57- letnia już historia Formuły 1 przed zbliżającym się wielkim finałem w Brazylii stoi po stronie Fernando Alonso, który wraz z Kimim Raikkonenem, na torze w Szanghaju wykorzystał niepowtarzalną szansę rozstrzygnięcia Mistrzostw Świata w ostatnim wyścigu sezonu.
Lider Mistrzostw Świata, Brytyjczyk Lewis Hamilton miał sięgnąć w swoim pierwszym sezonie startów po najwyższy laur F1 wczoraj i tym samym zapisać się do annałów sportu jako pierwszy debiutant- zdobywca tytułu mistrzowskiego oraz najmłodszy Mistrz Świata. Błąd taktyczny zespołu, w efekcie którego Hamilton wypadł z toru podczas zjazdu na pit lane sprawił iż wielki „showdown” odbędzie się w ostatnim wyścigu sezonu na brazylijskim torze Interlagos.Mimo iż Lewis Hamilton utrzymuje czteropunktową przewagę w Mistrzostwach nie może czuć się pewnie. Brytyjczyk ma na swoim koncie 107 punktów. Drugi w klasyfikacji jest jego partner z zespołu, dwukrotny Mistrz Świata- Fernando Alonso, który do tej pory zgromadził 103 punkty. Trzeci kierowca, który ma jeszcze szansę na ostateczne podniesienie rąk w geście zwycięzcy w Brazylii to Kimi Raikkonen, którego dorobek punktowy po Grand Prix Chin wynosi równe 100 oczek.
Historia F1 stoi jednak po stronie Fernando Alonso. Po raz ostatni sytuacja, w której trzech kierowców miało szansę na wygranie Mistrzostw w ostatnim wyścigu sezonu miała miejsce w 1986 roku, kiedy to rodak Hamiltona- Nigel Mansell przed ostatnim wyścigiem sezonu w australijskiej Adelajdzie prowadził w klasyfikacji przed Alainem Prostem i Nelsonem Piquetem. Wtedy Mistrzostwa wygrał Prost, a w bolidzie Mansella eksplodowała opona.
Od 1950 roku, podobna sytuacja miała miejsce tylko ośmiokrotnie. Trzykrotnie po ostateczne zwycięstwo sięgali kierowcy, którzy prowadzili w Mistrzostwach. Czterokrotnie natomiast zwycięstwo w ostatnim wyścigu sezonu przypadło kierowcom zajmującym drugie miejsce przed wielkim finałem.
Jak będzie tym razem dowiemy się już 21 października. Jedno jest pewne. Lewis Hamilton, który może w tym pojedynku wygrać najwięcej jest teraz w dużo trudniejszej sytuacji niż w Chinach. Młody Brytyjczyk ma do pokonania dwóch doświadczonych rywali, którzy nie raz ścigali się na torze Interlagos, a Fernando Alonso dwukrotnie zapewniał sobie tam tytuł mistrzowski. W takiej sytuacji za Hamiltonem przemawia jedynie fakt, że debiutant już trzykrotnie wygrywał w tym sezonie na torach, których zupełnie nie znał.
08.10.2007 21:15
0
Walerus - oponek, to sie juz moze nauczyli, ale teraz czeka ich jeszcze lepsza zabawa z kontrola trakcji. Czy raczej bez... :) O Marti, rzeczywiscie, Kazik nie przepadl. I jak mozna sie z nim nie zgodzic. Forza Kimi!
08.10.2007 21:45
0
Caly problem Kimiego polegal na nieumiejetnosci przystosowania sie do agresywnej i wg wielu fachowcow najbardziej precyzyjnek TC. Schumacher wpasowal sie w ten schemat TC idealnie. Wykorzystywal ta zdibycz techniki Ferrari w 100%. W polaczeniu z jego niesamowity wyczuciem bolidu, umiejetnym poslugiwaniem sie pedalem gazu i hamulcem w zakretach, wychodzi siedem tytulow mistrza swiata. Ale mowiac michael Schumacher nie msylimy tylko o kierowcy ktory zdobyl siedem tytulow. Mowim o kierowcy, ktory wspolpracowal z zespolem od poczatku jego pobytu w Scuderii. Jego oddanie i praca na rzecz tego zespolu, otoczyly jego osobe wrecz legenda. to jest element w postawie Schumachera , ktory odroznia go od Kimmiego. Ten drugi nie jest tak gleboko zaangazowany w zycie swojego zespolu. on przejezdza wyscig i wraca do swojego "lodowatego" zycia. Nie mowie ze kimi to slaby kierowca. Wrecz przeciwnie. Ale nie jest to kierowca takiego formatu jak Schumi. Walerus... z calym szacunkiem, ale wielokrotnie w twoich wypowiedziach zetknalem sie z tresciami rasistowskimi, dotyczacymi Hamiltona. nie pisze tego, zeby cie obrazic czy cos w tym stylu. Poprostu byla juz kiedys o tym mowa na tym forum. To nie jest fajne. Pozdrawiam!
08.10.2007 21:47
0
wielokrotnie to przesada. Kilka razy. sorry :)
08.10.2007 21:54
0
Marti - odnosnie ubieglego sezonu: Schumacherowi wysiadł silnik w Japoni, a Fernandynowi na Monzy. Byla w tym jakas sprawiedliwośc. Moja sympatia do Alonso narodzila sie stosunkowo niedawno, a dokladnie po GP Europy.Kiedy juz nabralam przekonania, ze w czolowce F1 nie ma co liczyc na efektowne wyprzedzanie, ze walka o I miejsce rozgrywa sie w pit stopach lub w kwalikcjach, Alonso wyprzedza Masse. W kontekscie calego sezonu, to byla chyba pierwsza bezposrednia, efektownie zakonczona walka na torze o I miejsce. To mi zaimponowało. Mam nadzieje, ze mnie zrozumiecie, bo teraz bedzie zawiło, ale w czasie trwania tego sezonu niewielu kierowców tak naprawde pokazalo coś niezwykłego. W wiekszości przypadków trudno powiedziec,czy sukces zalezal od umiejętności czy od dobrze ustawionego samochodu, zespołu inżynierów i dobrej strategii. Alonso jako jeden z nielicznych wydje mi sie wyrazisty, chociaz do konca nie potrafie tego sprecyzowac. W kazdym razie mam nadz. ze w Brazylii walka rozegra sie na torze i ze bedzie co ogladac. Nie zapowiadali jakis niewielkich opadów? :)
08.10.2007 22:23
0
No miejmy nadzieję,że opadów nie będzie i walka o tytuł rozegra się na torze (sprawiedliwie).Wszystkim fanom F1 tego życzę.Proponuję nadać temu newsowi status felietonu a co za tym idzie czekamy na komentarz inżyniera (Pydlaka).
08.10.2007 22:44
0
Tytusek! Sorry, ale jak można porównywać MSC i Raikonenena?! Schumibył duszą i motorem zespołu Fwerrari a Kimi przyjeżdża, robi swoje i wychodzi, lub wyjeżdża. Nie słyszałam, żeby w wolnym czasie dzwonił do Ferrari, pytał jak leci itp. W tej chwili Trzymam kciuki za każdego, kto może utrzeć nosa Hamiltonowi. To jak głosowanie w zyborach nie za kimś tylko przeciw komuś. Szkoda, że tak ustawili Hamiltona, bo jest obiektywnie dobry, ale nikt już go nie lubi oprócz Anglików.
08.10.2007 23:02
0
Wiecie co, ja chyba nie za bardzo łapię, o co tu chodzi, ale co ma wspolnego dzwonienie do ferrari i pytanie co słychac z byciem wybitnym kierowcom?? to po pierwsze. A po drugie, ales1 - mówisz tak, jakbys co miesiac sprawdzał bilingii Scuderi. No i kto powiedział, ze Kimi ma czas wolny...
08.10.2007 23:58
0
Iceman nie ma tyle szczęścia żeby zdobyć mistrza ale napewno będzie walczył do końca.W Brazyli mocny będzie pewnie Massa,chodz tytuł powędruje raczej do Hamiltona.Prawdopodobieństwo,że nie przyjedzie na pudło jest bardzo małe. Ja i tak trzymam stronę Kimiego bo jest jednym z niewielu wyluzowanych gości w tej lidze :-) Oczywiście bardzo cenie Roberta z którym miałem przyjemność ścigać się w kartingu w sezonach 96-98 i wiem,że jest facowcem w 100%. Mam nadzieje,że dostanie wkrótce taką szansę jak Hamilton a biorąc pod uwagę postępy BMW jest to możliwe. Z drugiej strony śmieszą mnie posądzenia BMW,że specjalnie coś Kubicy psują.Tu chodzi o punkty i duże pieniądze,więc nie gadajcie takich bzdur :-)
09.10.2007 00:07
0
A to,że Kimi robi swoje i jedzie do domu,bez zbędnych komentarzy to moim zdaniem jego zaleta a nie wada. Hamiltona nie lubię bo zabardzo obrósł w piórka i wogóle ta otoczka (zobaczcie jak tatusia zawsze pokazują,jak on się patrzy,jak by to jakiś film :-) ) Alonso ma się za Boga a Kimi po prostu robi co trzeba jeśli nie dosięgnie go pech. Moim skromnym zdaniem Raikkonen jest najwyżej notowanym kierowcą F1 w ostatnich latach. W końcu nie bez powodu wybrano go na następcę wielkiego Michaela,zresztą na pewno Schumi miał w tej kwestii coś do powiedzenia
09.10.2007 00:54
0
Jaki ten hamilton jest to jest, ale Anglicy pilnie potrzebują sukcesu. Mają dwa tory z czego jeden nie spełnia wszystkich wymogów FIA, a drugi -silverstoone- ledwo się kupy trzyma i trzeba położyć choć nową nawierzchnię. Pamiętacie jak przed GP GB mówiło się, że to ostatnie GP na wyspach? Musi być sukces i HAM musi im go dać bo trzeba im strasznie dużo kasy na remonty. Tam już panuje coś w rodzaju Hamiltomanii i dobrze. Inaczej grozi nam wstawanie o 4:00, a F1 stanie się sportem azjatyckim
09.10.2007 08:20
0
borgolot-anglicy już dawno mogli mieć mistrza świata gdyby postawili na Jensona Buttona tak jak to zrobili stawiając na Hammiltona ,mało piszemy o Buttonie choć według mnie to kierowca naprawdę z pierwszej ligi,i zadam pytanie co by bylo gdyby było,gdyby to Button dosiadł ferrari lub mercedesa?a swoją drogą Button do mnie przemawia,jest taki ANGIELSKI.:).Jeszcze słowo do Marti ,naturalnie ze ja również jestem całym sercem i duszą z R.Kubicą będąc od dawna fanem F1 nawet mi się nie śniło ze nasz rodak kiedyś pojedzie w bolidzie F1 ,a jak stanął na podium ba nawet jak dojeżdżał jako trzeci wszyscy wiemy co się działo w nas w środku to właśnie dla takich chwil warto żyć i szlag mnie trafia jak się dowiedziałem ze R.K.miał przed awarią dość paliwa i opony pozwalające dojechać do końca ,na jakim stopniu podium by stanął?.
09.10.2007 09:16
0
Smola - ja na codzień pracuje z ludźmi o wszystkich możliwych kolorach skóry - nie mam z tym żadnego problemu - więc rasistą raczej nie jestem...... Nie interesuje mnie jaki kolor skóry ktoś ma tylko jak się prezentuje i zachowuje i co sobą przedstawia - i nie tylko nie cenię HAMiltona ale też Ralfa, Fisico, Yakiśtammoto - reszta mnie grzeje - a jest kilku co im kibicuję - niestety oni w tym sezonie przez FIA i awaryjne bolidy lub niedopracowane bolidy nie osiągają takich sukcesów jakich bym im życzył - no może za rok......
09.10.2007 14:52
0
ALONSO MISTRZEM !!!!!!!!!!!!! Tego mu życzę . a wy jak myślicie kto wygra na Interlagos
09.10.2007 17:50
0
ales1 Sprawdź najpierw kim jest Luca Baldisserri. Następnie doczytaj w moim poście, że cytowałem jego słowa. Sorry ale znowu mam wrażenie, że tu rzadko się polemizuje, natomiast częściej wyraża swoje autorytatywne zdanie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się