Zespół Mercedesa przed wizytą w Singapurze zastanawia się czy udało mu się rozwiązać problemy, które sprawiły, że ubiegłoroczny nocny wyścig na ulicach tego miasta potoczył się dla niego tak słabo.
Ekipa Mercedesa od początku ery silników V6 turbo dominuje w stawce F1, jednak w zeszłym roku na ulicach Singapuru z kretesem przegrała rywalizację ze swoimi konkurentami, tłumacząc to nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, które źle odbiły się na pracy ogumienia.Zespół zapewnia, że zrobił wszystko co było w jego mocy, aby poprawić sytuację, ale o tym czy wprowadzone poprawki pomogą mu za tydzień przekona się dopiero na torze.
Toto Wolff przyznał, że kwestie związane z występem na torze w Singapurze były już przez jego ekipę dyskutowane podczas weekendu we Włoszech i przyznaje, że jego zespół nie może być w stu procentach pewny poprawy.
„Podczas odprawy dyskutowaliśmy już o Singapurze” mówił Wolff. „Nie byliśmy tam konkurencyjni w zeszłym roku ale sądzę, że zrozumieliśmy dlaczego tak się stało.”
„Doszliśmy do pewnych wniosków, które pomogły nam w kolejnych wyścigach sezonu. W Singapurze przekonamy się jednak, czy nasze założenia były prawidłowe.”
Wolff przyznał, że ubiegłoroczne problemy nie były wynikiem pojedynczego błędu, a raczej skutkiem splotu różnych czynników związanych z ustawieniami bolidu i temperaturą pracy ogumienia.
„Nie ma żadnej srebrnej kuli. To nie była jedna rzecz. Wiele rzeczy się na to złożyło i właśnie dlatego jestem ciekawy i podekscytowany, aby przekonać się jak pójdzie nam w Singapurze.”
Nico Rosberg podziela zdanie swojego szefa i przyznaje, że może być ciężko zniwelować wszystkie straty na tym torze.
„Nie możemy tam jechać ze zbytnią pewnością siebie, gdyż w zeszłym roku traciliśmy tam bardzo dużo” mówił Niemiec. „Jeśli się nie mylę, w kwalifikacjach straciliśmy 1,8 sekundy. To ogromna strata.”
„To był dla nas najbardziej trudny wyścig przez ostatnie kilka lat i będzie dla nas teraz stanowił ogromne wyzwanie. Ale strata 1,8 sekundy? Nie będzie łatwo ją odrobić.”
09.09.2016 15:11
0
Niech bedzie tak samo jak w tamtym sezonie.
09.09.2016 16:09
0
... chyba z toru :)
09.09.2016 16:29
0
Jak na razie jedynym kierowcą z "nie-Mercedesa", który wygrał wyścig był Verstappen. Wyścig w Singapurze może być kolejną dobrą szansą dla Red Bulli. Tor im podchodzi - w końcu Vettel wygrał 3 wyścigi w barwach RBR, a obecny bolid prezentuje się na poziomie RB8. Mam nadzieję, że jak wygra kierowca nie z Mercedesa, to niech to będzie Ricciardo
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się