Pirelli kwestionuje pomysły Alaina Prosta
Firma Pirelli wyklucza możliwość pełnej liberalizacji sposobu w jaki zespoły Formuły 1 korzystają z jej ogumienia.Czterokrotny mistrz świata F1, Alain Prost, zapytany jakiś czas temu o sposoby podkręcenia widowiska wyścigów Formuły 1, zasugerował aby firma Pirelli pozwoliła ekipom na dowolny dobór ogumienia.
Szef projektu F1 Pirelli, Mario Isola, nie zgadza się jednak z takim podejściem: "Gdyby można było wybrać najtwardszą oponę być może udałoby się pokonać dystans wyścigu bez zjazdu na aleję serwisową" mówił w wywiadzie dla Auto Motor und Sport. "Gdyby coś takiego było możliwe, większość ekip poszłaby właśnie w tym kierunku."
Isola odrzucił także pomysł Prosta, który chciałby, aby kierowcy mieli możliwość komponowania własnych zestawów opon z różnych mieszanek.
"Takie podejście może sprawdzać się w wyścigach GT, ale bolidy Formuły 1 są zbyt czułe na takie zmiany" kwitował Isola.
komentarze
1. belzebub
Bzdury, byłaby taka możliwość ale z niekorzyścią dla Pirelli ze względów ekonomicznych. Po prostu teraz na sezon produkuje określoną z góry ilość mieszanek - czyli po trzy na każdy weekend dla każdego zespołu. A tak musieliby pięć z których zespół wykorzystuje dwie na wyścig.
2. bartexar
Mało kto by ryzykował i zespoły w większości wybierały by tą samą strategię, chyba że jakiś Sauber czy McLaren od czasu do czasu. Bez sensu moim zdaniem.
3. czuczo
Niech dadzą zespołom dowolność w doborze opon na wyścig i dodatkowo dowolną ilość na treningi i kwalifikacją, wtedy na pewno nie stracą kasy.
4. sliwa007
1. belzebub
Koszta raczej przerzuciliby na zespoły, co w zasadzie kończy temat bo małe ekipy od razu to odrzucą.
Kiedyś Pirelli tłumaczyło to również względami bezpieczeństwa, w takim sensie że niektóre ekipy, zwłaszcza te słabsze będą nadmiernie ryzykować i zakładać skrajne opony chcąc zrobić ekstra wynik.
Dowolność opon i tak w zasadzie jest duża a strategie w czołówce są bardzo podobne więc tu raczej nic się nie zmieni. Ekipy myślą dość podobnie więc i tak wybiorą najbardziej optymalne rozwiązanie. Nawet jeśli damy im po 10 mieszanek to i tak wybiorą mniej więcej takie same.
Opony proponuję zostawić w spokoju, po problemach z ostatnich lat teraz jest w miarę dobrze, opony nie przeszkadzają a to już dużo. Są inne obszary w których wiele można poprawić
5. TomPo
Kasa... to jedyny powód że jest jak jest.
Taki np Button jeździłby (gdyby jeździł) trochę wolniej ale na twardych na 1 pitstop a np Hamilton cisnąłby jak wariat na miękkich na 3 pitstopy.
To tylko polepszyłoby widowisko no i każdy team wie na jakich oponoch ich bolidy się lepiej sprawują.
No ale ekonomia (jak zwykle) zabija wszystko, bo więcej kasy zarabiają teraz no i dokładnie wiedzą ile opon danej mieszanki mają wyprodukować.
Jak już kiedyś wspomniałem, księgowi wykończą ten sport.
6. Kimi Rajdkoniem
Nie dałoby się przejechać wyścigu na jednym zestawie bo nadal trzeba używać dwóch różnych mieszanek. Plus dodatkowo przecież opona z Q2 wchodzi na wyścig. Dziwna ta argumentacja Isoli, mi pomysł Prosta przypadł do gustu.
7. skilder3000
@TomPo
Ta, a w 3/4 dystansu dorzucal by węgla gdy się paliwo skonczy
8. Adek_82
To nie tylko koszt wyprodukowania dodatkowych zestawów dla każdego bolidu (razem jest chyba 7 opon zamiast aktualnie 3) ale także koszt ich transportu i składowania.
Nie mówię tutaj tylko o tirach pełnych opon ale także o samolotach, które przecież transportują całe F1 z wyścigu na wyścig.
9. TomPo
@7 no tak, nie wspomniałem że brak tankowania, lub brak możliwości jechania cały wyścig na maxa to tez jest porażka teraz w F1.
Co to za wyścigi gdzie kierowcy słyszą 'zwolnij - bądź eco driverem' - no ludzie, patologia jakas.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz