. Ale jak juz przychodzi temat podzialow zysku to Force India mowi socjalistycznym jezykiem, bo obecny podzial zabija piekno F1.
I tak to wlasnie jest w tej F1. Kazdy ciagnie do siebie, tyle ile moze. Tak bylo i bedzie zapewne.
11. veterynarz
Chciałem napisać coś od siebie, ale kolega @GTR zawarł już całe sedno sprawy. Wobec tego tylko podpisuję się pod tym. Amen.
12. Heniek007
Czyli wedlug @GTR, @marcelo9205 i @veterynarz trzeba nosic na rękach zespoly, ktore maja osiągnięcia za sobą? Mam w dupie taki sport. F1 jest tak przesiąknieta kolesiostwem,ze sami ze sobą nie wiedzą co zrobić. Prosty przykład: Jeżeli chcę (być może z nudów) poogladać weekend F1 to koniecznie muszę lubić Mercedesa-producenta aut przypominajacych ekskluzywne trumny albo Ferrari ze względu na czerwony kolor? Bo tylko oni maja tajemną wiedzę i genialnych kierowców-hahahahahaha.
Niestety tak to wygląda od kilku lat.
13. mcjs
@12
Czytając te Twoje wypociny, dochodzę do wniosku, że zbyt łagodnie Cię Dexter potraktował :)
14. GTR
@12 Heniek007
Rozumiem Twoje oburzenie, bo już za czasów rzymskich gawiedź zawodziła: "chleba i igrzysk" ale co chcesz pooglądać? Jak bolid spod znaczka Toro Rosso wygrywa? Albo ze znaczkiem Williams? O to tu chodzi? Wchodząc do salonu po auto patrzysz głównie na jego kolor pomijając rzeszę ważniejszych aspektów? Nie mam nic przeciwko, gdyby zdobywali grand prix. Hołduję zasadzie niech wygra lepszy. Ale to nie powód, żeby uderzać dziecinnymi zagrywkami w obecną świętą trójcę, bo ciągle się widzi te same "gęby", co odbierają puchary.
Team to współpraca bardzo utalentowanych ludzi. Nie powinieneś moim zdaniem patrzeć na daną stajnię przez pryzmat tego, co wypuszcza na rynek cywilny. Liczy się duch walki, wykorzystywanie umiejętności poszczególnych pracowników, kreatywność, tradycja, kunszt, design, etc. Poleciałem trochę populizmami, ale nie da się inaczej tego opisać. To wszystko IMO wpływa na wizerunek danej ekipy. Red Bull np. pomimo tego samego silnika i prawdopodobnie układu napędowego wyciskają więcej niż ich dostawca. Zatem mają zdolniejszych ludzi i nie ma w tym nic złego.
PS: wszedłem nawet na stronę M-B Polska i widzę parę świetnych samochodów. C klasa coupe, CLS, S klasa coupe, AMG GT coupe. Nie przypomina to raczej trumien, chyba, że masz na myśli rozkwaszenie się takim bolidem lecąc po autobanie i mając 3zł na blacie :-)
15. Heniek007
@14 GTR
O gustach nie dyskutuje się. F1 jest "królową sportów motorowych" i oglądanie wyścigów dwóch zespołów mija sie z celem.
16. KolczastyKaktus
12. Heniek007
Przecież nie ma żadnego przymusu abyś oglądał F1. Chcesz coś wyrównanego to wybierz serie Porsche, F2 czy ogólnie wyścigi jednego producenta. Jak nie to kolarstwo. Kto i co Cię trzyma przy F1?
Niektórym ciągle nie mieści się w głowie czym jest formuła 1 i chcą z tej serii zrobić jakieś mistrzostwa "biedaków". Prawda jest taka, że to koncerny dzięki swojemu wkładowi stworzyły ten sport takim jakim jest a nie małe garażowe zespoły i nie ma na co się obrażać bo jakby nie patrzeć jest to najbardziej prestiżowa rywalizacja w świecie motoryzacyjnym. A ten wyścig napędzany jest niezwykłymi silnikami do których dołączono niezwykle nadwozia. To wyścig zbrojeń najlepszych zespołów, które posiadają najlepszych kierowców. Koniec końców nigdy w tej rywalizacji nie znajdziemy zwycięscy z przypadku. Zawsze wygrywają najlepsi. Jeśli Ferrari, Mercedes, Renault czy inny producent pozwoli aby w tym sporcie zniknął wyścig technologiczny przez standaryzację części lub co gorsza na upraszczanie silników i całych maszyn to formuła 1 zatraci to nad czym pracowała dekadami. Nie widzę więc żadnego problemu w tym, że są producenci, którzy chcą ładować swoje fundusze w obecne regulacje skoro jest możliwość rozwoju. Władze formuły 1 jedyny błąd jaki popełniły to właśnie system talonów na silniki przez, który doszło do rozwarstwienia osiągów poszczególnych producentów. Czekanie na grupę VW aby włączyła się do rywalizacji to głupota bo oni tego nie chcą po prostu jeśli nie dostaną gwarancji wygranych. Jeśli Red Bullowi tak źle to niech sam da gwarancję wygranych któremuś z producentów ściągając ich w ten sport. Przecież podobno to oni robią najlepsze bolidy i wystarczy im tylko silnik który ktoś opłaci i wyprodukuje... To przecież taki prosty i oczywisty przepis na wygrane...
17. Heniek007
@16
Czekalem na dyżurny argument w komentarzach: "Nie podoba ci sie?-Nie ogladaj". Od 2014 ogladamy Mercedes Cup-gdzie widzisz wyścig zbrojeń?
18. marcelo9205
Ze tego co ja kojarze to F1 bez kilku sezonow caly czas dominacja jakiegos zespolu. Ferrari dominowalo, wczesniej Williams, Mclaren, niedawno Red Bull. Jakis zespol cos wymysli i tyle inni go widziele, wtedy jest zmiana przepisow i nowe rozdanie.
19. Jen
@12 Heniek007
F1 to specyficzny sport, który ma więcej wspólnego z biznesem niż czystą rywalizacją. Tu zawsze liczyły się pieniądze i przewaga technologiczna. Zakulisowe gry i podchody często mają takie samo albo większe znaczenie niż to co dzieje się podczas wyścigu. Miejsce w zespole nieraz trzeba sobie "wychodzić" przez wiele sezonów albo kupić za kasę sponsorów. F1 to bardziej gra strategiczna ze skomplikowanymi zasadami. Dla jednych jest przez to fascynująca a dla innych zupełnie niezrozumiała.
20. sylwek1106
No tak małym zespołom się nie podoba niech odejdą, komu nie podoba się wyścig niech nie ogląda :) wystarczyłoby równiej dzielić pieniądze i już byłoby ciekawiej. Te pierdzące silniki od początku mi się nie podobały, tak jak wielu kibicom. Do tego oszczędzanie paliwa i 3 silniczki na sezon. Ale po co zmieniać, nikt nie musi oglądać.
21. GTR
@15 Heniek007
O gustach powinno się dyskutować, bo dziś faceci chodzą po ulicach w różowych skarpetkach z wytarganymi dziurami w dżinsach. Fatalna sprawa.
@20 sylwek1106
Stara F1 doświadczyła już małych silników (przypomnę na przykładach Brabhama BT52 czy tam Lotusa 97T) i też były niby "problemy" z dźwiękiem. Auta kleiły do gleby i sunęły jak po sznurku, więc jest to kwestia drugorzędna. Gdy silnik jest turbodoładowany - sporo pomruku niestety ucieka, bo naturalnie turbo go wytłumia. Upust ciśnienia przez zawory wastegate to tylko malutka rekompensata. Dla mnie na zakręcie może być 5G i przeciętny dźwięk. Zaczynam bardzo mocno doceniać wydajność na zakrętach. Toteż co kto lubi.
22. Heniek007
@21
Podany przez Ciebie przyklad to nie przykład gustu. To osobnik, ktory nie jest facetem tylko zaburzonym emocjonalnie przerośniętym dzieckiem.
23. Browarus
Ja akurat podzielam zdanie Henka. Sezony 2014-2016 to totalna nuda. Mistrzostwa 2 bolidów. Sezon 2017 był trochę ciekawszy, ale dalej szału nie ma. Ciekawostka taka, że w 2012 roku w pierwszych 7 wyścigach było 7 różnych zwycięzców, czyli więcej niż w sezonach 2014-2017 (Hamilton, Rosberg, Vettel, Ricciardo, Verstappen i Bottas). Nie mam nic przeciwko żeby Toro Rosso, Sauber czy Haas wygrywały jeśli mistrzostwa byłyby dużo ciekawsze.
Moim zdaniem to kierowcy powinni robić największą różnicę a później technologia, ale każdy ma swoje zdanie oczywiście na ten temat.
24. GTR
@23 Browarus
Jasne. F1 to przede wszystkim technologia. Owszem - musi być ktoś, kto ogarnie samochód, ale bez technologii nie ma wielkich nazwisk. Nie ma Vettela bez RB7, Senny bez MP4/4, Hamiltona bez W08, Alonso bez R25.
25. Heniek007
@24 Dokładnie tak! A narazie mamy monopol Mercedesa, ktory zaszantażował F1. Stworzyli genialny silnik i to nie ulega wątpliwości, ale niestety ten silnik błyszczy pod płaszczykiem przepisów. Z drugiej strony macie racje, inwestujac miliony dolarów w projekt nikt nie chce mieć konkurencji.
Napisałeś,ze F1 to wyścig zbrojeń-tak mniej wiecej powinna wyglądać F1. Niestety zamiast wyścigu zbrojeń mamy wyścig lobbingu-jedyną grupą facynującą się takim zjawiskiem mogą być kandydaci na stanowisko Manager.
Zgadzam się z @20 te silniki pierdzą i tłumaczenie,ze to przez turbo nie dokońca jest prawidziwe. Silnik 1.5turbo Hondy dla Mclarena tak nie pierdział. Wiem to inna epoka...
26. GTR
@25
Pojęcia nie masz jak brzmi silnik doładowany a jak zasilany atmosferą. W dodatku w różnych konfiguracjach części wydechowej i dolotowej. Nie sprawdziłeś także jak brzmią tegoroczne konstrukcje względem ubiegłorocznych i względem starej ery turbo. W zasadzie to szkoda rozmawiać z takimi bajkopisarzami. Łap ignora.
27. Levski
Potwierdzam to ze obecnie ogladamy Mercedes cup. Ale nie potwierdzam ze wszystko powinno zalezec od kierowcy. Wtedy ferrari i mercedes kupowali by najlepszego kierowce i tyle. Wiadome jest ze w obecnej F1 jest zbyt duza przepasc pomiedzy silnikami Mercedesa a reszta stawki. Wniosek jest prosty. Zmiana silnikow = placz ferrari i mercedesa, zmiana plac = placz ferrari i mercedesa, zostawienie tego jak jest = prawdopodobne odejacie mniejszych zespolow i nie tylko...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz