WIADOMOŚCI

  • 05.12.2009
  • 11293
Domenicali: Alonso lepszy od Raikkonena
Domenicali: Alonso lepszy od Raikkonena
Stefano Domenicali, szef Ferrari uważa, że nowy nabytek tego zespołu – Fernando Alonso będzie bardziej pożyteczny dla zespołu, niż Kimi Raikkonen.
baner_rbr_v3.jpg
„Ferrari potrzebuje kogoś podobnego do Schumiego” – powiedział Domenicali.

„Raikkonen był bardzo szybki, ale był też bardzo zamknięty. W bolidzie, który był zdolny do wygrywania, był i będzie świetny. Ale jeżeli bolid potrzebuje rozwoju, Alonso jest lepszy."

Domenicali nie obawia się, że w Ferrari dojdzie do sytuacji podobnej do tej z McLarena, kiedy jeździł tam Hiszpan:

„Rozmawiałem z Fernando o tym, co stało się w McLarenie. Czuł się zdradzony, dodał także, że jego stosunki z Lewisem nie były zawsze poprawne. W Maranello tak się nie stanie. Mogę to zagwarantować” – zakończył.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

74 KOMENTARZY
avatar
Ra-v

05.12.2009 19:23

0

34. a licz z totka czasem ten twoj nostradamus nie przepowiedzial ? To jest portal o F1 jakbys zauwazył a nie jakichs zabobonach.


avatar
Ra-v

05.12.2009 19:24

0

liczb*, jakbys nie zauwazyl* oj przydala by sie edyta...


avatar
Marti

05.12.2009 19:30

0

Panie Stefku, trochę spoźnione to stwierdzenie... O tym, że Kimi nie posiada takich predyspozycji jak Schumi, które są bardzo porządane w Ferrari (wkład w rozwój bolidu, motywowanie zespołu, posiadanie cech przywódczych), pisałam już zanim pana poprzednik - Todt, ściągnął jego do zespołu. Skoro w ostatnich dwóch latach Domenicali w kwestii Raikkonena robił dobrą minę do złej gry, to teraz po wymówieniu jemu umowy nie powinien go krytykować. Po co to robi - wiadomo, aby schlebiać Alonso. Możemy się zatem spodziewać, iż w przeciągu kilku dni nastapi odpowiedź Fernanda na słowo Stefano - nałoży kolejną warstwę miodu do i tak już przesłodzonego piernika ;-)) 31. elin - moim zdaniem z perspektywy kierowcy Alonso bardziej pasuje do Ferrari aniżeli Raikkonen. Nie chcę się jednak kłócić, ponieważ w tym temacie nie osiągniemy żadnego konsensusu ;-) Całą przygodę Alonso z Ferrari może "spartoczyć" jego nieciekawy charakter (nie ukrywam, że byłoby to po mojej myśli ;-)) i ogólne zamiłowanie do tajemniczych działań ;-) jak będzie rzeczywiście, to się okaże :-) Ja te wszystkie wypowiedzi i komplementy ze strony Alonso oraz Ferrari z kategorii "miód, cud i orzeszki" segreguję w jednym folderze, aby mieć je pod ręką za kilka miesięcy, gdyby się okazało, że na wskutek różnych wydarzeń ich wypowiedzi przybiorą zupełnie inny ton ;-)) pozdrawiam serdecznie :)


avatar
Asturia

05.12.2009 19:32

0

Czytałam książkę o przepowiedniach Nostradamusa i naprawdę ciężko jest jego wizje zinterpretować. Nawet jeśli przyjmiemy że czerwony koń to bolid a czarny jeździec to kierowca to co Nostradamus wiedział o wózkach inwalidzkich? No cóż tak już jest że każdy widzi to co chce widzieć.


avatar
..Iceman..

05.12.2009 19:57

0

stwierdzenie ''potrzebujemy kogos na miare Schumachera'' to bajka PR dla glodnych fanow Ferrari.Za sukcesami wielkiegoo oSZUsta stal sztab ludzi,ktorych po czesci juz dzis w SF nie ma,pozatym byly to calkiem inne bolidy sterowane radyjkiem z boksu,legendy o tym kraza jak mogli zarzadzac bolidem inzynierowie za pomocom komputerow w boksach,byla TC i tajne klauzule SF z FIA o ktorych dopiero niedawno kazdy sie dowiedzial ,ze naprawde isnialy.Ludzie , ktorzy wierza ze te zwycieswa byly zasluga samego Szumachera sa poprostu naiwni.Co do rozwoju bolidow przez kierowcow to tylko sie posmiac mozna z tego,Alonso kiedys sam przyznal w wywiadzie ze to bzdura,kierowcy maja wplyw na setup,ewentualnie przy produkcji nowych czesci sa brane pod uwage ich osobiste preferencje ,nadster , podster itd.Nikt nie mowi inzynierom , co maja i jak maja budowac to JEST BZDURA.Wszyscy uwazali ze najlepszy w setupach i wskazowkach byl legendarny Ayrton,jest na YT film jak Senna podaje wskazowki na odprawie swoim inzynierom z McL,polecam obejrzec,to jeden belkot i jeszcze w slabej angielszczyznie--little bit bumpy there ,and then it goes more bumpy---zadne fachowe wskazania co do ustawien zawieszenia czy jakich kolwiek innych parametrow--poprostu opis odczuc podczas przejazdu okrazenia.Takie zastawiki ze ktos rozwija bolid to jest bajeczka.Fakt jest taki ze Alonso przyszedl do SF na zyczenie Santandera a szefostwo teraz kreuje go na wiekliego boba budowniczego bolidow zeby zatrec fakt iz santander wywarl presje ktora doprowadzila do zatrudnienia Alonso o 1 rok wczesniej niz planowano.Jak slusznie juz wczesniej jeden z kolegow zauwazyl Alonso Reno rozwijal i gdzie to Reno bylo ??? Zastanowcie sie ludzie i nie lykajcie tego chlamu. pozdrawiam


avatar
dody

05.12.2009 19:57

0

Nostradamus napisal 'w 2009 wielkie swieto na wyspach angielskich po brazowych /Brawn/ deszczach. Pan Wielki Nos /Chyba Kubica/ odejdzie do krainy Gallow gdie panuje wielki smutek. /Renault/ Krol Barbartorianow /Briatori/ zostanie zamkniety na cale zycie. Widzicie Albinosie wszystko pasuje.


avatar
jim

05.12.2009 20:04

0

czy to jakaś nowa gra? Punkty są przyznawane za notki w kategoriach idiotyzm i skala kontrowersji? Proponuję nie komentować notek które pisane są tylko po to aby wywołać burzę. Psujemy forum.


avatar
conrad30

05.12.2009 20:09

0

41. dody -Brawn to salceson a brązowy to Brown


avatar
conrad30

05.12.2009 20:12

0

15. dody -tak tak skora podoba i oni najlepszy kierowcy,ja też wiem tych chłopaków.


avatar
dziarmol@biss

05.12.2009 20:36

0

28. Lizak- fakt ze ktoś ogląda zbyt krótko F1 ;-)) nie oznacza że nie ma racji :-))) W 2005 roku Alonso zdobywając mistrzostwo wywalczył 133 punkty podczas gdy drugi Raikkonen zdobył ich o 21 mniej . Więc gdzie ten prezent?? A przypomnę Ci że ówczesne Renault też nie należało do najlepszych w stawce (to w kontekście do Schumachera) Jakoś ciężko niektórym przyznać że Alonso jest "debeściakiem" w najlepszym wykonaniu :-)) Lecz w zamian wolą obrzucać go błotem . (nie twierdzę że Ty to robisz)


avatar
-Zarathustra-

05.12.2009 20:37

0

Niech moderacja zrobi mi przyjemność i "spali na stosie" użytkownika dody, obniża poziom tego tematu o 85%...


avatar
dziarmol@biss

05.12.2009 20:40

0

41. dody- Hłe hłe hłe jak zapewne zaśmiałby się imć pan Zagłoba, w zamian proponuję Ci przeczytać objawienie lub księgę Daniela... znacznie bardziej zajmująca a co najważniejsze wiarygodna ;-))


avatar
kowalsky

05.12.2009 21:09

0

26. dody .Co ty bierzesz napisz . Ja tez chciałbym miec takie wizje ...:)


avatar
walerus

05.12.2009 23:01

0

Raikonen lepszy - sorry...


avatar
mariusz-f1

05.12.2009 23:38

0

34.dodA - Tym czarnym jeźdźcem w 2013 roku będzie zapewnie Barack Obama , bo właśnie od tego roku ma jeździc w USF 1 !!


avatar
Lizak

06.12.2009 00:06

0

Dziarmol nie obrzucam go błotem lecz stwierdzam fakty a te są takie, że Kimi Raikkonen przez awarie nie zdobył tytułu w 2005 roku a także w 2003. Tam był bliski pokonania Michaela ale brakowało mu szczęścia i nadal brakuje, a w 2005 choćby Nuerburgring i ostatnie okrążenie. Alonso zdobywa 10 oczek a Kimi nic. Tak samo w San Marino i USA i wyliczając tylko te 2GP Kimi traci 28 pkt i było tego więcej, a z tego co ja pamiętam to Alonso stracił tylko w GP Kanady gdzie startował z 3 a nie ukończył więc sam widzisz. Tu nie ma co gdybać tak tylko pisze ale weźcie to pod uwage bo gdyby nie awaryjne bolidy to Kimi miałby teraz minimum 3MŚ na swoim koncie więc gadanie, że Kimi jest słaby itp itd jest grubo przesadzone niestety. Wystarczy spojrzeć jest rok 2003, W. Brytania gdzie Kimi Raikkonen na jednym okrążeniu wyprzedza 3 kierowców i wskakuje z 5 na 2 miejsce. Kiedyś to był driver i walczył teraz może to nie ten sam kierowca ale umiejetnosci i talentu sie nie traci więc naprawde przesadzacie. Co do Alonso. 2MŚ mówią same za siebie i tu nie ma co gdybać lecz Raikkonen w niczym mu nie ustepuje no chyba, że temperamentem. Nie przepadam za Alonso ale też nie, że nienawidzę. Wiem, że jest świetnym driverem ale stracił w moich oczach ale, że to jeden z najlepszych kierowców w stawce nikt nie powinien mieć wątpliwości. Pozdro


avatar
elin

06.12.2009 00:07

0

38. Marti - częściowo konsensus osiągnięty ponownie - Alonso bardziej niż Kimi pasuje do Ferrari pod względem " słodzenia ", które uwielbia " Rodzinka " i jej fani ;-) A, tak poważniej, to jeszcze tego nie wiem. Szczerze mówiąc ( pisząc ), to jakoś nigdy mnie ten kierowca specjalnie nie interesował ( nawet w okresie zdobywania swoich dwóch tytułów ). Ale, z tego co zauważyłam, to jego " legenda " jako kogoś, kto potrafi niemalże zaprojektować, zbudować, ustawić i zwyciężyć tym bolidem ;-)) najbardziej urosła po odejściu z McLarena, czyli w ciągu ostatnich dwóch lat, kiedy właściwie niczego specjalnego w Renault nie pokazał. Dlatego w przyszłym sezonie będę musiała albo zweryfikować swoją opinię o Fernando, albo upewnię się w swoim zdaniu - przereklamowany ! Co do zamiłowania Alonso do afer ( które " przyciąga ", ale których udowodnić nie można ) i konfliktów z zespołowymi kolegami, to myślę, że Hiszpan będzie się wyjątkowo mocno pilnował. Opcja McLarena już odpada, więc jeśli nie wyjdzie współpraca z Ferrari, to więcej możliwości na przejście do mistrzowskiego zespołu nie ma ( no może Mercedes ). Mam jednak nadzieję, że Massa nie będzie ułatwiał życia Fernando i nie pozwoli się szybko sprowadzić do nr 2 ... ;-) A, przy okazji - uważam, że Schumacher za bardzo " rozpuścił " Ferrari. Rozwój bolidu i cechy przywódcze jeszcze rozumie, ale żeby kierowca musiał motywować zespół ..., lekka przesada. Niech każdy dba o to we własnym zakresie ... ;-) Również Pozdrawiam Serdecznie :-)


avatar
elin

06.12.2009 00:10

0

* jej włoscy fani


avatar
bartoszpl

06.12.2009 06:21

0

Usunięty


avatar
dziarmol@biss

06.12.2009 08:59

0

51. Lizak - nigdy nie twierdziłem że Kimi jest kiepskim kierowcą ;-)) Ale jak sam zauważyłeś, wypalił się , stracił motywację do walki. Bardziej 'ukochał" pieniądze niż rywalizację w F1. I tu u mnie stracił . może w WRC bedzie mu lepiej tam media nie są tak natarczywe jak w "królowej" ;-)) pozd.


avatar
Budyn_F1

06.12.2009 09:02

0

Alonso bedzie musial sie przyzwyczaic do bolidu Ferrari bo przeciez on sie inaczej prowadzi niz bolid Renault.


avatar
Lizak

06.12.2009 10:21

0

MI się wydaję, że nie pieniądze pokochał bardziej tylko F1 mu sie znudziła przez co poszedł do WRC. Pewnie było tak ustalone. Jak nie McLaren i nie moje żądania to odchodze. Jak mu się nie powiedzie z negocjacjami z McLarenem to luuz jeszcze jest WRC gdzie na chwilę obecną go bradziej ciągnie więc wydaje mi się, że Kimi się nawet cieszył ale to tylko moja opinia. Pewnie miał spore wymagania względem Maca bo wiedział, że stracić nic nie straci natomiast może zyskać jak Mac się zgodzi podczas gdy go i tak WRC kręci bardziej tak więc nic straconego. Pozdro


avatar
Marti

06.12.2009 14:07

0

52. elin - przynajmniej w temacie Alonso w dużej mierze się zgadzamy ;-) Uważam, że lata (bądź tylko rok - kto to wie ;)) Fernada w Ferrari będą sprawdzianem dla jego samego. Niezmiernie ciekawi mnie, jak on tam się (ogólnie) zachowa, czy się zintegruje z zespołem i jakie będą jego relacje z Massą, który zapewne nie da sobie w kaszę pluć. Na razie ten drugi słownie prowokuje tego pierwszego, zobaczymy jak sprawa będzie wyglądała po rozpoczeciu bezpośredniej rywalizacji na torze. Co do wkładu w rozwój bolidu Scuderii nie mam wątpliwości (i mimo mojej niechęci do tego seniora obiektywnie to przyznaję) - będzie większy niż wkład Kimiego. Piszesz, że w ostatnich dwóch latach w Renault Alonso nic szczególnego nie pokazał, owszem, ale to tylko dowodzi, że nawet tak bardzo utalentowany kierowca jak Alonso nie jest w stanie (w normalnych warunkach i bez przekrętów) wygrywać. Wcześniej w F1 taki kunszt był możliwy, teraz specyfika oraz aerodynamika bolidów jest tak bardzo zmieniona, że zwyczajnie na to nie pozwala. Cała nadzieja więc w Ferrari, że nie zdołają skonstruować jemu rakiety do wygrywania ;-))) Z motywacją teamu może być różnie, jeśli wszystko pójdzie po mysli Hiszpana i będzie w SF odgrywał pierwsze skrzypce, nie będzie spięć na linii kierowca-zespół, to będzie motywował swój zespół. Jeśli jednak będzie odwrotnie, to zaczną się wyrzuty ze strony Alonso, niesnaski, nieporozumienia i konflikty a co za tym idzie - zagęszczenie atmosfery. Czy Alonso w przyszłości będzie stronił od "afer, których udowodnić nie można"? Nie wiem, ja w każdym bądź razie ręki do ognia za niego nie włożę :-) Czy Schumacher "rozpuścił" Ferrari? Wręcz przeciwnie, MSC postawił ten zespół na nogi. Przed jego przyjsciem panowała tam zwykła anarchia i każdy robił co chciał. Jego obecność wiele tam zmieniła na plus, co było widoczne gołym okiem. Wydaje mi się, że Ferrari to dosyć specyficzny zespół, panuje tam specyficzna atmosfera i nie każdy kierowca do niego się nadaje (celowo tutaj nie wymienię kto np. :-)) nie każdy kierowca wie jak "ugryźć" ten zespół, Schumi to wiedział, co zaowocowało wieloletnią i utytułowaną współpracą. Po jego odejściu (oczywiście Brawna i Todta też) zespół stał się znowu bardziej "rozlazły" z prostej przyczyny - brak w nim takiego motywatora na skalę Schumiego, ponieważ nic tak nie motywuje zespół jak permanentne wygrywanie wyścigów przed odpowiedniego kierowcę ;-)


avatar
pjc

06.12.2009 15:00

0

@Marti ja bym sytuację w Ferrari nazwał głęboką reorganizacją zespołu. Zanim staną na nogi zajmie im to jeszcze ze 2 lata. Gdy Schumacher do nich przechodził byli w niemal identycznej sytuacji. Szukają swojej drogi. Myślę, że to dobry kierunek.


avatar
iceman09

06.12.2009 16:21

0

w magazynie "Pit Stop" wyraźnie słyszałem, że Raikkonen decydując się na rajdy będzie musiał wnieść do zespołu swój budżet, jakieś swoje pieniądze. Więc jeśli ktoś jest nadal tak bardzo przekonany, że Kimi odszedł z F1 bo mu za mało oferowali kasy to ma na to odpowiedz. dziarmol@biss oglądnij sobie ten odcinek magazynu jeśli nie wierzysz


avatar
dziarmol@biss

06.12.2009 16:27

0

60. iceman09- No tak, tylko czemu nie podpisał kontraktu z Mclarenem?? przecież bardzo go chcieli i to iceman odmówił właśnie ze względu na "sałatę"(mała ilość) ;-))


avatar
Lizak

06.12.2009 16:42

0

Nie przez kase tylko przez to ze nie chcieli sie zgodzic na obnizenie dni PR-owych oraz na to zeby Kimi mogl wziasc udzial w trakcie sezonu w kilku rajdach


avatar
grzes12

06.12.2009 18:53

0

Nie sposób się ze Stefano nie zgodzić , tą wypowiedzią świetnie podsumował obu kierowcą .;) @ elin piszesz że przez dwa lata Alonso nic nie pokazał jeśli chodzi o rozwój bolidu .... Według mnie , wystarczy spojrzeć na to jak Renault zaczynało i kończyło sezon 2008 , a odpowiedz sama się nasuwa . Również początek tego sezonu pod względem rozwoju nie był zły... ,zanim zespół nie skupił się na następnym sezonie . Ja osobiście twierdzę że znaczący wpływ na to miał Alonso , który trafnie potrafi podpowiedzieć inżynierom w którym kierunku iść ... A co do afer , to dlaczego nie iść dalej ? przecież za rok Bridgestone odchodzi z F1 ..., a jeśli wejdzie Michelin , to afera sama się nasuwa ;) heheh , tylko że mało prawdopodobna ;) 59 pjc Jak dla mnie to właśnie Ferrari zarówno wśród kierowców jak i zespołowo jest głównym kandydatem do majstra ... I zgadzam się ,że Alonso , będzie tym który wskaże im właściwą drogę ...;) dziarmol ,A Ty od kiedy oglądasz F1 ? heheh .... pozdrawiam ;)


avatar
dziarmol@biss

06.12.2009 19:47

0

63. grzes12- no według niektórych(skoro tak twierdzą to znaczy że wiedzą) odkąd pojawił się Kubica chyba... sam już nie wiem cholera ;-)) pozd.


avatar
grzes12

06.12.2009 22:03

0

Jak tak, to ja poczytam Nostradamusa , może tam znajdę jakieś info ?


avatar
Marti

06.12.2009 22:58

0

Oczywiście ma być "przez odpowiedniego kierowcę" na końcu pod 58. 59. pjc - zgadzam się, szukają swojej drogi, reorganizują zespół, ale nie zgodzę się, że w momencie przyjścia MSC byli w niemal takiej samej sytuacji - byli w dużo gorszej. Obrany przez nich kierunek teoretycznie powinien być właściwym wyborem, jak będzie w praktyce, to się przekonamy :-)


avatar
elin

07.12.2009 00:13

0

58. Marti - w temacie przyszłości Alonso w Ferrari bardzo się zgadzamy ;-) Jednak nie tylko Schumiego brakuje w obecnym zespole, ale również szefa z osobowością Todta. Jedno jest pewne - w Renault można było powiedzieć : wspaniały kierowca, niestety słaby bolid, nic nie można było z tym zrobić, osiągnięć nie ma ... Teraz w Ferrari coś takiego się nie uda : bolid będzie słaby, ale i tak odpowiedzialność za brak odpowiednich wyników spadnie tylko na kierowce ... Obecnie Fernando jest wyczekiwanym i uwielbianym " następcą Schumachera " ( z tego co pamiętam, po zdobyciu mistrzostwa włoscy fani zespołu, również tak nazwali Kimiego ), ale niech tylko " podwinie się jemu noga ", to zaraz będzie miał wypomniane i " tajemnicze maile " z 2007, i odrzucenie oferty pracy w Ferrari na początku swojej zawodowej kariery ... - taki mały dodatek do wymarzonej pracy z " Rodzinką " ;-)) 63. grzes12 - uważam, że Alonso jest jednym z najlepszych ( obecnie jeżdżących ) kierowców, ale nie jedynym najlepszym. Według Ciebie, Fernando w 2008 i 2009 wspaniale rozwijał bolid - dla mnie w tym okresie nie wyróżnił się niczym szczególnym na tle innych kierowców. Każdy ma swoje zdanie ... A ze zmianą ( lub nie ) mojego, wolę poczekać do przyszłego sezonu, kiedy zobaczę co pokaże w Ferrari ...


avatar
mapol

07.12.2009 10:12

0

FREDZO rob swoje na torze a wiecej na tym forum niektorych niezobaczymy ALONSO CAMPEON


avatar
Jonatan

07.12.2009 11:37

0

jak czytam co tu piszecie to mi rece opadaja co ten Alonso zrobil przez 2 lata 2008 i 2009 nic taki dobry jest prawda jest taka ze jesli zespol nie zrobi dobrego bolidu to nikt nie da rady go poprawic nawet taki Alonso!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


avatar
Jonatan

07.12.2009 11:42

0

ta i w Ferrari bedzie zdradzony jak nie beda go traktowac jako pierwszego kierowce na samym poczadku ma problem bo bedzie jezdzil z zoltym pierdulkiem na czubku bolidu i wyzszym numerem startowym


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu