WIADOMOŚCI

  • 15.01.2010
  • 6492
Alonso: za mało testów
Alonso: za mało testów
Fernando Alonso przyznał, że znikoma ilość dni testowych może spowodować, że nie przygotuje się odpowiednio na pierwszy wyścig. Hiszpan stwierdza, że może być tak, iż w pełni zaznajomi się z bolidem zespołu Ferrari dopiero około trzeciego GP.
baner_rbr_v3.jpg
„Mam tylko siedem czy osiem dni na testach, aby przyzwyczaić się do nowego bolidu” – powiedział Alonso.

„Być może podczas pierwszego wyścigu nie będę jeszcze całkowicie przystosowany do nowego środowiska. Ale najpóźniej podczas trzeciego wyścigu będzie można zobaczyć prawdziwego Alonso” – zapowiada.

Nowy nabytek włoskiego teamu przyznaje, iż nie zna żadnej innej dyscypliny sportu, w której przed nowym sezonem można ćwiczyć tak mało:

„Prawdopodobnie nie ma innego sportu, w którym można trenować przed startem nowego sezonu tylko siedem dni”- zakończył.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

38 KOMENTARZY
avatar
Jasiu xD

15.01.2010 18:38

0

Ma racje.


avatar
jar188

15.01.2010 18:40

0

Nie ma racji. Boi się.


avatar
TrollMan

15.01.2010 18:44

0

zwykła asekuracja


avatar
beltzaboob

15.01.2010 18:53

0

Trochę ma racji, trochę się asekuruje. Ferrari to trudny bolid.


avatar
michael151

15.01.2010 19:13

0

Według mnie to jakiś absurd z tymi bardzo restrykcyjnymi zasadami odnośnie testów. Niby mówi się, że to dla cięcia kosztów ale spójrzmy prawdzie w oczy: gdyby było powiedzmy 28 dni testów to dzięki temu byłyby lepsze bolidy, przygotowani kierowcy do sezonu i lepsze widowisko. Co o tym sądzicie?


avatar
beltzaboob

15.01.2010 19:19

0

@5michael151-pełna zgoda. Byłem za ograniczaniem budżetów, chociaż nie tak drastycznym, jak to Maksio w zeszłym sezonie proponował, ale testów powinno być jak najwięcej. F1 powinno pozostać laboratorium technologicznym, a ograniczanie liczby dni testowych jest zaprzeczeniem tej str.f1. I wcale nie ma dodatniego wpływu na str. sportową, wręcz przeciwnie.


avatar
Arek777

15.01.2010 19:22

0

F1 zawsze dla bogatych a teraz .... to niech odrazu wyscigi będą po co wogóle testy


avatar
jar188

15.01.2010 19:34

0

@6.beltzaboob Ale co oni mogą teraz rozwijać? Głównie areo, wiec jaka z tego korzyść dla reszty? Chyba żadna. @5. michael151. A gdzie mają robić cięcia jak nie na testach, właśnie te ograniczenia spowodowały m.i.n , że takie TR mogło zatrudnić więcej pracowników, i te ograniczenia spowodowały wyrównanie stawki. @7. Arek777, dla bogatych, czyli miałbyś F1 z Ferrari i McL, później przepaść i RB z Mercedesem, później kolejna przepaść itd. itp.... Zwróć uwagę, że i tak zespoły mają ogromne problemy z dopięciem budżetów czy znalezieniem sponsorów. Gdyby kasy i chętnych było dużo nikt by nie robił tych ograniczeń.


avatar
jar188

15.01.2010 19:41

0

A temacie: nie zgadzam się dalej. Kimi jakoś sobie poradził (nie wiem czy było tyle samo testów) a Alonso płacze na zapas, taki już jest.


avatar
RoninRonin

15.01.2010 19:48

0

niech placze, w koncu wczoraj mowil ze skonczy kariere ferrari. oni to chyba maja w kontrakcie


avatar
Ziel5950

15.01.2010 19:48

0

Zgadzam sie ze wszystkimi i z nikim,moje zdanie jest takie ze aby dobrze jezdzic trzeba jezdzic duzo,oni duzo nie jezdza a mogliby no ale jakies glupoty na temat oszczedzania.....chcecie oszczedzac to na rowery powsiadac i badz tu dobrym kierowca skoro prawie nie jezdzisz :D


avatar
mapol

15.01.2010 19:49

0

kimi sobie poradzil przeciez to byly najgorsze lata ferrari nieliczac fuksa w 2007 r. gdzie przez glupote mclaren oddal mistrza


avatar
beltzaboob

15.01.2010 19:49

0

@8jar188-chociażby se chłopaki pojeździły...:) Z tej strony na to nie patrzyłem. Z ograniczeniem rozwoju jednostek napędowych i ukł.przeniesienia też przegieli w drugą stronę. Rozumiem cięcia budżetu w ramach wyrównywania szans (chociaż przykład Toyoty pokazuję, że nawet 500mln$nie załatwia wygranej), bo pamiętam sezony 02, 03 jako te, które były zaprzeczeniem idei sportowej. Ale aktualny układ też jest bez sensu. Wziąłbym paru ludzi stąd i zrobił porządek z tym bajzlem w FIA...;) Pozdr.


avatar
Smola

15.01.2010 19:50

0

Czekam na głosy ganiące słowa: "Ale najpóźniej podczas trzeciego wyścigu będzie można zobaczyć prawdziwego Alonso” – zapowiada." Czy to przypadkiem nie śmierdzi wam Lewisem wszyscy wielbiciele pokory? ;-) Czy tylko w ustach Hamiltona takie słowa są jadem nasączone? ;p


avatar
walerus

15.01.2010 19:53

0

3. zgadzam się - fachowiec tak nie mówi...


avatar
beltzaboob

15.01.2010 20:04

0

@15walerus. Może nie mówi-trochę nieprofesjonalnie-ale fachowcem bez względu na swoje gadki pozostaje....Nic nie poradzisz.


avatar
Master666

15.01.2010 20:16

0

14. Smola - bardzo trafna uwaga! Ciekawe czy 'antyhamiltonowcy' zripostują?!


avatar
Ra-v

15.01.2010 20:27

0

Juz sie usprawiedliwia... gosc momentami jest żałosny, wazeliniarz i asekurant, szkoda bo dobry kierowca, a trzesie portami i slodzi teamowi kiedy tylko moze, ferrari to ferrari tamto, ferrari sr*mto za przeproszeniem. Na koniec sezonu pewnie powie - "to byl trudny sezon, nie mielismy wystarczająco duzo czasu aby dobrze zrozumiec sie z zespolem i bolidem, w nastepnym sezonie to bede gory przenosil"


avatar
Cwirs

15.01.2010 20:49

0

Ra-v, ciekawe co Ty powiesz na koniec sezonu, ja sobie spisze chyba liste filozofow - jasnowidzow na tym forum i zameszcze. Poczekajcie WSZYSCY na to co bedzie, a potem bedziecie szydzic i wyzywac, zasadnie


avatar
mapol

15.01.2010 21:33

0

ra-v a jak zostanie kolejny raz mistrzem to.....


avatar
Asturia

15.01.2010 22:04

0

Fernando się nie asekuruje po prostu mówi jak jest.


avatar
pjc

15.01.2010 22:46

0

Alonso będzie potrzebował 2-3 sezonów aby wprowadzić Ferrari do walki o mistrzostwo. Ja cudów nie oczekuję.


avatar
maciejwilq

15.01.2010 23:25

0

Ok nie lubie prognozować na zapas i nie nawidze filozofowanie ale klasyfikacja na koniec 2010r będzie następująca : 1.Hamilton - 110 pkt 2.Alonso - 65 pkt 3. Reszta.....


avatar
jfc

16.01.2010 00:23

0

@23 Nie można prognozować nazwisk. Było wiele przetasowań w zespołach, weszły nowe zasady, wraca Wielki Schu, nic nie wiemy o przygotowywanych samochodach. Jednak uważam że nie ma szans na wyniki zaproponowane przez ciebie. Jest dla mnie pewne że przyszły sezon będzie bardzo zacięty. Stawiam, że pierwsza przynajmniej piątka będzie bardzo blisko siebie. Poza tym ze 110 punktów to Ham może mieć po pierwszych 5 wyścigach - zapomniałeś o zmianie punktacji. Nie zdziwiłbym się nawet gdyby do ostatniego wyścigu ponad pięciu kierowców nadal miało by realne szanse na mistrzostwo. Kto? kandydatów jest bardzo wielu! Shu, Rosberg, Vettel, Ham, Butt, Massa, Alonso, Kubica, Heidfeld, i kto wie czy jeszcze któryś inny zespół (Williams, Lotus lub inny) nie wprowadzi swoich kierowców do czołówki. To będzie bardzo ciekawy ale i brutalny sezon.Walka będzie bardzo ostra! Wiele zwrotów akcji i żadnego zdecydowanego lidera. Za to na pewno spodziewałbym się zdecydowanych outsiderów: USF1, Campos, Sauber - ich sukcesem będzie każdy zdobyty punkcik.


avatar
MatttyBoi

16.01.2010 00:55

0

Miec racja. Asekurowac siebie ale on nie straszny. Badz dobry mysle...


avatar
MatttyBoi

16.01.2010 00:55

0

On jest racja. Asekurowac siebie ale on nie straszny. Badz dobry mysle...


avatar
MatttyBoi

16.01.2010 00:56

0

Poprawiac


avatar
atomic

16.01.2010 10:57

0

fisico dał rade to i mistrzunio da . hehehehehheheehehheehheh


avatar
maciejwilq

16.01.2010 12:05

0

#24 jfc. Faktycznie zapomniałem o punktacji przepraszam :P...Heidfeld? QuickNikt, mając nawet nalepszy bolid w całej stawce nie był by wstanie nawiązać równorzędnej walki z najlepszymi, nie przesadzaj...


avatar
jfc

16.01.2010 14:08

0

@29. Zmiana zasad - rezygnacja z tankowania i potrzeba zjazdu do pitstopu tylko po nowe opony jest bardzo korzystna dla Nicka. Ostrożna, oszczędna dla opon jazda jest jedną z niewielu umiejętności w których Nick jest lepszy od Roberta - i to dużo lepszy. Drugą jest wyprzedzanie na torze - Nick wiele razy pokazywał że umie bardzo dobrze wyprzedzać. Robert też umie ale nie aż tak dobrze. Nick słabszy za to jest w szybkości w wyścigu i wykorzystywaniu maksa z samochodu kiedy trzeba - np qual. Jak więc Nick już podpisze kontrakt z Renault, a oni przygotują bolid w którym Robert będzie mógł powalczyć o mistrzostwo, niespodziewanie Nick może okazać się lepszy. Tym samym wielu z tych którzy wyśmiewali Nicka i jego faworyzowanie w BMW może się bardzo zdziwić i nie rozumieć co się dzieje. Ja osobiście zawsze zostanę fanem Roberta, nawert jeśli przegra z Nickiem w przyszłym sezonie, tyle tylko że nie przesłania mi to trzeźwego spojrzenia na to co się będzie liczyć.


avatar
mariusz-f1

16.01.2010 15:33

0

30.jfc - Powiedz mi , jak niby Nick może walczyć o mistrza , jak u niego priorytetem jest , bezpiecznie dojechać do mety . A poza tym , w teamach są fachowcy i specjalisci , więc gdyby było tak jak piszesz ,to większość zespołów biłaby się o niego , a wiemy że tak nie jest . Dla mnie jest on idealnym kandydatem , ale jako drugi kierowca w teamie i na nic więcej nie ma co liczyć ! Pozdro .


avatar
maciejwilq

16.01.2010 16:19

0

#31 5/5


avatar
ekimmu

16.01.2010 17:17

0

@ 30 jfc Nick jest przez nas lekko wyśmiewany i przez to czasem oceniany poniżej jego prawdziwych możliwości, tu się zgadzam. Nie zmienia to jednak faktu iż jest to mocno przeciętny kierowca, co udowodnił przez wszystkie lata swojej kariery. Kubica w 2008 roku go zdeklasował. 2007 r. - Kubica rookie więc nie liczę. 2009 to nie ma sensu porównywać. Obaj mają mało pkt, poza tym masa defektów zniekształca obraz.


avatar
dick777

16.01.2010 18:34

0

30. jfc, Jeżeli bolid Renault jest rzeczywiście budowany pod Roberta, to nie ma możliwości, aby Nick był w nim od niego lepszy, ponieważ Robert woli, gdy bolid jest lekko podsterowny, a Nick, gdy jest on lekko nadsterowny. Bolid BMW, którym jeździli obaj na początku 2008, był budowany przede wszystkim na podstawie danych Roberta z 2007 i pod niego, przez co nie leżał Nickowi. Dlatego, aby pomóc Nickowi w zmaganiach z Robertem, przez drugą połowę 2008 roku zmieniano jego charakterystykę ze szkodą dla Roberta. Ten cały komentarz ma sens, oczywiście, przy założeniu, że Nick będzie drugim kierowcą Renault.


avatar
RoninRonin

16.01.2010 19:23

0

Mistrzem będzie Hamilton, Shumi nie da rady. Nie wiem tez na jakiej podstawie sądzicie że Ferrari przeistoczy swoja kupę w mistrzowski samochód ... ktoś kto mówi ze alonso bedzie mistrzem myśli życzeniowo. NIE WIADOMO jakie auto bedzie najszybsze, ale stawiać na słabeuszy z poprzedniego sezonu (Ferrari) to równie dobrze moge powiedzieć, że mistrzem bedzie Kubica w Renault.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu