Siedmiokrotny mistrz świata ustosunkował się do starych, krytycznych i rasistowskich opinii Nelsona Piqueta na jego temat. "To archaiczne sposoby myślenia" - odpowiada Brytyjczyk, dodając, że przyszła pora na odpowiednie działania.

Od paru dni świat F1 żyje tematem starego nagrania Nelsona Piqueta, na którym ten w rasistowski sposób obraża Lewisa Hamiltona. Na Brazylijczyka oczywiście wylała się ogromna fala krytyki i wiele podmiotów stanowczo potępiło jego zachowanie. Wśród nich znalazła się sama F1, a także pracodawca Brytyjczyka, Mercedes.

Sam zainteresowany, który zresztą od dłuższego czasu dąży do zwiększenia różnorodności w motorsporcie i nie tylko, dość długo starał się unikać tego tematu. Dopiero po południu przystąpił do działania, zamieszczając na Twitterze trzy ważne wpisy.

Pierwszy z nich odnosił się do komentarza jednego z użytkowników, który zasugerował 37-latkowi, aby zapytał: "kim jest do ch****y Nelson Piquet?". Jego odpowiedź była jednoznaczna.

Imagine https://t.co/jzRsAI2uuA

— Lewis Hamilton (@LewisHamilton) June 28, 2022

Kolejny wpis był już stricte reakcją na słowa trzykrotnego mistrza świata. Był on bowiem napisany w języku portugalskim, który na co dzień używany jest w Brazylii. "Skupmy się na zmianie sposobu myślenia", napisał 103-krotny triumfator wyścigów F1.

Vamos focar em mudar a mentalidade

— Lewis Hamilton (@LewisHamilton) June 28, 2022

Ostatni komunikat miał już charakter edukacyjny:

"To więcej niż język. Te archaiczne sposoby myślenia muszą się zmienić i nie ma dla nich miejsca w naszym sporcie. Przez całe życie byłem otoczony takimi postawami. Było już mnóstwo czasu na naukę i przyszła pora na działania", zakomunikował Hamilton.

It’s more than language. These archaic mindsets need to change and have no place in our sport. I’ve been surrounded by these attitudes and targeted my whole life. There has been plenty of time to learn. Time has come for action.

— Lewis Hamilton (@LewisHamilton) June 28, 2022

37-latka wsparli już naturalnie nie tylko F1 oraz Mercedes. Swoje oświadczenie wydały w tej sprawie FIA, Ferrari czy Aston Martin. Co ciekawe, żadnego komentarza nie udzielił Red Bull i takowego - zdaniem Chrisa Medlanda - nie będzie. Brytyjski żurnalista donosi też, że królowa motorsportu rozważa wyciągnięcie konsekwencji wobec Piqueta.

Ferrari in reply to the Mercedes statement. Have been at Red Bull this morning (for its hypercar launch) but the team says it won’t be issuing a statement on Piquet’s comments #F1 https://t.co/yHyiFt2vD3

— Chris Medland (@ChrisMedlandF1) June 28, 2022