2013-12-16
Ricciardo nie zamierza iść w ślady Webbera
Daniel Ricciardo w przyszłym roku stanie przed ogromnym wyzwaniem rywalizacji na najwyższym poziomie w Formule 1 u boku czterokrotnego mistrza świata F1, Sebastiana Vettela.R E K L A M A
Australijczyk nie obawia się jednak z góry problemów podobnych do tych jakie miał jego rodak, Mark Webber, który dla zespołu z Milton Keynes przejeździł ostatnie 7 sezonów. Podczas tego okresu wyraźnie dało się zauważyć napięcie pomiędzy nim a Sebastianem Vettelem. Od czasu do czasu sam Australijczyk sugerował, że nie jest na równi traktowany przez zespół.
Ricciardo pytany czy obrałby inny kierunek w swoim podejściu niż Webber, odpowiadał: „Z całą pewnością. Nie mogę tam iść bazując na jego doświadczeniach.”
„Można śmiało powiedzieć, że jego relacje z zespołem nie były w 100 procentach czyste, ale tylko dlatego, że obaj jesteśmy Australijczykami nie znaczy od razu, że pójdę tam z jego doświadczeniami w papierach.”
„Zmierzam tam ze świeżym podejściem. Muszę tak do tego podchodzić. Dla własnych korzyści, będę tam szedł pozytywnie nastawiony i będę pracował dla siebie. Nie będę przez to namaszczony.”
Riccardo dopytywany czy nie obawia się, że podobnie jak Webber, będzie miał zdecydowanie więcej awarii w swoim bolidzie dodawał: „Gdy Mark miał awarie, nie dzwoniłem do Red Bulla i nie pytałem się dlaczego tak było. Nie znam szczegółów, ale postrzegam to jako zwykły pech.”
„Tak to wygląda i nie potrafię wyobrazić sobie, że oni chcieliby utrudniać życie jednemu ze swoich kierowców. Zmierzam tam bez takich obaw.”
„Oczywiście Seb jest facetem, który ma na koncie cztery tytułu mistrzowskie, a ja musze zapracować na swoje miejsce w zespole, ale myślę, że zamierzają zostawić mi otwarte drzwi.”
Ricciardo pytany czy obrałby inny kierunek w swoim podejściu niż Webber, odpowiadał: „Z całą pewnością. Nie mogę tam iść bazując na jego doświadczeniach.”
„Można śmiało powiedzieć, że jego relacje z zespołem nie były w 100 procentach czyste, ale tylko dlatego, że obaj jesteśmy Australijczykami nie znaczy od razu, że pójdę tam z jego doświadczeniami w papierach.”
„Zmierzam tam ze świeżym podejściem. Muszę tak do tego podchodzić. Dla własnych korzyści, będę tam szedł pozytywnie nastawiony i będę pracował dla siebie. Nie będę przez to namaszczony.”
Riccardo dopytywany czy nie obawia się, że podobnie jak Webber, będzie miał zdecydowanie więcej awarii w swoim bolidzie dodawał: „Gdy Mark miał awarie, nie dzwoniłem do Red Bulla i nie pytałem się dlaczego tak było. Nie znam szczegółów, ale postrzegam to jako zwykły pech.”
„Tak to wygląda i nie potrafię wyobrazić sobie, że oni chcieliby utrudniać życie jednemu ze swoich kierowców. Zmierzam tam bez takich obaw.”
„Oczywiście Seb jest facetem, który ma na koncie cztery tytułu mistrzowskie, a ja musze zapracować na swoje miejsce w zespole, ale myślę, że zamierzają zostawić mi otwarte drzwi.”
komentarze
1. soko
Ale sie zdziwisz.Ale zycze powodzenia.
2. orto
Ćwicz Daniel ćwicz zawzięcie starty a my ocenimy po sezonie Twoje "świeże podejście" :-) I pamiętaj! Inteligentnego człowieka nic nie zdziwi - a my przecież Ciebie mamy za takiego :-)
3. MarTum
Ricciardo, chłopie Ty nic nie musisz robić! Już oni za Ciebie wszytko zrobią abyś nie miał prawa mieć lepszego tempa od Vettela. A to wszytko po to aby sztucznie eksponować, że to niesamowity talent Vettela pozwala mu tak pędzić. Kierowca NR2 jest w RBR od tego aby pokazywać światu, że to nie bolid jest bezkonkurencyjny tylko Vettel jest bogiem kierownicy. A no i NR2 jest testerem części dla NR1.
4. maro1993
Ricciardo może nie zamierza, ale Red Bull na pewno zamierza posłać go w ślady swojego rodaka. No niestety, smutna prawda...choć nawet jeśli RBR dawałby równe szanse, to nie jestem przekonany, czy wystarczyłoby Danielowi talentu, żebyśmy mieli powtórke z 2007 r. z McLarena. Ale swoją drogą rzeczywiście Ricciardo może wnieść świeżość do zespołu. No i być lepszym "ciułaczem" punktów od Webbera.
5. housepl
W 2007 w McLarenie faworyzowany był Hamilton więc to nie było jakies wejscie smoka
6. saleen
MarTum lepiej bym tego nie ujęła :) ale niestety, taka prawda .
7. fanAlonso=pziom
na pewno nie będzie taki jak Mark bo tyle zawdzięcza RB w swojej karierze że efektywnie będzie trzecim kierowcą STR w stawce
8. Orlo
Webber spędził w RBR ostatnie 7 sezonów, a nie tylko 5. Poza tym, na przestrzeni pięciu sezonów z Vettelem, Webber nie miał wcale jakoś specjalnie więcej awarii, więc nie przesadzajmy.
9. Skoczek130
Webber od samego początku ustępował tempem Vettelowi i miał z nim niewielkie szanse w skali sezonu, a tym bardziej pięciu lat jazdy w jednym teamie. Vettel zdobył cztery tytułu w pięciu sezonach piastowania funkcji kierowcy wyścigowego tego zespołu. Zasługuje więc na bycie liderem ekipy. Tłamszenie Kangura wsadźmy między bajki - był nr 2, ale był z tego zadowolony - a o wszystkim mówi długa jazda w RBR. Miał godziwe pieniądze oraz całe pięć lat jazdy w czołowym zespole najbardziej prestiżowej serii wyścigowej świata. On przynajmniej coś osiągnął, w przeciwieństwie do Kovalainena, który miał jeszcze gorsze warunki pracy... dla sukcesu Hamiltona poświęcono jego wizerunek... ;)
10. jack22
HA HA HA HA, tyle w temacie:)
11. maro1993
@skoczek130 Zgadzam się w zupełności, tyle że ciężko też porównywać rolę Webbera w latach 2010-2013 i Kovalainena w czasach jazdy dla McLarena. Mark był pomocnikiem Vettela przez 4 mistrzowskie sezony z rzędu. Kovalainen jeździł z Hamiltonem tylko 2 lata, z czego tylko 2008 był dla Anglika mistrzowski. Mnie bardziej nasuwa się osoba Rubensa Barrichello, gdzie niewątpliwie Brazylijczyk miał w Ferrari dużo mniejsze "pole manewru" od Webbera
12. Skoczek130
@maro1993 - przykład Rubensa jeszcze lepszy. :)
13. Alonso 3321
z calym szacunkiem dla Rica .. choc vetyla nie lubie to wątpie zeby Ric dal rade z nim chociaż raz powalczyc (kiedy Web mial szanse dawali mu dodatkowy Pit stop)...Ric ma narazie za male doświadczenie. Licze ze tak jak mowil ALO kierowcy odegrają większą role i wtedy Ferrari MK :D
14. luka55
Też uważam że Webberowi pomimo różnych przeciwności było całkiem dobrze w RB. Tak naprawdę ku mojej uciesze Webber robił ciągle na złość hejterom , którzy np. tutaj rwali szaty i ubolewali nad losem Marka. Co sezon się nasłuchaliśmy że Webber powinien odejść, że powinien sprzeciwić się zespołowi itd. Webber niczego takiego nie robił i trwał nadal w RB. Co najlepsze Mark nadal nie spełnia życzeń krzykaczy. Ile mamy jeszcze czekać na tę falę krytyki w stosunku do RB i Vettela, a która miała się przetoczyć po zakończeniu kariery przez Webbera. ? Jakby tego było mało to wypowiedzi jakich ostatnio udziela Mark muszą być dla niektórych straszne. Powiedział że najlepszymi kierowcami w stawce są Vettel i Alonso no i że są lepsi od Hamiltona. Powiedział też że jeśli o samą szybkość chodzi to tu nawet Vettel jest lepszy od Fernando. Przecież nie takich wypowiedzi miał udzielać.
Mark Webber był solidnym kierowcą (w mojej opinii brakowało mu jednak tego 1% aby być mistrzem) który pełnił w RB ewidentną rolę kierowcy nr2. Ale i tak miał tam więcej swobody niż niejeden partner wielkich mistrzów z przeszłości. Mark o tym wiedział, dlatego mimo że zespół w małym stopniu się na nim skupiał to i tak zaakceptował te warunki, a do tego sam spostrzegł że Vettel nie jest kierowcą z pierwszej łapanki.
15. luka55
Alonso3321 nr 13
I my te słowa Fernando będziemy pamiętać. Bo o ile jemu naprawdę ciężko odmówić zaangażowania w to co robi, ciężko też nie dostrzec wkładu jaki wnosi w wyniki jako kierowca to jednak akurat tym co on mówi za bardzo kierować się nie można. Znany jest z tego że mówi to co jest wygodne w tym momencie. Węszy szansę na przyszły sezon i już teraz ewentualne sukcesy chce jeszcze bardziej spersonalizować sobą. Jak się nie uda to pojawi się nowa teoria do której nas będzie przekonywał.
Wszak kiedyś dla Alonso liczyły się tylko wygrane, dziś opowiada że wygrane to nie wszystko e są ważniejsze rzeczy. No tak.
Pozdrawiam
16. KowalAMG
KUBICA THE BEST GO MERCEDES .
17. amidamarhu
Jednego nie mozna odmowic Danielowi woli walki. Webber no coz zniechecony swoja pozycja Nr 2. czy tez pogodzony z odejsciem nie gwarantowal odpowiedniego widowiska a jego proby manewrow wyprzedzenia zwlaszcza w ostatnich wyscigach sprawialy ze az zal sie tego ogladalo. Daniel jest mlody i zadziorny wiec trzymam kciuki
18. Orlo
@luka55
Wiesz, ja też kiedyś mówiłem, że dziewczyny są głupie i niepotrzebne. A Alonso, z tego co sobie przypominam to nie mówił, że kierowcy odegrają większą rolę, tylko, że ma nadzieję, że odegrają większą rolę. A to jednak nie to samo.
19. fracky
@luka55
Widzę ,że dobrze się orientujesz w sprawach psychologiczno-behawioralnych kibiców F1. Może wyjaśnił byś mi fenomen, który obserwuję od kilku lat to znaczy: im większym sympatykiem Vettela kibic jest, tym bardziej rośnie poziom jego głupoty i ciemnoty. Mnie się wydaję ,że występuję tu zjawisko upodobnienia się fana do swojego idola - wszak Niemiec do bystrych zawodników nie należy ale Ty tu jesteś ekspertem więc liczę na Twoje uzasadnienie.
Daruj ,że się ośmielę podważyć Twoją opinię i autorytet ale w poście nr 14 zabrakło mi kilku istotnych argumentów, takich jak: wypowiedź Webbera, w której oznajmił ,że odszedł z F1 przez Vettela oraz zawarcie małej informacji, w której można umieścić przypomnienie o sponsoringu jakie koncern RBR dalej wkłada w karierę Australijczyka ( nie gryzie się ręki, która karmi).
Normalnie bym nie ośmielał się wypominać takich drobnostek ale niestety te drobnostki, choć jeno dwie , podważają całą wspaniałą wypowiedź mistrza i sprowadzają ją do poziomu farmazonów niejakiego @Skoczka130, który w tej dziedzinie nie ma sobie równych. Oczywiście zdaję sobie sprawę ,że ja omylny mogłem czegoś nie dopatrzeć i wyjaśnienie tej sprzeczności jest bardzo proste, dlatego liczę na szybką reakcję i pomoc.
Pozdrawiam fracky
P.S. Aha nie pasuje mi jeszcze stwierdzenie, w którym postulujesz złośliwość Webbera w stosunku do jego fanów i przeciąganie odejścia z RBR. Nie wiem czy to istotne ale F1, to nie sport i kilkanaście milionów dolarów za sezon było wystarczającym powodem dla której warto było pozostać w ekipę z Milton. My kibice Marka to rozumiemy i na jego miejscu byśmy zrobili dokładnie to samo. Tak jak napisałem wcześniej, w finansowym i politycznym świecie F1, czynnik sportowy jest marginalny, więc nie ma co się kopać z koniem, tym bardziej ,że kangur znał pojęcie biedy w swojej karierze wyścigowej.
Repozdrawiam
20. luka55
fracky nr 19
Cóż nożyce zawsze się odezwą. Co mogę powiedzieć o Twojej wypowiedzi: długa, piskliwa i do d...
Nie wiem czy nie tracę teraz cennego czasu no ale dobra. Bardzo ciekawy zabieg psychologiczny zastosowałeś w swojej wypowiedzi, niestety bardzo czytelny dla laika. Wiele słów napisanych w których to obalasz moja opinie a tak naprawdę kontrargumentów żadnych. Epitety, obelgi i krzyk to wszystko czym mnie poczęstowałeś. Nie wspomnę o złośliwościach wobec osoby która wogóle nie bierze udziału w rozmowie. Dla mnie takie coś to jest z miejsca dyskwalifikacja. Skąd takie wzorce bierzesz, od swoich idoli (zgodnie z Twoją teorią)? Szczerze wątpię. Co mogę powiedzieć o zjawisku upodabniania się do swoich idoli ? To smutne zjawisko. Każdy jest sobą, a naśladowanie kogoś jest słabe. Tak na marginesie Vettel nie jest żadnym moim idolem, nie był nim mój ulubiony kierowca F1, nie był i nie będzie raczej żaden sportowiec. Mało tego moim zdaniem człowiek nie powinien być dla drugiego człowieka idolem. To pojęcie zbyt ogólne.
Być może Webber odszedł przez Vettela, być może nawet tak powiedział ale co chcesz tym udowodnić. Bo tak naprawdę to jedynie wzmacnia moją poprzednia wypowiedź. Mimo tych wszystkich rzeczy powiedział o umiejętnościach Vettela to co powiedział. Wiem że tego nie wszyscy chcieli no ale coż może czas w końcu brać wzorca ze swojego idola.
Mówisz o sponsoringu RB. Dla mnie wypowiedź sponsorowana brzmiała by tak ,,Vettel to świetny kierowca, bardzo szybki, mistrz'' . Nie wywoływał by do tablicy swojego przyjaciela Alonso (no chyba że tak nisko oceniasz charakter Marka) oraz innego topowego kierowcy czyli Hamiltona. I nie tzreba być tu żadnym znawca żeby dojść do tak prostych wniosków.Zresztą ja nie jestem jakimś fanatykiem F1. Lubię bardzo ten sport ale jestem tylko obserwatorem a może właśnie aż obserwatorem.
Pierwsze zdania ostatniego akapitu to totalne farmazony gdzie pokazujesz że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Wypowiedź moja była kierowana do hejterów (zresztą nawet użyłem tego słowa) Vettela a nie do fanów Marka Webbera. Dalsza cześć akapitu to totalna kupa. Nie wiem po co to piszesz skoro nie o tym mówimy. Pzdr
21. Skoczek130
@luka55 - z tym userem nie ma sensu prowadzić dyskusji. @fracky to przykład zakompleksionego Polaczka, którego zżera zazdrość, bo jemu samemu nie wyszło, a w F1 znowu dominuje Niemiec... to przecież wrogie państwo... Pzdr :)
22. fracky
@luka55
Nożyce się odezwą ? A co kretynie myślisz ,że masz wyłączność na umieszczenie swoich wypocin bez wystawiania się na ryzyko obalenia, jak się okazało, śmiesznych tez ?
Tak zgadza się, specjalny styl poprzedniej wypowiedzi był celowy i niestety ale nie, nie był to żaden test. Była to zwykła drwina z fanatyka, a raczej jak się okazało kryptofanatyka Vettela. Jak najbardziej pasujesz do opisu typowego przedstawiciela tej wypaczonej części kibiców F1.
"Nie wiem czy nie tracę teraz cennego czasu no ale dobra. Bardzo ciekawy zabieg psychologiczny zastosowałeś w swojej wypowiedzi, niestety bardzo czytelny dla laika."
Bardzo czytelny dla laika ? To znaczy dla laika tak ale dla profesjonalisty już nie będzie zagadkowy ? Nie po myliło Ci się synku coś ? Rżniesz mądrego, a logiki w zdaniu to dla Ciebie wyzwanie.
"Wypowiedź moja była kierowana do hejterów (zresztą nawet użyłem tego słowa) Vettela a nie do fanów Marka Webbera."
Hehe, a jak jestem hejterem Vettela i jednocześnie fanem Webbera - to co ? Z Twojego bełkotu wynika jasno ,że wtedy jednak wypowiedź była skierowana także do mnie. Znowu bubel, tak prawie każde zdanie jakie publikujesz na tym portalu i podobnie jak Twojemu pobratyńcowi @Skoczkowi, tak Tobie, doradzam odwiesić klawiaturę na kołek - chociaż tutaj mamy fenomen, bo mógłbyś powiesić ją na sobie ( wyjdzie na to samo).
Pozdrawiam.
@21 Skoczek130
Eee, ok zżera mnie zazdrości w temacie Vettela i jego dominacji, a co z pozostałymi 99% tematów związanych z F1 ? Tam też nie warto, bo... "wrogie państwo "? Pytam bo ostatnio obalałem Twoje farmazony z innych zagadnień, do tego stopnia ,że zacząłeś już płakać. Jakoś wtedy brakowało Ci tej cudownej logiki, którą poraziłeś mnie teraz - a szkoda pojeździł bym sobie jeszcze bardziej...
23. cris163
I tak będziesz nr 2 nie stety możesz mieć ambicje jeździć lepiej do Vettela ale to w wątpie ale oni tak zrobią że Vettel będzie wygrywał nie Ty
24. KowalAMG
KIBICE VETELA VS KIBICE RESZTY STAWKI :) i tak z nimi wszystkimi wygrywa reklama bo ona jest NUMBER ONE w F1 ona ja utrzymuje i od zawsze jest na pierwszym miejscu . Im większa kasa tym zespoły wygrywają i znajdują sie coraz wyżej . Budżet rbr jest porównywalny z mercedesem czy FERRARI także co to za problem doładować kapusty w technologie i inżynierów następnie odnosząc zwycięstwa , merol pnie sie ku gorze , FERRARI idzie na całość mając 2 mistrzów a LOTUS dostarcza silniki rbr wiec napewno jakieś wskazówki maja . Względem ekonomii rbr jest w fazie największego wzrostu i wyżu czyli więcej z sienie nie wykrzesaja ca za tym idzie ,ze ich forma bedzie spadać , psychicznie także sa napełnienie wiec zapał trochę ostygnie . Inne zespoły za to sa głodne sukcesu musza tylko pomyśleć i nic na sile musza wsiąść przykład z rbr i wprowadzić harmonię do zespołu. Przedewszystkim sie zgrać jak w jak gama i wszystko polskie rosnąco. WIEC CHŁOPAKI NIE KLOCCIE SIE KAŻDY NIECH DOPINGUJE SWOICH . JA DOPINGUJE ROBERTA ZEBY DOSZEDŁ DO SIEBIE I WRÓCIŁ DO KRÓLOWEJ W BARWACH AMG. POZDRO 600
25. KowalAMG
Sory za błędy ipla.
26. dody
wiem ze riccardo nie ma zadnych szans z vettelem.
27. jarodnb85
3. MarTum no i co z tego?czy to cos nowego ,ze zespoły wydzielają role kierowcom w zespole?Ferrari robi to od lat,ale nie potrafią sięgnąć po najważniejszy Tytuł...
28. jarodnb85
5. housepl nie był faworyzowany.Byli na równych zasadach,a to co innego.
29. Skoczek130
@fracky - jedyne, na co cię stać, to obalenie jabola... choć może i to byłoby zbyt trudne. Bo raczej nie jesteś godnym uwagi userem - hejtujesz i piszesz bzdury. Z niektórymi się nie zawsze się zgadzam, ale szanuje. Ciebie nawet nie szanuje, bo nie jesteś tego wart. Piszesz, jakbyś pozjadał wszystkie rozumy... jeżeli jakikolwiek zjadłeś, to raczej mózgi przygłupów... ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz