Maldonado: błędy zdarzają się każdemu
Pastor Maldonado uważa, że krytyka, jaka spływa na niego po każdym błędzie jaki wykona na torze, jest zbyt wielka. Kierowca z Wenezueli stwierdza, że może się tak dziać dlatego, iż wygrał w tym sezonie wyścig.„Był mały kontakt, ale takie są wyścigi. Widziałem walkę Raikkonena i Grosjeana, wyglądała mniej więcej tak samo” – stwierdza.
„To normalne błędy, jeżeli spojrzycie na innych kierowców, w przeszłości popełniali podobne. Przed tym, jak wygrałem wyścig, nikt się tym aż tak nie interesował. Popełniłem kilka błędów i to tyle”.
Kierowca Williamsa przyznaje, że ostatnie wyścigi nie były najlepsze w wykonaniu jego zespołu, ale ma nadzieje na poprawę sytuacji w drugiej części sezonu:
„Z pewnością, nie miałem stałych osiągów. Na początku popełniłem błędy, takie jak w Australii, kiedy jechałem na 6 pozycji, a potem miałem wypadek na ostatnim okrążeniu. Przed tym sezonem nie spodziewaliśmy się wygranej. Nie zawsze byliśmy w czołówce, albo blisko czołówki, szczególnie od Barcelony. Teraz muszę się po prostu skupić na drugiej części sezonu, musimy utrzymać nasze cele. Musimy powrócić do walki, to nie udało się w kilku ostatnich wyścigach. Z błędów trzeba wyciągnąć wnioski”.
komentarze
1. nefbie
"błędy zdarzają się każdemu..." ale nie seriami
2. Konik_mekr
Gdyby policzyć ilość pewnych punktów straconych w tym sezonie, Maldonado prowadziłby z ogromną przewagą...
3. belzebub
Maldonaldo pozazdrościł Pietrowi z pierwszego sezonu. :-)
4. Skoczek130
Jeżeli bolid pozwoli, w przyszłym roku Pastor będzie walczył o majstra. :))
5. MadOnion78
jeśli bolid pozwoli to każdy może walczyć o majstra
6. fankaWilliamsa
Widzę,że niektórzy ulegają temu co mówi nieoceniony Andrzej B podczas relacji a czasem to już tylko się z tego śmieje bo stale powiela te same frazesy:P Pastor popełnia głupie błedy to jest fakt niezaprzeczalny i musi wkońcu zrozumieć,że tak naprawde niszczy pracę tych,ktorzy pracowali nad FW34 bolidem poprostu świetny:)ale jest szybki ma zadatki na dobrego ba bardzo dobrego kierowce tylko czas wkońcy ''wyrosnąć z krótkich spodenek'' i walczyć ale nie niszczyć przy okazji:)
7. waterball
Ne tylko niszczy pracę ale odbiera pewne punkty zespołowi. A Williams jak nikt inny tych punktów potrzebuje by wydobyć się z dna. Rozsądna jazda Pastora dałaby zespołowi pozycję w środku stawki a tak nadal są na dnie - no już nie w mule ale nadal na dnie. I jeden wygrany wyścig tego nie zmieni tym bardziej, że kolejne pokazały miejsce Williamsa w szeregu.
8. Jens
ogólnie mówiąc Senna wg mnie jeździ dojrzalej. Maldonado, owszem wygrał w tej Hiszpanii, ale przypadkiem. Gdyby Hamilton nie dostał kary, a Alonso nie został przyblokowany przez Pica to Pastor by nie wygrał. Jeszcze pro po Trofeum Lorenza Badiniego to bardziej na nie zasługiwał Grosjean albo Perez
9. Skoczek130
@MadOnion78 - no nie każdy. Nie napisałem "dominujący", a po prostu dobry. Wierzę, że w przyszłym roku zmieni się mentalnie. Nie skreślałbym go.
10. Skoczek130
@Jens - nie uznałbym tego za przypadkowe zwycięstwo. Wygrał po świetnej walce z Alonso. Nie dał mu się wyprzedzic, gdy ten trzymał go pod presją, a potem jeszcze zyskał, gdy Hiszpanowi już opony nie domagały. Pic za wiele nie zmienił, bo nie stracił aż tak dużo. Na prawdę pokazał wtedy dojrzałą jazdę i udowodnił, iż potrafi jeździc w klasowy sposób. I oby tak było po letniej przerwie. :)
11. fankaWilliamsa
@1o w pełni się zgadzam,że to nie było przypadkowe zwycięstwo-miał świetne tempo jechał rozsądnie wytrzymał ogromną presje także to było w pełni zasłużone zwyciestwo tylko szkoda,że jak narazie jedyne bo FW34 jest bolidem na miare zwycięstw i nie ma tu miejsca na przypadkowość.Tylko kierowcy wkońcu muszą zacząć wydobywać ten ogromny potencjał i oby po tej przerwie to się udało:)
12. Klocuch12
uwazam ze od czasu reprymendy pastor jest nieswój
13. Jahar
Maldonado gdyby posiadał umiejętności prawdziwego kierowcy to by się nie rozbijał. Kiedy Alonso ze swojej winy dostał karę? Albo Button czy Raikkonen. Nawet Hamilton został zmuszony do uwagi na torze spoglądając na zeszły sezon. Jeździec bez głowy i tyle. Dojeżdżanie do mety jest punktowane a nie ambicjonalne rozbijanie wyścigów swoich i innych.
14. Card
@Jens w 100% się zgadzam, Senna nie popełnia aż tak głupich błędów według mnie Maldonado szybko ulotni się z Williamsa, a zwycięstwo pod barceloną to zwykły fart.
15. Martitta
Czytałam wywiad z Maldonado. Po jego zwycięstwie w GP Hiszpanii, prezydent Wenezueli zadzwonił do Pastora z gratulacjami i ustanowił w poniedziałek po wyścigu dzień wolny od pracy ;P
A sam zainteresowany jest tym tak usatysfakcjonowany, że śpi ze swoim trofeum:)
To świadczy o tym, że to bardziej był cud, niż prawdziwe umiejętności:)
Co do Williamsa nie życzę Pastorowi źle, ale z nich dwóch wolałabym by Senna został w zespole.
16. devious
@Skoczek130
"Jeżeli bolid pozwoli, w przyszłym roku Pastor będzie walczył o majstra. :))"
prędzej zrobi komuś krzywdę niż będzie miał realne szanse na mistrza...
ten człowiek to psychopata i żeby nie zderzać się z innymi oraz regularnie punktować musiałby chyba dostać bolid 1s szybszy od reszty stawki i Karthikeyana za partnera... a i tak pewnie rozbiłby się kilka razy choćby przy dublowaniu... a kto inny zdobyłby mistrza i tak :)
owszem, to szybki kierowca, momentami bardzo szybki ale przy tym także... niezbyt inteligentny (nie wyciągający żadnych wniosków) ale za to bardzo agresywny... tak na prawdę nigdy nie powinien dostać się nawet do GP2 za swoje wyczyny z WSbR - omal nie zabił człowieka, a to nie był jego jedyny wyczyn! od tego czasu minęło 7 lat a Pastor nadal jeździ tak samo - bezmyślnie, niebezpiecznie, agresywnie... w GP2 wygrał kilka wyścigów ale więcej razy się zderzał lub rozbijał - i teraz w wieku 27 lat nadal jest takim samym bezmyślnym szaleńcem za kółkiem! stąd moja teza, że on prędzej komuś zrobi krzywdę niż będzie walczył o tytuł... w GP2 się udało ale głównie dzięki temu, że tam co roku jest rotacja kierowców, mistrz ma zakaz startów itd - więc jeżdżąc 4 sezony nawet Maldonado wyjeździł tytuł... w F1 wygrał wyścig i brawo - pojechał świetnie ale to był jednorazowy wyskok, reszta wyścigów w F1 to już gorsza forma i mniejsze lub większe kompromitacje, kraksy i kary...
to żaden materiał na mistrza, to szybki zawodnik robiący show swoim wybujałym ego i temperamentem - zawodnik powodujący kraksy i wypadki a takich potrzeba w F1 żeby widownia miała krew i emocje... ja nie lubię Maldonado bo to typ psychola bez szacunku dla rywali - w "starej" F1 szybko skończyłby w szpitalu albo z rozkwaszonym ryjem i długo by nie pojeździł w F1...
zresztą gdyby nie pieniążki Chaveza Pastor nadal miałby zakaz startów w Monaco i pewnie w życiu nie podpisałby kontraktu z Williamsem... więc też teoretycznie nie powinien był "wąchać" obecnej F1...
no ale kasa i plecy mogą wszystko...
17. pjc
@devious widzę,że jesteś totalnie przeciwny obecności Wenezuelczyka w F1:)
Ja również go obserwuję i uważam że przez zbyt gorącą głowę bardzo dużo traci w oczach innych ludzi.
Jestem poza tym zawiedziony postawą obecnych kierowców Williamsa.
Uważam, że skoro Maldonado udało się wygrać wyścig, to czołowemu kierowcy w tym bolidzie udałoby się tego dokonać więcej razy.
18. Skoczek130
Toto Wolff twierdzi zupełnie inaczej. Toteż potwierdza, iż Pastor będzie ich zawodnikiem na kolejny sezon. Moim zdaniem dotrze się, jak Hamilton i będzie śmigał, aż miło. :)
19. belzebub
No nie wiem, czy nagle zmieni mu się temperament, jak koś jest szaleńcem, a taki zapewne jest Pastor, który widać, że lubi swój styl jazdy, na limicie, bez szacunku do rywali, ma 27 lat, a zachowuje się jak gówniarz, który pierwszy raz w życiu dopadł lepszej bryki. On się nie zmieni, a jeśli już to niewiele, zresztą od kogo ma się uczyć rozsądnej jazdy w teamie? Od Senny, on też popełnia błędy i jeździ słabo poniżej oczekiwań, jakie spełnia tegoroczny bolid. Skoczek130, Pastor to nie Hamilton, fakt też szalał swego czasu na torze, ale jak na razie widać, że to się skończyło, wydaje mi się, że Lewis jest dojrzalszy, nawet jak przegrywa, nie robi dramatu, a w przypadku Pastora tego po prostu u niego nie widzę. No co dostał karę i uspokoił się na JEDEN wyścig, myślisz że uspokoi się na cały sezon, oj wielki optymista jesteś. W sumie powiem tak, dobrze ktoś wcześniej napisał, mają w tym sezonie dobry bolid, szybki i niezawodny, a z drugiej strony minusem są ich kierowcy, jeden, który nie potrafi/nie chce opanować swoich emocji na torze, a drugi najlepiej gdyby trafił do HRT. Nie dla Senny są szybkie bolidy. Ale cóż, nikt doświadczony nie będzie płacił za swoje starty, a zespół potrzebuje kasy, która jak widać jest marnowana, oprócz pracy inżynierów, mechaników, itd. I tutaj @devious ma 100% rację. Nie można zresocjalizować psychopaty.
20. belzebub
Jeszcze dodam jedno, to co pokazał w Niemczech, że potrafi jeździć rozsądnie, ale jednocześnie chyba dał jasno do zrozumienia wszystkim, że jeśli tak ma jeździć będzie jeździł słabo, a jak ma jeździć szybko, musi jeździć po swojemu, czyli jak wariat. Zastanawia mnie, czy to nie była właśnie taka forma buntu ze strony Pastora?
21. krzysiek000
13. Jahar
Ano Hamilton unikał kar dzięki wpływom wśród sędziów a robił podobne jaja jak i obecnie Pastor, a nawet i gorsze. A Button z tego co słyszałem z wywiadów to też na początku kariery nieźle szalał na torze. Alonso? No cóż, u niego nie ma tak wielu afer, ale jak już są to są one bardzo głośne, a jakoś udaje się mu unikać konsekwencji. Afera szpiegowska z 2007, Crashgate z 2008, czy już kultowe "Alonso is faster than you". Czy dostał jakąś karę? Nie, to jego zespoły i szefowie obrywali za niego.
22. pjc
@krzysiek000 to czy Ron Dennis miał jaki ś wpływ na decyzję sędziów jeżeli chodzi o Hamiltona, pozostanie już tajemnicą.
Button szalał. Jego początek kariery nie był wcale jakiś szczególny.
Natomiast starty w ekipie BAR wyrobiły mu bardzo pozytywną opinię.
Swego czasu, w latach dominacji Ferrari to był taki "the best of the rest". To w tej ekipie się ukształtował i rozwinął. A później zasłużenie,już pod skrzydłami Rossa, zdobył swój tytuł mistrza.
Co do Alonso. Z tego co wiem to ludzie z poszczególnych ekip w których miał okazję jeździć Hiszpan, byli pociągani do odpowiedzialności. Moim zdaniem bardzo prawidłowo. On tylko wykonywał polecenia przełożonych bo taka była i jest jego rola jako kierowcy zespołu.
23. pjc
Oczywiście chodzi mi o to,że Button udowodnił swoją wartość już w ekipie BAR a potem w ekipie Honda/Brawn zebrał owoce ciężkiej pracy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz