Massa dosadnie określa pay-driverów
Felipe Massa, który w Brazylii zakończy ośmioletnią współpracę z zespołem Ferrari, tuż przed swoim domowy wyścigiem użył dosadnych słów na określenie tzw. pay-driverów, czyli kierowców, którzy płacą za możliwość jazdy w F1.Felipe Massa po potwierdzeniu informacji o rozstaniu się z Ferrari zapowiedział, że nie zamierza na siłę starać się pozostać w F1. Brazylijczykowi udało się jednak relatywnie łatwo znaleźć posadę w Williamsie.
„Ze względu na to wszystko co przeszedłem i osiągnąłem, płacenie za ściganie się nie miałoby sensu” mówił cytowany przez brazylijskiego Globo, dodając że dzięki swojej popularności, tak jak każdy kierowca będzie starał się pomóc ekipie. „Oczywiście, że zrobię wszystko, co będę w stanie. Pieniądze pomagają poprawiać auto a ja mam wspaniałe relacje z kilkoma koncernami, niektóre z nich pochodzą z Brazylii. Kryzys dotknął wszystkie zespoły, zarówno te duże, jak i te małe.”
Massa potwierdził, że chcąc utrzymać się wstawce F1 w przyszłym roku prowadził także rozmowy z Lotusem, Force India i McLarenem.
„I wtedy zgłosił się do mnie Williams” mówił. „Rozmowa zaczęła się w ten sposób: chcemy Ciebie. To było dla mnie bardzo ważne.”
Brazylijczyk odniósł się także do popularnego w ostatnim czasie określenia pay-driver: „Nie wiem, czy tak powinienem być określany, ponieważ to bardzo mocne słowo.”
„Tym słowem jest prostytutka. To, że nie musiałem tego robić- płacić za jazdę- jest moją największą dumą. To logiczne, że pomaga się swoimi sponsorami, ale nie będę prostytutką.”
komentarze
1. Tilion
No, Felipe "mówi jak jest" :D Szczerze, to nie spodziewałem się, że "grzeczny" Felipe wypowie się w tak ostrym tonie. Życzę mu, aby w przyszłym roku udowodnił wszystkim, którzy postawili na niego krzyżyk, że się mylili. Dobrze się stało, że kierowca jeżdżący w teamie który prawdopodobnie skończy w tym roku na pudle, nie żegna się z F1. Bo to by oznaczało, że poza kasą nikt już nie patrzy na umiejętności i doświadczenie
2. Skoczek130
Pay-driverzy byli w F1 zawsze - bez kasy w F1 nie zaistniejesz. Chyba, że należysz do programu rozwoju młodych kierowców i udowodnisz swoją wartość. Bez kasy w ogóle nie zaczniesz kariery w motorsporcie. ;) Felipe ciekawie to określił... tylko że tymi "prostytutkami" są zespoły... ;)
3. Yoozeck
Polać mu. Słusznie gada.
4. tommy
Oj Felipe, żebyś nie musiał prostować tych słów :/ Trochę za mocno... Urazi to dumę niektórych kierowców i menadżerów.
5. KilaN
dumę....? jaką dumę...? to że kupują miejsca w bolidach F1 uwaząm, ze wyzuwa ich z resztek dumy...
a słowa mocne, aczkolwiek trafne
6. 6q47
1. Tilion
"grzeczny" to ja jestem - nie Felipe:))
Trzeba przyznać, że w tej wypowiedzi "siedzi" Felipe pokazujący znak (nie trwawię dłoni z ułożonymi palcami w taki sposób) dłonią z czasów rywalizacji razem z Raikkonen'em.
Pewność siebie powróciła i jest to dobry znak zarówno dla niego samego jak i dla Williams'a.
2. Skoczek130
Słuszna uwaga co do panienek... może miał coś innego na myśli?
Takie panienki, które muszą zapłacić, aby dostać to, co chcą i jeszcze się pokazać na czerwonym dywanie jako piękna i pożądana przez wszystkich Diwa?
Pozdr.
7. patrolek23
Nie wiem o co mu chodzi. Ktoś musiał mu nacisnąć na odcisk, skoro użył tak wulgarnych słów. Petrobras raczej nie będzie zachwycony tą wypowiedzią.
8. Michael Schumi
Uważam, iż określenie te powinno zwrócić na uwagę, że jest to najwyższy, najdroższy, najbardziej elitarny sport, globalny, wymagający, najbardziej profesjonalny to kierowcy też powinni tacy być. A jest tak, że przeciętny Maldonado ma więcej do powiedzenia niż bardzo dobry Hulkenberg. Dzieje się tak za sprawą pieniędzy, talent jest mniej ważny. Takie podejście ośmiesza wizerunek sportu, ponieważ pay driver choćby nie wiadomo ile wkładał kasy do teamu, nie osiągnie sukcesu, gdyż ma za małe umiejętności, za to bardzo często będzie popełniał błędy. Ale zespół będzie woleć kasę mimo iż ich gorszy kierowca o wyższym współczynniku wnoszonego kapitału niż talentu popełnia błędy i nie jest tak szybki jak powinien być inny bardziej utalentowany zawodnik w tym samym bolidzie.
Prostytutka zarabia świadcząc usługi, lecz ten najstarszy zawód świata uwłaczający ludzkiej godności. Inna osoba może również zarabiać podobnie, ale nie musi oddawać się podobnym praktykom, gdyż jego zawód, to czym się zajmuje osiągnął dzíęki sobie, np. Vettel, Alonso, Schumacher, Senna. Ci przemawiają talentem, dlatego są opłacalni. Tacy powinni być kierowcy, a nie zawalidrogi i niszczyciele pokroju Pastora Maldonado lub Naraina Karthikeyana. Niestety Wenezuelczyk będzie w Formule 1, ponieważ jest opłacany. Zgadam się z Felipe, ponieważ zapewniony fotel za kasę, a nie talent to w F1 choć niestety codzienne to jednak co najmniej niedorzeczne zjawisko.
9. cris163
Dobrze Massa mówi bo taki Hulkenberg co jest dobrym kierowcą musi jeździć w Sauberze bo ma za mało kasy żeby jeżdzić w lepszy bolidzie a taki Maldonado co tylko potrafi gadać a nie jeździsz to sobie kupi miejsce załosne ale kasa się tylko teraz liczy
10. Orzech93
Czy też zauważyliście zmianę nastawienia Williamsa co do swoich wyników?
W ostatnich czasach wiadomo jak było. Nie sądzę, że walka o najlepsze pozycje i dążenie do takiego celu było najważniejsze. Teraz Williams jak by chciał się odrodzić, zrezygnowanie z usług Maldonado, postawienie na doświadczonego kierowcę (dali Massie szansę, choć ten nie prezentował najlepszej formy od wypadku). Mam nadzieje, że Williams w końcu się odrodzi, nie muszą odrazu wygrywać sezonu ale regularne pkt+ częste wizyty na podium było by ok. A Massa może w końcu pokaże na co go stać, byle by tylko nikt go nie ograniczał.
11. Orlo
Mnie zastanawia tylko czemu taki Hulkenberg nie ma sponsorów? Czy to naprawdę powód do dumy dla nafciarzy z Wenezueli, że kierowca na którego wykładają duże pieniądze rozbija się po innych bolidach albo wlecze w środku stawki? Przyznaje, nigdy nie byłem biegły w ekonomice/sponsoringu, ale tak na zdrowy rozsądek jak to wygląda - Pastor to koleś, który jest zwykłym średniakiem, miewa przebłyski ale jest nierówny, często miewa kraksy. To jego trzeci sezon w F1 a w najlepszym razie można powiedzieć, że remisuje z debiutantem Bottasem, który raczej nie jest uważany za następcę Senny czy chociaż Kimiego.. Potrafił oczernić legendarny zespół(w którym spędził trzy sezony) o sabotaż i jeszcze się chwali, że sam z niego odchodzi i nie może się doczekać końca sezonu...
I niby dlaczego ktoś miałby płacić grube miliony, żeby mu pomóc w karierze w F1? Już widzę jak taki np Orlen jest zadowolony, że Kubica za którego płacą 100 milinów zł nie może se poradzić z debiutantem, albo powoduje głupie kolizje, nie wspominając o ponad sekundowym falstarcie...
Ja rozumiem, że zespoły mające kłopoty finansowe biorą takiego Maldonado - bez jego pieniędzy będą mieli kiepski bolid, w którym nawet najlepszy kierowca niewiele zdziała, a mając niezły bolid nawet Pastor coś tam pokaże. Nie kapuje tylko gości, którzy go sponsorują...
12. RyżyWuj
Massa to jest największa prostituta w F1, bo Maldonado robi to finansowo a on na torze.
13. devious
@11 Orlo
Faktycznie nie rozumiesz za dużo - PDSVA nie wspiera Maldonado "bo chce" tylko "bo musi" - to państwowy koncern i ładnych kilka lat temu dostał "dyrektywę" od Chaveza, który w Wenezueli był drugi po Bogu albo i pierwszy :) A czemu Chavez tak pokochał Pastora? Jest kilka opcji:
a) Pastor to jego nieślubny syn
b) to jego kochanek (taki niesmaczny żarcik mój)
c) miał taką fanaberię
d) Chavez jak każdy dyktator chciał zapewnić ludowi "chleb i igrzyska" więc mocno finansował sport by pokazać, jaka to Wenezuela jest silna i bogata... standard w sumie :) No i Maldonado się "załapał" do tego pociągu...
Obecnie Chaveza już nie ma i pojawiły się głosy, że pieniądze wywalane "w błoto" czyli na motosport trzeba w końcu mocno ogranicznyć - i już kurek przykręcono - wyszła przy okazji afera z defraudacją publicznych pieniędzy przez niektórych kierowców (ponoć np. Ernesto Viso sponsorował się "ukradzionymi" pieniędzmi).
Pastora póki co nadal PDSVA "sponsoruje" bo Maldonado stał się wizytówką Wenezueli i najwidoczniej tam nie ma nikt jaj by to w jakiś sensowny sposób zakończyć - a moment jest dobry bo Williams zgodził się zerwać wieloletni kontrakt i PDSVA mogłoby "uciec" z F1. Ale zostają więc widocznie głupia ludność Wenezueli nadal godzi się na marnowanei publicznych pieniędzy... Choć prawdopodobnie po prostu nie ma o tym pojęcia, ma to gdzieś lub nie wie jak to zmienić (czyli podobnie jak u nas - wszyscy wiedzą i widzą co się dzieje, jak marnotrawione są pieniądze - ale nikt nic nie robi by to zmienić).
14. devious
@10 Orzech93
"Teraz Williams jak by chciał się odrodzić, zrezygnowanie z usług Maldonado, "
To Maldonado zrezygnował z Williamsa a nie odwrotnie :)
Choć Williamsowi raczej odejście Pastora wyjdzie na dobre :)
15. devious
@2 Skoczek130
"Felipe ciekawie to określił... tylko że tymi "prostytutkami" są zespoły... ;) "
Dokładnie, Felipe chyba nie wie kim jest prostytutka... Pay-driver to prędzej klient prostytyki bo płaci by "pojeździć" więc to zespoły się prostytuują...
No cóż, kolejny raz Massa próbuje błysnąć ale mu nie wychodzi... Niestety nie wszyscy kierowcy F1 to królowie intelektu :) Nie zawsze umiejętność szybkiej jazdy idzie w parze z elokwencją, cóż począć - takie życie :)
16. Orlo
@devious
Ok, ale tak naprawdę co to za różnica czy to PDSVA czy Chavez decydują o wydawaniu milionów na Pastora. Liczy się to, że on powodów do dumy wcale nie dostarcza. Mógłbym to jeszcze zrozumieć 20-30 lat temu, wtedy władze mogły ludziom wciskać kit a oni to łykali. Ale dzisiaj, w dobie powszechnie dostępnego internetu? Jasne, nie wiem jak wygląda życie przeciętnego zjadacza chleba w Wenezueli, ale myślę, że nie jest to kraj jakoś specjalnie biedniejszy od Polski. Więc neta ma pewnie dużo osób. Skoro taki Chavez się chwali, że kraj stać na sponsorowanie F1, to z ciekawości wchodzę chociażby na wikipedię i w ciągu minuty dowiaduje się jak "wspaniale" radzi sobie koleś na którego moje państwo wykłada mnóstwo kasy. Chyba że to coś na zasadzie lepszy taki bohater niż żaden...
A co z Hulkiem? Dlaczego nie ma żadnego wsparcia? A taki przeciętniak jak Sutil, starszy i też szkop, ma.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz