W F1 coraz głośniej mówi się o programie ratowania Hondy
Zespół Mercedesa może pomóc Hondzie w uporaniu się z awaryjnością układu napędowego V6 turbo i pomóc jej wykrzesać z niego dodatkową moc.Ekipa McLarena jako jedyny odbiorca silników Hondy w Formule 1 na początku mistrzostw przeżywa jednak dramat podobny do tego z sezonu 2015. Silniki Hondy nie potrafią pokonać pełnego dystansu wyścigu, a ich moc znacząco odbiega od osiągów konkurencji przez co kierowcy zespołu póki co walczą jedynie o możliwość ukończenia wyścigów.
Na początku swojej kolejnej przygody z Formułą 1 Honda stanowczo wykluczała możliwość podkupowania pracowników konkurencji, jednak jak przekonuje Yusuke Hasegawa obecnie nad rozwojem silnika V6 turbo w Sakurze i Milton Keynes pracują już zarówno byli pracownicy działu silnikowego Renault, Ferrari a także Mercedesa.
Mimo to Honda już trzeci rok z rzędu ma poważne problemy. Niewykluczone, że w poprawę tej sytuacji włączy się również FIA, która w zeszłym roku zapowiedziała program konwergencji układów napędowych, których dokładne osiągi miały być oszacowane po pierwszych trzech wyścigach sezonu 2017.
Jeżeli analiza osiągów jednostek napędowych obecnych w F1 miałaby wykazać iż któraś z nich traci do konkurencji 0,3 sekundy na okrążeniu FIA chciałaby w imię poprawy widowiska pomóc danemu producentowi uporać się z tym problemem.
Silnik Hondy obecnie z pewnością nie spełnia kryterium FIA i traci znacznie więcej niż 0,3 sekundy do najlepszych konstrukcji, a w padoku coraz głośniej mówi się o programie ratowania Hondy.
Japoński producent nie komentuje spekulacji medialnych, które donoszą, że ten już współpracuje z firmą Ilmor. Ostatnie spekulacje sugerują również, że w pomoc Hondzie mógłby się włączyć sam Mercedes.
"W zasadzie robimy wszystko co w naszej mocy" mówił Yusuke Hasegawa. "Korzystamy z każdego zewnętrznego źródła pomocy. Od początku marca praktycznie cały czas zmieniamy naszą organizację. Uważam, że teraz pracuje ona lepiej, ale było zbyt późno, aby zmienić proces rozwoju silników."
"Nie jest łatwo, gdyż poprawki silnika wymagają czasu. Dostrzegamy kilka dobrych elementów, ale cały pakiet nadal nie jest gotowy."
Dopytywany o szczegóły współpracy z firmą Ilmor, Hasegawa odpierał: "Nie odkrywamy danych naszych konsultantów czy dostawców, ale mocno korzystamy z zewnętrznych zasobów."
Ewentualna pomoc Hondzie na padoku nie wszystkim jednak odpowiada. Pojawiają się sugestie, że jedną z ekip przeciwną takiej pomocy jest Red Bull.
Ekipa z Milton Keynes argumentuje, że potencjalny transfer technologii silnikowej jest tak samo zły jak korzystanie przez zespoły z podwozi zaprojektowanych przez inne ekipy.
Ewentualna współpraca Hondy i Mercedesa nie musi jednak posiadać zgody innych zespołów. Pytanie tylko jak obie firmy dojdą do porozumienia w kwestii zakresu takiej kooperacji.
Powyższy temat mimo iż nie znalazł się w oficjalnym programie wtorkowego spotkania Grupy Strategicznej F1, ma być jednak przez nią poruszony.
komentarze
1. Szaakal
A Red Bull płacze dalej... Co im to za różnica jak chcą odejść, ciekawe co będzie gdy Renault poprawi swój bolid i nagle stwierdzi, że jednak nie chce już dostarczać silników dla RB, RB powinien szukać własnego dostawcy i to szybko i jak najbardziej wspierać taką silnikową pomoc, bo niedługo mogą jej sami potrzebować ;)
2. skilder3000
Cosworth wraca?
3. husaria
jako komentarz niech posłuży zdjęcie Hasegawa san, wygląda jak kamikadze przed samobójczym lotem. Może się japońce poprawią.
PS. ale za to nowy civic good, mniam mniam
4. Heytham1
Ale po co ich ratować? Nie potrafią zrobić silnika to niech nie pchają się w taki interes. F1 nie straci nic na tym jeśli Honda się wycofa. Japończycy strasznie na tym wszystkim tracą wizerunkowo a ich żałosna obecność w stawce nie dodaje do widowiska nic jak tylko śmiech...
5. rascal
Teraz sie smiejecie z Hondy. A za jakis czas z programem czy bez wkoncu zrobia dobry silnik i zacznie sie gadanie czemu ten lub tamten Hondy nie wezmie. I to bedzie dopiero dobra reklama, że ze zlomu z cierpliwoscia i samozaparciem do najlepszych dotarli. Ja im ciagle kibicuje.
6. sliwa007
1. Szaakal
Nie wiem na 100% jak to wyszło w wersji finalnej, ale była taka propozycja, że jeśli jakiś zespół zostaje na lodzie, czyli bez silników, to z automatu ma zagwarantowane silniki od tego producenta, który obsługuje najmniej zespołów.
4. Heytham1
Bo Honda to globalna motoryzacyjna marka, podobnie jak McLaren i takie marki warto trzymać w tym biznesie bo wbrew pozorom dalej przyciągają kibiców, stąd jakiś program naprawczy ma sens.
Inna sprawa, to wizerunek Hondy, póki co ich powrót do F1 to jedno wielkie nieporozumienie. Poprzednie lata można było rozliczyć trudną technologią, którą musieli ogarnąć w szybkim czasie a regulamin i te całe tokeny z pewnością im tego nie ułatwiały. Teraz jednak zrobili kolejny silnik od zera, mając bardzo bogaty bagaż doświadczeń a mimo to zrobili chyba jeszcze większego gniota i to będzie za nimi śmierdziało przez bardzo długie lata. Myślę, że jedynie zrobienie konkurencyjnego silnika może jako tako zamazać te niepowodzenia choć i tak dalej będzie śmierdziało...
Red Bull będzie ich blokował na każdym kroku. Po tym jak McLaren zablokował im drogę do Hondy (w zasadzie za to powinni dać im po jednym silniku Renault w podziękowaniu ) teraz będą robić to samo.
7. Quar
@husaria
Kamikadze przynajmniej dostawali sake przed lotem, a z jego miny wnioskuję że cierpi na trzeźwo :P
Widzę że w Hondzie się pali, i wpadli w panikę. tak nic nie naprawią. Potrzebują planu, spokoju, i konsekwencji. Potrzebują zacisnąć zęby, zewrzeć pośladki przyjąć krytykę na klatę. teraz bardziej niż wcześniej.
Ciekawi mnie dlaczego nie wrócą do specyfikacji z zeszłego roku, przynajmniej w jednym bolidzie , dla Alonso, co by mniej malkontencił przez radio.
8. TomPo
Szkoda tylko ze testuja to na McL, a nie na jakims Sauberze albo innym teamie ktory wlasnie dolaczyl do F1 i potrzebuje tanich czesci z wizja poprawy :/
9. Vicente
Honda - dzieci specjalnej troski F1...
10. KolczastyKaktus
Hondzie brakuje tego samego co podczas ich ostatniego udziału w mistrzostwach F1. Wtedy też ich silnik należał do tych słabych a bolid... cóż bolid spezedali za przysłowiową złotówkę ale z silnikiem Mercedesa przynajmniej pokazał się ukryty potencjał. Obecnie też tylko marnują pieniądze mając organizacje pracy taką jak dotychczas.
11. husaria
5. rascal, tak śmiejemy się, bo taka jest obecie sytuacja, ale trzymam kciuki za Hondę. Tak to światowa marka, ale im nie wychodzi z silnikiem i całym pakietem. Chociaż uczciwie pierwszy rok stracony przez złą koncepcję, ale oczekiwania były większe. Może mają kiepski PR, może powinni bardziej bajerować. Nie znamy faktycznych przyczyn ich obecnej porażki. No i to blokowanie innych zespołów, ale to wina McLarena
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz