Zespół z Faenzy był jednym z głównych bohaterów sobotniej rywalizacji w Montrealu. Daniel Ricciardo i Yuki Tsunoda pewnie awansowali do finałowego jej segmentu, a tam potrafili nawiązać walkę z innymi kierowcami. Z nawiązką uczynił to szczególnie Daniel Ricciardo, który swoim wynikiem błyskawicznie zareagował na krytykę ze strony Jacquesa Villeneuve'a.
Daniel Ricciardo, P5 "Jestem bardzo zadowolony. To znakomity weekend, w którym jest sporo frajdy i wszystko po prostu dobrze się układa. Znaleźliśmy się mniej niż 0,2 sekundy od pole position i nawet jeśli nie oznacza to bycia w pierwszym rzędzie, przyjemnie jest być tak konkurencyjnym i czuć się tak komfortowo w aucie. W Q3 kluczowe było szybie okrążenie przygotowujące, co przekazałem ekipie. Tak też postąpiłem, dzięki czemu miałem tę pewność siebie na mocnym kółku. Przyjemnie było złożyć takie okrążenie, ale też nie jestem zaskoczony, gdyż takie rzeczy się czuje. Jestem zadowolony i brawa należą się zespołowi. Oba auta znalazły się przecież w Q3. Przyjeżdżając tutaj do Montrealu, zawsze towarzyszy mi jakiejś wyjątkowe uczucie. Mam zresztą też dobre wspomnienia, bo dokładnie 10 lat temu odniosłem tu swoje pierwsze zwycięstwo i moje życie się zmieniło. Zespół ma dobrą energię w ten weekend, więc cieszę się, że mogę ją przełożyć na świetną jazdę. Jutro ruszamy z czołowej piątki obok chłopaków z czołówki, więc dam z siebie wszystko w czasie zmagań."Yuki Tsunoda, P8 "Patrząc na wyniki, zespół wykonał fantastyczną pracę i był to dla nas udany dzień. Jeśli chodzi o mnie, to biorąc pod uwagę trudności z treningów, był to naprawdę dobry zwrot akcji w czasówce. Złapałem niefortunny podmuch wiatru w zakręcie nr 2 i straciłem tam sporo czasu. Kolejny awans do Q3 nie jest jednak zły. Czerpię frajdę z tego weekendu, chociaż były w nim zarówno wzloty, jak i upadki. Gdy natomiast możemy coś odwrócić, zawsze jest to znakomite uczucie i brawa należą się ekipie. Zobaczymy, co jutro przyniesie pogoda, natomiast mamy dobrą maszynę i chcemy zdobyć jak najwięcej punktów. Nasz cel to podwójny finisz w punktach."
09.06.2024 10:30
0
W zeszlym roku zespol B dostarczal nowe czesci do kadego wyscigu a mimo tego stal w miejscu. Modyfikacja bocznych skrzyn, nowa podloga i wprowadzenie obecnej tylnej osi Red Bulla w Singapurze odwrocily sytuacje. Od tamtej pory bylo juz tylko z gorki. Toro Rosso zaczynalo od zera i calkowicie zmienilo kierunek rozwoju. Nie podlegali juz szczytowej sile docisku, ale raczej najlepszej mozliwej sredniej. Poprawili efektywnosc, a tym samym predkosci maksymalne, co dalo wieksza swobode gdzie indziej. Pracowali nad swoimi slabosciami, nie rezygnujac z mocnych stron. To nie moze byc tez przypadek, ze w biurze technicznym nastapila zmiana personalna. Toro Rosso porzucilo szefa aerodynamiki Dickona Balmfortha i zatrudnili Dr. Guru Johl'a z Astona Martina.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się