Permane: Kimi ma problemy po zmianie opon
Zdaniem Alana Permane, inżyniera Lotusa, ostatnie problemy Kimiego Raikkonena wynikają ze zmiany specyfikacji ogumienia Pirelli.Główny inżynier wyścigowy Lotusa, Alan Permane jest przekonany, że to zmiana opon Pirelli wpłynęła znacząco na formę Fina.
„Nie pasują mu przednie opony” mówił Peremane. „Nie lubi jak zachowują się one na wejściu w zakręty. Nie są wystarczająco ostre dla niego.”
„Gdy stara się jechać na nich nieco ostrzej, traci się panowanie nad tyłem auta. To trochę zdestabilizowało jego jazdę. Niemniej zaczyna sobie z tym radzić.”
Co więcej Permane uważa, że różnice pomiędzy obydwoma zawodnikami są jeszcze bardziej wyraźne za sprawą wyrównania się stawki.
„W trybie wyścigowym, Kimi radzi sobie z oponami” mówił. „Zakwalifikował się 13 w Singapurze i 9 w Korei, zdobywając dwa razy podium. Niemniej to nie będzie zdarzać się co tydzień. Nie można cały czas polegać na wyjedzie samochodu bezpieczeństwa, aby pokazywać dobre wyniki po starcie z tyłu stawki.”
„Trzeba kwalifikować się lepiej a teraz on ma z tym problemy. Tutaj [Japonia] było lepiej. On był wolniejszy od Romaina o 0,3 sekundy, ale oznaczało to 5 pozycji różnicy na starcie. Było tak ciasno. Normalnie byłyby to dwie, może trzy pozycje.”
komentarze
1. viggen
Oficjalna ściema jak to było w wykonaniu Ferrari, że Kimi nie ma motywacji. Ciekawe zatem dlaczego podczas wyścigu po zmianie opon wykręca zaraz faster lap?
Nowa podłoga wymusza podsterowność i Raikkonenowi to nie odpowiada.
2. sasza
@1 - Ponieważ ma w danym momencie świeże opony i czyste powietrze?? Poza tym chodzi o tempo kwalifikacyjne, a nie z ładunkiem paliwa...Raikkonenowi o wiele bardziej nie odpowiada nadsterowność, którą to z kolei preferuje Grosjean, zwiększenie rozstawu osi także raczej sprzyja nadsterowności. To nie tylko opony, ale również ostatnie zmiany w zawieszeniu nie sprzyjają Kimiemu, w każdym razie Ja nie widzę tutaj żadnej ściemy, czy działania na niekorzyść Fina - oni ciągle walczą o jak najlepsze miejsce w konstruktorach.
3. Martitta
Też nie miał co wymyślić, tylko opony, z którymi praktycznie nie mieli problemów przez cały sezon. Styl jego bajkowej wypowiedzi pozostawię bez komentarza, bo wyczuwam tam "negatywne wibracje" :)
4. Martitta
@2. sasza - Oczywiście, że nie sprzyjają mu zmiany, bo są pod pierwszego kierowcę. A Kimi woli nadsterowność, przynajmniej odkąd ja pamiętam. Walczą o miejsce w konstruktorach, ale chyba tylko z Grosjeanem. Od Singapuru mam wrażenie, że Fin jeździ sam dla siebie. Przez połowę sezonu wychwalali go pod niebiosa, a teraz im się tempo kwalifikacyjne nie podoba. Spoko, niech sobie pracują pod Romaina, w końcu na nim będą się opierać w przyszłym roku, ale po co takie bzdury głosić...
Tam to już tylko Boullier stara się zachowywać w porządku do obydwu kierowców.
5. Michael Schumi
Uważam, że jak ktoś nie ma zamiaru zgadzać się z jego opinią to jego zdanie. Każdy kierowca ma swój styl jazdy. W sumie Kimi zwykle i tak nie był królem kwalifikacji w Lotusie, ale to regularne i dobre wyniki ugruntowały jego pozycję i sprawiły, że stał się bardzo atrakcyjnym zawodnikiem dla innych zespołów, czego dowodem jest powrót do Ferrari, w dodatku na bardzo atrakcyjnych finansowo warunkach z korzyścią dla Icemana. Nie znam chyba wiele przypadków, gdy kierowca otrzymuje ponowną propozycję jazdy dla włoskiego zespołu. Te słowa to tylko wypowiedź -inżyniera Lotusa, według mnie to zwykła opinia na dany temat i tyle. Nic wielkiego.
6. viggen
@4
Tak, ponieważ Boulier to jedyny i największy przyjaciel Raikkonena, dlatego trzyma stronę Fina. Inny przyjaciel Kimiego z Lotusa Allison już jest w Ferrari. (nie wspominam Marka Slade, bo ten przyszedł z Kimimi i już od dawna nim jest i razem z Kimim odejdzie z Lotusa)
@sacha - Kimi nie cierpi podsterowności. Podsterowność uwielbia Alonso. Kimi potrzebuje bolid neutralny albo nadsterowny.
Właśnie się mylisz, bo Grosjean preferuje podsterowność.
7. elin
4. Martitta i 6. viggen
Sorki ;-), ale według mnie Boullier wcale nie jest lepszy. W Korei nie było TO na korzyść Romaina, nie dlatego, że chciał być w porządku wobec obu kierowców. Tutaj bardziej chodziło o to, iż Raikkonen i tak prawdopodobnie by nie posłuchał, a wtedy Eric stałby się takim samym " pośmiewiskiem " jak Horner po Multi 21. Kiedy cały świat F1 uważał go za szefa " bez jaj ", który nie potrafi zapanować nad swoimi kierowcami ...
Ostatnia wypowiedź Erica na temat Fina wcale nie jest lepsza, od tej Permanea.
Według niego, to Kimi zawdzięcza wszystko Lotusowi. Podobno TYLKO dzięki nim Fin - mógł się pokazać z dobrej strony, odzyskał pewność siebie i ... uwaga to jest najlepsze ... ;-) - zyskał na popularności wśród fanów, bo gdyby nie Lotus Raikkonen już byłby zapomniany ...
8. Martitta
@7. elin - Wow, naprawdę tak powiedział? Nie wiedziałam. Możesz napisać komu lub gdzie dał ten komentarz?
Sami sobie strzelają w stopę takimi wypowiedziami. Może i Lotus ma wielu fanów, pracują u nich normalni ludzie (o czym miałam kiedyś okazję się przekonać), prowadzą ciekawy profil na Facebooku, ale spora część fanów już zasugerowała, że pójdzie za Raikkonenem. Szczególnie po takich komentarzach od zespołu. Wszystkie wypowiedzi Boulliera, które do tej pory widziałam, niosły za sobą więcej obiektywności niż ostatnie poglądy Permane'a i Lopeza, dlatego tak stwierdziłam. Poza tym po wyścigu w Korei, zanim Eric zaczął ściskać Romaina chciał hmm... pogratulować Finowi. Kimi dawno na podium taki wściekły nie był :)
Z jednej strony ich rozumiem. Lopez stara się o dobrych sponsorów, odsuwa od siebie zarzuty braków finansowych i to jest ok. Ale sabotowanie Fina takimi wypowiedziami to już pewna przesada. Dobrze, że już tylko cztery wyścigi do końca, nie będzie trzeba ich słuchać ;)
9. sasza
@ Martita - oczywiście RAI woli nadsterowność, w pośpiechu sens zdania pokiełbasiłem...miałem na myśli to, że zmiany w zawieszeniu nie powinny szkodzić Finowi, a z jakiegoś powodu mu nie sprzyjają. Nie mam w zwyczaju snuć domysłów, ale kilka faktów jest pewnych: 1. Pieniądze za punkty Raikkonena - będą woleli, by zdobywał ich więcej GRO, z wiadomych powodów; 2. Kwestie wizerunkowe - Kimi od nich odchodzi, dlatego medialnie zależy im na wizerunku Francuza, jak tego niemniej szybkiego; 3. Potencjalni sponsorzy - należy pokazać, że nawet bez RAI będą mocni; 4.Negocjacje z następcą Kimiego - zawsze ma się więcej atutów w ręce, jeśli pozycja nr.1 ma silnego pretendenta będącego w zespole już od kilku lat.
Do czego zmierzam...to oczywiste, że będą promować Grosjeana, nie powinno to nikogo dziwić, ale nie skłaniałbym się ku teoriom spiskowym, że zespół celowo spowalnia Kimiego, kwalifikacje, to jak sobie ustawi bolid, to już leży w gestii kierowcy. Nie raz Kimi przegrywał w kwalach, by w wyścigu dojechać na lepszym miejscu, nawet sam wspominał w wypowiedziach, że musi bardziej popracować nad tempem na pojedynczym okrążeniu. Nie sądzę, by Kimi dał sobą w nieczysty sposób pogrywać, bo znając go już w wywiadach usłyszelibyśmy o tym,...jest utalentowanym, a zarazem szczerym aż do bólu człowiekiem. Przykład Ferrari też pokazuje, że nie zawsze lepszy kierowca wygrywa w kwalifikacjach, z tym że Alonso stamtąd nie odchodzi, więc będzie miał pełne wsparcie i pierwszeństwo. Podtrzymuję, że walczą w konstruktorach ( i nie są bez szans w obecnej formie), a Kimi walczy przede wszystkim o wynik, za którym pójdą odpowiednie gratyfikacje finansowe, de facto uregulowane w większości w ostatnim czasie.
10. orto
Podpisanie umowy z SF zdecydowanie wpływa negatywnie na przednie opony! Przecież każdy to wie!
11. elin
8. Martitta - było na jednym z zagranicznych portali i jest wspomniane na naszym " zone ".
Prawda, Lotus ma fanów, ale myślę, że Kimi ma ich ... na pewno nie mniej. I to takich ( wiem z doświadczenia ) dla których nie ma żadnego problemu - mogą kibicować Finowi w Lotusie, Ferrari, rajdach ... czy gdzie tam mu jeszcze strzeli do głowy jeździć ;-).
Obecne stawianie na Romaina, jestem w stanie zrozumieć. Ale ... niech przy okazji nie umniejszają osiągnięć Kimiego, bo jak napisałaś - to jest po prostu śmieszne, kiedy przez półtora sezonu mówią o Raikkonenie same komplementy, a po ogłoszeniu odejścia do Ferrari ... Nagle zmiana zdania i czytamy, że ma problemy z oponami, wrócił dla pieniędzy ... itp. itd. ;-).
Wszystko to, jak wspomniał @ viggen ( pod 1. ) zaczyna przypominać 2009 i Ferrari. Kiedy zespół większość winy za brak wyników próbował zrzucić na Raikkonena. Co bardzo szybko okazało się bzdurą, bo zatrudnienie Alonso wcale nie poprawiło formy Ferrari.
Kimi zawdzięcza dobry powrót do F1 Lotusowi, ale oni również mogą być wdzięczni, że kierowca tej klasy do nich dołączył i pomógł w zdobyciu 4. miejsca w klasyfikacji 2012. Tym bardziej jeśli spojrzeć na to co w tamtym sezonie wyprawiał Romain ... ;-).
Dla mnie po prostu - pożegnanie Lotusa z Kimim powinno wyglądać trochę lepiej ...
12. elin
9. sasza - nie bardzo rozumiem, o co chodzi w punkcie ...
" 4.Negocjacje z następcą Kimiego - zawsze ma się więcej atutów w ręce, jeśli pozycja nr.1 ma silnego pretendenta będącego w zespole już od kilku lat "
Chyba każdy kierowca przychodzący do zespołu, chce mieć szansę zostanie Nr 1, albo przynajmniej równego traktowania. A nie wiedzieć, że lider już jest wyznaczony ...
13. viggen
@elin
Tak czy siak Bulion to jedyna osoba z Lotusa, która jest za Raikkonenem. Oczywiście, pewne sprawy nie może powiedzieć i pewne sprawy musi powiedzieć - bo nad nim jest Lopez.
Jako szef zespołu musi bronić imienia zespołu a nie kierowcy.
Ten wpis o którym mówiłaś również czytałem ale to nie słowa Boulliera. To są słowa szefa zespołu, który jest między młotem a kowadłem....
@sasza.
To co wypisałeś, już kilka razy powtarzałem. O sytuacji zespołu, o promocji, o przyciąganiu sponsorów itp
Bolid miał być nadsterowny ale zmienili podłogę jako tylko część pakietu. Jak sam wiesz zrezygnowali z DDRS więc z tego powodu bolid się inaczej zachowuje.
Kimi oczywiście w Singapurze i w Korei miał trochę szcześcia z SC ale mimo wszystko bolid mu nie leży. Dalej Fin narzeka na podsterowność chociaż nie jest już taka sama jak na początku. W kwalifikacjach popełnia przez to głupie błędy, bo nie czuję do końca bolidu jakby chciał. Wyścig to inna historia. Jak Hamilton jest najszybszym kierowcą na jedno kółko, tak Kimi jest najszybszym na dystansie wyścigu.
BTW
La Gazetta donosi, że Hulk idzie do Lotusa. Ciekawe ile z tego prawdy.
Wg moich źródeł - Hulk idzie do Ferrari ale jak Alonso ruszy się do McL. A sezon ogórkowy się jeszcze nie skończył. Do Lotusa na rok? Hmm....nie wierzę w to ale w F1 można się wszystkiego spodziewać. Może dzięki temu Grosjean będzie miał kolejnego zdolnego kolegę od którego się kolejnych dobrych rzeczy nauczy :)?
14. saint77
Jak sobie przypomnę, że Kimi ma płacone od 1pkt. chyba 1000 dolarów to jakoś nie chce mi się wierzyć że sobie olał sezon.
Może jeszcze sobie wyszarpać trochę kasy.
15. viggen
A i jeszcze jedno. Kimi nie może wszystkiego mówić, mimo że jest bardzo szczery. Do dzisiaj milczy o sytuacji w Ferrari i nie pisnął o tym żadnego słowa.
Napisałem to:
"W kwalifikacjach popełnia przez to głupie błędy, bo nie czuję do końca bolidu jakby chciał. "
Zatankowany bolid również mu trochę pomaga w wyścigu.
16. Martitta
@9 sasza - Zgadzam się z Tobą. Odnośnie teorii spiskowych, że zespół spowalnia Kimiego to dla mnie nie ma takich historii. Nie jestem zwolenniczką spiskowych teorii dziejów, chociaż jak wiadomo w F1 różnie bywa. Stawiają teraz na Romką pełną parą, stąd słabsza forma Kimiego ostatnio. Nie podoba mi się tylko to, w jaki sposób komentują jego wyniki, całkiem dobre zresztą. To nie jest fer i nie do końca jest zgodne z prawdą. Jeśli jednak taką sobie wybrali drogę podniesienia morale zespołu, to ich wybór.
@11. elin - To pokazuje tylko tyle, że nawet w F1 ludzie są tylko ludźmi i często emocje, czy też położenie w niezręcznej sytuacji, bierze górę nad taktem i zdrowym rozsądkiem. Ich wybór, w jaki sposób chcą zakończyć współpracę.
Ja Lotusowi nie kibicuję, nie będę też kibicować Ferrari, tylko Raikkonenowi, bo to taki wolny strzelec :) Mam jednak nadzieję, że gdy opadną emocję i rozpocznie się nowy sezon, sytuacja między Finem i ludźmi z Lotusa ulegnie znacznej poprawie. Poza tym skłaniam się tu ku teorii @viggena, że Boullier mówi to, co mu dyktuje góra. Jakkolwiek bardzo by się Eric starał, i tak każdy wie, że to takie ciepłe kluchy :) Lubię go, ale mimo krytyki, która spadła na Hornera po Malezji, gdzie Ericowi do jego charyzmy. To oczywiście moje zdanie :)
@14 saint77 - Kimi ma płacone 50 000 Euro za punkt.
Pozdrawiam
17. Martitta
@14saint77 - Oczywiście nie ma płacone, bo sprawa jest o to, że mu jeszcze za punkty nie zapłacili :))
Chyba, że Lotus zbiera dla Raikkonena premię w bitcoinach, dlatego jej jeszcze fizycznie nie dostał ;-P
18. elin
@ 13. viggen i @ 16. Martitta
Oczywiście, że Boullier wypowiada się jako szef zespołu, a nie prywatna osoba ;-).
Tak samo jak robił to w swoim czasie Domenicali, którego relacje z Kimim poza zespołem ( podobno ) zawsze były bardzo dobre.
Tyle tylko, że w świat idzie opinia szefa zespołu, więc na dobrych prywatnych relacjach Eric - Kimi, Fin jako kierowca F1 nie zyskuje nic.
Pozdrawiam :-)
19. saint77
@Martitta
no to tym bardziej chyba teoria o olaniu przez Kimiego sezonu to duże nieporozumienie.
wygra wyścig - 25pkt. x 50 000 euro = 1 250 000 euro. A wygrać a Lotusie ma jeszcze szanse, szczególnie po tym jak Vettel w Indiach zapewni sobie tytuł.
Nawet za 2 miejsce wychodzi mu 900 000 euro. Nikt taką kasą nie gardzi. Nawet ci co w milionach pływają:)))
20. viggen
@16
Chyba jakiś niedzielny kierowca snuje tylko teorie spiskowe. To ewidentnie widać, że zespół postawił na Grosjean a Kimi został odstawiony na bok. Dzięki temu zarówno Kimi jak i Romek klepią punkty dla Lotusa. Kimi wie co robi i sobie poradzi :)
@elin
Nie takie historie poszły już w świat. Tego się nie da uniknąć.
Domenicali do dzisiaj twierdzi, że Kimi był najlepszym kierowcą w Ferrari poza Schumacherem Chyba pamiętasz ten cytat co Ci wklejałem jako pierwsza wzmianka o tym. że Ferrari chce Kimiego :)?
21. viggen
Oczywiście miało być - niedzielny kibic a jak napisałem :)
22. Martitta
@viggen - Zaraz ode mnie dostaniesz burę, za pisanie samym nr postu ;o ;P
@saint77 - A no właśnie ;) Chociaż jak dla mnie, Kimi ma teraz inną rzecz na głowie... W jakimś stopniu zaprezentowanie się od dobrej strony przed Ferrari. Mimo wszystko :)
23. viggen
@22
Haha, Jesteś słodka :P
24. elin
20. viggen - pamiętam doskonale ;-), bo od tego cytatu ruszył ( przynajmniej dla mnie ) plan powrotu Kimiego do Ferrari.
Ale ... te słowa Stefano " świat " mógł usłyszeć dopiero teraz. I nie wiem, czy w ogóle byśmy o nich wiedzieli, gdyby zespół ponownie nie chciał go zatrudnić. A to co Domenicali musiał w 2009 mówić - słynny brak motywacji - do dzisiaj ciągnie się za Finem ... Złą opinię wydać łatwo, ale trudno się jej pozbyć ...
Dlatego uważam, że Lotus powinien się powstrzymać z niektórymi komentarzami pod adresem Kimiego. Zwłaszcze, że obie strony skorzystały na tej współpracy, nie tylko Raikkonen.
25. Martitta
@18. elin - W sumie tak. Nie powinien głosić herezji. W każdym razie ta wypowiedź Boulliera, może być wiarygodna tylko dla nieobeznanych malkontentów :)
26. devious
@viggen
Piszesz,że Kimi narzeka na podsterowność i ogólnie bolid obecnie mu nie leży...
Czy w takim razie wg. Ciebie Kimi sra we własne gniazdo i niszczy Lotusa od środka? Czy tylko jak Alonso narzeka na bolid to jest to sranie i niszczenie, natomiast inni kierowcy mogą spokojnie narzekać sobie na bolid? :)
Tak czy siak, niezależnie od bolidu przegrywać seryjnie quale kiedyś z Massą a teraz z Grosjeanem po prostu nie wypada... Kimi powinien się cieszyć, że obecnie bardzo łatwo można się przebić do przodu w trakcie wyścigu - kiedyś bez DRSu i specyficznych opon Pirelli w większości wyścigów nie dawałby rady tak się przebijać.... Z Alonso sprawa ma się zresztą podobnie ale jednak Ferdek startuje średnio z wyższych pozycji i z reguły nadrabia dobrym startem - a Kimi czasami jeszcze traci pozycje i po kilku kółkach jest w granicach 9-11 miejsca by potem piąć się w górę... To robi faktycznie fenomenalnie, w Korei miał zresztą w pewnym momencie najlepsze tempo spośród całej stawki i ostro gonił - ale na dłuższą metę z takimi słabymi kwalifikacjami nawet super jazda w wyścigach niewiele może pomóc....
Cóż, już się nie mogę doczekać 2014 roku, w Ferrari będzie dwóch mistrzów i moim zdaniem dwóch najlepiej jeżdżących wyścigi kierowców w stawce - więc być może w wewnętrznym pojedynku decydować będą właśnie kwalifikacje... A tutaj Alonso wydaje się ciut lepszy, choć nigdy nie wiadomo komu bardziej przypasuje specyfika nowego bolidu - styl jazdy prawdopodobnie zmieni się diametralnie i kto się szybciej i lepiej dostosuje ten zyska przewagę :)
27. viggen
@26
"Piszesz,że Kimi narzeka na podsterowność i ogólnie bolid obecnie mu nie leży...
Czy w takim razie wg. Ciebie Kimi sra we własne gniazdo i niszczy Lotusa od środka? Czy tylko jak Alonso narzeka na bolid to jest to sranie i niszczenie, natomiast inni kierowcy mogą spokojnie narzekać sobie na bolid? :)"
A czy to gdzieś Raikkonen powiedział? Nie. Wystarczy poszperać na forach zagranicznych. Kimi nie krzyczy wkoło, że bolid mu nie pasuje. To samo mówił w Ferrari - czyli nic.
Póki zespól nie postawił na Grosjean wcale źle Kimas w kwalach nie wyglądał. Obecnie tyle samo przegrał w tym sezonie ze swoim kolegą z zespołu co Alonso ze swoim :)
Ale sam wiesz, że Alonso i Kimi to nie kierowcy kwalifikacyjni. Oni swój kunszt pokazują dopiero podczas wyścigów. Kimi ma lepsze tempo ale przebija się z dalszych pozycji. Alonso to mistrz pierwszego okrążenia, natomiast tempem nie jest aż tak regularny jak Fin.
Sezon 2014 się zapowiada bardzo ciekawie i komu przypasują lepiej ustawienie ten będzie lepszy :) I z tym się zgadzam. Oczywiście zakładając, że Alonso jeszcze wytrzyma w Ferrari i nie odejdzie teraz do Mcl ;)
28. rysiek45
Na szczęście jeszcze tylko 4 wyścigi i skandynawski smutas dostanie lekcje od Alonso. Wtedy się okaże , jaki on jest as. Bo jak na razie to podia zdobywa psim swędem.
29. hakki
@28 rysiek45 - taki z niego as, że z SF zdobył tytuł przy w miarę równym traktowaniu obu kierowców (ze wskazaniem na Fina), a Alonso nie potrafił wyprzedzić nowicjusza Pietrowa i do dziś nie ma tytułu z Ferrari, ale w narzekaniu jest za to mistrzem. A przychodząc do SF wiedział, że wszystko będzie ustawione pod niego.
Jeśli chodzi o sposób bycia Fina, to bądź spokojny, jest bardziej rozrywkowy niż to okazuje. To taka ich cecha narodowa. Tak się składa, że tam byłem, trochę mówię w tym języku i mam tam znajomych, więc wiem z grubsza, jacy są. Kimi jest klasycznym przedstawicielem swojego narodu. I za to go lubię, a skądinąd wiem, że nie jestem w tym osamotniony na tym forum. Jedni lubią takich, co narzekają na wszystkich, inni takich, co cieszą się z wygranej ustawionej przez zespół, a jeszcze inni takich, co mało mówią, a robią swoje i to bardzo dobrze.
30. elin
@ 25. Martitta - w tym temacie, mam jednak nieco inne zdanie. Ale, w sumie dość często się zgadzamy, więc nie zaszkodzi, jeśli czasem nie będziemy się zgadzać ;-).
@ hakki - trochę obok tematu ... Ale jeśli jesteś autorem tego pytania :
" Question from hakki:
What do you think about your first year with McLaren and do you still have contacts with Mika Häkkinen?
Answer: Yes I am still in touch with Mika, I just met him last week. Well the season was quite difficult as I had a few problems. "
To moje gratulacje, że brałeś wtedy udział w czacie z Kimim.
Pozdrawiam
31. Martitta
@elin - Jasna sprawa :)
Od-pozdrawiam :)
32. Skoczek130
Kimi miał problemy po odejściu Michelin... ale z pewnością sobie z tym poradzi. To znakomity kierowca, z którym Alonso nie będzie miał łatwego życia. Nie zdziwię się, jeżeli Ferdek w 2015r. wróci do McLarena. :)
33. Skoczek130
***ale sobie z tym poradził.
34. hakki
@30 - elin - niestety, to jakiś inny hakki:) Nie miałem tej przyjemności. Natomiast bardzo żałuję, że nie widziałem Kimiego w Finlandii 2 lata temu podczas rajdu Finlandii, bo właśnie wtedy tam bylem i dosłownie przejeżdżałem obok terenów, na których odbywał się rajd.
35. silvestre1
Problemy, to ma Boullier - jak związać koniec z końcem. A tymczasem Raikkonen skończył 34 lata.
Wszystkiego najlepszego.
36. elin
34. hakki - trudno, jak inny hakki, to inny ;-).
Jednak, faktycznie, najbardziej szkoda tego rajdu Finlandii. Zwłaszcza, że akurat byłeś w pobliżu ...
Raz - ze względu na Kimiego, a dwa - to podobno wyjątkowa impreza, z klimatem jakiego nie ma na żadnym innym rajdzie ...
Co chyba nie dziwi, biorąc pod uwagę, że Finowie sporty motorowe " mają we krwi ".
37. hakki
@36 elin - szkoda, szkoda, ale byłem tam gościnnie i nie chciałem nadużywać tej gościnności. Fanem rajdów nie jestem, ale popatrzyłbym ze względu na Kimiego. To prawda, mają to we krwi. No i warunki do takiej jazdy mają niesamowite.
38. elin
@ hakki - również nie jestem fanką rajdów. Chociaż ... gdyby Kimi jeździł tam dłużej, niż dwa sezony lub osiągał lepsze wyniki ..., może wtedy bardziej by mnie wciągnął ten sport.
A tak, oglądałam ze względu na Raikkonena.
Jak dla mnie, rajdy są ciekawe, ale patrząc od strony kierowcy, dla widzów już mniej. Albo po prostu, bardziej lubię oglądać walkę koło w koło na torze, niż wyścigi z czasem ;-). Dlatego cieszę się, że Kimi jednak wrócił do F1.
Ale oglądając jego występy w WRC, faktycznie rajd Finlandii jest wyjątkowy, z doskonale przygotowanymi, ciekawymi trasami i widzami, którzy kochają ten sport.
Miałeś szczęście, że mogłeś lepiej poznać ten kraj i jego mieszkańców.
39. hakki
@38 elin - f1 zdecydowanie ciekawsza dla mnie. Więcej czynników wplywa na wyniki, choć -niestety - zbyt duże różnice technologiczne nie pozwalają czasem na dobrą ocenę talentu kierowcy (vide Vettel) i ostatnio zbyt wiele tu kombinacji zespołu, jak choćby wypaczenie ostatnich wyników z Japonii. Szkoda Marka.
40. hakki
@38 elin - a Finlandia piękna. Lasy I jeziora, Mazury to w porównaniu z Karelią sadzawka na dodatek zatłoczona. Ludzie małomówni,ale mili.
41. elin
@ hakki - dlatego z oceną Vettela czekam, aż Red Bull przestanie tak dominować, kierowca zmieni pracodawce lub jako teammate dostanie kogoś w stylu Alonso ( który, podobnie jak Sebastian lubi być najważniejszy w zespole ).
Zgadzam się, szkoda Marka. Ale cała sytuacja drażni chyba tym bardziej, że Red Bull cały czas próbuje mam wmawiać, iż obaj kierowcy są równo traktowani. Chociaż doskonale widać, kto jest tym na którego się stawia.
Również uważam, że F1 jest ciekawsza. Jednak wolałabym mniej polityki i ( wspomnianych przez Ciebie ) różnic technologicznych, a więcej sportowej rywalizacji na torze.
42. hakki
@41 elin - obawiam się, że nieprędko się doczekasz. RBR nie chce stresować Vettela i nie zatrudni kierowcy lepszego (Kimi, Fernando, Lewis). A dopóki mają auto technologicznie o tyle lepsze od konkurencji, wystarczy im dobry Vettel i jakiś średniak, a i tak będą mieli oba tytuły. Panu Marko zależy na wykreowaniu nowego mistrza i zrobi wszystko, żeby śrubować kolejne rekordy za pomocą świetnego samochodu i dobrego kierowcy. Bo Vettel nie jest słaby, to chyba wie każdy, ale na pewno nie jest wybitny jak Alonso czy Kimi. Po prostu ma zdecydowanie najlepszy sprzęt, a jego zasługą jest to, że potrafi go w pełni wykorzystać. To, co zespół od początku robi z Webberem na korzyść Vettela, zniechęca do kibicowania RBR. I tak jak piszesz - to denerwujące, jak próbują wszystkim wmówić, że obu kierowców traktują jednakowo.
43. elin
@ hakki - bardzo możliwe, że będzie trzeba długo poczekać na prawdziwy sprawdzian umiejętności Vettela. Tutaj się całkowicie zgadzam - zarówno Red Bullowi, jak i Sebastianowi zależy na pobiciu i wyśrubowaniu wszelkich możliwych rekordów. I trzeba przyznać, jak na razie, doskonale im się to udaje.
Z drugiej strony, według np. Jamesa Allena, to że dwóch bardzo doświadczonych ekspertów od aerodynamiki już potwierdziło odejście do McLarena, może oznaczać, iż sam Adrian Newey w przeciągu dwóch ..., trzech lat może opuścić Red Bulla ( lub nawet F1 ). Wtedy raczej skończy się dominacja tego zespołu, a Sebastian będzie musiał się sprawdzić w słabszym bolidzie.
Zobaczymy ...
Również nie uważam Vettela za słabego. Na pewno jest szybki i ( jak napisałeś ) w pełni potrafi wykorzystać bolid jakim obecnie jeździ. Ale najlepiej wychodzi mu " ucieczka " od reszty stawki. Kiedy to się nie udaje ( np. ostatni wyścig ) zaczyna popełniać błędy ... Na szczęście dla niego, Red Bull potrafi błyskawicznie reagować na takie sytuacje i doskonałą strategią " ułatwić " kierowcy powrót do walki o najlepsze pozycje ... Przynajmniej ja tak to widzę.
44. hakki
@43 elin - Newey już był w McLarenie za czasów Hakkinena. Wtedy McLaren miał taki bolid, że kierowcy chcieli się złożyć na emeryturę dla niego, bo jeśli zrobiłby kolejny taki bolid, to nie byłoby sensu się ścigać dalej. Pamiętam, jak na niemieckim RTL o tym mówili, wtedy tam oglądałem F1. Niestety, Mercedes zrobił wtedy tak lipny silnik, że Mika miał chyba więcej defektów niż ukończonych wyścigów. Swoją drogą wciąż się dziwię, że McLaren wtedy zrezygnował z Neweya. W sumie to pamiętam, jak mówili, że chciał wtedy odejść z F1, by projektować luksusowe jachty i może dlatego go stracili.
Zgadzam się, że gdyby Newey odszedł z RBR, skończyłaby się ich dominacja, a Vettel nie miałby już takiej przewagi bolidu i można by wtedy zobaczyć, ile naprawdę jest wart.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz