komentarze
  • 1. Witek6935
    • 2007-07-16 21:47:20
    • *.ztpnet.pl

    coś Honda chyba po-dupa-da... :D Button niedawno chyba powiedział ze jeśli nie dostanie lepszego bolidu to nie będzie jeździł dla Hondy (może to tylko plotka) Jeśli tak, to zapowiada się tragicznie dla tego zespołu... Chyba ze znajdą kogoś równie dobrego.. Nikt nie jest niezastąpiony.

  • 2. Kazik
    • 2007-07-16 22:01:24
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Gil de Ferran był kierowcą (dobrym w Indy Car).Nawet dziwi mnie to,że zajmował takie stanowisko.Bardzo mnie dziwi.

  • 3. tom38
    • 2007-07-16 22:02:18
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    " Chyba ze znajdą kogoś równie dobrego.. Nikt nie jest niezastąpiony. " - a gdzie tu logika? Wracając do tematu, to na przykładzie hondy widać dobitnie jaki to trudny sport.

  • 4. Marti
    • 2007-07-16 22:11:44
    • *.160.25.2

    Uzupełniając info Kazika: de Ferran dwukrotnie wygrał mistrzostwo w Indy Car (czy tam Champ Car, czy jak to się obecnie poprawnie nazywa) i raz słynną Indy 500 (jak piszą w newsie). Nigdy nie był kierowcą w Formule 1.

  • 5. milosz
    • 2007-07-16 22:25:21
    • *.smtvsat.pl

    honda ma świetnych kierowców , lepszych niż reno i porównywalnych z bmw.

  • 6. Hawkwind
    • 2007-07-16 22:39:02
    • *.21.radom.pilicka.pl

    milosz niebyłbym takim optymista...

  • 7. obi216
    • 2007-07-16 22:58:16
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    A mnie się wydaje , że to są czyste ruchy personalne. Jeżeli jedni " wpływają " , to inni muszą " wypłynąć "- ( co by nie było zgrzytów ) i tyle. :)

  • 8. Kazik
    • 2007-07-16 23:27:39
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Nie wpadł bym na to,że Gil de Ferran był dyrektorem sportowym Hondy .(ma prawo człowiek nie wiedzieć).Dziwi mię to,że były kierowca wyścigowy zarządzał teamem.De Ferran miał zakusy aby pojawić się w F1 ale nigdy się to nie zdażyło.Może jego żona z USA próbowała mu w tym pomóc bo Ferran niejednokrotnie mówił,iż chciałby się zmierzyć w F1 z przeciwnikami.Gdyby trafił do F1 to chyba nie wróżyłbym mu kariery (to tylko moje zdanie-sorry).

  • 9. Marti
    • 2007-07-16 23:58:39
    • *.160.25.2

    de Ferran pełnił także funkcję dyrektora sportowego (2005) w poprzedniku Hondy - BAR. Kazik - najlepiej zwalić winę na kobiety ;) pozdro.

  • 10. Kazik
    • 2007-07-17 00:20:27
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ja Marti,nie zwalam winy na kobiety.Wiem,że jego żona jest amerykanką,nie wiedziałem,że On tak zaszczytne funkcje pełni.Do F1 to się ma nijak.A kobiety to potrafią wiele.....

  • 11. reikorp
    • 2007-07-17 00:24:22
    • *.2.101.23

    a ja się absolutnie nie wypowiem, bo sytuacja tyczy hondy, której malowanie jest podług mnie przeklęte. nie to, żebym wierzył przesądom...

  • 12. walerus
    • 2007-07-17 09:12:12
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    niewłaściwy człowiek na niewłaściwym miejscu - a co do kobiet - to jak chcą to potrafią wiele dobrego uczynić.... ;-)

  • 13. Marti
    • 2007-07-17 10:56:23
    • *.160.25.2

    Dobrze Kazik, nie wnikam już dalej ;)

  • 14. Kazik
    • 2007-07-17 13:52:02
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Moje skojarzenie wynikło stąd,że jako brazylijczyk posiadający amerykańską żonę podobnież konsultował z nią KAŻDY szczegół swojej kariery (czasy startów w Indy).

  • 15. Marti
    • 2007-07-17 14:32:05
    • *.160.25.2

    Rozumiem, więc dzięki radom i sugestiom żony nie trafił do F1 w roli kierowcy :) może pani de Ferran po prostu wie, że jej mąż nie zdziałał by wiele w tym sporcie ;). Jednak zdarza się, że ciągłe konsultacje z żoną odnośnie kariery wychodzą kierowcy na dobre, przykład: Michael Schumacher. Pozdrawiam :).

  • 16. walerus
    • 2007-07-17 15:16:45
    • *.klingspor.pl

    to on ma żonę?!? ;-) ja też kurna konsultuję i nawet do spykera mnie nie wezmą.......

  • 17. Kazik
    • 2007-07-17 15:39:24
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Nie za bardzo wiem co Ty tam Marti chcesz ale tym razem to ja nie wnikam.

  • 18. Marti
    • 2007-07-17 16:01:04
    • *.160.25.2

    Chcę tylko powiedzieć, że czasami warto doradzać się i słuchać żony, gdyż te rady czasami mogą wyjść na dobre. (Schumi wielokrotnie mówił, że jego żona wspierała go przez całą karierę i zawsze jej się radził, gdy musiał podjąć ważną decyzję).

  • 19. jaros69
    • 2007-07-17 16:07:30
    • *.chello.pl

    Mądrego to i miło poczytać.

  • 20. walerus
    • 2007-07-17 16:31:01
    • *.klingspor.pl

    a jak Marti może inaczej pisać - to się nazywa fachowo - konflikt interesów.... ;-)

  • 21. Marti
    • 2007-07-17 16:53:25
    • *.160.25.2

    walerus - nie miałeś być tak dzisiaj przypadkiem na testach Spykera w Silverstone? No chyba że poddałeś się w walce o pomarańczowy kokpit :).

  • 22. obi216
    • 2007-07-17 20:52:33
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Marti - g. 16.o1.04 - racja. Czasami to wychodzi na dobre. Pozdrówka

  • 23. Kazik
    • 2007-07-17 21:34:02
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jestem wzruszony słuchając podpowiedzi żon niektórym kierowcom.

  • 24. Kazik
    • 2007-07-17 22:03:41
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    How many $ can you earn this year? Znakomita podpowiedż.

  • 25. walerus
    • 2007-07-18 09:32:27
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    może na waciki starczy....;-) Marti - mój sponsor nie czuł się na siłach mnie sponsorować i kazał mi zapie... do roboty..... - ot brutalna rzeczywistość.... (tym sponsorem jestem ja...) ;-)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo