Zespoły wznowią debatę o ograniczeniu kosztów
Zespoły Formuły 1 jeszcze w grudniu odbędą szczyt, który będzie poświęcony tylko i wyłącznie kwestii redukcji kosztów funkcjonowania ekip oraz promocji sportu.Boleśnie o realiach Formuły 1 przekonały się dwie najmniejsze ekipy, Marussia i Caterham, które pod koniec października znalazły się pod zarządem administratorów i opuściły GP USA i GP Brazylii. Caterhamowi po budzącej kontrowersje akcji crowdfundingowej udało się powrócić na wieńczące sezon GP Abu Zabi. Przyszłość obu ekip nie jest jednak pewna.
Frustracja mniejszych zespołów spotęgowała się po ostatnim posiedzeniu Komisji F1, podczas którego zabrakło czasu na poruszenie tematów związanych z rozwiązaniem kryzysu finansowego. Komisja wykreśliła za to z przyszłorocznych przepisów pomysł podwójnego punktowania ostatniego wyścigu sezonu oraz procedurę restartu wyścigu z pól startowych.
FIA oraz Bernie Ecclestone nie chcą, aby temat ten ponownie zniknął w gąszczu innych debat, więc postanowili zwołać na 18 grudnia szczyt poświęcony tylko i wyłącznie tym kwestiom.
Mimo iż duże zespoły, w szczególności te posiadające najbardziej lukratywne umowy z FOM, czyli Ferrari i Red Bull, nie chcą w ogóle rozmawiać o możliwości ich zmiany, w mediach pojawiają się różne propozycje zażegnania problemów.
Jedną z opcji jest odgórne ograniczenie kosztu nowych silników V6, które w tym roku podrożały o blisko 70 procent.
Inną propozycją jaka ujrzała światło dzienne jest przekazanie pieniędzy, które należałyby się z kasy FOM Marussi i Caterhamowi do podziału między trzy obecnie najmniejsze zespoły: Saubera, Lotusa i Force India.
komentarze
1. Skoczek130
Jak to w F1 bywa... niewiele z tego wyjdzie. ;)
2. RyżyWuj
Jak niby podrożały, skoro są pierwszy sezon w użyciu? Nic dziwnego, że za silniki płaci się więcej, skoro producent musiał od nowa stworzyć produkt odpowiadający aktualnej specyfikacji. Z każdym rokiem powinno być taniej, o ile nie odmrożą możliwości wprowadzania zmian. Odgórne ustalanie poziomu kosztów można sobie robić ale na kilka lat przed rozpoczęciem procesu produkcyjnego. Całe te poszukiwania cięć pokazują, że wszyscy zaangażowani bardzo się starają, żeby czasem przypadkiem jakichś nie znaleźć.
3. Skoczek130
Wszystko ma ładnie wyglądać "na papierze". ;) Wewnątrz jednak koszty rosną, bo silniki nie tylko nowe, ale także dużo bardziej skomplikowane przez tą elektronikę. ;)
4. ntl
nie zartujcie Panowie, w momencie odmrozenia silnikow koszty poszybuja szalenie w gore bo producenci beda sie przeganiac w zmianach a w regulaminowych zmianach mamy 32 tokeny czyli 48%, to naprawde duzo
podzial pieniedzy w F1 jest chory i to nie podlega duskysji, teraz mamy jakies kosmiczne i niejasne dodatki dla mistrzowskich zespolow, Red Bull nie mogl dostac kasy z tytulu wkladu historycznego jak inni mocni to ciagnie w taki sposob i tak to sie kreci niestety
5. Skoczek130
@ntl - dlatego też podstawowym błędem było wprowadzenie tego silnika. ;) Podział zysków chory... ale nie zmieni się. Bo seria istnieje dzięki tym, którym zależy na kręceniu tego interesu. ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz