Ecclestone: F1 mogłaby przetrwać beze mnie
Sześć lat temu, kiedy to ówczesny właściciel F1, niemiecki bank BayernLB, sprzedawał swoje udziały do CVC Capital, poważnie rozważno odejście Berniego Ecclestone’a. Tak przynajmniej wynika z dochodzenia jakie wynikło przy okazji coraz głośniejszej afery łapówkowej Gerharda Gribkowsky’ego.Ecclestone zapytany przez gazetę Die Welt o to czy F1 mogłaby przetrwać bez jego udziału odparł: „Mogłaby, ale wszystko byłoby inne niż jak ja tam jestem.”
„Jeżeli przywództwo zostałoby zmienione, nie miałoby to poważnego wpływu, ale byłoby bardziej skomplikowane i trudniejsze ponieważ mogłoby nie być tam już takiego zaufania.”
„Ludzie prawdopodobnie woleliby przeczytać kontrakty 10 razy więcej niż gdy ja tam jestem” dodawał Ecclestone, który w piątek będzie obchodził 81 urodziny.
komentarze
1. marcin_114
Organizatorzy GP nie mogą się doczekać twojego odejścia, Bernie.
2. nefbie
oczywiście, że inne - większość rzeczy byłaby lepszych, lepiej zrobionych, lepiej zarządzanych, dziadku - pora na emeryturę...
3. Gosu
Ja uważam, że "dziadek" radzi sobie bardzo dobrze na swoim stanowisku. Jedynie do czego można mieć pretensje to straszne koszty organizacji GP, ale ten cyrk kosztuje kupę szmalu, który później w dużej mierze zabierają zespoły. Jeszcze wciskanie na siłę azjatyckich obiektów do kalendarza, kosztem klasyków. Z całą resztą radzi sobie świetnie jak na swój wiek :)
4. Grzesiek 12.
Oczywiście że przetrwa , nie ulega to żadnej wątpliwości :P
Z korzyścią dla wszystkich ... no może oprócz " starszych dziadków "
5. Skoczek130
No wiadomo Bernie. Oczywiście sport wiele Ci zawdzięcza, ale jak to mówią, wszystko, "co piękne", kiedyś się kończy. Na pewno znajdzie się godny następca. ;)
6. Skoczek130
@Gosu - te "wciskanie" azjatyckich obiektów kosztem klasyków ma też dobrą stronę. Dzięki temu Formuła 1, choc i tak globalna, rozprzestrzenia się jeszcze dalej! To na pewno ważne. :)
7. ygor
Azjatyckie tory płacą około 40 mln USD - Turcja płaciła 13 mln USD - po prostu kasa
8. 6q47
może zapytam się, co mogą oznaczać słowa:
woleliby przeczytać kontrakt 10 razy więcej niz gdy ja tam jestem...?
Wedle mojej oceny kontrakt w wykonaniu Ecclestone jest jasny i przejrzysty - kto, kiedy i ile ma zapłacić, co i kiedy zorganizować, jakie poboczne rzeczy zapewnić.
Natomiast armia prawników (porady i płatne analizy) tylko czeka, kiedy Ecclestone odejdzie, aby zaprezentować swoje "umowy", które dla wielu będą niejasne i z założenia generujace podejrzliwą "potrzebę" analizy zawartych w umowie zapisów.
Może się mylę, jednak uważam, że Ecclestone nie uwaza, aby sępy w postaci speców od zawiłych umów zabierali kasę należną nie tyle jemu samemu (bez przsady - też musi coś z tego mieć), co F1 jako "ogólnemu dobru" tego sportu.
9. Kubczak94
Nie wiem czy pamiętacie ale to właśnie ON sprzeciwił się kosiarką 12000rpm...
10. elin
Oczywiście, że F1 bez Berniego będzie lepsza. Zamiast chciwego Ecclestona, przyjdzie jakiś altruista, który zamiast zarabiać, będzie z radością dokładał do całego interesu ... ;-)).
A tak poważnie, to nie wiem skąd pewność, że następca Berniego pokieruje lepiej całym tym biznesem ...
Równie dobrze może to być osoba ( firma ), która dla zysku całkowicie " wyprowadzi F1 z Europy. Sprawi, że ( jak napisał @ 6q47 ) do podpisania jakiejkolwiek umowy, będzie zatrudniony sztab prawników ... itp. itd.
Dla Ecclestona, F1 to połączenie biznesu i sportu. Jeśli dla jego następcy będzie liczył się tylko sport ... SUPER. Ale chyba mała szansa, że ktoś taki się znajdzie ...
11. marcin_114
Bo właścicielami F1 powinny być zespoły.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz