Mercedes nie chce mieszać się w kwestie rozbratu Hondy i McLarena
Toto Wolff zasugerował, że Mercedes nie będzie mieszał się w wewnętrzne sprawy między McLarenem i Hondą, a o ewentualnej dostawie silników dla brytyjskiego zespołu zacznie rozmawiać dopiero jak ten ostatecznie podejmie decyzje o rozwiązaniu obecnego kontraktu.Media wymieniają praktycznie wszystkich możliwych partnerów silnikowych dla McLarena. Zespół Renault wczoraj potwierdził, że ma możliwość dostarczania silników czwartej ekipie.
Teraz podobną opinię wyraził Mercedes. Toto Wolff zapytany o to czy Mercedes jest otwarty na dostawy siników McLarenowi od sezonu 2018, odpierał: "To nie jest nasz priorytet w tej chwili."
"Przede wszystkim chcielibyśmy, aby Honda i McLaren wyjaśniły kwestie swojej współpracy. Obecnie na rynku coś się dzieje, ale my obserwujemy to tylko z boku."
"Taką pozycję przyjęliśmy, gdyż najważniejsze jest, aby Honda zaczęła dobrze się spisywać, pozostała w sporcie i miała dobre umowy z klientami czy fabrycznymi ekipami."
"Nie chcemy angażować się na tym etapie. To nie jest nasz priorytet."
Dopytywany czy McLaren rozmawiał już z Mercedesem na temat potencjalnych dostaw, Wolff mówił: "Jeżeli jesteś nową panną młodą, najpierw chcesz, aby para rozwiodła się, zanim wskoczysz do łóżka."
Wolff przyznaje, że Formuła 1 ma dużo szczęścia iż udało się jej przyciągnąć do siebie czterech dostawców silników klasy "premium" i ważne jest, aby taki stan rzeczy utrzymać.
"Głównym celem jest to, aby Honda pozostała w sporcie i miała w nim dobre relacje ze swoimi klientami. To dlatego obecnie nie chcemy mieszać się w tę sprawę."
komentarze
1. sliwa007
Mercedes w pewnym sensie potrzebuje tak słabej Hondy bo żeby dostrzec kunszt inżynierów Mercedesa trzeba mieć jakieś odniesienie. Na tle Hondy czy nawet Renault (uznane marki w motoryzacji) Mercedes błyszczy wyśmienicie, przekaz w świat idzie oczywisty.
2. TomPo
Im sie nie spieszy, kase maja a po co im tak silny rywal w stawce? No ale oczywiscie jakby McL przyszedl i powiedzial "dajcie silniki" to nie powiedza nie. Tak wiec czekaja na rozwoj sytuacji.
Honda to bubel, Renault sie dopiero rozkreca (oby), Ferrari daje stare silniki niewiele warte...
Przydalby sie nowy, niezalezny i dobry dostawca silnikow w F1.
3. hubos21
powinno być tak, że każdy zespół mógłby mieć silnik jaki będzie chciał sobie kupić nawet na zewnątrz, ważne żeby posiadał odpowiednią specyfikację i homologację
4. ipkuser
@3 i tak jest.. problem w tym, że taki silnik wyprodukowały jedynie 4 firmy..
pozostali odpuścili ze względu na koszty (skomplikowany projekt = wysokie koszty)
5. PrezesArQ
@3. Upraszczając sprawę tak właśnie mniej więcej jest. Ale upraszczając sprawę można pominąć wiele aspektów, dość znaczących ;)
Po pierwsze, nikt nie broni takiemu RBR czy McLarenowi stworzenie własnej jednostki czy kupno jej od np. od producenta niezwiązanego z F1, powiedzmy od Peugeot'a. Problem w tym, że takowej nie ma, bo zbudowanie od podstaw silnika V6 turbo z pakietem hybrydowym o takiej bezawaryjności i konkurencyjnych osiągach to nie jest koszt, jaki ten producent mógłby sobie wydać od tak, dla dostarczania go jednemu z zespołów. Koszty zaopatrywania w jednostki napędowe na sezon to koszt ~20mln euro (szacunkowe dane, których pewny nie jestem) a koszt zbudowania takiej jednostki może wynosić ponad 500mln, jak podawano w przypadku Mercedesa. Zakładając, że zaopatrywanie jednego zespołu w silniki przez nawet 7-8 sezonów nie zwrócą tej kwoty to jaki to interes? Dlatego nie ma niezależnego producenta w F1, bo jak któryś już jednostkę V6 turbo zrobi, to po to, żeby wystawić zespół, który będzie flagował markę w sporcie i może coś ugrać dla producenta (w założeniu przynajmniej - Honda).
6. hubos21
chyba tak nie jest skoro nie chcą niezależnego dostawcy silników jak chce to RBR i mniejsze zespoły
7. sliwa007
6. hubos21
Kto nie chce niezależnego dostawcy? Każdy chce, tylko mało jest firm posiadających odpowiednią technologię do tego by stworzyć konkurencyjną jednostkę. Zobacz jakie problemy ma Honda a przecież to jedna z najlepszych marek w motoryzacji.
Druga sprawa to pieniądze. Z grubsza licząc, myślę, że Mercedes na swój projekt silnikowy wydał już grubo ponad 1mld euro,
8. TomPo
Chevy moze moglby cos pokombinowac. SIlnik maja tylko caly osprzet dookola.
Do 2020 nie ma co liczyc na jakiekolwiek zmiany niestety :/
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz