WIADOMOŚCI

Ron Dennis zaprzecza wydaniu team orders
Ron Dennis zaprzecza wydaniu team orders
Szef zespołu McLaren, Ron Dennis zaprzeczył jakoby we wczorajszym wyścigu na torze w Hockenheim wydał niezgodne z przepisami „team orders”.
baner_rbr_v3.jpg
Po tym jak na 50 okrążeniu GP Niemiec do boksu zjechał lider wyścigu Lewis Hamilton, wiadomo było, że najszybszy przez cały weekend kierowca spadnie w stawce. Po wizycie u swoich mechaników Hamilton wyjechał za swoim kolegą z zespołu- Heikki Kovalainenem.

Realizator transmisji telewizyjnej w wymowny sposób przedstawił Rona Dennisa komunikującego się z kierowcami, po czym, po chwili Heikki Kovalainen bez walki oddał pozycję na korzyść szybszego kolegi.

Ron Dennis uważa jednak, że wczoraj nie zostały wydane żadne rozkazy: „Jedyną rzeczą jaką robimy to doradzamy naszym kierowcom o tym jakie jest ich tempo.”

„Lewis był blisko 1 sekundę szybszy i gdy mu [Heikkiemu] powiedzieliśmy, że Lewis jest szybszy, on pozwolił się mu wyprzedzić. To był niesamowity gest sportowy” dodał Dennis. „On wiedział, że to była jedyna droga, ponieważ im dłużej wstrzymywałby Lewisa, tym trudniej byłoby mu odzyskać prowadzenie. To jest to o co chodzi w zespole wyścigowym.”

„Prawdziwi partnerzy zespołowi robią takie rzeczy ponieważ tak powinno być.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

137 KOMENTARZY
avatar
krolsedesow

21.07.2008 20:13

0

Moi drodzy spokojnie! Ja jestem przekonany, że w kazdym zespole gdyby zaistniała taka sytuacja, to skończyłoby się tak samo. Wolniejszy przepuścił by szybszego. Gdyby np. Kov się stawiał to mogliby obydwaj nie dojachać. I co wtedy? Ja oczywiście bym się cieszył bo kibicuję Ferrari :) Ham byl wyraźnie szybszy, więc o co te krzyki? Gdyby Kov dotrzymywał mu kroku, to zupełnie inna sprawa, ale on nie mógł nadążyć nawet za Massą, który miał problemy z bolidem. Pozostaje pytanie: czy rzeczywiście Kov jest gorszy od Hama, czy tez McLaren chce aby był gorszy ( co by mnie z resztą nie zdziwiło). Ham walczy o mistrza, a Kov jest od robienia tłoku. Ot i cały McLaren.


avatar
FernandoAlonso5

21.07.2008 20:28

0

To jest nha zasadzie: jeżeli Kovalainen nie przepuści Hamiltona to wylatuje, tak bylo w tamtym roku z Alonso tylko Hiszpan nie jest takim zeby dla siebie nie wygrac a dac komus i to dlatego ze nie szla współpraca Alonso- Hamilton i Dennis to Alonso nie został Mistrzem Świata


avatar
-Zarathustra-

21.07.2008 20:39

0

„Prawdziwi partnerzy zespołowi robią takie rzeczy ponieważ tak "MUSI" być.” by Ron.


avatar
dick777

21.07.2008 20:50

0

Ludziska, macie problemy z logicznym myśleniem - piszę to pod adresem tych, którzy bronią Rona i Kovalainena, argumentując, że zachował się prawidłowo z punktu widzenia interesu zespołu. Przecież jest zakaz "Team Orders"!!! Gdyby nie było tego zakazu, wówczas te pochwały byłyby uzasadnione. Mnie i innych, którzy to zachowanie krytykują, zabolało to, że MCL zrobił to w taki ostentacyny sposób, że zagrał wszystkim kibicom na nosie i że FIA nie zareagowała na to, cofając na przykład obu kierowców MCL w następnym wyścigu o 10 miejsc, co byłoby bardzo sprawiedliwe i jednocześnie przestrogą na przyszłość, bo takie zachowania kompromitują ten sport - jeśli to jeszcze jest sport. A to, że inni to robili i będą robić, to nie jest żadne usprawiedliwienie. Właśnie za tę moralną zgniliznę nie lubię MCL.


avatar
dick777

21.07.2008 20:59

0

Dodam, że ci, którzy twierdzą, że w Kanadzie była podobna sytacja, chyba na głowę upadli. Doktorek nigdy nie wydałby Heidfeldowi polecenia przepuszczenia Kubicy, ponieważ wolałby, aby wygrał Heidfeld, co zresztą było widać po jego nieszczególnej minie na koniec wyścigu; podobnie Heidfeld nie puściłby Kubicy, gdyby tylko mógł.


avatar
LOL85

21.07.2008 21:30

0

FIA nie mam za co karać kierowców Mcl bo nie bylo komunika przez radio typu "przepuśc lewisa bo on walczy o tyłul" a to co ustalili przed GP to ich sprawa i niech oni sie martwią o to jak to wpływa na ich reputacje


avatar
tomek83f

21.07.2008 21:33

0

To wszystko jest do czasu,jesli ktos gra nie fair wczesniej czy pozniej skonczy sie taka zabawa.Hamilton był szybki i to trzeba przyznac ale taka sytuacja nie powinna miec miejsca.Mysle ze Heiki specjalnie tak drastycznie zwolnil i uciekl na bok,moze ma juz dosc tego i chcial pokazac wszystkim o co tutaj chodzi.Skoro Ron Dennis zostal o to zapytany czy mialo miejsce team orders to niech nikt nie zaprzecza ze było inaczej.Mysle ze gdyby Hamilton jezdzil w innym teamie to bylby bardziej lubiany i szanowany ale zostal ,,wychowany" przez Rona wiec niestety nie cieszy sie zbyt duzym poszanowaniem i nie chodzi mi tutaj tylko o polske. Mi osobiscie jest zal Hamiltona bo co to za zwyciestwo jesli ciagnie sie za nim tyle domnieman i spekulacji, to jest sport i walka powinna byc rowna nawet miedzy zawodnikami tego samego teamu.


avatar
orinocoPL

21.07.2008 21:37

0

tomek83f-HOWG !


avatar
dick777

21.07.2008 21:40

0

LOL85, przepis nie polega na tym, że nie wolno wypowiedziec tej formułki, tylko zabrania takiego zachowania. Nawet gdyby Ron nie wydał "team order", takie zachowanie Kovala powinno podpadać pod ten przepis. Przepisy są przepisami i należy ich przestrzegać, zwłasza w sporcie. Szkoda że ten przepis jest martwy. Takie zachowania na torze to jak oglądanie ustawionego meczu, gdzie ustawiający mecz śmieją się w kułak z naiwnych kibiców.


avatar
Arturo

21.07.2008 21:43

0

W McLarenie nie ma żadnej rywalizacji między zawodnikami. Kovalainen nawet się nie stara powalczyć z Hamiltonem.


avatar
dick777

21.07.2008 21:45

0

tomek83f, interesująca hipoteza, jeśli chodzi o Kovala. Taki krzyk rozpaczy: "Zobaczcie, co ten Ron każe mi robić!"


avatar
tomek83f

21.07.2008 21:48

0

Tak własnie dick777 o to mi chodzi i dlatego obawiam sie teraz o niego m Mclarenie Ron bedzie sie go bał.Pomyslecie co by było gdyby Heiki przyznal oficjalnie ze przed startem wszystko bylo uzgodnione hmmmmm jestem bardzo ciekaw reakcji FIA


avatar
Smola

21.07.2008 21:55

0

Akurat reputacja w F1 to mało istotna sprawa drodzy koledzy i koleżanki. Liczy się efekt, a jedynym pożądanym przez szefostwo Mclarena efektem sezonu 2008 jest oczywiście tytuł dla Hamiltona. Nie oszukujmy się, oni chcą tytułu dla Lewisa. Ale na zdrowy rozum, gdyby nawet chcieli tytuł dla Kovalainena, to mogliby tylko o nim pomarzyć. Koval nie dałby rady go zdobyć. Ot co! Lewis jest niesamowicie zdeterminowany i jeździ fenomenalnie. Pokazał to w sezonie 2007 i w tym również. Pokazuje przez całą swoją karierę, że jest zwycięzcą. Wystarczy zobaczyć statystyki z niższych serii wyścigowych. Chamstwo? pycha? cóż... jeżeli kochani szukacie sportu grzecznego, to oglądać golfa. F1 potrzebuje mistrza z charyzmą. Kogoś, kto wie jak się ubrać, kto jest medialny, kto jest unikatowy. Kogoś, kto może iść na imprezę, pokaz mody, nawet wziąć w nim udział, a nazajutrz usiąść w fotelu kierowcy i wygrać wyścig, jeżdżąc fenomenalnie, szybko i widowiskowo. Prześmiewki z błędów Hamiltona były wielokrotnie praktykowane na tym forum... jednakowoż, trzeba przyznać, że jest niesamowity. Tak samo jak niesamowity jest Mclaren... jest przepis, ale łatwo go obchodzą. Transfery po sezonie 2007 (patrz Heikki do Mclarena, Alonso do Renault) to nic innego jak szukanie spokojnego kierowcy, który nie będzie miał aspiracji na mistrza, nawet wtedy, gdy będzie miał bolid zdolny dowozić go regularnie na wysokich lokatach do mety. Kovalainen to idealna partia. Ale nie świadczy to dobrze o samym finie. "Bez jaja" - moje określenie rodaka mistrza świata. Jak dziecko. Nudziarz. "Jestem idealnym numerem 2 w zespole Mclaren. I wiecie co? mi to odpowiada! a przynajmniej się nie odzywam." - Podpisano: Heikki Kovalainen. No cóż.... to po co trzymać takiego kierowcę przed zdążającym po zwycięstwo w GP Niemiec Lewisem? no po co? PO NIC! oto odpowiedź. Brawo Ron za genialny zmysł doboru kierowców!. Jak na angola przystało, szybko wyciągasz wnioski... z ubiegłego roku. Bravo za decyzję i podział kompetencji pomiędzy kierowców. Nie lubisz Rona? to zacznij, ponieważ odwala kawał dobrej roboty. Pozdrawiam!


avatar
senninha94

21.07.2008 21:58

0

Z góry zaznaczam, że lewis jest mi obojętny choć to dobry kierowca.. ale krytykowanie Kowala.. a ile on by się mógł bronić nawet gdyby jechał w innym teamie?? to massa też jechał wg "ron orders" że tak szybko Lewisa przepuścił?? Miał Heikki ryzykować uszkodzeniem bolidu?Akurat Hamilton był nie do pokonania wczoraj.. i oby się to szybko zmieniło bo za bardzo zaczyna dominować i nudy się pojawiają


avatar
dick777

21.07.2008 22:04

0

tomek83f, milczenie FIA wskazuje, ze tym razem rozejdzie się to po kościach, ale jeśli taka sytuacja się powtórzy, jeśli Koval wytnie Ronowi taki sam numer - jeśli go rzeczywiście wyciął - to kto wie...


avatar
tomek83f

21.07.2008 22:13

0

Najbardziej podobala mi sie reakcja Mikołaja Sokoła :)


avatar
dick777

21.07.2008 22:13

0

senninha94, Lewis rzeczywiście był wczoraj nie do pokonania, ale gdyby Kovalainen przetrzymał go za sobą jeszcze ze trzy lub cztery okrążenia, to Lewis prawdopodobnie nie dogoniłby Piqueta, a nawet mogłby skończyć wyścig na poboczu, gdyby szaleńczo go gonił. Pozostał mi niesmak i nic tego nie zmieni.


avatar
gigi

21.07.2008 22:18

0

Ron w tamtym roku mówił że jego zespół jest jedynym który od zawsze traktuje obydwu kierowców na równym poziomie. Wniosek jest jeden - kłamał!!!


avatar
tomek83f

21.07.2008 22:27

0

Hamilton jest typem kierowcy ktory walczy bardzo zaciekle,zaryzykuje nawet stwierdzenie ze brawurowo i moze sie to zle dla niego skonczyc i tym najbardziej zatkalby pysk Rona jesli wszystko by spiepszyl bo Heiki z duzo mniejsza iloscia punktow nie mialby szans na walke o tytul.Nie zycze Hamiltonowi zle jednak moje przypuszczenia sa bardzo realne.To zla strategia ze strony Rona bo Lewis moze nie dowiezc tyle punktow ile trzeba,powinien dazyc do tego zeby kierowcy jechali na podobnym poziomie a dopiero pod koniec sezonu zadecydowac ktory z nich ma wieksze szanse.Popatrzcie na roznice punktow miedzy massa a raikonem tylko 3 punkty,miedzy kubica a heidfeldem 10 punktow a miedzy hamiltonem a heikkim 30!!! To cos tu jest nie tak jesli Smola uwazasz ze Ron robi dobra robote to tylko pogratulowac ze jestes jego nie licznym entuzjasta.


avatar
Orlo

21.07.2008 22:28

0

No, reakcja komentatorów Polsatu była świetna. Za to ich lubię:D To forum przypomina mi rozprawę sądową, w której na słowa oskarżyciela McLarena: "były wydane Ron Orders", obrońca McLarena mówi: "a w Ferrari kiedyś tam też były, dlatego mój klient jest niewinny". Fajnie to wygląda. Jesteśmy niewinni bo oni też tak robili... Ciekawi mnie tylko jak w Finlandii odbierają takie traktowanie "przyjacielskiego Heikkiego". Tym bardziej że traci na tym ich rodak - Kimi.


avatar
tomek83f

21.07.2008 22:33

0

Orlo z ta rozprawa to niezle hehe tylko zapomniales o sedziach ;)


avatar
rooffi

21.07.2008 22:41

0

no tak powinno być w każdym zespole


avatar
ferrarimarlboro

21.07.2008 22:43

0

Ron zawsze kłamie.Kiedyś mówił że brakuje mu Alonso i wtedy też kłamał bo gdy ten odszedł to Dennis sobie pomyślał uf kamień z serca wreszcie nikt nie będzie pszeszkadzał Hamiltonkowi wygrywać.


avatar
makajuka

21.07.2008 22:46

0

Wszyscy kibice i kierowcy powinni bojkotować " Kova". Tylko Alonso potrafił przeciwstawić się Ronowi. Force Alonso !!!


avatar
gigi

21.07.2008 22:47

0

Force FERRARI !!!


avatar
WRC_fan

21.07.2008 22:52

0

Co wy sie tak podniecacie i jedziecie na maca... gdyby hajfild nie przepuscil kubicy w kanadzie, to nie byloby P1 dla polaka i byscie tylko narzekali, ze wolniejszy HEI go blokowal. co za banda idiotow.


avatar
WRC_fan

21.07.2008 22:53

0

tam jakos nikt nie dociekal, czy byly team orders czy nie.


avatar
dziarmol@biss

21.07.2008 23:12

0

2008-07-21 21:55:53 Smola- Bardzo trafnie opisaleś sytuację w Mclarenie tylko na litość boską my kibice nie musimy się z tym godzić. piszesz że w f1 potrzebny jest taki ktoś kto potrafi dobrze się ubrać zabawić i potem wygrać wyścig, a ja Ci powiem że gówno mnie to obchodzi z kim kto śpi co pije i jakie ciuchy nosi, ja kibic chcę oglądać wyścig gdzie chłopy z jajami walczą o zwycięstwo o punkty o prestiż . Mierzi mnie oglądanie (każdej dziedziny sportu i nie tylko )wyścigu w którym szef każe jednemu kierowcy przepuścić drugiego z zespołu to tak jak w tym polskim filmie 'piłkarski totek". W f1 jeżdżą ludzie najlepsi z najlepszych czy aby na pewno? pozd.


avatar
plgracz

21.07.2008 23:12

0

Coś w tym jest - podczas transmisji widać było że w boksach McL został naciśnięty jeden z przycisków a zaraz potem nastąpiło cudowne wyprzedzanie :) Jeśli macie nagrany wyścig to popatrzcie się uważnie! Team Orders był jak h.....


avatar
sica

21.07.2008 23:24

0

kovala przyjeli jako stopera zawsze sie trzyma za hamiltonem chyba ze coś niewyjdzie w Qw juz od poczatku jak podpisywał kontrakt wiedział ze tak ma robic zato ma kase i jest numerem 2


avatar
tomek83f

21.07.2008 23:28

0

WRC_fan po pierwsze ten temat nie jest o kubicy a po drugie gdy kubica wyprzedzał nicka to ten nawet gazu nie odjal to byla walka trzymal sie za nim jak cien i bylo 1 i 2 miejsce nie zaslaniaj sie ta sytuacja bo nawet nie mozna ich do siebie porownac.


avatar
morek150

21.07.2008 23:29

0

a poza tym hedifeld przepuscił kubice w kanadzie i załzoe sie ze chicelu zeby kubica wygrał


avatar
tomek83f

21.07.2008 23:31

0

Nikt wtedy nie zapytal Mario Theissena czy bylo team orders bo widac bylo ze to walka w przeciwienstwie do Hamiltona i Heikiego i dlatego Ron teraz musi sie tlumaczyc.


avatar
morek150

21.07.2008 23:31

0

gdyby kovalinnen byłpewnien ze hamilton znajdzie sie tylko przed nim a nie masa i piquetem to by pewnie go nie przepuscił, gorzej było w gp w.brytanii jesli jeden kierowca jest wyraznie szybszy od drugiego to oczywiste ze przodem powinien jechac ten szybszy


avatar
dick777

22.07.2008 00:33

0

morek150, więcej realizmu. Heidfeld z własnej woli na pewno by nie puścił Kubicy. Po prostu nie miał wtedy szans w walce z Kubicą, który był od niego o prawie 2 sekundy szybszy na okrążeniu. Poza tym doktorek nie mógł wydać Heidfeldowi (Niemcowi) "team order", aby przepuścił Kubicę (Polaka), bo to by szybko zakończyło jego karierę jako szefa sportów w BMW. W drugą stronę "team order" byłby natomiast mile widziany przez szefostwo BMW w Monachium.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu