Daniił Kwiat dołączył do zespołu Ferrari
Daniił Kwiat pozostanie związany z Formułą 1 jako rozwojowy kierowca zespołu Ferrari. Włoski zespół w środę potwierdził zaangażowanie byłego zawodnika Toro Rosso i Red Bulla.Jego jedyną nadzieją była możliwość zdobycia fotela w Williamsie. Wedle doniesień złożył on swoją ofertę ekipie z Grove jednak ta zdecydowała się postawić na innego Rosjanina, Siergieja Sirotkina, którego kontrakt ma zostać potwierdzony w przyszłym tygodniu.
Fotel w Williamsie był ostatni wolnym miejscem w Formule 1 na sezon 2017 dlatego Kwiat zdecydował się podpisać umowę z Ferrari.
Jako kierowca rozwojowy Kwiat z pewnością będzie pracował w symulatorze zespołu z Maranello, ale nie wykluczone, że otrzyma także możliwość przetestowania nowego bolidu na torze. Informacja ta nie została jednak potwierdzona przez zespół.
Kwiat zadebiutował w Formule 1 w 2014 roku wraz z Toro Rosso. Rok później sensacyjnie zastąpił w Red Bullu odchodzącego do Ferrari Sebastiana Vettela. W sezonie 2016 po zaledwie kilku wyścigach został jednak z powrotem zdegradowany do Toro Rosso, a jego miejsce w głównym zespole Red Bulla przejął Max Verstappen.
komentarze
1. RUDY69
Ciekawie się robi ...
2. Kalor666
Vettel się na pewno ucieszył ;)
3. kiwiknick
Ucieszył się bo DK teraz będzie uważał żeby mu do tyłka nie wjechać ;-))
4. pabloos
Czyżby więc kariera Giovinazziego szybciej się skończyła, aniżeli zaczęła? Rozumiem, że Danił będzie pełnił teraz rolę kierowcy numer 3, tak? Czy kierowca rezerwowy, a rozwojowy to zupełnie inna bajka? Niemniej, bardzo się cieszę, że Dani zostaje w F1. Talent niewątpliwie ma, być może nawet większy aniżeli połowa obecnej stawki.
5. XandrasPL
Izi, Ferrari zawsze tak sprowadza ... Kobayashi, Gutierez, Vergne i teraz on ... Od 2010 roku z Santanderem zrobili taką kadrę zwaloną i nie wiem na co im było to trzymać na jakiejś umowie Fischiele,Gene,Delarose poźniej, kilku starych typu Badoer, ich skauci znaleźli jakiś słabych japońców i anglików i do 2013 to wyglądało katastrofalnie ... trochę się ogarneli i mają LecLerca, wychowanek 1 klasa tylko żeby nie przedłużali kontraktu z Kimim co rok chyba że po roku będzie gotowy na Scuderię ... i znów pchają Kwiata, ten giovinazzi mnie nie przekonuje no ale chociaż Włoch i mogą go wsadzić do Haasa i trzymać swoich u rywali teortycznie ... Vergne odszedł ze scuderii i teraz ma ekipę w formule e i taki będzie los Kwiata a jak on im daje kasę za tego rozwojowego to jest ...
6. -Puzzle
@4. Kierowca rozwojowy jest w zasadzie czwartym kierowcą, który nie wychodzi poza symulator. Dla Kviata to taka opcja na przeczekanie na coś lepszego - raczej nie jest to praca marzeń dla tak młodego kierowcy.
7. Fanvettel
@5
Z tych co wymieniles (Kobayashi,Guttierez,Vergne,Kwiat) to najbardziej utalentowany był Vergne który powinien jeździć wtedy dla Red Bulla a nie wzięli takiego ruska Kwiata który nic nie zdziałał .
8. sliwa007
Ferrari ma dobrego kierowcę do symulatora, który zna obecne konstrukcje i ma porównanie z innymi bolidami. Do tego to jest człowiek z kręgu Red Bulla, jego wiedza zawsze się przyda. Kontrakt zapewne podparty kilkoma mln euro z Rosji.
Kwiat utrzyma ciągłość swojej kariery w F1, będzie na bieżąco z konstrukcją nowych bolidów i z pewnością zawalczy o fotel w jakimś zespole na kolejny sezon.
To dobre rozwiązanie dla wszystkich, ale raczej dalszego zacieśniania współpracy nie będzie.
9. wilson
Ferrari też potrzebuje pieniędzy? :)
10. ahaed
@9.wilson
Nie. Trzyma kierowców. A nie pay driverów ;)
11. Jameson
No proszę. Kariera przez ostatnie 2 lata nie potoczyła się po jego myśli, ale może być gorzej? Kto wie, może jak i Ferrari i Rosjanie zechcą to i w trakcie sezonu dostanie angaż w Sauberze. Po dramacie w Red Bullu może być już tylko lepiej, jednak podejrzewam, że może już do F1 nie trafić. Będzie takim drugim Guttierezem albo Vergnem i trafi np. właśnie do FE.
12. ds1976
Ot takie wygaszanie kariery w F1, za które to zapewnie SMP zapłacił kasę na co Ferrari przystało z ochotą. Kilka razy zobaczymy Kvyata w garażu w czerwonym kombinezonie a za rok będą mieć kolejnego "rozwojowego" i to wszystko. A potem Formula E lub jakieś WEC. Jeżeli się dobrze zakręcą to może udałoby się wbić do Indycar - tam to jest ściganie!!! Ale chętnych też wielu...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz