W Q2 zespół Mercedesa chciał dać sobie większe szanse podczas wyścigu, wypuszczając na tor swoich kierowców na oponach ultramiękkich.
Hamilton i Bottas jako jedyni w stawce postanowili wyjechać na takich oponach na tor, ale jak się szybko okazało ich strata była zbyt duża, aby mogli przejść na nich do Q3 i na swoje ostatnie przejazdy założyli opony hipermiękkie, do końca ryzykując odpadnięcie z rywalizacji już w Q2.Ostatecznie obaj awansowali do Q3. Hamilton z czwartym, a Bottas z piątym czasem. Najszybszy na torze ponownie był Daniel Ricciardo, który już tylko o 0,113 sekundy wyprzedzał Kimiego Raikkonena i o 0,240 sekundy Sebastiana Vettela.
Do Q3 nie awansowali: Grosjean, Leclerc, Sirtokin, Vandoorne i Hulkenberg.
26.05.2018 15:51
0
Szczęśliwy Kangur :)
26.05.2018 17:43
0
Oczywiscie, ze szczesliwy. I to jak! Hehe Poza tym dla kierowcy jest to niesamowite uczcie ulgi, gdy cala zbudowana presja spada. On wie, ze przez caly weekend wyscigowy auto funkcjonuje prerfekcyjnie, a sam dominuje i trzyma w garsci cala konkurencje. Presja jest niesamowita, przyklad: Verstappen. Ale Australijczyk znalazl dobry rytm, byl pewny siebie, czul sie niepokonany, auto na miekkim ogumieniu funkcjonowalo perfekcyjnie i pojechal wysmienite okrazenie. W Monte Carlo liczy sie wylacznie pole-position. Kazda inna pozycja jest zla, poniewaz bardzo ciezko sie tutaj wyprzedza. Aby stosunkowo normalnie tutaj wyprzedzic potrzebna jest odleglosc dwoch sekund czy nawet dwoch z groszem w aucie goniacym. A w pierwszej dziesiatce wszystko rozgrywa sie w obrebie 0,5 czy 0,7 sekundy. Startujac z dalszej pozycji kierowca musi liczyc na niezle zamieszanie aby cos zabrac ze soba. Ponadto startujac z P1 kierowca moze sobie caly wyscig rozplanowac. W Monaco w 64 wyscigach 28 razy wygral kierowca, ktory startowal do wyscigu z pole-position. Z tym, ze trzeba pamietac iz 20 razy startujac z PP kierowca nie ukonczyl tutaj wyscigu. Bariery po bokach sa dla wszystkich tak samo blisko. Zawsze mozna popelnic blad i zawsze mozna wypasc. Pozycja startowa pod tym wzgledem nie odgrywa roli. Jest takie powiedzenie, ze od tego momentu mozna wyscig tylko przegrac. Daniel Ricciardo byl w kazdej sesji najszybszym kierowca. On doskonale zdaje sobie sprawe, ze jesli wszystko bedzie normalnie sie ukladac, to wygra wyscig w Monte Carlo. Tym bardziej, ze w czwartek podczas dlugich przejazdow RBR wygladal bardzo dobrze. Jesli jednak popelni blad, automatycznie wszystko przegra. Daniel pamieta rowniez co bylo w 2016. Wlasciwie pewna wygrana do momentu duzego zamieszania z oponami w boksach i pewne zwyciestwo nagle odlecialo.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się