Doniesienia o powrocie Michelina nabierają rumieńców
Michelin nie wyklucza możliwości rywalizacji z Pirelli w Formule 1 w przyszłym sezonie, nie widzi jednak problemu, by zostać jedynym dostawcą.Szef działu sportu Michelin Pascal Couasnon poinformował, że firma zmieniła częściowo warunki powrotu do F1.
"Zmieniliśmy jeden z naszych warunków. Teraz nie widzimy problemu, by zostać jedynym dostawcą opon. Jesteśmy na to gotowi, gdyż jest to interesujące wyzwanie techniczne."
Jak informowaliśmy wczoraj, jednym z warunków firmy jest wprowadzenie nisko profilowych 18-calowych opon do F1. Jednak zdaniem Couasnona, Michelin jest otwarty na rywalizację w F1, więc ten warunek może być negocjowalny.
"Zawsze mówiliśmy, że jesteśmy zainteresowani rywalizacją. Posłaliśmy te same informacje do FIA i mediów. Nasze stanowisko jest znane wszystkim."
Doniesienia w sprawie kontraktu wydają się jednak przedwczesne. Michelin wydaje się chcieć powrócić do F1, ale zbyt wiele rzeczy jest jeszcze nie dogranych. Z jednej strony Michelin informował o kontaktach z FIA, z drugiej zaś słyszymy, że rozmowy nie są prowadzone.
"W Formule 1 zawsze jest wiele plotek. Możemy potwierdzić, że nie mamy zaplanowanych spotkań z Bernie Ecclestone. Gdyby negocjacje miały się rozpocząć, prowadzilibyśmy je z FIA, Bernie Ecclestone i zespołami."
komentarze
1. bbbyku
Dzięki Pirelli wyścigi zrobiły się ciekawsze... po co to zmieniać
2. zu7
Michelin wracaj, ratuj F1, zakończ ten żenujący cyrk :)
To byłaby druga najlepsza (obok ewentualnego powrotu Kubicy) wiadomość dotycząca przyszłego sezonu.
3. Yachu
Tylko czy jak bedzie 2 dostawcow opon i dojdzie do wojny oponiarskiej to czy nie stanie sie tak ze kazda z firm bedzie chciala byc jak najbardziej konkurencyjna i najlepsza ze swoim produktem. Dojdzie do tego ze znow kazda ze stron bedzie produkowac opony jak najbardziej wytrzymale i szybkie zarazem. Bo po co Pirelli mialoby utrzymac taka sama albo podobna specyfikacje opon na przyszly sezon a Michelin stworzylby opony trwalsze co wiazaloby sie z mniejsza liczba pitstopow. No chyba ze FIA i Bernie stworza co do specyfilacji opon jakies oddzielne przepisy i obie firmy beda musialy dostarczyc podobny produkt. Bo narazie jak to widze i rozumie to pewnie staneloby na jednym pitstopie na wyscig zeby zmienic mieszanki i spelnic wymogi regulaminu. Poprawcie mnie jak sie myle. Y
4. Gosu
3. Yachu ja się do tej pory dziwię polityce Pirelli. Dali sobie narzucić zrobienie kiepskich opon, praktycznie bez możliwości przetestowania ich. Pirelli zamiast się reklamować, zrobiło coś odwrotnego. Moim zdaniem opony powinny dać możliwość ścigania się na limicie. Obecne opony umożliwiają to tylko podczas kwalifikacji, i to przez max 2-3 okrążenia. Oczywiści ktoś powie, że teraz nie jest nudno jest więcej pit stopów, ale gdzie w tym wszystkim jest idea tego sportu ? W ogóle nie zdziwię się jak włoski producent opon zostanie wyru**ny przez FIA i nie zostanie zakontraktowany na przyszły sezon. Todt nie od dziś popiera powrót Michelin.
5. Jahar
Jeśli nastąpiłby powrót do rywalizacji kto jak dobrą oponę zrobi to nie mam nic przeciwko ale jeśli chodzi tylko o to aby wyrzucić Pirelli bo Todt tak chce no to nie jest to dobry pomysł. Politycznej rywalizacji lepiej żeby w to nie mieszać.
6. Jens
Może i wyścigi były nudne, ale fajnie jak Bridgestone była w f1. Dwa rodzaje opon alternatywne z zielonym paskiem i główne. I fajnie by było gdyby powrócili do opon z rowkami.
7. Manonfire
Dla mnie ten cały cyrk z oponami to jedna kosmiczna bzdura. W tej chwili Formula One może spokojnie zmienić nazwę na Formula P(irelli). Nie rozumiem idei, w której głównym zadaniem zespołów wyścigowych jest koncentracja na wytrzymałości opon. Sami kierowcy mówią, że nie mogą wycisnąć 100% z bolidu, bo trzeba uważać na gumy. Przepis stosowania w wyścigu koniecznie dwóch rodzajów opon - kolejna głupota. Co to jest do cholery - mistrzostwa oponiarzy, czy samochodów?
Po mojemu - każdy zespół dobiera sobie opony takie, jakie chce, od producenta, który będzie miał dla nich lepszą ofertę, zarówno finansowa jak i techniczną. Jesli np. MIchelin, Bridgestone czy Dębica zrobi oponę, która może wytrzymać cały wyścig, to w czym problem? Jedziemy na jeden stint, jeśli zespół uzna, że taka strategia i taki producent opon da mu wygraną. A jesli odpowiada mu opona, która ma perfekcyjną przyczepność i daje 5 sekund zysku na okrążeniu, ale wytrzymuje tylko 5 kółek, to niech se jadą i na 10 pitsopów. ma wygrać szybszy, a nie ten, co lepiej pieści gumy.
Dorzucę jeszcze jedno - DRS. Dlaczego, tak jak to miało miejsce w ubiegłym sezonie w Q DRS-u nie można używać wtedy, kiedy się chce, tylko w okreslonych strefach. Boję się, że niedługo dla "uatrakcyjnienia" wyścigów ktoś może wpaść na genialny pomysł, że np. w każdym wyścigu kierowca musi przejechać dwa okrążenia tylko na 3-cim biegu, dwa tylko na 4-tym i tak dalej. Albo inny idiotyzm.
8. saint77
Mialem się rozpisać na ten temat ale nie będę powielał komentarzy, bo wpis nr 7 Manonfire to dokładnie to co chciałem na ten temat napisać.
Dodam tylko że każdy monopol to wg mnie zło i dotyczy to również F1.
Brakuje tylko jednego dostawcy silników oraz jednegp producenta kokpitu.
9. Manonfire
@ 8. saint77
Takie zunifikowane formuły już są (nie piszę, by Ci to uświadomić, bo na pewno wiesz :)). Na tym dla mnie polega atrakcyjność F1 - każdy kombinuje z samochodem, by był jak najszybszy i najlepszy. Oczywiście w ramach pewnych norm, ale to "okienko" jest dość szerokie. Takie idiotyczne pomysły, o których pisałem za bardzo zawężają to okienko, co niestety, zgodnie z tym , co napisałeś o silnikach i kokpicie dąży do coraz większej unifikacji, a to z kolei zabija ten elitarny bądź co bądź cykl wyścigowy.
10. Manonfire
Mam jeszcze kilka pomysłów na uatrakcyjnienie wyścigów. Np. podczas obowiązkowego pitstopu na pitlane zjeżdżają obaj kierowcy zespołu, wysiadają z bolidu i muszą razem zatańczyć tango argentyńskie (lub taniec popularny w kraju, w którym odbywa się GP), oceniane przez ekipę z programu typu "Taniec z Gwiazdami". Otrzymane punkty dodaje się do punktów za miejsce na mecie. O innych innowacjach, które lęgną się w moim chorym umyśle pisać nie będę, bo jeszcze któryś z włodarzy F1 to przeczyta, uzna za dobry pomysł i wprowadzi w życie.
11. SpookyF1
W końcu kilka komentarzy pisanych z głową. Obecnie Formuła 1 nie stała się dzięki pirelli atrakcyjniejsza tylko nieprzewidywalna. Po co tworzyć superszybkie bolidy skoro trzeba pieścić opony? Sam Schumacher powiedział, że ma *** na ten sport bo nie da się cisnąć. Obecnie wyścigi formuły 1 powinny zmienić nazwę na Strategia piszczenia opon Pirelli" Kilku dostawców opon/silników/innych części to fajny temat. Jeszcze jakby pozwolili tankować dowolna ilość paliwa albo nie tankować w ogóle byłoby całkiem fajnie. W końcu liczyłoby się kto dojedzie szybciej a nie kto zbuduje bolid 0.5s szybszy na kółku.
12. Manonfire
@ 11. SpookyF1
O to to to... Ma być głośno, ma być siwy dym i ciśnięcie na maksa. Walka ma odbywać się na torze, a nie na PitLane. F1 nie jest od ochrony środowiska czy oszczędzania pieniędzy. Jak Bernie chce sobie oszczędzać, to niech wybierze atrakcyjną ofertę lokaty terminowej w jakimś banku i tam trzyma kasę.
13. SilverX
Dajcie Michelina bo Mercedes ze swoim najmocniejszym silnikiem zajedzie żenujące Pirelli a tak Hamilton będzie walczył o mistrza...
14. SpookyF1
Wkurzające jest to, że każdy bolid jest identyczny. Normalnie atak klonów tylko się kolorki na jęzorki różnią. Dlaczego oni nie mogą budować sobie spojlerów jakie chcą, wlotów gdzie chcą, niech se dmuchają dyfuzory, robią KERSy, DRSy, ERSy i inne systemy tylko po to żeby się ścigać. Jak ktoś stworzy innowacyjny system niech klepie go FIA i niech reszta ściąga i robi swój. Oczywiście rozumiem normy bezpieczeństwa, testy wytrzymałościowe i inne normy.
Fajnie jakbyśmy mieli jednego co jedzie na jednych oponach cały wyścig bez pit stopu a inny 10 pitstopów z 3 tankowaniami. Jakie różne byłyby strategie w zależności od toru a nie tak jak teraz jedyną zmienną jest ilość pit stopów. Ilość wyprzedzeń, aktualne pozycję to dla komentatorów byłoby wyzwanie żeby się połapać gdzie kto jest :) Każdy bolid inny, każda strategia różna... Wszystko dla podstawowej idei sportu - dla szybkości, rywalizacji kto dojedzie szybciej.
Istnieje jeden minus. Zespoły z większą kasą miałyby zdecydowanie większe możliwości i zespoły z końca stawki w ogóle zawadzałyby. Możliwe, że doprowadziłoby to do wyłonienia max 6-7 zespołów po 3 kierowców zamiast 12 po 2 :)
15. Manonfire
@ 14. SpookyF1
Piszesz o kasie. F1 to nie sport dla biedaków. Nigdy taki nie był i mam nadzieję, że nie będzie. Kogo nie stać, może przenieść się do innej formuły, albo stworzyć własną, np. Formula Matiz. Wiem, że to, co piszę jest brutalne i brakuje mi tu "wrażliwości społecznej", ale taka prawda.
16. mwhakowscy
Przyłączam się. Miałem okazję jakiś czas temu wypowiadać się na naszym forum w podobnym duchu. F1 powinna być elitarnym sportem z liberalnymi regulaminami i bardzo ostrymi normami bezpieczeństwa.
17. andrewhum
oczywiscie zgadzam sie z powyzszym ale nie wiazalbym z powrotem Michelin az tak drastycznych zmian w strategii zarzadzania F1do tego chcialbym powiedziec ze pewne ograniczenia i narzucenia jednak maja sens wlasnie po to zeby troche wyrownac poziom zespolow i rywalizacji ale w pewnym momencie to juz wyszlo zpod kontroli i mocno z tym przesadzili
18. mayday123
ja bym chcial zeby tankowanie wrucilo
19. KuMaI khan
Opony Pirelli już teraz nie wybuchają, i to grunt. Ja bym pozostał z P Zero.
Powód: "... jednym z warunków firmy jest wprowadzenie nisko profilowych 18-calowych opon do F1". Innym powodem, tutaj nie napisanym miałby być powrót do opon Bridgestone z 2010 - czyli jeden jedynie obowiązkowy postój, bo to by było "bardziej ekologiczne".
Jeżeli chcą ekologii, której i tak będzie już za dużo w królowej sportów motorowych, to dziękuję im bardzo.
20. krzysiek000
Jeżeli mieliby oni wrócić, to tylko na jednym warunku: Wprowadzi się bardzo wytrzymałe opony, przy jednoczesnym zakazie ich zmiany trakcie wyścigu. Wówczas to wszystko by zależało od kierowcy i bolidu, bez możliwości zawalenia wyścigu przez mechaników.
W innym wypadku wolę żeby Pirelli pozostało przy swoich oponach. Dla mnie obecny układ nie przeszkadza.
21. Grzesiek 12.
No no ......... ciekawie się robi :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz