Lotus chce przesunąć pierwsze testy w Jerez
W kilka dni po spotkaniu Grupy Roboczej F1 na światło dzienne wychodzą kolejne, nieupublicznione do tej pory zagadnienia poruszane przez zespoły.Co więcej ekipa Lotusa jako jedyna nie ma jeszcze potwierdzonego oficjalnie dostawcy jednostek napędowych na sezon 2014. Wiadomo jedynie, że negocjacje warunków nowej umowy z Renault są prowadzone, jednak przedłużają się znacząco.
Magazyn Autoweek cytował anonimowego szefa zespołu, który miał powiedzieć: „Wszyscy znali datę pierwszego testu w Jerez i wszyscy odpowiednio zaplanowali sobie pracę. Jeżeli ktoś nie będzie gotowy, to jego problem.”
Speedweek podał także, że w przyszłym tygodniu w Bahrajnie pojawią się tylko cztery, a nie tak jak to podała FIA, sześć ekip. Z testów opon Pirelli zrezygnować miały ekipy McLarena i Force India.
komentarze
1. mazur81
Nie spodziewałem się, że takie testy są aż tak kosztowne, że nawet Mclaren nie może sobie na nie pozwolić. Bo ciężko mi sobie wyobrazić jakieś inne powody do odpuszczenia testów.
2. emZi
Nie chodzi o pieniądze... Idą święta i trzeba trochę ogarnąć dom, choinkę kupić a i za prezentami się nieco porozglądać. Trzeba być aspołecznym i niemieć bliskich, żeby poza kalendarzem mistrzostw w tym czasie jeździć po torze :) McLaren i Force India w porę jako kolejne najpewniej zdały sobie z tego sprawę, a być może jeszcze ktoś do nich dołączy.
3. Jahar
@2. Bzdura. Do 24 grudnia kupa czasu.
4. PiotrasLc
Panowie i Panie ja naprawde się nie zdziwie jak Lotus w połowie sezonu powie My Dziekujemy ale wycofujemy sie z F1
5. scigacz00
@4 40 milionów od Maldonado i raczej zmienią zdanie ;)
6. Artuur
scigacz00 zgadzam się :)
A co do McLarena to nie pojawiając się wyja raczej na plus niż minus z tego co wiem jakiś wielkich problemów nie maja ale kasa zawsz się przyda tym bardziej teraz, a wyniki z testów i tak są upubliczniane wiec raczej aż tak nie stracą na tym :)
7. WodaPoParówkach
@6 Artuur
Nie do końca się z kolegą zgodzę. Załóżmy czysto hipotetycznie, że w ciągu kilku dni trzeba przetestować np. nowe auto o niespotykanej wcześniej konstrukcji, należy jak najdokładniej poznać jego możliwości, limity, słabe i mocne punkty... Czy lepiej ogarnie je gość, który przez te kilka dni ujeżdżał auto we wszystkich możliwych warunkach i konfiguracjach czy ten, z którym po testach podzielono się odczuciami z jazdy? :)) Wydaje mi się , że w sporcie takim jak F1, gdzie często o wygranej decydują szczególy i drobne niuanse takie testy mogą dać zauważalną przewagę.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz