WIADOMOŚCI

Czas Doohana w Alpine dobiega końca. Zespół finalizuje brutalną zamianę miejsc
Czas Doohana w Alpine dobiega końca. Zespół finalizuje brutalną zamianę miejsc © Alpine
Wszystko wskazuje na to, że Jack Doohan po kolejnym trudnym weekendzie w Miami, pożegna się z fotelem wyścigowym na rzecz Franco Colapinto. Argentyńczyk ma bowiem zadebiutować w barwach francuskiej ekipy już od wyścigu na torze Imola.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Wygląda na to, że plotki, które od samego początku ciążyły Jackowi Doohanowi faktycznie zmaterializują się.

Serwisy RacingNews365 oraz The Race zgodnie podają, że Alpine jest na ostatniej prostej, aby sfinalizować zamianę miejsc w swoim kokpicie, a wszystko dzieje się po tym, jak zaledwie tydzień temu jeden ze sponsorów przypadkowo wygadał się podczas wywiadu, że Colapinto zadebiutuje w barwach Alpine już na torze Imola.

Szef zespołu, Oliver Oakes dementował co prawda te plotki, ale po kolejnym nieudanym wyścigu w wykonaniu Doohana wszystko wskazuje na to, że tak właśnie się stanie.

Dla syna motocyklowego mistrza świata wyścig na Florydzie stanowił podsumowanie jego tegorocznych zmagań.

Doohan pokazał mocne tempo w czasówce, pokonując po raz pierwszy zespołowego kolegę, aby ruszać do wyścigu z 14. pola. Kolizja z Liamem Lawsonem w pierwszym zakręcie sprawiła, że po raz drugi na przestrzeni sześciu wyścigów musiał wycofać się z rywalizacji na pierwszym okrążeniu.

Australijczyk już w swoim domowym wyścigu w Melbourne rozbił się na pierwszym kółku, a potem zaliczył ciężki występ w Chinach, gdzie otrzymał dwie kary za podobne zdarzenia w sprincie i głównym wyścigu.

Najgłośniejszym punktem jego debiutu w F1 był jednak potężny dzwon na Suzuce, kiedy to próbował zmieścić się w pierwszym zakręcie bez dezaktywacji systemu DRS.

O tym, że grunt pod jego nogami zaczyna się palić kibice mogli przekonać się już w piątek podczas kwalifikacji do sprintu, które z winy zespołu zakończył na etapie SQ1. Australijczyk nie krępował się wtedy użyć mocnych słów przez radio i mocno skrytykował ekipę.

Doohan jest jednym z czterech kierowców, którzy w tym sezonie nie zdobyli jeszcze punktów. Oprócz niego sztuka ta nie udała się Gabrielowi Bortoleto, Liamowi Lawsonowi i niepasującemu do tej układanki Fernando Alonso.

Brutalna zamiana miejsc w Alpine nie stanowi jednak większego zaskoczenia. Spekulacje na temat niepewnej przyszłości Doohana trwały praktycznie od samego początku jeszcze zanim ten podpisał swój kontrakt z Alpine.

Plotki przybrały na sile, gdy Flavio Briatore ściągnął z Williamsa na ławkę rezerwowych Franco Colapinto.

W ostatnim czasie zespół miał próbować zdjąć presję z barków swojego kierowcy sugerując, że ten otrzyma czas na pokazanie swoich umiejętności do przerwy wakacyjnej. Wygląda jednak na to, że tak się nie stanie i pierwsze doniesienia o tym, że Doohan będzie miał jedynie pięć - sześć wyścigów, aby się wykazać, okażą się trafniejsze.

Co ciekawe szef zespołu Alpine, Oliver Oakes, nie uczestniczył wczoraj w sesjach medialnych na torze, jak z reguły ma to miejsce.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

3 KOMENTARZE
avatar
jan5a

05.05.2025 12:08

2

0

smieszna sytuacja. Zatrudnili go, po czym od razu zaczeli mówić że jest do niczego i gadali o jego zwolnieniu. Jak żona alkoholika. 


avatar
Matron

05.05.2025 17:43

0

Jak Colapinto bedzie im bolid co wyścig kasował to się im lampka oświeci


avatar
jan5a

05.05.2025 17:47

0

@Matron  no to akurat z dohanem róznicy w tym nie będzie. 


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu