WIADOMOŚCI

Hamilton wygrywa na mokrym torze w Monako
Hamilton wygrywa na mokrym torze w Monako
Prognozy synoptyków w końcu sprawdziły się. Na i tak bardzo wymagającym ulicznym torze w Monako w niedzielne popołudnie wiele się działo głównie za sprawą deszczu, który sprawił iż było to jedno z najciekawszych GP sezonu. W trudnych warunkach najlepiej spisał się Lewis Hamilton, który po raz pierwszy w karierze sięgnął po triumf w Księstwie Monako. Drugi był Robert Kubica, a trzeci Felipe Massa.
baner_rbr_v3.jpg
Wielu kierowców obawiało się startu na mokrym torze. Kibice wręcz przeciwnie, liczyli że deszcz przyniesie dodatkowych atrakcji najbardziej sławnemu wyścigowi Formuły 1. Nie mylili się.

Wyścig nienajlepiej rozpoczął się dla Heikki Kovalainena, który nie ruszył do okrążenia formującego i musiał startować z pit lane. Lewis Hamilton z kolei wykonał bardzo dobrze start, wyprzedzając przed pierwszym zakrętem Kimiego Raikkonena. Po pierwszym okrążeniu pewnym liderem wyścigu został Felipe Massa, który zaczął uciekać stawce rywali. Za plecami Brazylijczyka toczyła się walka pomiędzy Hamiltonem, Raikkonenem, Kubicą, Alonso i Rosbergiem.

Jak zwykle w Monako nie mogło obyć się bez incydentów. Zaczęły się niewinnie od wymiany kilku nosów. Jednym z pierwszych pechowców był Nico Rosberg. Praktycznie wszyscy kierowcy w stawce mieli poważne problemy z utrzymaniem optymalnego toru jazdy lub przygody związane z nieprzepisowym zachowaniem. To co po GP Monako wydaje się oczywiste to fakt iż Robert Kubica w trudnych warunkach w Księstwie Monako pojechał bezbłędny wyścig. Polakowi udało ustrzec się błędów popełnianych przez mistrzów świata i znacznie bardziej doświadczonych kolegów po fachu.

Po starcie nic nie wskazywało, że Polak będzie mógł objąć prowadzenie w prestiżowym wyścigu. Nieprzewidywalność F1 potrafi jednak zaskakiwać nawet najwierniejszych fanów.

Już po kilku okrążeniach z przodu stawki odpadł Lewis Hamilton, który otarł się o bandę okalającą tor i uszkodził tylną prawą oponę. Szybki zjazd do boksu i wymiana uszkodzonego koła sprawiły iż Brytyjczyk spadł na 5 pozycję, a Robert Kubica awansował na trzecią. Chwilę po incydencie Hamiltona ten sam błąd popełnił Fernando Alonso, a przy nasilającym się deszczu na bandzie w tym samym miejscu jedne po drugim swoje bolidy roztrzaskali David Coulthard oraz Sebastien Bourdais. Obaj panowie mają w tym sezonie olbrzymiego pecha jeżeli chodzi o nieukończone wyścigi. Po tym incydencie na torze po raz pierwszy pojawił się samochód bezpieczeństwa, a cała zabawa zaczęła się od nowa.

Warunki na torze nie poprawiały się a Robert Kubica mimo początkowej starty do lidera zaczynał jechać bardzo dobrym tempem, a co ważne bez popełniania błędów. W pewnym momencie widzowie na ekranach telewizorów ujrzeli informację, że sędziowie rozpatrują wykroczenie Kimiego Raikkonena. Jak się okazało kilka minut później w bolidzie Fina na trzy minuty przed startem nie były jeszcze zamocowane wszystkie koła. Za złamanie regulaminu Fin otrzymał karę przejazdu przez boksy. Robert Kubica był drugi.

Na torze w środku stawki od czasu do czasu pojawiały się akty desperacji i próby wyprzedzania, które nie miały szansy powodzenia. Fernando Alonso w najwolniejszym zakręcie toru, nawrocie przy Grand Hotelu próbował wyprzedzić Nicka Heidfelda. Skończyło się na zniszczonym nosie. Mniej więcej w tym samym czasie lecz w innej części toru błąd popełnił Felipe Massa, który nie zmieścił się w pierwszym zakręcie. Roztargnienie Brazylijczyka bezlitośnie wykorzystał Robert Kubica. W ten sposób z jednej strony szczęśliwie, a z drugiej dzięki bezbłędnej jeździe Polak objął prowadzenie w wyścigu.

Pierwsza tura planowanych pit stopów rozpoczęła się od wizyty w boksach na 25 okrążeniu Roberta Kubicy. Polak wyjechał na tor przed Kimim Raikkonenem, który po błędzie uszkodził przednie skrzydło. Zdobywca pierwszego pola startowego- Felipe Massa miał znacznie bardziej obciążony paliwem bolid. Kierowca Ferrari pozostał na torze aż 8 okrążeń więcej niż Robert Kubica i w efekcie tego odzyskał utraconą po błędzie pozycję, ale liderem nieoczekiwanie został Lewis Hamilton, który obrał strategię jednego planowanego postoju w boksach.

Na 46 okrążeniu Fernando Alonso postawił wszystko na jedną kartę. Mimo iż tor nie był w pełni suchy dwukrotny mistrz świata postanowił wyjechać na suchych oponach. Nelson Piquet również zmienił opony na rowkowane. Jednak brak doświadczenia Brazylijczyka dał od razu znać o sobie. Młody Piquet zakończył wyścig na bandzie z opon. Decyzję zespołu Renault podchwyciły także inne teamy i już po kilku okrążeniach większość zawodników jechała na gładkich oponach.

Fenomenalnie spisujący się przez cały weekend Nico Rosberg w wyścigu także jechał na wysokiej pozycji, do czasu gdy nie roztrzaskał bolidu na szykanie przy basenie. Na tor ponownie wyjechał samochód bezpieczeństwa, a kibice już wiedzieli, że wyścig nie będzie trwał 78 okrążeń, gdyż wcześniej miną regulaminowe dwie godziny.

Po wznowieniu wyścigu doszło do dramatu Adriana Sutila. Niemiec jechał po swój życiowy sukces na ulicach Monako. Bolidem Force India plasował się na czwartej pozycji przed Kimim Raikkonenem. Na dohamowaniu przed szykaną za tunelem mistrz świata popełnił jednak błąd podobny do tego z sesji kwalifikacyjnej Davida Coultharda i z impetem uderzył w tył samochodu Sutila, eliminując go z dalszej rywalizacji. Raikkonen po wymianie skrzydła powrócił na tor, ale metę przekroczył tuż za swoim rodakiem Heikkim Kovalainenem, na dziewiątej pozycji.

Chaotyczny wyścig o GP Monako ostatecznie zakończył się po 75 okrążeniach, zwycięstwem Lewisa Hamiltona. Za Brytyjczykiem linię mety przekroczyli: Robert Kubica, Felipe Massa, Mark Webber, Sebastian Vettel, Rubens Barrichello, Kazuki Nakajima i Heikki Kovalainen.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 gb Lewis Hamilton McLaren 2:00:42.742 10
2 pl Robert Kubica BMW Sauber + 3.0 8
3 br Felipe Massa Ferrari + 4.8 6
4 au Mark Webber Red Bull + 19.2 5
5 de Sebastian Vettel + 24.6 4
6 br Rubens Barrichello Honda + 28.4 3
7 jp Kazuki Nakajima Williams + 30.1 2
8 fi Heikki Kovalainen McLaren + 33.1 1
9 fi Kimi Raikkonen Ferrari + 33.7
10 es Fernando Alonso Renault + 1 okr.
11 gb Jenson Button Honda + 1 okr.
12 de Timo Glock Toyota + 1 okr.
13 it Jarno Trulli Toyota + 1 okr.
14 de Nick Heidfeld BMW Sauber + 4 okr.
15 de Adrian Sutil Force India + 9 okr.
16 de Nico Rosberg Williams + 17 okr.
17 br Nelson Piquet Jr Renault + 29 okr.
18 it Giancarlo Fisichella Force India + 40 okr.
19 gb David Coulthard Red Bull + 69 okr.
20 fr Sebastien Bourdais + 69 okr.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

292 KOMENTARZY
avatar
mustaf

25.05.2008 20:02

0

Takie dni potwierdzają ze wszystko jest możliwe. Trzeba dążyć do celu nie zważając na przeciwności. Wielkie gratulacje dla Roberta. Do zobaczenia w Wawie


avatar
Xellos

25.05.2008 20:02

0

Szczerze myśle, że z tymi mistrzami to jest tak...że za bardzo wierzą w siebie. Wszyscy wokół im słodzą jacy są naj i popadli w jakąś euforie. Alonso dziś niczym w tym manewrze się nie różnił od Coultharda czy Nakajimy. A Raikkonen to spał cały wyścig, o starcie szkoda gadać. Massa mu uciekł a był ciężki jak diabli. Nie wiem swoją drogą skąd Massa dostał takiej motywacji by tak dobrze jeździć a z drugiej strony Raikkonen jeździ jakby miał mistrzostwo w kieszeni i zbytnio się nie przykłada.


avatar
mpogo

25.05.2008 20:13

0

bimek.. tu jest Europa a nie Afryka. Nie podpisuje sie kontraktow w dolarach :-)


avatar
slkl

25.05.2008 20:19

0

Szkoda Heidfelda, Alonso bardzo słabo wypadł - nie tylko ze względu na ta kolizje, dziwny wyscig :>


avatar
ferrarimarlboro

25.05.2008 20:21

0

Nakajima dzisiaj pojechał bezbłędnie a ten incydent z Robertem no cóż każdemu się zdaza a ten chłopak się dopiero uczy.Niedawno myślałem nad tym czy lepszym kierowcą jest Alonso czy Raikkonen po dzisiejszym wyścigu wydaje mi się że to Alonso jest lepszy a Raikkonen kolejny raz popełnił głupi błąd.Nieiem albo mi się wydaje albo Raikkonen znowu będzie jeździł tak beznadziejnie jak w klku wyścigach w 2007 roku


avatar
gieniu

25.05.2008 20:26

0

jak by Heidfeld punktował to by BMW było drugie za FERRARI a przed MCLAREN ...SZKODA wielka szkoda


avatar
Mario Theissen

25.05.2008 20:29

0

Wywalimy HEidfelda i zatrudnimy Sutila, co wy na to?


avatar
gieniu

25.05.2008 20:29

0

bambusowi znowu się udało


avatar
Mario Theissen

25.05.2008 20:31

0

Nom i jak cieszył mordę, kurde bardziej niż zwykle.


avatar
gieniu

25.05.2008 20:33

0

szkoda mi A.Sutila jak Raikkonen go pukną


avatar
gieniu

25.05.2008 20:34

0

ale Raikkonena wina to nie była ale bolida'


avatar
Jackbud

25.05.2008 20:36

0

Haidfield nie miał szans na dobry wynik dzisiaj. Oglądałem wszystkie jego czasy okrążeń i niczym się nie ma pochwalić. Alonso tak czy inaczej by go wyprzedził, jak nie na torze to na pit-stopie. Inni zresztą też byli szybsi. Myślę, że faktycznie BMW miało problemy z ustawieniami bolidów i tylko liczyli na jakieś cuda. Co prawda one się nie zdarzają tak często w F1, ale Robert miał dzisiaj swój dobry dzień. Uratował im twarz i sam zyskał na wartości. Bo to drugie miejsce to faktycznie można zawdzięczać w 85% jemu samemu. Gdyby wszystkim dać bolidy z 2006 roku to dzisiaj Kubica by wygrał bez większych problemów. Jednak Ferrari i Maclaren zrobili ogromny postęp szczególnie przygotowując się do tego wyścigu i to było widoczne w klasyfikacjach. Masa miał najwięcej paliwa, a jednak zdobył pierwsze pole startowe. To o czymś świadczy. Hamilton był przecież ogromnie zdziwiony po klasyfikacjach. Widać że po swoich przygotowaniach czuli się pewnie, a tu niespodzianka. W całym tym wyścigu teamów BMW nie dało rady i dlatego odstawali. Jeszcze raz powtórzę, że deszcz i Robert ich uratował. Brawa dla niego.


avatar
SoL Crusader

25.05.2008 20:39

0

Piękny wyścig, wiele emocji, a dla mnie bohaterem jest jednak Vettel, któremu udało się przebić z 19 pozycji na 5. STR3 dobrze się zapowiada.


avatar
AndrzejOpolski

25.05.2008 20:44

0

gieniu: jak czytam twoje posty to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Najpierw wyskakujesz z "bambusem" jak jakiś burak a następnie twierdzisz, że to bolid Raikkonena kierował się sam. Gieniu, zastanów się nad sobą :-(


avatar
dziarmol@biss

25.05.2008 20:48

0

2008-05-25 16:51:43 AndrzejOpolski-to co napisałem to nie są tylko dywagacje co by było gdyby tylko opis rzeczywistości (faktów) jakie rozegrały się na Monte Carlo. Dopóki padał deszcz i było mokro to Hamilton miał przygodę z bandą a nie Kubica(progres Lewisa rozpoczął się kiedy przestało padac )To prawda że Kovalainen odpadł zanim ruszył wyścig ale jazda Kubicy po mokrym torze była koncertowa wszyscy inni wielcy mieli jakieś przygody tylko nie Kubica (mam na myśli czołówkę) i na koniec trzeba powiedziec że bolid Mclarena jest lepszy w tym sezonie od BMW i to jest główna przyczyna wygrania dziś wyścigu przez Hamiltona. Wczoraj przed wyścigiem napisałem że Kubica nie wygra i się nie myliłem ale kiedy będzie cały wyścig w deszczu gdzie liczą się przede wszystkim umiejętności kierującego to ci gwarantuję że Robert wygra. Co nie znaczy że Hamilton jest kiepskim kierowcą


avatar
Jacu

25.05.2008 20:50

0

Swietny wyscig i perfekcyjna jazda Roberta - godna najwiekszych mistrzow tego sportu. Niesamowita i zwycieska walka z Massa o druga lokate. Jedyny zal ze wygral Hamilton pomimo bledu popelnionego na poczatku, ktory paradoksalnie spowodowal zmiane taktyki i czysta sytuacje na torze co w konsekwencji dalo zwyciestwo. Szkoda bo szczerze nie lubie bucowatego hamiltona. No i wielka szkoda ze Sutil tak skonczyl .... P.S Raikonen tragicznie ostatnio sie spisuje moze zwolni miejsce dla kubicy ;))))


avatar
wegles

25.05.2008 21:11

0

Ludzie, jaki jestem dzis szczesliwy. Robert jezdzi jak profesor. Dzis nie mial sobie rownych. Ham mial wiecej szczescia niz rozumu. Ciesze sie, ze jestescie i pozdrawiam wszystkich fanow F1


avatar
cezarnation

25.05.2008 21:14

0

Po raz pierwszy w życiu cieszę się z wygranej Hamiltona. Dzięki jego fantastycznej jeździe nie stała się najgorsza rzecz na ziemi - wygrana Kubicy. Mam nadzieje, że w GP Kanady forma Ferrari wróci do normy a raczej pech ich opuści. Nie podniecajcie się tak postawą Kubicy bo to niezdrowe a wyścig ustawił pierwszy wyjazd SC. Brawo Kimi za walkę, brawo Massa za postawę w wyścigu. Forza Ferrari.


avatar
damies

25.05.2008 21:16

0

Kubica super, oby tak dalej!!!


avatar
andrzej_m

25.05.2008 21:20

0

cezarnation, Ty jakiś pogięty jesteś?! Robert jest świetnym kierowcą i nikt się tu nie podnieca, bo to są fakty (popełnia bardzo mało błędów, dzisiaj ZERO) i bardzo się z tego cieszę :D BRAWO ROBERT!!!


avatar
han solo

25.05.2008 21:26

0

sa na necie jakies powtorki gp monaco?? jesli ktos wie gdzie to prosze o wskazowki.....


avatar
szaman

25.05.2008 21:38

0

Hamilton popelnil blad w deszczu - dzisiaj rozwalil opone, szczesliwie jednak zaraz po zatankowaniu do pelna wyjechal pierwszy SC i tylko dzieki temu wygral. Jedynym kierowca oprocz pechowca Sutila, ktory wcale nie popelnil bledu byl Robert i mysle, ze wszyscy, ktorzy decyduja o angazach na przyszly sezon doskonale to widzieli. Dla mnie byl to fantastyczny wyscig F1 i mysle, ze przelomowy w karierze Kubicy.


avatar
ferrarimarlboro

25.05.2008 21:43

0

han solo jeśli chodzi ci o wyścig to za kilka dni będzie na torrentach i będziesz sobie mógł ściągnąć


avatar
AndrzejOpolski

25.05.2008 21:44

0

ziarmol: i oczywiście Lewis wyprzedził Raikkonena gdy było sucho. Ten to ma szczęście, nawet pogoda mu sprzyja. Ja wiem, że wyścig trwał 2h i można nie pamiętać jego początku tym bardziej, że co chwilę coś się działo. Przecież Massa, Hamilton i Raikkonen na pierwszych okrążeniach praktycznie równym tempem (Massa i Hamilton jeszcze powiększali swoją przewagę nad Kimim) odjeżdżali Kubicy (Robert miał po pierwszym okrążeniu miał ok 4,9 sek straty do Massy) Alonso, Rosbergowi i całej stawce. Po 3 pierwszych okrążeniach Lewis tracił do Massy cały czas 1,3 sek a natomiast Kimi ok 5 sek a Kubica już 10 sek. Przypominam, że padał wtedy deszcz! Po 5-ciu okrążeniach Lewis tracił do Massy 3 sek, Raikkonen 10 sek a Kubica 12 sek. I wtedy Hamilton przetarł bandę. Po pit lane Hamilton wyjechał na piątejj pozycji za Alonso, który tak jak Hamilton na po 7 okrążeniu zniszczył oponę. Podczas 8 okrążenia wyjechał safety car i została zniwelowana strata Hamiltona. A deszcz padał dalej... Amen - takie są fakty.


avatar
AndrzejOpolski

25.05.2008 21:46

0

miało być "dziarmol" - przepraszam


avatar
han solo

25.05.2008 21:49

0

mialem na mysli cos w stylu soccer-live tylko z powtorka, nie moglem ogladac wyscigu bo bylem w trasie.....


avatar
han solo

25.05.2008 21:50

0

chodzi mi o to czy teraz mozna gdzies zobaczyc chociaz najlepsze fragmenty, poza youtube.....


avatar
szaman

25.05.2008 21:50

0

A deszcz padał dalej... i Hamilton byl zatankowany do pelna, wiec mogl spokojnie zaczac myslec o wygranej, majac o jeden pit stop mniej. To tak jakby startowac z pelnym bakiem z pierwszej linii - gdy inni jada na dwa pit stopy, ty masz juz na starcie w kieszeni ponad 20 sekund przewagi. Tak oto dzisiaj nasz medialny geniusz F1 wygral wyjscig. Po prostu szczesliwy zbieg okolicznosci z tym SC. No ale nie mam o to pretensji - taka jest F1 i trzeba miec czasami sporo szczescia. Hamilton mial go dzisiaj bardzo duzo.


avatar
z001

25.05.2008 21:51

0

Najbardziej mi żal Sutila! Zasłużył na 5 pkt. Myślę, że w tym sezonie już nie będzie miał takiej szansy.


avatar
AndrzejOpolski

25.05.2008 21:59

0

Wszystkie zespoły w swoich strategiach brały pod uwagę neutralizacje podczas wyścigu. Monako to loteria. McLaren w przypadku Hamiltona trafił bingo. Ale początek wyścigu w deszczu pokazał, że Massa i Hamilton zaczęli odjeżdżać pozostałym.


avatar
bednarz

25.05.2008 22:41

0

Dość ciekawy wyścig. Bezbłędna jazda Kubicy i zasłużone podium. Szkoda tylko Sutila.


avatar
dziarmol@biss

25.05.2008 23:27

0

2008-05-25 21:14:03 cezarnation-piszesz "brawo kimi za walkę" a co masz na myśli? kasację Sutila?i jeszcze jedno , czemu mam się nie cieszyc ze wspaniałej jazdy Kubicy?


avatar
Marti

25.05.2008 23:30

0

Brawo, Robert!!!! Rewelacyjna jazda i kolejne, zasłużone podium. Gratulacje dla Lewisa: wielkie zwycięstwo i również (prawie) bezbłędna jazda. Alonso i Raikkonenowi także trzeba "pogratulować" za ich "mistrzowskie" wyczyny. I jeden i drugi mistrz powinien otrzymać karę za wjechanie w bolid konkurenta. Tymczasem 1/3 sezonu już za nami i kto by na początku sezonu na poważnie pomyślał, że po 6. GP strata Roberta w generalce do lidera będzie wynosiła zaledwie sześć punktów :-)


avatar
dziarmol@biss

25.05.2008 23:35

0

2008-05-25 21:44:16 AndrzejOpolski -moja radośc z postawy Kubicy wynika z faktu że bolid BMW jest bolidem co tu dużo ukrywac gorszym od bolidu Mclaren a mimo to Robert potrafił jechac bezbłędnie czego nie można powiedziec o Hamiltonie i tyle a Kimi chyba myślami był jeszcze w kasynie albo przy swoim nowym(starym)aucie które kupił na aukcji dlatego dał się objechac Lewisowi na starcie i potem był tylko zawalidrogą poz.


avatar
lewusFIA

25.05.2008 23:47

0

W sumie Lewis wygrał zasłużenie. Powyżej oczekiwań Robert - gratulacje należą mu się za to!!! Obu wymienionym sprzyjało odrobinę szczeście, Massie już mniej, reszta "wielkich" mizernie, a to z powodu pecha a to z innych raczej subiektywnych sytuacji "zmajstrowanych" z własnej winy. Wyścig pełen emocji, wielu przeróżnych wydarzeń, jednym słowem świetny! Jak zwykle @dziarmol - podzielam Twoje zdanie. Pozdrawiam.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu