Andretti: Alonso marnuje swój czas w McLarenie
Legenda sportów motorowych, Mario Andretti uważa, że Fernando Alonso "marnuje" swój czas ścigając się dla McLarena i Hondy.Alonso powróci do kokpitu McLarena w Kanadzie, jednak mistrz świata F1 z 1978 roku uważa, że ten powinien poważnie rozważyć możliwość pełnoetatowego ścigania się w serii Indycar.
"Jedyna rzecz, która utrzymuje kierowcę zadowolonego to konkurencyjność" mówił 77-letni były kierowca wyścigowy dla hiszpańskiej Marca.
"Wszystko inne powoduje totalną frustrację. Fernando obecnie znajduje się w najlepszej fazie swojej kariery i marnuje ten czas. McLaren oczywiście czuje ten sam ból, gdyż zespół ten wie tylko jak pracować z najlepszymi."
Mimo to Andretti uważa, że dla McLarena i Alonso wkrótce nadejdą lepsze czasy.
"Teraz może być już tylko lepiej" mówił. "Wygląda na to, że mają dobre podwozie, a sytuacja z silnikiem ulegnie poprawie. Jestem pewny, że przed końcem mistrzostw będą zdobywać punkty."
Amerykanin uważa, że Alonso postąpił słusznie decydując się na opuszczenie Grand Prix Monako, aby spróbować podbić Indianapolis, mimo iż także i tam zawiódł go silnik Hondy.
"Gwarantuje wam, że jego wartość poszła do góry i zasługuje na szacunek jaki tam dostał" mówił Andretti. "Tam nie było przegranych, za wyjątkiem silnika."
komentarze
1. przesio
Każdy o tym wie , nawet Alonso .
2. devious
W 2014 mówili wszyscy "Teraz może być już tylko lepiej".
W 2015 było trochę lepiej więc tym bardziej mówili wszyscy "Teraz może być już tylko lepiej".
W 2016 było jeszcze lepiej więc nadal mówili wszyscy "Teraz może być już tylko lepiej".
W 2017 Honda wróciła poziomem do silnika z 2014... I znowu wszyscy mówią "Teraz może być już tylko lepiej".
W 2018 też będą tak mówić pewnie :P
Choć zawsze pozostaje nadzieja, że jednak się Honda ogarnie a też McLaren porządne nadwozie zrobi - Ferrari pomiędzy 2014 a 2015 wykonało gigantyczny skok, tak samo pomiędzy 2016 a 2017 - a więc się da. Renault też miało potężne problemy w 2014 a kilka miesięcy później wygrywali z RBR wyścigi - więc się da.
Pytanie czy Honda zamiast kombinować w końcu zacznie kopiować rywali (ponoć już zaczęli, ale co oczywiste to wszystko trwa i będzie trwało jeszcze miesiącami) i na 2018 ich dogoni - Mercedes i Ferrari silnikowo już dużo nie mogą się rozwinąć bo dochodzą do limitu, więc prędzej czy później wszyscy producenci powinni osiągnąć zbliżony poziom - tak jak to było pod koniec ery V8. Oby tak się stało - z pożytkiem dla sportu.
Bo nie byłoby nic lepszego dla F1 niż 4 świetnych kierowców w 4 świetnych bolidach walczących o tytuł - czyli pojedynek Hamiltona, Vettela, Alonso i Verstappena (i ew. Ricciardo, bo nie odstaje od Maxa i nie odstawał od Vettela, więc też myślę byłby w stanie powalczyć o tytuł). Cr?me de la cr?me!
3. skilder3000
To nie sam silnik jest problemem a eko pierdy
4. silvestre1
F1 to śnieżna kula która rośnie, mnoży problemy, jest coraz droższa, większa i na sto procent kiedyś pęknie. Jest tylko pytanie - kiedy? Jak ktoś mi mówi, że w Monaco wyprzedzanie jest niemożliwe, bo z torem jest coś nie tak to to jest wyścig czy ekspresowa prezentacja bolidów? Jestem z tych, którzy pamiętają wyścigi, mam zapisy na taśmach i płytach i czasami je oglądam. Niestety myśl przewodnia Ecclestone o zachowaniu formuły wyścigowej została zakrzyczana przez pseudo ekologów i polityczną poprawność. Szczęśliwie wyścigi można oglądać za oceanem, tylko czy o to chodzi?
5. Jacko
@4. silvestre1
Ale wiesz, że w takim INDY są też silniki V6 turbo (2.2l), a nie żadne wielolitrowe wolnossące, do jakich powrót się niektórym marzy? Nie ma natomiast tak skomplikowanych systemów elektrycznych i odzyskiwania energii, ale to raczej nie wpływa na osiągi, a na niezawodność.
Problemem w F1 są raczej ograniczenia wynikające z przepisów niż sama technologia.
6. TomPo
Ja tam bym wolal gole V8 bez eco bzdur, odzyskiwania energii i 4 sprezarek. Mamy moc, mamy prostote, w miare tanio i na pewno bardziej niezawodnie.
No ale zas...ne ECO bzdury oczywiscie musza dorzucic 3 grosze.
a czemu uwazam ze ECO to bzdury... to jakby mucha owocowka po 3 dniach zycia zrobila badania i by jej wyszlo ze na Ziemii trwa wieczne lato i nigdy nie pada, bo zna milimetrowy ulamek calosci a chce wyciagac wnioski.
Na koniec wyjdzie ze takie zmiany temperatur i klimatu to rzecz normalna, cyklincza raz na milion lat i tyle z tego eco bełkotu. Nic o tym nie wiemy bo zapiski prowadzimy od 100 a badania moze od 30 lat w stosunku do milionow.
Jasne, wielcy truciciele (ktorzy na godzine generuja tyle syfu co auto przez 100 lat jazdy non stop) nalezy regulowac, ale kurna trzeba tez znac umiar, a nie wszedzie ten ECO belkot wciskac i oczywiscie kosic na tym miliony (tak przy okazji).
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz