Hamilton odpowiada na krytykę niemieckich mediów
Niemieckie media po kontrowersyjnym wyścigu pod Budapesztem skupiają się, co zrozumiałe, na atmosferze w zespole Mercedesa, często trzymając stronę Nico Rosberga.„Ze swoją niesubordynacją, Hamilton osłabił autorytet kierownictwa zespołu i przyczynił się że jego kolega z zespołu, Nico Rosberg zakończył wyścigu na relatywnie niskiej pozycji.”
Hamilton szybko jednak odpowiada na krytykę sugerując, że został zatrudniony, aby „się ścigać”.
„Nie podważam niczyjego autorytetu” mówił mistrz świata z sezonu 2008. „Zostałem zatrudniony, aby być sobą i ścigać się całym swoim sercem.”
Mimo iż zaraz po wyścigu Toto Wolff przyznał, że decyzja Hamiltona kosztowała Nico Rosberga zwycięstwo, Brytyjczyk jest innego zdania.
„To nie kosztowało Nico wygranej. Ścigałem się z nim! Po co miałbym się martwić o niego?”
„Nie uważam, że byłem bezwzględny. Nie byłem nawet upierdliwy. Wykonywałem swoją robotę. Starałem się z całych sił utrzymać z przodu i nie uważam, że musiałem mu pomagać.”
komentarze
1. R4F1
Hamilton walczy z Rosbergiem o mistrzostwo świata, Mercedes i tak ma ten tytuł zapewniony, więc po co sztucznie tutaj ustawiać klasyfikację?
Niemcy przyzwyczajeni do tego w jakim stylu RBR ustawiał klasyfikację teraz chcieliby widzieć podobne zachowania w Mercedesie, tak aby to znowu ktoś z ich flagą wygrał MŚ. Mnie cieszy to jak Hamilton nie daje zrobić z siebie kierowcy nr 2 i styl jego jazdy coraz bardziej mnie przekonuje, że nie jest ciułaczem punktów jak jego kolega, tylko prawdziwym fighterem na torze co udowodnił stając na podium przy starcie z pitlane.
2. ekwador15
Czasem mi się zarzuca, że nie jestem obiektywny. Super obiektywne niemieckie media. Hamilton, żeby puscic Rosberga, musialby chyba zatrzymać sie na kawę, bo Niemiec ani razu nie był na tyle blisko aby w ogóle sprobówac ataku. Gdyby atakował, pewnie zostałby przepuszczony.
Toto Wolff mówił, że Nico mógłby wygrać, gdyby Lewis go puścił, wątpliwa sprawa. Nie miał tempa aby wyprzedzić swojego kolegę jadącego na opon o 1,6sek wolniejszych.
Rosberg pokazuje tyko, ze umie płakać jak Vettel i Massa ostatnio. Najpierw doniesienia na JEV'a z Toro Rosso, ze być może on nie zwolnił na prostej za safety carem, a później "nie chce mnie puścić" Lewis.
Walczą o tytuł, Merc ma dużo punktów przewagi w konstruktorach więc powinno w ogole się to skończyć, niech każdy jedzie dla siebie Przeceż sie nie rozbiją raczej bo tylko wtedy zespół może straci punkty. A jak się zderzą , to wtedy mozna probowac ustawiac wyścig tak aby oba bolidy ujrzaly mete.
3. kojack
Rosberg chciał się ścigać z Hamiltonem a jak już do tego doszło to płacz. Jeśli nie daj Boże Rosberg zostanie mistrzem to będzie to "mistrz" takiej kategorii jak ostatnio panujący 4-krotny.
4. Skoczek130
Przede wszystkim to Rosberg nawet nie podejmował ataku na Hamiltona, lecz czekał, aż tamten go puści. Winę za to ponosi inżynier, który zapewnił Niemca o tym, że partner go puści. A czy miałby szansę na wygraną?? Oczywiście, że tak. Jako, że Hamilton walczy z Rosbergiem o tytuł i tylko oni, to w swoim interesie dokonał słusznego wyboru. Mercowi w konstruktorach nikt nie zagrozi, więc nie potrzebni im są obaj kierowcy na podium... ;)
5. dody
ścigać się całym swoim sercem - Niestety mało osób rozumie znaczenie tych słow. Niestety mało kierowców takich jak Hamilton
6. Skoczek130
@dody - Rosberg to typ kierowcy, który podchodzi do wyścigów taktycznie. Mnie się osobiście to podoba. Współpracuje z inżynierem i mu bezgranicznie ufa. Na tym polega praca w F1. Ale tak na prawdę Hamilton także mocno pracuje z inżynierem - co chwila słyszymy komunikaty od inżyniera, gdzie może się poprawić. Chyba Kimi jest jednym z niewielu, który woli, aby inżynier się zamknął (vide GP Abu Zabi 2012). ;) Ale to tak pół żartem... ;) Nie zdziwiłbym się, gdyby Anglik także podszedł do tego w ten sposób, gdyby inżynier powiedział mu to, co Rosbergowi, w tej samej sytuacji. No ale tego się nie dowiemy... ;)
7. adamoodab
Hamilton jest podobnym kierowcą do Kubicy. To kierowca z prawdziwego zdarzenia który nigdy się nie poddaje i jedzie na granicy. Nie pamiętam sytuacji jak Hamilton prosi o to żeby ktoś go przepuścił na torze, on bierze sprawy we własne ręce a Rosberg? Jadąc 1,5 sekundy za Lewisem pyta się zespołu czemu go nie chce przepuścić... Żenada takich rzeczy nie robi prawdziwy kierowca
8. rascal
@skoczek130 Nie Anglik, on jest Brytyjczykiem.
9. Mind
@7 nie wiem w czym Nico zawinił, przecież on nie domagał się od zespołu, żeby go Lewis przepuścił tylko to wyszło od inżyniera, który poinformował Lewisa, że Nico jedzie z inną strategią i go nie blokował. Ten był parę razy blisko Hamiltona i zapytał, czemu go nie przepuszcza, skoro było takie polecenie. Sam bym się zdziwił. Niesubordynacja, ze strony Lewisa i tyle, a to, że ma wolę walki to jest inna sprawa.
10. Kii
Hamilton musiałby się zatrzymać na srodku prostej zeby Rosberg go wyprzedził... i wtedy uciekł by mu Alonso i nie miałby szans z nim na walke o 2 pozycję. Nico nawet nie miał DRS'u. Toto Wolff niestety jest zapatrzony tylko w Rosberga, i na pewno będzie chciał żeby to on zdobył Maistra. Założe się że w następnych wyścigach Hamilton znowu będzie miał problemy, może tym razem problem z silnikiem? Mercedes na pewno będzie wiedział co zrobić aby czasami "Hamilton nie wszedł na wyżyny generalki" ;)
11. Mind
@Kii czy przepuszczenie kolegi z zespołu musi się odbywać na prostej? Nico był wiele razy na dohamowaniach w zakręcie za kuprem Lewisa.
12. adamoodab
@9 Aha czyli inżynier mówi Rosbergowi co on ma robić czy kogoś wyprzedzić? Powinien sam wziąć sprawy w swoje ręce i go wyprzedzić skoro był szybszy. Nie chce robić też z Nico kozła ofiarnego ale jego zachowanie było trochę dziwne i taki niesmak pozostał...
13. Mind
Przecież sprawa tyczy się tego, że inżynier właśnie nic nie mówił, ani nie sugerował Rosbergowi.
14. KowalAMG
Rosberg chcesz tytuł to walcz Ty cipko bo technicznie dobrze jeździ ale wiecej odwagi i meskosci , jezeli zespol zsabotuje Hamiltona i przez awarie go nie zdobedzie bedzie to mistrz ktory wygrywa bez walki dzieki awarii tak jakby jezdzil sam po torze wiec nieoficjalnie mistrzem bedzie Lewis :) miejmy nadzieje , ze walka bedzie na tym samym poziomie bez oszustw w co niestety watpie.
15. Kii
@11. Wydawało Ci się. Bo nie możliwe jest to aby przed ostatnim zakrętem Rosberg nagle tracił sekundę do Hamiltona. Taka jest konstrukcja tego toru, przewagę kierowcy widać dopiero na prostej startowej. Rosberg nie był wystarczająco szybki by dogonić Hamiltona. Nie mówiąc już o wyprzedzeniu.
16. Kii
@14 Jeśli jest tak jak mówisz to Rosberg nie będzie miał żadnej satysfakcji z tytułu.
17. R4F1
Rosberg kilkukrotnie podczas "pogoni" za Hamiltonem skarżył się przez radio, że Lewis go nie puszcza. Po wyścigu mówił:
“Then Lewis didn’t let me by, although he was ordered to do so, that’s obviously not good,” said Rosberg. “We need to discuss that internally.”
kto wie jaką rolę będzie miał tutaj Wolff podczas tych wewnętrznych dyskusji.
18. Wielkikat
Zawistni fani Hamiltona- opamietajcie się, trochę obiektywizmu. Tak jak to już zostało wspomniane, to nie Nico domagał się, żeby Hamilton go puścił, tylko zespół. Skoro więc inżynier mówił co chwila Rosbergowi, że zostanie puszczony, to miał się chłopak prawo dziwić, że do tego nie doszło. Poza tym, zaraz po pierwszym "team radio" w tej sprawie, była jedna sytuacja, kiedy Nico był 0,5 sek za Hamiltonem, a nie powtarzane przez wszystkikch 1,5 sek. Wreszcie- sytuacje przepuszczania partnerów z zespołu, tylko dlatego, że jadą na innych oponach, na innej strategii, znane jest można powiedzieć od wieków i przykładami można tu rzucać iloma się chce.
Ale niech się cieszy Hamilton z tego 3 miejsca. Szkoda, że potrzebował do tego:
1) cudu nie rozbicia się na pierwszym okrążeniu po bezmyślnej jeździe (Vettel w podobnej sytuacji chociaż od razu hamował, próbował wyjść z opresji, a nie tak jak Lewis rozłożył ręce i czekał czy uderzy w bandę, czy nie)
2)SC i zmiennych warunków pogodowych
19. Mind
@18 lubię to!
20. kubfan77
@18 - chyba oglądałem inny wyścig..najbliżej był dokładnie 0,8 sek i to raz i nie w strefie drs. Rosberg zaczął jęczeć najpierw jak był jeszcze 1,2 sek za Hamiltonem (wtedy usłyszeliśmy przekaz a jest on zawsze opóźniony dla publiki) a po raz drugi jak zaczął tracić i był już 1,6 sek za Hamiltonem. Rozumiem że Hamilton miał przepuścić Rosberga po to żeby na następnym kółku się za nim wlec?
21. kubfan77
@18 - druga sprawa to to, że Hamilton popełnił ten błąd ,ponieważ nie maił tyle szczęścia co reszta i nie jechał okrążenia formującego - a na tym okrążeniu cała stawka zapoznała się ze stanem toru ( gdzie i jak bardzo jest mokro). Hamilton od razu jechał na 100% bo musiał. Vettel natomiast popełnił głupi błąd gdy presję na nim wywierał Hamilton.
22. Michael Schumi
Lewis nie zrobił nic złego. Jeśli Nico był szybszy powinien go sam wyprzedzić bez sztucznego ustawiania. Jakkolwiek by nie wyglądała polityka zespołów to jednak fakty są takie, że każde team orders umniejsza F1. Gdyby np. Vettel w Malezji 2013 posłuchał zespół, nie byłbym świadkiem pięknej walki o 1 miejsce. Mercedes to jednak nic takiego. Nie to co Ferrari (Austria 2001 + 2002 i Niemcy 2010) lub Willams, który jak na złość wydał Massie team orders w Malezji 2014, używając w dodatku tych samych słów, co Smedley na Hockenheim cztery lata temu. Według mnie każdy team orders to największe, najgorsze i najbardziej nielogiczne kłamstwo: gdy ktoś jest szybszy to niech wyprzedza i jedzie dalej. Jeśli tak nie jest to nie wyprzedza, ale teamy próbują na siłę udowodnić swojemu drugiemu kierowcy, że jednak ten pierwszy jest szybszy. Gdyby tak było to Rosberg wyprzedziłby Hamiltona w ostatnim wyścigu tak jak mógłby to zrobić Bottas na Massie w tegorocznej GP Malezji. Ale tak nie jest. Zespoły takimi komunikatami chcą osłabić morale drugiego kierowcy i zrobić z nich chłopców do bicia przy każdej następnej okazji (Barichello, Massa, czasem Webber), bo wmawia im się, że zawodnik z jego zespołu jest szybszy. No dobra, ale jeśli tak jest to on sam to zobaczy, gdy będzie się zbliżać w lusterkach, więc po co zespół ma to mówić? Jedyny chyba w miarę normalnie i zdrowo podchodzący do tej polityki jest Force India. Pozwalają kierowcom rywalizować i dzięki temu mają szacunek fanów.
Team orders niszczą sport i wywołują masę niepotrzebnych kłótni i stresu. Ich brak uatrakcyjnia wyścigi i powoduje wzrost determinacji i chęci do rywalizacji między zawodnikami, a co więcej szacunek fanów (Mercedes po GP Bahrajnu 2014). Proste.
23. Lotuss
1) cudu nie rozbicia się na pierwszym okrążeniu po bezmyślnej jeździe
Nie rozumiem tego idiotyzmu, przecież Lewis jechał zupełnie nowym autem który był całkiem inny od tego w którym miał wystąpić w Qual.
24. Kanthen
Daja Hamiltonowi wadliwy bolid , każą mu przepuścić Rosberga i nic nie pomaga
Lewis jest genialny jeżeli chodzi o wole walki pokazuje duzo wiec raczej postawili na nie tego co trzeba:) Ciekawe co jeszcze wymyślą żeby Rosberga przepchnąć przed Hamiltona
25. Skoczek130
@rascal - co za różnica?? ;) Tak na prawdę określenie "Brytyjczyk" jest bardzo ogólne, bo Szkocja czy Anglia są razem wyłącznie na papierze... ;) Anglik jest w sam raz, a wręcz powinno się na to zwracać uwagę. ;)
26. andrewhum
@18 a Nico to taki naiwniak i pierwszy raz Hamiltona na oczy widział, przestańcie głupoty opowiadać - jakby mógł to byłby na tylnym skrzydle Hamiltona a nie płakał sekundę z tyłu i byłoby ściganie pomiędzy nimi jak na początku sezonu w bezpośredniej walce
27. jogi2
Michael Schumi
F1 to nie indywidualne skoki narciarskie .Tu chodzi o zbudowanie najlepszego ,najszybszego bolidu na tych samych zasadach co inni, a punktacja kierowców to druga sprawa.Nie muszą walczyć ze sobą ,bo to jest ryzykowne i może być jeszcze kosztowne dla Team u.Po to jest dopuszczone oficjalnie Team orders aby nie przeszkadzać sobie w taktyce nawzajem ,bo po co.? wewnętrzna rywalizacja kierowców to już inna sprawa.w tym przypadku też uważam ,że Hamilton dobrze zrobił ,bo Nico nawet nie próbował wyprzedzać.znowu Nico został wprowadzony w błąd przez inżyniera,ą ,że teraz jest już dozwolone Team orders to nie wykonywał zbędnych ruchów,bo poco ?
28. Root
@8 rascal - Hamilton jest Anglikiem, nie pouczaj innych, dobrze piszących.
29. kakuta44
Lewis pokazuje duzo wiecej woli walki to się ceni zespol chce przepchnąc msitrzostwo dla Rosberga to nie tak powinno wyglądac mimo takich rpzygód Lewis traci tylko 11 punktów to swiadczy o jego wielkiej klasie.
30. Skoczek130
@kakuta44 - Rosberg mimo wszystko też nie miał bezproblemowego sezonu. Więc nie przesadzaj... ;) Poza tym kierowcy Merca mają tak komiczny sprzęt, że tylko pogoda, zwalona strategia, SC lub awaria mogą im odebrać punkty na korzyć rywali... ;) Awans ich sprzętem z końca stawki wybitnym wyczynem nie jest... ;)
31. somnus
@28. Root Zauważ że na podium nad Hamiltonem jest flaga Wielkiej Brytanii, a nie Anglii. Na oficjalnej stronie f1, w profilu kierowcy też jest "Nationality: British"
32. whobert
31. somnus
A Di Resta jest Brytyjczykiem czy Szkotem ? Otóż jest Szkotem który ścigał się w F1 w barwach Zjednoczonego Królestwa. Tak samo Hamilton jest Anglikiem
33. somnus
Wszędzie przy Di Rescie jest flaga brytyjska, jeździ na brytyjskiej licencji, reprezentuje Wielką Brytanię, dla mnie wystarczy by uznać go za Brytyjczyka, tak jak Hamiltona. Na Igrzyska olimpijskie też Anglia wysyła jedną reprezentację wspólnie z Walią i Szkocją jako Brytyjczycy
34. kocuur
Żenada kierowca wyścigowy na 1 miejscu w mistrzostwach i nie potrafi wyprzedzić kolegi z zespołu a jak wiadomo Hamilton to nie byle płotka by tak lekko go wyprzedzić w równej walce dlatego Rosberg nie potrafi lub niema talentu aby go pokonać bez pomocy zespołu.
35. R.U
Gdyby sytuacja była odwrotna,to forum zapełniłoby się wpisami o tym jak to chamski szwab nie przepuścił Lewiska na innej strategi.To tyle w temacie obiektywizmu.
36. Del_Piero
"If you no longer go for a gap, that exists, you're no longer racing driver"
37. tommek7
@35 R.U No właśnie sęk w tym, że takiej odwrotnej sytuacji by nie było, a jeśli by już się taka pojawiła to z pewnością wyglądałaby zupełnie inaczej.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz