Costa rezygnuje z roli dyrektora technicznego Ferrari
Zespół Ferrari poinformował dzisiaj, że Aldo Costa, dyrektor techniczny ekipy, po rozczarowującym początku sezonu dla włoskiego składu, zrzekł się roli dyrektora technicznego.Przy okazji tej informacji, ekipa poinformowała o restrukturyzacji swojego departamentu technicznego. Pat Fry został dyrektorem odpowiedzialnym za podwozie Ferrari, podczas gdy za proces produkcyjny odpowiadał będzie Corrado Lanzone. Swoją posadę utrzymał za to Luca Marmorini, który cały czas będzie zajmował się jednostkami napędowymi zespołu.
Wszyscy będą bezpośrednio odpowiadali przed szefem zespołu, Stefano Domenicalim.
komentarze
1. koal007
Ferrari musi coś zmienić. Firma od najlepszych samochodów świata, nie może być objeżdżana przez producenta napoi energizujących. Ferrari nie jest w stanie za wiele zmienić. Ich wózek na ten rok jest mniej rozwojowy od Merola, czy Reńki. Nie wspominam Macków, które w końcu depczą po piętach Bullom, ale to inna planeta wyścigowa w F1. Włosi ostatnio strasznie (jak na nich) dają ciała. Zwłaszcza kuleje u nich areo. Prostota Bulla zachwyca. Alonso w trakcie ostatniego wyścigu w pewnym momencie normalnie stanął.
2. sf16
1. przydałby się jakiś powiew świeżości, bo wydaje mi się że SF ma zbyt konserwatywne podejście, jedynie ten nowy mikro tylni spojler coś mógł wnieść ale go zakazali więc dalej lipa. Z dwa wyścigi nie pomyślne i zaczną myśleć o nowym sezonie.
3. Rafał137
jedyny ich problem to kwalifikacje i tempo wyścigowe na twardych gumach. reszta OK :)
4. devious
w zeszłym sezonie przecież było to samo - w Turcji 2010 Ferrari było w sporym kryzysie, mieli problemy z załapaniem się do Top10... wszyscy po tym wyścigu skreślili już Ferrari a tymczasem ten zespół w kilka wyścigów się pozbierał, Alonso wygrał 4 wyścigi i gdyby nie głupi błąd taktyczny to zostałby MŚ...
teraz szanse na MŚ są dużo mniejsze bo Red Bull się już nie psuje a Vettel nie popełnia błędów - ale szanse na progresję i wygranie kilku wyścigów Ferrari nadal ma spore...
na miękkiej mieszance przy pełnym zbiorniku paliwa są równie szybcy jak Red Bull, problemy zaczynają się po zmianie opon oraz przy pustym zbiorniku paliwa - czyli w końcówkach wyścigów... w Monako z racji braku twardego ogumienia może być dobrze, a potem to już wszystko będzie zależało od poprawek...
historia poprzednich sezonów jasno wskazuje na fakt, że McLaren i Ferrari rozwijają się w trakcie sezonu najszybciej i potrafią w kilka miesięcy zmienić kiepski bolid w maszynę zdolną wygrywać (jak np. w 2009 roku, zresztą McLaren w tym sezonie znowu to powtórzył) więc nie dziwię się zmianom - trzeba reagować bo sezon jest jeszcze do uratowania... mistrzostwa już nie będzie ale można wygrać kilka wyścigów i pozostawić po sobie dobre wrażenie ;)
5. elin
Słabe wyniki Ferrari, to nie jest problem tylko tego sezonu. Od 2008 zespół powoli leci w dół. Brak tam obecnie odpowiednich ludzi na właściwych stanowiskach ...
Domenicali nie radzi sobie jako szef ekipy z Maranello i zamiast porządnej restrukturyzacji, są przesunięcia lub zwolnienia takich ludzi jak :
Baldisserri, Raikkonen, Dyer, a teraz Costa ..., co ( jak na razie ) niczego na lepsze nie zmieniło. Ferrari ma słaby bolid, ich strategia wyścigowa polega głównie na podpatrywaniu innych zespołów, a mechinicy popełniają błędy na pit- stopach...
6. pz0
wreszcie, ale chyba zmiany zbyt male
7. Piotre_k
Costa zrezygnował, a co z następcą? Zatrudnią kogoś, czy nie będzie jednego dyrektora tylko szefowie poszczególnych działów? A jeśli nie zatrudnią, to kto będzie pilnował koordynacji prac tych działów?
8. fanAlonso=pziom
jeszcze zwolnic tombazisa a zatrudnic roba marshala glownego projektanta RBR albo nawet michela od nowego sezonu moze wtedy cos drgnie
9. Ferrari150
No i mówiłem że w końcu zaczną wylatywać. Powoli aż dojdzie do Domenicallego:)
10. 987654321
Tu trzeba wszystkich zwolnić, łącznie z mechanikami, zmieniają opony w 4.5 - 5.5s gdy RBR i inni w 3.5 s.
11. jar188
@4. devious, Wszystko co napisałeś się zgadza oprócz dwóch rzeczy.
W zeszłym sezonie nie tyle Ferrari się podciągnęło ile kierowcy RBR nie potrafili wykorzystać potencjału bolidu, Owszem Ferrari zrobiło spory progres wtedy ale dalej byli wolniejsi od RBR.
A dwa Ferrari nie ma tempa takiego samego przy pełnym zbiorniku na miękkiej mieszance jak RBR, są wolniejsi. W Barcelonie widać było, że Vettel mógł jechać szybciej, nie jechał na tyle szybko żeby Alonso wyprzedzić ale jednak bolid miał szybszy.
12. devious
@11 czyli chcesz powiedzieć, że w zeszłym sezonie Vettel i Webber byli słabymi kierowcami a teraz są dobrymi? :P bo niby w zeszłym nie umieli "wycisnąć" 100% z bolidu a teraz potrafią? no bez jaj :)
fakty są takie, że RBR i w zeszłym i w obecnym sezonie ma najlepszy bolid a Ferrari ma kłopoty - ale to nie oznacza, że w poszczególnych wyścigach "czerwoni" nie mogą być szybsi od Red Bulla jak to było w zeszłym roku choćby w Kanadzie, Niemczech, Włoszech czy Singapurze... dlatego mam nadzieję, że i w tym sezonie obejrzymy jeszcze jakieś zwroty akcji i zwycięstwa McLarena i Ferrari (czy innego zespołu) - albo chociaż walkę do ostatniego okrążenia jak w Barcelonie ;) i zaznaczam - nie jestem fanem Ferrari ale nie chcę też oglądać ciągłej dominacji Red Bulla ;)
a co do szybkości na miękkich - ani w Chinach, ani Turcji ani w Barcelonie Red Bull nie miał tutaj jakieś znaczącej przewagi stąd moja teza, że tempo wyścigowe na miękkich z full zbiornikiem mają całkiem podobne... Vettel w Barcelonie może i mógł jechać szybciej ale nawet nie próbował wyprzedzać więc nie miał zbytniej przewagi w szybkości... w Turcji jakoś nie mógł oddalić się od Alonso na więcej niż 5s, w Chinach tak samo Massa się trzymał blisko Vettela w pierwszej części wyścigu... różnice rzędu 0,1s na okrążeniu oczywiście pomijam - i skoro 3 wyścigi z rzędu Ferrari może jechać tempem Red Bulla to nie jest z nimi tak źle - jeżeli mówimy oczywiście o pełnym zbiorniku i miękkich gumach... bo w każdej innej sytuacji już tracą bardzo dużo...
13. jar188
@12. devious, Vettel poprawił się i to znacznie, sam zresztą o tym pisałeś tylko pod innym wątkiem, a Webber no cóż, w tamtym sezonie miewał wzloty i upadki w tym jeszcze się chyba nie podniósł.
Różnica w pierwszym stincie może i fakt mała ale jest:) co do reszty to ciężko się nie zgodzić. Ferrari przynajmniej w odróżnieniu od RBR ma ten "komfort", że wie co musi w pierwszej kolejności poprawić, stąd być może podgonią niedługo czołówkę, bo nie sądzę żeby Newey wpadł na jakiś kolejny genialny pomysł bez większej przebudowy RB7, więc oni raczej będą szli do przodu ale małymi kroczkami.
14. Ferrari150
Pietrov też sie rozwiną hehe a tak szczerze to nie wiem na czym to polega może po prostu dużo zależy od pewności siebie. Red Bull jest teraz świetny ale ciekawe jak długo ta świetność potrwa. jeszcze rok dwa? a może już staną sie taka legendą jak Ferrari, McLaren, Williams, Lotus. ale jak na razie to troche ludzie sie denerwują że soczki wygrywają. Adrian Newey ma juz za sobą pracę dla williamsa, mclarena. i bez wątpienia jest świetny w tym co robi. ale tak jak juz powiedzieliście teraz już będą małe kroczki red bulla. czyba że w nastepnym sezonie... ale sezon się dopiero rozkręca:)
15. Polak477
Powiedzmy, że sam bez niczyjej pomocy "zrezygnował" :). Zbyt duża presja zespołu, kibiców, mediów, więc wg mnie to Montezemolo go do tego namówił, a nie on sam z siebie zrezygnował, ale wersja oficjalna zawsze jest inna. Chyba, że człowiek na prawdę honorowy i nie trzymający się stanowiska to wtedy mu zwracam honor.
16. devious
@13
pisałem raczej pod kątem tego, że Vettel poprawił dojeżdżalność a nie tempo :O
bo wg. tego co napisałeś w 2010 roku Vettel w pierwszych wyścigach był bardzo szybki (duża przewaga nad Ferrari) a potem mocno zwolnił (mała przewaga nad Ferrari) - wg. mnie cały czas był szybki tylko popełniał błędy, miał awarie i ostatecznie - na niektórych torach Red Bull nie miał tej swojej przewagi...
ja oceniam progres Ferrari w 2010 tylko pod kątem tych wyścigów, gdzie Red Bulle dojeżdżały do mety więc błędy i awarie Vettela pomijam - i patrząc pod tym kątem Ferrari w Turcji było lata świetlne za Red Bullem a potem np. w Kanadzie, Niemczech, Singapurze czy na Monzie - byli na równi albo nawet przed Red Bullem... ja to tłumaczę progresem i inną konstrukcją bolidu (bardziej pasującą pod konkretny tor) a Ty - faktem, że niby kierowcy Red Bulla byli w tych wyścigach zwyczajnie słabi... jakoś mi się to logicznie nie zgadza, że nagle obaj tracili umiejętności w tych samych wyścigach :D
i w tym sezonie jest podobnie - Ferrari podobnie zaczęło sezon, w niektórych wyścigach są w miarę blisko Red Bulla, w innych dalej ale ogólnie nie ma takiej tragedii na jaką wygląda w punktacji - jest prawie tak samo i u Red Bulla i u Ferrari z tempem wyścigowym i jedna jest tylko różnica - Vettel dojeżdża do mety...
ale w zeszłym sezonie Alonso też był już skreślony z walki o MŚ po GP Turcji (tak jak obecnie) a jednak walczył - więc i teraz Ferrari może się pozbierać, o MŚ będzie cieżko ale wygrać na Monzie czy w Singapurze znowu mogą, czemu nie?
dla dobra mistrzostw mam nadzieję tak się stanie - i Hamilton i Alonso (i przydałoby się ktoś jeszcze np. Button) jeszcze nie raz przełamią hegemonię Red Bulla... w sumie co do McLarena to jestem wręcz niemal pewien, że jeszcze pójdą mocno do przodu, zaś Ferrari ma szansę o ile się pozbierają jakoś - w 2010 im się udało, więc teraz też mogą...
a co do rozwoju bolidu - zawsze łatwiej odrobić 0,5 z 1 sekundy straty niż poprawić się o te ostatnie 0,1s - to stara maksyma w F1 ;) i Red Bull ma trudniej by wykrzesać kolejne dziesiąte ale Newey to Newey - no i liczy się dobry fundament a RB7 ma na pewno dobrą podstawę do rozwoju... Ferrari ma inną koncepcję budowy np. tylnego zawieszenia - czego już nie zmienią - i tutaj mogą mieć problemy do końca sezonu... z drugiej strony inna konstrukcja może dać im przewagę na jakimś torze...
tak jak mówiłem na miękkich gumach są całkiem szybcy (na pewno Red Bull jest i tak szybszy - tutaj pełna zgoda - ale nie o 1 czy 2 sekundy ale o ułamki) - i dzięki umiejętnościom Alonso mogą tę niewielką stratę jakoś niwelować...
17. devious
*w jednym zdaniu zjadłem frazę i wyszło bez sensu:
"ale ogólnie nie ma takiej tragedii na jaką wygląda w punktacji - jest prawie tak samo i u Red Bulla i u Ferrari z tempem wyścigowym i jedna jest tylko różnica - Vettel dojeżdża do mety..."
powinno być: jest prawie tak samo i u Red Bulla i u Ferrari z tempem wyścigowym JAK W ZESZŁYM SEZONIE
czyli nie to, że mają podobne tempo w porównaniu między sobą - tylko różnica jest taka sama jak w 2010...
18. jar188
@16, , Wykorzystanie potencjału bolidu to nie jest tylko tempo ale i unikanie popełniania większej ilości błedów, które przecież mają bardzo istotny wpłw na i na wynik końcowy i na tempo danego okrążenia.
Tak samo jak poprawienie się kierowcy nie musi oznaczać poprawy tempa a wyeliminowanie błędów, które mają wpływ na końcowy wynik. Nie można jednego rozpatrywać w oderwaniu od drugiego. Popełnianie błędów to jest "słabość".
Czytam swoje wpisy i twoje i czasami nie mogę się doszukać gdzie napisałem to co mi zarzucasz, nadinterpretujesz i rozwijasz czasem moje słowa bardziej niż to ma miejsce.
Mniej więcej się z tobą zgadzam tylko trochę inaczej to widzę.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz