Alonso nie ukończył wyścigu Indy 500, wygrał Takuma Sato
Fernando Alonso nie zdołał ukończyć wyścigu Indy 500 po tym jak silnik Hondy w jego bolidzie odmówił posłuszeństwa w końcówce rywalizacji. Wyścig na dystansie 200 okrążeń słynnego owalu wygrał inny były kierowca F1 i zespołowy partner Alonso, Takuma Sato.Tym samym występ Fernando Alonso w Indy 500 zakończył się równie pechowo jak jego występy w barwach McLarena i Hondy w Formule 1. Hiszpan dzielnie walczył w stawce do czasu kiedy nie spotkała go przykra powtórka doskonale znanych mu problemów z jednostką napędową Hondy.
Kierowca McLarena poświęcił występ w najbardziej prestiżowym wyścigu Formuły 1, Grand Prix Monako, aby spróbować powalczyć o drugą część zwycięstw potrzebnych do zdobycia tzw. potrójnej korony sportów motorowych.
Do czasu wyścigu dwukrotnemu mistrzowi świata F1 zmagania na torze za oceanem szły świetnie. W treningach prezentował wysokie tempo, a w kwalifikacjach wywalczył wysokie 5 pole startowe, mimo iż tuż przed nimi Honda również zmuszona została do wymiany silnika w jego aucie.
Po wyścigu w Indianapolis japoński producent z pewnością nie będzie miał w Europie zbyt dobrej prasy. Jeszcze przed wyścigiem pojawiły się sugestie, że jego podwójnie doładowany silnik może mieć problemy z pokonaniem dystansu 500 mil. Podczas przygotowań do wyścigu aż 9 silników Hondy odmówiło posłuszeństwa.
Pierwszą ofiarą eksplozji jednostki napędowej Hondy w Indy 500 padł na 117 okrążeniu Ryan Hunter-Reay. Silnik w bolidzie Fernando Alonso wytrzymał 179 okrążeń.
Hiszpan dobrze rozpoczął rywalizację i przez kilka chwil był nawet liderem tego wyścigu. W dalszej jego części, gdy strategie poszczególnych ekip rozjechały się Alonso cały czas utrzymał się w czołowej 10, dając sobie szanse na ewentualną walkę o zwycięstwo.
Za Takumą Sato na metę wjechali Helio Castroneves oraz Ed Jones.
komentarze
1. Mariusz_Ce
Brak słów, było naprawdę dobrze i znowu to samo. Honda już bardziej nie może się kompromitować.
2. Krystian_AFC
Z deszczu pod rynnę..
3. TomPo
Podali ze ALO mial najwyzsza srednia calego wysccigu, czyli gdyby (babcia miala wasy) zolte flagi i silnik to by mogl powalczyc o pierwsza trojke spokojnie.
Silniki Hondy na podium, ale co z tego jak co drugi wybucha ? Tam chociaz sa szybkie bo te z F1 to nawet mocy nie maja a wybuchaja. Wizerunkowa kompromitacja jak dla mnie a ALO na slowo Honda dostaje juz chyba wysypki.
4. silvestre1
Sato objechał Castronevesa, to raczej Chewro będzie miało marną prasę nie Honda. Poza tym w Indianapolis był wyścig w przeciwieństwie do parodii w Monaco a Alonso pokazał klasę jak na debiutanta. Prawie cały dystans jechał w czołówce i tyle razy wyprzedzał rywali co w F1 przez trzy lata. Wielkie brawa.
5. kempa007
Napisalem, ze w Europie bedzie kiepska prasa. Wizerunkowo gorzej byc nie moglo.
6. Jacko
Szkoda.
Trochę drażniły te ciągłe reklamy i jak dla mnie za dużo tych różnych latających napisów na ekranie, które rozpraszały i zajmowały sporo miejsca, ale dało się oglądać.
A tak gdybając, to ciekawe jaka by była sytuacja Alonso po tej kolizji 5 samochodów tuż po jego wycofaniu się. To było gdzieś w tej części stawki, w której jechał. Mógł się przesunąć, a mogli go i skosić.
7. RB2017
Ach ten silnik... Szło mu tak dobrze.
8. TomPo
@4 USA to USA, mowmy o rynku UE. Tu idzie w swiat info ze dwa auta Hondy nie dojechaly do mety bo padly silniki w tym i silnik Alonso. Juz przed wyscigiem mowiono ze niezawodnosc Hondy to duzy znak zapytana. Po prostu maluje sie obraz totalnie awaryjnych wyrobow tej firmy.
9. silvestre1
@8 W Stanach, czy w Europie Honda ma się dobrze i raczej mało interesują potencjalnych właścicieli wyczynowe silniki serii Indy. Salony sprzedają samochody homologowane do jazdy w miastach i między miastami co zresztą w trakcie wyścigu było przedmiotem reklamy. Zamiast pisać dyrdymały lepiej zapoznać się z opiniami użytkowników. Hulkenberg nie dojechał bo padła skrzynia biegów... Jak ktoś chce tworzyć teorie spiskowe, to jego sprawa.
10. MarTum
Typowy Kowalski napalony na "cywilną" Hondę raczej mało bierze pod uwagę jej wyniki wyścigowe w F1 czy w innych seriach. Jakieś 90% kierowców / nabywców / potencjalnych kupców HONDY nie śledzi F1 i wyników Hondy w F1 aby potem wziąć je pod uwagę przy wyborze auta. Że też się chce co niektórym mieszać światek F1 do tego typu spraw :P
11. TomPo
@9,10 ale wiecie ze istnieje cos takieg jak podswiadomosc ? I nieswiadomy nawet Kowalski notuje w mozgu chocby naglowki z portali typu Interia, Onet, WP itp gdzie czyta (nawet o tym nie wiedzac) "awaria silnika Hondy", "kolejna awaria Hondy", "zepsuta Honda", "awaaryjna Honda" itp.
Kibicuje im bo to fajny team ale co chwila jakis medialny strzal w kolano.
12. Jacko
@9, 10
Ale te światy są powiązane, więc nie trzeba nic mieszać. A po co niby takie zespoły jak Renault czy Mercedes wracały do F1? Po co były tu np. BMW, Toyota czy Honda? To nie są zespoły tworzone i prowadzone przez pasjonatów, tak jak Sauber, Williams czy kiedyś McLaren, tylko przedsięwzięcia biznesowe. Red Bull reklamuje i sprzedaje swoje puszki, a oni dokładnie tak samo, tyle że puszki na kołach...
PS.
Ferrari pominąłem, bo to zespół na granicy obu tych światów.
13. Heytham1
@12 Masz rację że te zespoły są w F1 po to by się reklamować czy testować nowe technologie które potem wprowadzają do aut drogowych. Ale dalej mało kto zwraca uwagę na to czy kupuje samochód producenta, który wygrywa w F1 czy w innej serii wyścigowej.
Osoba która nie interesuje się sportami motorowymi nie wie o tych wszystkich awariach Hondy, o zwycięstwach Mercedesa ale nawet jak wie, to i tak nie będzie się tym kierować.
Są inne czynniki które wpływają na to kto jakie wybiera auto drogowe...przede wszystkim opinie innych użytkowników na temat danego modelu a nie to czy Alonso ukończył Indy 500 bolidem z silnikiem Hondy.
14. theadzik
Ale wygrana Sato pokazuje jak aerodynamicznie zaawansowane są samochody Indy. Cały wyścig z urwanym skrzydłem i wygrał.
15. MacGyver
Bo większości, którzy nie oglądają ścigania za oceanem wydaje się, że nie może być nic nudniejszego niż jazda dookoła :-D
Ja też tak myślałem dopóki nie obejrzałem pierwszy raz Indianapolis 500. W tym wyścigu jest wszystko, czego brakowało mi w F1.
16. orto
Za to klątwa Hondy ciągle działa bezbłędnie :-)
17. Gosu
Sprzedaż aut drogowych Mercedesa wrosła około 25% odkąd przejęli hegemonię, więc dziwne są co poniektóre komentarze. To jest jeden wielki biznes, reklama.
18. Heytham1
@17 A co powiesz na to?:
"Dane dotyczące rejestracji w pierwszym kwartale roku 2016 czynią Hondę jedną z najszybciej rozwijających się marek samochodowych w Europie.
Łączna sprzedaż 49 836 egzemplarzy do końca marca oznacza wzrost o 28,1 procenta w stosunku do roku 2015"
Gdyby faktycznie miały wyniki na torach wyścigowych wpływać na sprzedaż aut, to Honda by nie zyskiwała nowych nabywców.
Mercedes w ostatnich latach wprowadził na rynek wiele odświeżonych i nowych modeli, które na tle konkurencji wyglądają świetnie. Do tego zaczeli bardziej reklamować swoje samochody w telewizji i w internecie. Mercedes ma także dogodne warunki kredytowe i leasingowe na nowe auta. To ma wpływ na sprzedaż dla zwykłego kierowcy potrzebującego porządnego auta drogowego a nie to że Mercedes zdobywa tytuły mistrzowskie w F1.
19. Magicgarage
A ja tam plastikowej hondy nie kupię nawet jak będą dominować w F1
20. orto
Oczywiście, że reklama samochodów, na którą producenci łożą mnóstwo pieniędzy - działa. Jestem zapewne jednym z wielu Kowalskich. Od czasu bowiem sukcesów w rajdach Audi Quattro, przez ponad 25 lat jeździłem tylko samochodami Audi. Sukcesy na niwie sportu samochodowego, bezwzględnie przekładają się na wzrost sprzedaży. Porażki firmy samochodowej, również działają, ale z opóźnieniem, czasem kilkuletnim. A jak łatka już przylgnie to...boli Producenta, i to przez lata.
21. ds1976
"przez kilka chwil był nawet liderem tego wyścigu" - grube niedopowiedzenie. Prowadził przez wiele okrążeń zarówno przed jak i po neutralizacji, później wielokrotnie wymieniał się na prowadzeniu z rywalami.
22. ds1976
@14 theadzik, urwane skrzydło miał ale Helio Castroneves, tak naprawdę nie skrzydło ale spoiler nad prawym tyłem.
23. ds1976
Ogólnie bolidy wyglądają zgrabnie, zawodowo, mają zabójczą prędkość na każdym zakręcie, którego niewłaściwe pokonanie kończy się na betonowej bandzie. Mogą jechać jeden za drugim na kilka centymetrów a nawet wydają odpowiedni dźwięk :-) To faktycznie był WYŚCIG, w Monako można się było co najwyżej pospać wielokrotnie... Miejmy nadzieję, że Alonso zrobił więcej na długie lata dla IndyCar i potencjalnych fanów tej serii niż się to wydaje na pierwszy rzut oka....
24. Jacko
@23. ds1976
Zabójcza prędkość i odpowiedni dźwięk mówisz...
A wiesz jakie tam są silniki? Otóż V6 2,2 litra z turbiną (albo i dwiema). Czyli chyba nie tu leży główny problem F1.
25. ds1976
@24 Jacko, kij z dźwiękiem - to dla ortodoksów, mi nie przeszkadza dźwięk Formuły E, zwłaszcza, że wyścigi często są tam pyszne! I można wyprzedzać, mimo, że to tory wyłącznie uliczne, w przeciwieństwie do badziewia F1 w Monaco.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz