WIADOMOŚCI

Leclerc po sprincie wyjaśnił różnicę między kotem a przerywaniem silnika
Leclerc po sprincie wyjaśnił różnicę między kotem a przerywaniem silnika
Charles Leclerc po wczorajszym sprincie zmuszony został do wyjaśnienie językowego nieporozumienia. W trakcie wczorajszego wyścigu przez radio słychać było jak mówił coś o "przerywaniu", ale okazało się, że chodziło o obecność na torze czarnego kota.
baner_rbr_v3.jpg

Podczas naturalizacji sobotniego sprintu, zawodnik Ferrari wydawał się podnosić alarm do swojego zespołu, co podchwycił również realizator transmisji, zamieszczając transkrypcję jego przekazu na grafice.

Po zakończeniu zmagań Leclerc zapytany o tę sytuację wyjaśniał, że doszło do nieporozumienia. Angielskiego słowo "cut", oznaczające między innymi przerywanie, wymawia się podobnie do słowa "cat" oznaczającego kota.

Intruz pojawił się na torze w chwili wyjazdu samochodu bezpieczeństwa i zmusił nawet do gwałtownego hamowania za pierwszym zakrętem Bernda Maylandera, na co zwrócił uwagę Leclerc.

Dopytywany o co chodziło z przerywaniem w jego aucie, Monakijczyk tłumaczył dziennikarzom, że doszło do nieporozumienia: "Nic takiego nie miało miejsca. Mówiłem o kocie, a to coś zupełnie innego!"

"Na środku toru pojawił się kot, a samochód bezpieczeństwa zmuszony został do hamowania. Myślę, że tylko ja go widziałem."

"Ale tak, na wyjściu z pierwszego zakrętu znajdował się kot, a samochód bezpieczeństwa hamował. To nie było nic wielkiego, ale czułem, że muszę o tym wspomnieć."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

0 KOMENTARZY
zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu