WIADOMOŚCI

Wywiad z Felipe Massą
Wywiad z Felipe Massą
Wyścig w Bahrajnie zbliża się wielkimi krokami. Ze względu na wyjątkowo trudny sezon 2009 – szczególnie drugą jego połowę – postawa brazylijskiego kierowcy względem ścigania z pewnością mogła ulec zmianie. Poniżej prezentujemy wywiad z Felipe Massą.
baner_rbr_v3.jpg
Jesteś gotowy?
"Odbierałem dobre sygnały. Nasz zespół pokonał podczas testów najwięcej okrążeń, a uzyskane czasy były dobre".

Obserwowałeś konkurencję?
„Oczywiście! Zawsze obserwujemy innych - nie tylko uzyskane czasy, ale również symulacje wyścigu. Na przykład: Red Bull wyjechał na oponach typu x i wykonał serię okrążeń, potem to samo na oponach y. W wyniku tych obserwacji mogę stwierdzić, że wiele jest konkurencyjnych zespołów – Red Bull, McLaren, Mercedes, może Williams. My z pewnością też".

Twój przyjaciel, Michael Schumacher, powiedział, że nie uda mu się wygrać w Bahrajnie, potem jednak się poprawił. Co o tym sądzisz?
„On jest mocny i może wygrać, ale my również”.

Schumacher jest jednym z kierowców, którym mniejsza ilość testów odpowiada...
„Gdybym miał 41 lat, pewnie byłoby tak samo, ale mam 28 i lubię testy”.

Jest w samochodach konkurencji coś, co chciałbyś mieć w swoim?
„Sporo jest drobnych detali, ale bez danych z tunelu aerodynamicznego, nie mogę nic powiedzieć. Mercedes ma inny nos, który wygląda nieźle, McLaren z kolei wygląda dziwnie... Najważniejsze jednak jak samochód działa”.

Nowe zespoły mają problemy: czy również na torze?
„Mam nadzieję, że nie będą stanowiły zagrożenia. Jest w stawce 6-7 zespołów, które dzieli jedna sekunda, podczas gdy nowe zespoły tracą aż cztery. Nie jest to dobre dla sportu, ani dla nich – to jak dwie oddzielne serie wyścigowe. Nikt nie wyjdzie na tym dobrze. My również, gdy znajdziemy się za nimi podczas kwalifikacji”.

Czy kwalifikacje będą tak samo ważne jak wcześniej? Wyprzedzanie będzie możliwe?
„Nie, niewiele się zmieni. Jeśli jedziesz w pełni zatankowanym samochodem, opony zużywają się szybciej, a prawdopodobieństwo popełnienia błędu wzrasta - wtedy zyskuje ktoś, kto znajduje się z tyłu”.

Czy zarządzanie oponami - z technicznego punktu widzenia - będzie kluczem o sukcesu?
„To zależy od toru: na niektórych zużycie opon jest wyższe, a ich wymiana może być istotna”.

Zużycie paliwa: co może w tej kwestii zrobić kierowca?
„Mamy możliwości, aby zmniejszyć lub zwiększyć zużycie paliwa. Dla przykładu, jeśli zostało 15 okrążeń do końca wyścigu, a paliwa z powodu zbyt dużego ruchu na torze jest zbyt wiele, można spalić większą jego ilość”.

Jesteś w zespole weteranem.
„Nigdy wcześniej czegoś takiego nie słyszałem...”.

Czas szybko płynie: jako weteran, jak myślisz, jakich sukcesów życzy sobie zespół? Tutaj nie możesz się pomylić.
„To bardzo ważny moment dla nas, szczególnie po okropnym ubiegłym roku i problemach związanych z polityką. Naprawdę chcemy dobrych mistrzostw. Był to także trudny moment dla mnie, a to ze względu na wypadek. Jestem skoncentrowany, w 100 procentach gotowy”.

Myślisz, że jeśli jeden wyścig pójdzie źle, ludzie powiedzą, że nie jesteś już tym samym Felipe?
„Możliwe, że niektórzy będą tak mówić. Jestem na to przygotowany i nie martwię się ani trochę”.

Co zmieniło się wraz z przybyciem Fernando Alonso?
„Rozmawiamy po włosku. Również po włosku się kłócimy!”.

Wszyscy to pamiętają, Nürburgring w 2007 roku! Ale obiecałeś, że to się więcej nie powtórzy...
„Mamy ze sobą wiele wspólnego, sposób życia, mentalność. To dobre także dla zespołu, który jest podobny pod tym względem”.

Widziałeś fanów podczas testów w Hiszpanii? Są oni większymi pasjonatami niż Brazylijczycy?
„To było wspaniałe, ale myślę, że gdyby testy odbyły się we Włoszech, albo w Brazylii, a cena była odpowiednia, ludzi byłoby tak samo dużo”.

Co oznacza dla ciebie, po trzech miesiącach, bycie ojcem?
„Jest fantastycznie. Kocham Felipinho, a żona codziennie wysyła mi jego zdjęcia na komórkę. Jest świetny, podobny do mnie i już się uśmiecha. Ma dobry charakter i daje mi znać, gdy czegoś potrzebuje. Jest zdecydowany. No i ma więcej włosów niż ja".

Czy to doświadczenie cię zmieniło?
„Muszę więcej pracować. Mam teraz syna na utrzymaniu, ale gdy jestem w bolidzie, nie zastanawiam się, czy zwolnić”.

Niedziela w Bahrajnie: ucieszy cię jedynie zwycięstwo, czy biorąc pod uwagę ostatni wyścig w 2009 roku, wystarczy obecność blisko czołówki?
„Ostatni wyścig nic nie znaczył, a mnie nawet tam nie było. To nowy początek nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich. Zaczynamy od zera. Będę szczęśliwy jeśli mój wyścig dobrze się ułoży, a nawet szczęśliwszy, jeśli wygram”.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

40 KOMENTARZY
avatar
dryden

06.03.2010 17:26

0

No Felipe ciekaw jestem jak się pokarzesz u boku Ferdka,no i walka z byłym kolegą też będzie ciekawa.Powodzenia i odliczam :)))


avatar
darknes

06.03.2010 17:39

0

"Red Bull, McLaren, Mercedes, może Williams" następny, który kompletnie nie bierze pod uwage Renault, oby było całkiem inaczej


avatar
rejs

06.03.2010 17:40

0

nie wspomniał o Renault, a ja mysle, że Kubica zagra Wam jeszcze wszystkim na nosie.


avatar
elin

06.03.2010 17:43

0

Mam nadzieję, że Felipe nie da się łatwo sprowadzić do roli kierowcy nr 2 ( jedynie pomocnika Fernanda ) ... ;-)


avatar
MoDyHIV

06.03.2010 17:46

0

ehheeh musi więcej pracować bo ma synka na utrzymaniu:) śmiechu warte:) ci kolesie to milionerzy!!! mógł sobie darować takie zdanie:) inni mają o wiele ciężej. OOjj FELIPE


avatar
ekimmu

06.03.2010 17:57

0

W sumie chciałbym, żeby Felipe utarł nosa Fredowi - no co? pomarzyć sobie nie można :D?


avatar
pytoniusz

06.03.2010 18:04

0

pewnie nie maja tam becikowego to i na pieluchy brakuje hehehe


avatar
Pewlo

06.03.2010 18:14

0

...pieluchy z logiem Ferrari :)


avatar
pypcioman

06.03.2010 18:16

0

"Wszyscy to pamiętają, Nürburgring w 2007 roku! Ale obiecałeś, że to się więcej nie powtórzy..." o co tu chodzi ? o tą spychanke Kubicy ?


avatar
thc26

06.03.2010 18:30

0

chodzi o to ze wtedy ferdek gonil przodujacego masse.warunki byly co chwila gorsze bo padalo,ferdek agresywnie zaatakowal wygral wyscig massa drugi,a pozniej byla ostra wymiana zdan:)


avatar
chlebekf1

06.03.2010 18:35

0

chodzi o jego walke z alonso kiedy to walczyli kolo w kolo i wypychali sie za to jednak w tedy wygral alonso


avatar
elin

06.03.2010 18:38

0

9. pypcioman - chodzi o walkę o pierwsze miejsce miedzy Felipe, a Fernando. Massa nie chcąc przepuścić Alonso otarł się o bolid Hiszpana. Fernando wygrał, ale po wyścigu zarzucił Brazylijczykowi, że ten chciał go wyeliminować z wyścigu, na co Felipe zareagował dość gwałtownie i padło kilka niecenzuralnych słów ... ;-)


avatar
dziarmol@biss

06.03.2010 18:40

0

Nikt nie bierze pod uwagę ani Geni ani Saubera. I dobrze, im większe lekceważenie tym większy będzie "karp" po Bahrainie ;-))


avatar
Jasiu xD

06.03.2010 18:42

0

3. rejs - to jest pewne...


avatar
Xellos

06.03.2010 18:43

0

Trochę martwi, że nie wymienił Reni...no ale zobaczymy


avatar
modafi

06.03.2010 19:01

0

5. MoDyHIV podobnie pomyślałem ;-)


avatar
prolim

06.03.2010 19:04

0

A ja jestem ciekaw właśnie tego jak będzie wyglądać sesja kwalifikacyjna. Bolidy chyba muszą szybciej jechać na kółku zjazdowym niż niektóre są w stanie w ogóle jechać... :P


avatar
lechu55

06.03.2010 19:05

0

Ja mam nadzieje ze uda mu sie wrocic szybko do czolowki


avatar
erlach

06.03.2010 19:14

0

Kto pamięta monaco 2008 gdy Massa zjechał z toru (deszcz),było tam niesamowite ujęcie przejazdu BMW Roberta w lusterku stojącego Massy ?


avatar
fezuj

06.03.2010 19:16

0

6. ekimmu - A najlepiej jak by oba nosy były utarte - mógł by to zrobić np. Robert :)


avatar
rafnetpc

06.03.2010 19:33

0

Felipe masa wypowiadał się dobrze o heidfeldzie a Ferdek o kubicy wiadomo więc nie mam prolemów za kogo trzymać kciuki w tym sezonie oczywiście zaraz po Robercie bedzie Ferdek .Renia zadała się z ruskimi i witkiem pietrkiem czy jak ona tam guzik zrobi kubutek w tym timie a jak coś zrobi to śmietanke spije witkopierdek . Szkoda ... gdyby się ten stary niemieckicap nie wtrącął juz do F1 no ten jak on tam szumacher jakies takie kolarskie nazwisko to moze kubica by jeżdził w lepszym timie niż Renia


avatar
tamersF1

06.03.2010 21:17

0

bedzie sie dzialo!! a co do nosa z mercedesa to pewnie maja juz w Maranello cos podobnego ;)


avatar
mapol

06.03.2010 21:47

0

fernando masse bedzie doblowal hahaha


avatar
Milten

06.03.2010 22:01

0

nie lubie massy..w ogole nie wiem co on robi w ferrari..do dzisiaj pamietam te jego bączki w 2008 roku. porazka.


avatar
luka55

06.03.2010 22:04

0

rafnetpc @21 Niemiecki cap tak ? To Kubica by jezdzil by w lepszym teamie ? Rozumiem ze o Merca ci chodzi skoro mowisz ze przez niego . A to juz ci nie prezszkadzaloby ze Mercedes niemiecki prawda byleby mial dobre auto nie ? Hipokryzja . Kubicy bym tego zyczyl ale tobie nie .


avatar
marioblondi

06.03.2010 22:10

0

Ale ten Massa pierdzieli : " Mam teraz syna na utrzymaniu " . Chyba zarobił już tyle, że do końca życia tego syna wystarczy kapusty.


avatar
Kiachi

06.03.2010 22:15

0

Felipe? Cóż zobaczmy powinien namieszać trochę w stawce, j


avatar
Kiachi

06.03.2010 22:18

0

Felipe? Cóż zobaczmy powinien namieszać trochę w stawce, jednak jak dla mnie jeśli miałby wygrać wyścig w Bahrajnie ktoś z kierowców Ferrari byłby to Fernando!!


avatar
cyk

06.03.2010 22:20

0

Też nie lubie Massy i masz racje Milten co do jego bycia w Ferrari. Denerwują mnie jego wypowiedzi, pamiętacie jak powiedział że do Ferrari trafią tylko najlepsi, mistrzowie F1, wtedy to mnie wkur*** ale zapamietałem świetny komentarz a brzmiał on tak-"Ma racje ale zapomniał dodać że trafią tam też tacy którch menager jest synem szefa teamu".Sądzi że jest wielkim mistrzem kierownicy a wcale tak nie jest. Mam nadzieje że Alonso za ktorym sredni przepadam ale chociaż zwykle w swoich wypowiedziach jest szczery(jezeli nie dotyczą zespolu w ktorym jeździ:P) skopie mu tylek inaczej mowiac pokona go. Niecale 5,5 dnia do pierwszego treningu :)


avatar
mariusz-f1

06.03.2010 23:03

0

Nie mam nic do Felipe , ale moim zdaniem za bardzo to on nie zasługuje na to , by jeździc w Ferrari . Jest dobrym kierowcą , ale do najlepszych sporo mu jednak brakuje . Myśle że ten rok będzie dla niego przełomowy , jeśli się nie sprawdzi , to chyba będzie szukał nowej posady , bo na 99% kolejnej szansy nie dostanie . Tym bardziej że z Ferdkiem będzie mu bardzo ciężko rywalizować . I jeszcze jedno , te jego wypowiedzi , też są jakieś takie nieprzemyślane , ale to tak na marginesie . 21.rafnetpc - Pomyliłeś portale , czy co ?!


avatar
sebekorzel

07.03.2010 08:51

0

DO BOJU FELIPE !!


avatar
Ferrante

07.03.2010 09:01

0

Czytam po raz n-ty pytanie o kwalifikacje i wyprzedzanie oraz odpowiedź: - Nie, niewiele się zmieni. Jeśli jedziesz w pełni zatankowanym samochodem, opony zużywają się szybciej, a prawdopodobieństwo popełnienia błędu wzrasta - wtedy zyskuje ktoś, kto znajduje się z tyłu. i jakoś skumać nie mogę dlaczego zuskuje ten z tyłu? Ma mniej paliwa, albo przwdopodobieństwo popełnienia błędu w przodzie stawki jest większe? Albo Felippe czuje jeszcze tą sprężynę, albo tłumaczenie "robił" jakiś emigrant z ostatniej fali, albo mój mózg w niedzielny poranek postanowił dłużej pospać.... Mógłby kto się wysilić na objaśnienie?


avatar
impostor1981

07.03.2010 09:04

0

mnie sie snily dzis kwalifikacje i Kubek byl na 6 pozycji, Pietrov 9 a Kobayashi 2. Wogóle w moim snie Sauber byl bardzo mocny. Zobaczycie sprawdzi sie, a 6 pozycja to nie tak zle biorac pod uwage zuzycie paliwa i roznice wagi to moze pudlo by sie dalo z tego ukrecic. LOL :)


avatar
impostor1981

07.03.2010 09:10

0

@32 Ferrante - to chyba proste jak jedziesz z przodu i koles ta toba wywiera na tobuie presje jest jeszcze latwiej popelnic blad. Ziomek za toba nie czuje takiej presji i tylko na ten blad czeka. Jak sie kilka bolidow miesci w 1 sekundzie to najbardziej realna szansa wyprzedzenia jast "zmuszenie" goscia przed toba do popelnienia tego bledu (zakret za szeroko, spoznione lub za wczesne chamowanie)


avatar
Ferrante

07.03.2010 10:08

0

@34 - gdyby przyjąć takie rozumowanie (pewnie uprawnione) to należałoby odpuszczać kwalifikacje, ustawić się z tyłu i czekać na błędy prowadzących. Pewnie w niektórych pzypadkach zdałoby egzamin, ale wyścig chyba nie tylko na błędach polega.... Inną rzeczą jest, że prawdopodobieństwo popełnienia błędu przez atakującego jak i broniącego się jest zbliżone, więc sumarycznie ten z przodu wychodzi lepiej. Najlepiej odzwierciedla to punktacja, im dalej tym mniej punktów...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu