Ekipa Red Bulla mimo świetnej postawy Maksa Verstappena we wczorajszej czasówce dzisiaj liczyła się w walce o podium tylko w pierwszej części wyścigu. Max Verstappen mimo słabszego docisku przez kilkanaście okrążeń dzielnie utrzymywał tempo Oscara Piastriego i Lando Norrisa. Zupełnie pogubił się jednak w momencie neutralizacji, gdy dwukrotnie obrócił auto i spadł w środek stawki. Na przesychającym torze zdołał odrobić kilka miejsc, aby finiszować na piątej pozycji. Po wyścigu miał zaoferować Nico Hulkenbergowi wspólny powrót samolotem. Yuki Tsunoda zamykał stawkę kierowców, którzy dojechali do mety, na 15. pozycji.
Max Verstappen, P5
"Dzisiejszy dzień nie był najlepszy. Nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak mokro. Prognoza pogody zmieniła się w nocy i nie była po naszej stronie, więc było naprawdę trudno jeżeli chodzi o nasze tylne skrzydło. Za każdym razem mieliśmy za mały docisk i nie mogliśmy znaleźć odpowiedniego balansu między szybkim a wolnym tempem, korzystając z dostępnych narzędzi. Oczywiście zaliczyłem obrót i straciliśmy wiele pozycji podczas restartu. Tak naprawdę nie wiem, co się stało. Próbowałem przyspieszyć, ale straciłem panowanie nad autem. Odzyskaliśmy jednak część pozycji i skończyliśmy na piątym miejscu. Nawet po tym samochód nie miał tempa, co nie było dobre. Z pozytywów - dobrze dobraliśmy strategię, podjęliśmy właściwą decyzję z pit stopem i pozostaniem na oponach pośrednich. Wszystkie decyzje były trafne, ale na tych oponach po prostu brakowało tempa. Taki są jednak wyścigi. Nigdy nie będziemy zadowoleni z piątego miejsca, ale patrzymy już na następny wyścig. Ten nie sprawił mi szczególnej przyjemności, ale miło było zobaczyć, jak Nico zdobywa swoje pierwsze podium. Jestem pewien, że będzie świętował dziś wieczorem. Przed nami Spa, moje ulubione miejsce w kalendarzu, więc mam nadzieję, że tam pójdzie nam trochę lepiej."
Yuki Tsunoda, P15
"Dziś na torze wcale nie było łatwo, ale jakoś udało się uniknąć większego chaosu. Po prostu miałem ogromne problemy z tempem, nawet na suchej nawierzchni nie byłem szybki. Deszcz i warunki były głównym problemem, a potem miałem też ogromne zużycie opon, jak zwykle. Incydent z Olliem [Bearmanem] był bardzo trudny - samo dotknięcie było naprawdę delikatne, ale w takich warunkach może to mieć poważne konsekwencje. Zaraz po wyścigu poszedłem do niego, aby go przeprosić. Jeśli chodzi o krótkie przejazdy, mam kilka pozytywów z tego weekendu, ale przy dłuższych stintach opony znikały w zastraszającym tempie. Czułem się pewnie w deszczu, więc musimy sprawdzić, dlaczego nie mogłem znaleźć tempa. Docisk pewnie miał wpływ, ale to coś więcej - byliśmy po prostu wolniejsi niż powinniśmy. Samochód powinien być inny w Belgii, a my wykorzystamy przerwę, by mocno popracować przed kolejnym wyścigiem."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się