Ecclestone: niezależny silnik pojawi się w F1
Bernie Ecclestone, który niedawno wraz z przewodniczącym FIA, Jeanem Todtem, otrzymali mandat uprawniający ich do działania na rzecz poprawy Formuły 1, uważa że pomysł alternatywnego silnika F1 nie jest jeszcze definitywnie przekreślony.W efekcie Światowa Rada Sportów Motorowych nadała duetowi z FIA i FOM mocny mandat, aby zaproponować nowe rozwiązania.
Nie od dziś wiadomo, że dominacja jednego zespołu w Formule 1 źle wpływa na statystyki oglądalności, dlatego Ecclestone uważa, że obecna przewaga Mercedesa jest wszystkiemu winna.
„To nic nowego, gdyż mieliśmy już tak w przypadku Ferrari. Ale w zasadzie wtedy było trochę inaczej” mówił Ecclestone. „Dominacja Mercedesa jest tak przytłaczająca, że nikt nie ma z nimi szans.”
„W przypadku Ferrari było inaczej. Mieli inną prezencję. To nie tak, że Mercedes robi coś źle, ale to nie jest dobre dla sportu. To sprawia, że jest on nudny.”
„Ich przewaga jest tak duża, że wielu ludzi ogląda tylko start Grand Prix a potem wyłącza telewizor.”
Ecclestone przyznał, że między innymi właśnie dlatego wraz z Jeanem Todtem zaproponowali stworzenie nowego, alternatywnego silnika.
„Gdy mówię niezależny, mam na myśli niezależność od głównych producentów samochodów. Nie oznacza to jednak, że chcemy się ich pozbyć z Formuły 1- wręcz przeciwnie. Chcemy po prostu mieć mocny silnik, który zespoły będą mogły tanio kupić.”
Pierwotny plan wdrożenia nowego silnika na sezon 2017 został odrzucony przez Komisję F1, jednak wszystkie zaangażowane strony mają teraz do końca stycznia przedstawić swoje propozycje rozwiązania tego problemu. Wiele wskazuje na to, że ewentualne zmiany wejdą w życie dopiero w 2018 roku.
„Wszyscy, włączając w to producentów, mogą teraz przedstawić swoje sugestie, tak abyśmy mieli dobry, kosztowo-efektywny silnik dostępny dla wszystkich ekip.”
„W zasadzie dyskusja na temat nowego silnika na sezon 2018 toczy się już pełną parą.”
Szef Formuły 1, jak często określa się Ecclestone’a, w tradycyjny dla siebie sposób przestrzegł producentów na wypadek gdyby po raz kolejny nie udało się im wypracować odpowiedniego konsensusu.
„Jeżeli zespoły i producenci nie będą zadowoleni z nowych przepisów, będą mieli prawo zareagować. Będą mogli, aby wycofać się z Formuły 1 lub złożyć protest do FIA lub gdziekolwiek indziej.”
Ecclestone zapytany o dyplomację w tej kwestii, odpierał: „Nie możemy pozwolić zniszczyć Formuły 1. Nie pozwolę na to.”
„Z całą pewnością w przyszłości będziemy mieli inny silnik, z większą mocą i znacznie tańszy. To dla mnie jest oczywiste.”
komentarze
1. ekwador15
Po prostu dominacja Mercedesa jest tak widoczna, bo oprócz dobrego bolidu i super silnika mają także najlepszych kierowców. Gdyby byli np Sutil, Malnonado to obraz byłyby taki, że kazdy myslałby ze Ferrari jest na równi. Zawodnicy robią różnicę, nikt nie może tego zrozumieć stąd ta dominacja jeszcze jest bardziej widoczna.
2. marek007
Wytłumacz to matołom że tylko dobry bolid wystarczy do wygrywania.
3. mailtog
mają przewagę bo przepisy zabraniają rozwoju
4. bendyz
No tak. Tylko co to zmienia. Mamy obecnie 4 dostawców silników. Silników które nie mają równej mocy. Po dodaniu kolejnego - całkowicie innego będziemy mieli 5 silników o różnej mocy i charakterystyce. Ciekawe co to pomoże...
5. hubos21
co za brednie tu wypisują co niektórzy, widziałeś jaka była przepaść w osiągach na prostej w meksyku między silnikami Renault Hondy a Mercedesa, jak tracisz 40KM i więcej w tak lekkim bolidzie to co możesz zrobić, wszystko widać na ulicznych torach i krętych sekcjach szybkich torów
6. sebikos
tym razem zgadzam się z dziadkiem. Ma rację, trzeba coś z tym widowiskiem F1 zrobić.
7. Rimaro
Polemizowałbym z Berniem w kwestii tego, że to dominacja Merca jest wszystkiemu winna.
Wydaje mi się, że gdyby przepisy aero były z grubsza inne, pozwalające na utrzymanie swoich właściwości podczas draftingu, widzielibyśmy podobną sytuację: Merc na czele, goni ich Ferrari, reszta z tyłu. ALE!
Ale takie pakiety aero nietracące swoich właściwości jadąc w cieniu innego bolidu pozwoliłyby na ostrą walkę. Mercedes idealnie pokazuje jak trudne jest wyprzedzanie w tej chwili. Wszyscy mówią: HAMILTON LEPSZY OD ROSBERGA! Ale jak jedzie za nim to nic nie może zrobić, bo wyprzedzanie jest ponad miary kierowców. Nie można się nawet zbliżyć i jechać 0,2 sekundy za kimś, bo tracisz na zakrętach ogromne ilości przyczepności ze skrzydeł, a tą stratę muszą nadrabiać opony - a to pociąga za sobą większe zużycie opon. A chyba każdy z fanów wie, jak 'popularne' jest teraz oszczędzanie opon. Za dużo walki na strategie, za mało na torze. Liczę, że te zmiany na 2017 poprawią tą kwestię a może nawet zaakceptują pomysł podany przez RBR, tj. efekt przyziemienia.
8. hubos21
pisałem już ostatnio w komentarzu, że temat niezależnego silnika wróci jak Dziadzia będzie mógł więcej, rewolucji nie oczekuje ale jakieś zmiany by się przydały
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz