WIADOMOŚCI

Vettel: grande gara, bella macchina!
Vettel: grande gara, bella macchina!
Sebastian Vettel już w drugim swoim starcie w barwach Ferrari sięgnął po zwycięstwo, ogrywając na rozgrzanym do czerwoności torze Sepang kierowców Mercedesa. Wygrana Niemca była jego pierwszą od GP Brazylii w 2013 roku, podczas gdy ekipie Ferrari na tę chwilę przyszło czekać blisko dwa lata. Po raz ostatni triumfowała ona za sprawą Fernando Alonso podczas GP Hiszpanii również w 2013 roku. Kimi Raikkonen nie najlepiej rozpoczął wyścig od złapania kapcia po kontakcie z Felipe Nasrem. Mimo to Fin na metę wjechał na wysokim, czwartym miejscu.
baner_rbr_v3.jpg
Sebastian Vettel, P1
„Grande gara, bella macchina! [wł. Wspaniały wyścig, piękna maszyna!]. Przepraszam za rozpoczęcie po włosku, ale dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo wyjątkowy. Nie wiem co powiedzieć. Zabrakło mi słów. To nie tylko marzenie z dzieciństwa, które się spełniło, ale kilka marzeń naraz. Wspaniale było patrzeć z podium na mechaników, inżynierów, cały zespół i posłuchać niemieckiego i włoskiego hymnu. Atmosfera w zespole zawsze była wspaniała, ale cały czas robi się jeszcze lepsza. Teraz musimy się wszyscy cieszyć i świętować. W przeszłości nie zmieniałem tak często zespołów, więc wygrana dla nowej ekipy zawsze stanowi ulgę. Od czasu kiedy dołączyłem do Ferrari czuję się niesamowicie powitany. Wspólnie pracowaliśmy nad poprawą. Potencjał, jak zawsze to powtarzałem, jest ogromny. Dobrze jest widzieć jaki postęp zrobiliśmy przez zimę. W tle nastąpiło wiele zmian (włączając w to jednego kierowcę…), co nigdy nie ułatwia spraw, ale wszyscy dostrzegali w tym pozytywną stronę. Nie można tego porównać do ubiegłego roku, gdy również miałem dobre auto, ale nie mogłem sobie z nim poradzić. Jeżeli chodzi o auto Ferrari, od samego początku mam dobre odczucia. To wyjątkowy dzień. Już jakiś czas minął od kiedy po raz ostatni zarówno ja, jak i ten zespół sięgnął po zwycięstwo. Chciałbym być w każdym wyścigu na tej samej pozycji, ale musimy pozostać realistami. Mercedes miał dzisiaj trochę problemów, ale cały czas dysponuje świetnym pakietem a naszym celem jest z każdym wyścigiem zmniejszanie ich przewagi i upewnienie się, że jesteśmy zespołem tuż za nim.”

Kimi Raikkonen, P4
„Mieliśmy kiepski weekend jeżeli chodzi o schrzanienie spraw. Miałem dobrą prędkość, ale w kwalifikacjach nie pojechałem dobrze a dzisiaj, po kiepskim starcie, gdzie zbyt mocno zabuksowały mi koła, walczyłem z innymi kierowcami i złapałem kapcia po walce w ostatnim zakręcie z Felipe Nasrem. To sprawiło, że całe okrążenie pokonałem bez jednej opony. Już wtedy moja podłoga została nieźle uszkodzona, ale i tak musiałem pokonać to okrążenie. Mimo iż samochód bezpieczeństwa trochę nam pomógł i tak rozpoczynałem wyścig z końca stawki. Daliśmy z siebie wszystko a czwarte miejsce to maksimum co mogliśmy osiągnąć. Wygrana Sebastiana to dobra rzecz dla niego i całego zespołu, biorąc pod uwagę jak trudy sezon mieliśmy w minionym roku. Zespół wykonał świetną robotę. Już podczas zimowych testów wiedzieliśmy, że mamy świetne auto, więc nie stanowi to dla nas wielkiej niespodzianki, a tor z tak wysoką temperaturą prawdopodobnie nieźle nam podpasował. Nie wiem jak będzie na innych torach, ale jak do tej pory bolid jest mocny. Może jeszcze nie tak jak byśmy tego chcieli, ale mamy dobry pakiet i stajemy się coraz mocniejsi.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

70 KOMENTARZY
avatar
szoko

29.03.2015 18:13

0

Panowie wyluzujcie,czemu od razu skaczecie sobie do gardeł.Tym właśnie różnimy się od reszty świata nie potrafimy na spokojnie porozmawiać jak wyglądał wyścig tylko wyzywamy kierowców mechaników szefów oraz siebie na wzajem.Każdy uważa ze ma rację,a jak inny ma odmienne zdanie to trzeba go wyzwać od głupków ślepaków itp.Takie są wyścigi, nieprzewidywalne.


avatar
pjc

29.03.2015 18:13

0

perfetti☺


avatar
DarkTomd

29.03.2015 18:26

0

35 Zapomniales dodac fakt ,ze wedlug deviousa ferrari nie zrobiło postepów i nadal sa w tym samym miejsu co rok temu.


avatar
Greek

29.03.2015 18:42

0

@25. kempa007 Ok, synonim, ale też swego rodzaju "false friend". I to na pewno nie powinno być przetłumaczone jako maszyna, tylko jako samochód - to są wyścigi. Zresztą jakkolwiek po polsku maszyna i auto to synonimy to mam wątpliwości czy po włosku też - jedno słowo na 2 rzeczy o synonimicznym znaczeniu? No to za bardzo nie ma sensu. Uważam, że to trzeba rozróżniać. Po prostu powiesz "la macchina" to nie wiadomo o co chodzi, jeśli nie będzie znany kontekst. A we włoskim nie ma raczej jakiegoś popularnego osobnego słowa na "maszynę". @28. viggen Znów się motasz. Gdzie ja napisałem że uciekal przed Nasrem? @31. viggen Taa, akurat Kimi jest japońskim mistrzem sztuk walki i w kilka tysięcznych sekundy zdążył się zorientować że to właśnie Maldonado się wciska, i zareagować. Z pewnością tak było... Kimi po prostu przesadnie panikuje w zbyt wielu sytuacjach.


avatar
kmicic

29.03.2015 18:59

0

Wydaje mi się, że chłodną odpowiedzią na dzisiejsze wydarzenia jest miejsce Kimiego. To ucina wszystkie kretyńskie komentarze na tym forum. I jeszcze jedno. Choć byś niewiadomo co chlał, powinieneś dążyć do bezstronności, Ty Dziennikarzu z Bożej Laski.


avatar
Ananas

29.03.2015 19:09

0

Pojedynki kierowców w jednym zespole (sezon 2015) Vettel - Raikkonen Wyścigi 2 - 0


avatar
szoko

29.03.2015 19:16

0

Widzę że na forum zaczyna być ciekawiej niż na wyścigach.Pozdrawiam.


avatar
adams_123

29.03.2015 20:06

0

Vettel podobno też drugiego gola ustrzelił jeśli wiecie co mam na myśli :) a Kimi jak na moje straszny pech i nic więcej, a jego 4 miejsce pokazuje siłę Ferrari. Start z 11, Okrążenie bez opony, a i tak wysoko, czuje że on też będzie wygrywał w tym sezonie


avatar
viggen

29.03.2015 20:28

0

@Greek Nigdzie się zamotałem. Gdybyś pisał po polsku a ja nie czytał na telefonie to bym nie pomylił z Twoich wypocin Nasra z Saizem @Martitta Przeczytałem ten artykuł Bensona w F1 racing. Bardzo ciekawie napisał o kibicach Raikkonena :D Nie ze wszystkim się zgadzam w tym artykule ale trochę racji ma. Raikkonen kiedyś był zbyt leniwy i gdyby nie opierał się tylko na talencie ale na pracy jak Alonso to byłby najlepszy w F1 Kimi to talent, który zdarza się raz na jakiś czas. Kimi to również najszybszy kierowca ale w dobrym bolidzie, bo bolid musi mieć komunikatywny przód. I to każdy wie. Jak dostanie dobry bolid jest najszybszym kierowcą w stawce na dystansie wyścigu i nikt go nie dogoni. Podobnie jak Lewis, który jest uznany za najszybszego kierowcę na jedno kółko. "Quite frankly, Kimi Raikkonen is the fastest driver in the world" - Sir Stirling Moss Alonso akurat nie ma aż tyle talentu jak Fin ale.....nadrabia to ciężką pracą. Tzn nadrabiał bo obecnie Alonso już nie jest tym co był kiedyś. Pozwolę sobie zacytować wpisy jednego z polskich użytkowników na jednym z for "Eksperci od lat wciskają wszystkim Alonso na pozycji najlepszego. Nawet jak robi w sezonie frajerskie błędy, rozbija bolidy itd Tak działają wszyscy eksperci. Trzymają się tego co stare." Alonso też już od dawna nie jest najlepszym kierowcą w stawce. Alonso to bardzo złożona osoba, ale jego cechy charakteru decydują o tym że jest tam gdzie jest. Dlatego ma dwa tytuły a nie siedem. Jak był młodszy, to siedział względnie cicho w Renault. Zdobył dwa tytuły dzięki przewadze opon i genialnych zawieszeń + niezawodności w 2005 roku. Od tego momentu działa w ten sam sposób. Zobaczył, że Renault się sypie w 2006 gdy jest naciskane, uciekł do Mclarena. W Mclarenie nie dali mu statusu gwiazdy, więc szybko pogrążył zespół uciekając do Renault. Tam znowu mamy aferę i w końcu przejście do Ferrari gdzie liczył na natychmiastowy sukces. Po zmianach w silnikach nic z tego nie wyszło i znowu stracił cierpliwość. Teraz jeździ na końcu stawki i jeśli ktoś sądzi, że do końca sezonu Mclaren zacznie coś znaczyć to osobiście radzę przemyśleć tę kwestię. Po dzisiejszym wyścigu ma pewnie myśli samobójcze widząc jak po raz kolejny spieprzył swoją karierę. To samo było w Mclarenie. Wytrzymałby rok dłużej, byłby dzisiaj trzykrotnym mistrzem. To solidny kierowca, ale nie umie sobie jednać ludzi na paddocku. To jest typ szefa który się na wszystkich drze i wszystkich obwinia, a nie lidera (np Schumacher) który wciąga ludzi na szczyt góry ze sobą, a nie jedynie patrzy z niego i wrzeszczy, że dlaczego tak wolno wchodzą. Alonso to przykład kierowcy, tak zapatrzonego w siebie i tak nacechowanego, na nie słuchanie nikogo dookoła, że sam siebie strącił z piedestału na który wrzucił go Flavio B." I to ostatnie zdanie jest tym, dlaczego po 2005 przestałem kibicować Alonso. Za wielkie gwiazdorzenie i robienie z siebie Boga


avatar
pjc

29.03.2015 21:37

0

@viggen trzeba pamiętać jeszcze o jednym. Alonso to ostatni z talentów wykrytych przez Giancarlo Minardiego. Jak dotąd jedyny kierowca, który zaczynał w tej włoskiej ekipie i został mistrzem świata.


avatar
Martitta

29.03.2015 21:39

0

@44viggen - Po przeczytaniu tego artykułu pomyślałam, że w sumie Benson nie napisał niczego odkrywczego, a tym bardziej czegoś, czego bym do tej pory nie wiedziała (zwłaszcza czytając na tym forum niektóre spory, poparte rzetelnymi argumentami z obydwu stron). Ogólnie spoko artykuł, tylko trochę przesadził zestawiając w jednej rubryce Sennę z ALO. ;)


avatar
irek323

29.03.2015 21:48

0

Nie rozumiem bólu dupy tych którzy tak cisną w VET. Wygrał, to wygrał, na ch*j drążyć temat i się go czepiać? Bardzo to mile z jego strony, ze stara się rozmawiać po włosku, wycisnął dziś ze SF15Taka co się dało i za to szacun :) ciekaw jestem jak ALO po wizycie u psychoterapeuty...na loterii to grać chłopak nie powinien :)


avatar
elin

29.03.2015 21:50

0

@ 28. viggen A czy ja panikowałam ... ? ;-P Również liczę, że wreszcie skończy się ten pech Kimego. Tegoroczny bolid Jemu pasuje i to widać, więc przydałby się wyścig bez problemów, żebyśmy mogli porównać Jego jazdę i Sebastiana ... @ 34. pjc Kiedy przeczytałam, iż dyskusja schodzi na język włoski ... pomyślałem, że należy Ciebie wezwać do tego tematu ... :-)


avatar
Michael Schumi

29.03.2015 22:21

0

@44 Jest w tym trochę prawdy. Zawsze miałem Alonso za egoistę. Osobiście nie lubię go od czasu jego świńskiego sezonu w McLarenie i zamieszania w tyle afer, przez którą w jednej z nich zniszczył Massę, jego psychologiczne gierki, itp.


avatar
pjc

29.03.2015 22:32

0

@elin lepiej mówię niż piszę. Po prostu rzadko obcuję z tym językiem w ciągu ostatnich trzech lat. Ale jak tylko nadarza się okazja to mogę to uczynić :)


avatar
viggen

29.03.2015 22:32

0

@pjc Trzeba też pamiętać, że na Alonso zwrócił swego czasu Jean Todt i chciał go w Ferrari, bo Kimi się dogadał z Dennisem. Kimi też wielki talent 0 też wtedy przecież dostał licencję FIA dopiero w czasie sezonu, a to dzięki upartemu P. Sauber) Ale Alonso wypiął się dupą na Todta, gdzie Francuz do dzisiaj ma pretensje do Alonso i podpisał Hiszpan kontrakt z Renault @Martitta Nie napisał. Dlatego żałuję wydanej kasy na to gówno :) Mogłem w Empiku sobie ten artykuł przeczytać :P "Ogólnie spoko artykuł, tylko trochę przesadził zestawiając w jednej rubryce Sennę z ALO" Dokładnie :) Ale jak napisałem wyżej, w sumie cytując słowa kogoś innego "Eksperci od lat wciskają wszystkim Alonso na pozycji najlepszego. Nawet jak robi w sezonie frajerskie błędy, rozbija bolidy itd Tak działają wszyscy eksperci. Trzymają się tego co stare" I tak mit rośnie cały czas i cały czas jest podtrzymywany :) @elin Panika, że z Ferrari już nic nie będzie. Od dwóch lat Ci próbuje "uświadomić", że Ferrari się odrodzi i tak będzie :) i jak widać, już jest. Pzdr!


avatar
Doradca

29.03.2015 22:41

0

14. Nowicjusz 2015-03-27 10:23:08 (Host: *.204.251.8/ Ignoruj) Masa naiwniaków u góry. Podniecanki czasami Ferrari i stratą do Merca są śmieszne. Jeżeli Merc przejedzie bezproblemowy(awarie,dzwony,błędy) wyścig to NIE MA MOŻLIWOŚCI aby KTOKOLWIEK z nimi wygrał. Proste. Ferrari jest na mocnym drugim miejscu, ale ze stratą 0.5-1.0 sekundy. Myślę że ciekawa może być walka o 3 miejsce pomiędzy Vettelem a Kimim. No i ciekawie za nimi. RedBull łapie drugi oddech. Williams widocznie lekko osłabł(albo to zagrywka taktyczna). STR i Sauber nadal mocne. Lotus niestety z problemami, ale potencjał mają duży. Potem Force India i blisko za nimi McHonda, która zadziwia niezawodnością. Tempo nadal cieniutkie, ale jakiś cień szansy na walkę z FI jest. A i jak kilka osób zauważyło Falonso znów jakiś taki wku#wiony, ale nie ma co się dziwić. Pewnie stoczy kilka epickich pojedynków z FI, może złapie jakiś punkt...no ciekawe jak wypadnie na tle Buttona. Manor zgodnie z założeniami sporo z tyłu. Ciekawe ile dubli złapią? :) Chyba MAMY pierwsze ofiary samobójstw po tym wyścigu..Nowicjusz i jego wypowiedź z wczoraj a dziś pod tym tematem cisza gdy jego przepowiednie rozbiły się o rzeczywistość xD Co do Seba..no brawo..pokazał że jednak potrafi :P a dla Kimiego Wielkie brawa :) szkoda mi tylko Rosberga..bo myślałem że to on będzie tym który jako pierwszy pokona Lewisa w tym sezonie xD


avatar
wro40i4

29.03.2015 22:54

0

widzę że ten artykuł komentuje masa ludzi, którzy normalnie nawet nie wiedzą gdzie wcisnąć przycisk dodania komentarza :) normalnie kolejny raz vettelomania, czyli podniecanie się kierowcą promowanym jak się da.. Fakt, może jest ponadprzeciętny, ale widząc co np. alonso dziś z buttonem jadąc pierwszy wyścig, a wcześniej w jakim stopniu objeżdżał raikkonena, to chciałbym jego i vettela zobaczyć kiedyś w jednym teamie :P nieważne w jak bardzo niepasującym mu bolidzie.. GRATULACJE oczywiście dla ferrari. miło widzieć FACETA na stanowisku szefa zespołu, bo sądząąc po progresie to ostatnie ci..y nie umiały sobie dać rady z zarządzaniem. Fajnie przygotowane auto, wielkie zdziwienie merca i czekamy na kolejne wyścigi. Oby tylko Raikkonen miał więcej szczęścia i nie był poświęcony już na starcie jak webber w przeszłości, a może być ciekawie.. Pytanie tylko czy w chłodniejszych regionach świata też będą tak blisko mercedesów?


avatar
elin

29.03.2015 23:06

0

@ 50. pjc Pamiętam jak pisałeś do Nas z Włoch ... I w takim razie życzę, żeby jeszcze nadarzyła się okazja ... :-). @ 51. viggen Bardziej niż na odrodzeniu Ferrari, zależy mi na odrodzeniu Kimiego ... i to najlepiej tego Kimiego z czasów McLarena ;-). Pozdrawiam


avatar
racingfan

29.03.2015 23:21

0

Vettel jest genialny !!!! Powrocił numer jeden !!!!


avatar
RyżyWuj

29.03.2015 23:53

0

Redakcja poszła w tango i skończyły się newsy z GP Malezji.


avatar
jogi2

30.03.2015 00:02

0

@55 ha ha dobre


avatar
jogi2

30.03.2015 00:07

0

Najgorsze będzie to jak kiedyś wyjdzie ,że Merc celowo skręcał lekko silnik aby podtrzymać frekwencję już i tak kulejącą F1....co nie zmienia faktu ,że w tym wyścigu zawalili ze strategią (i to nie celowo :) ).....dali prezent Ferrari w sumie dobrze wpływający na dalszą oglądalność


avatar
f1chilek

30.03.2015 10:12

0

Raikkonen beznadziejnym poczatkiem sezonu stawia siebie w roli kierowcy nr 2 i pomagiera Vettela . Forma Ferrari jest taka ktorej nikt sie nie spodziewal . Mozna z pelna odpowiedzialnoscia napisac ze bolid gwizda a Fin wciaz jezdzi jak ..... Niezaleznie od wszystkiego pocieszajace jest to ze Merca ma z kim przegrac , przynajmniej na torach gdzie wysoka temperatura ma wplyw na ich opony . W normalnych warunkach Ferrari wciaz bedzie za Mercem


avatar
viggen

30.03.2015 17:05

0

"Raikkonen beznadziejnym poczatkiem sezonu stawia siebie w roli kierowcy nr 2 i pomagiera Vettela . Forma Ferrari jest taka ktorej nikt sie nie spodziewal . Mozna z pelna odpowiedzialnoscia napisac ze bolid gwizda a Fin wciaz jezdzi jak ..... " Widać, że znalazł się kolejny sezonowy kibic. Powiedz, gdzie niby Kimi zawinił i dał dupy? 1) Australia - uderzony na pierwszym zakręcie przez dwóch kierowców - uszkodzona podłoga. Później wina mechaników i niedokręcone koło. Tempo lepsze od Vettela 2) Malezja - błąd w kwalifikacjach zespołu i wypuścili go w nieodpowiednim momencie. Później uszkodzona opona nie ze swojej winy. Tempo lepsze od Vettela Prawda jest taka, że Kimi od dłuższego czasu ma jakiegoś pecha. Twój Alonso (patrząc na Twoje komentarze) był zawsze na drugim biegunie i miał zawsze szczęście. A najciekawsze - gdyby w tych dwóch wyścigach na miejscu Fina był Alonso, to wg Ciebie miałby wielkiego pecha. Ale nie- lepiej napisać, że Kimi to pi...


avatar
SF_Splott

30.03.2015 18:51

0

@60 viggen - a co by było, jakby na miejscu Vettela był Alonso..... nawet sobie nie wyobrażam.. :)


avatar
f1chilek

30.03.2015 20:26

0

60 zabawny jestes . Mozesz bronic swojego idolka , ale prawda jest taka ze Vettel osiągnał wiecej dla Ferrari w dwoch wyscigach niz Raikkonen od powrotu do czerwonych zarowno w kwalifikacjach jak i w wyscigu . Gdyz 2 czy 4 miejsce w czasowce jest bariera ktorego Fin nie jest w stanie przeszkoczyc mimo nawet watpliwego i wyolbzymionego przez psycho-fantyko-boyow Fina pecha . Nie mowiac juz o pudle w Ausralii czy zwyciestwie w Malezji . Najzwyczajniej nie ta sama klasa kierowcy , gdyż nie przez przypadek przegrywa sie z takimi asami jak Massa czy Coulthard . Mam wrazenie ze Webber w Red Bullu byl mocniejszy na tle Vettela niz twoj Kimi


avatar
jogi2

30.03.2015 21:09

0

@60 w pierwszym punkcie zapomniałeś jeszcze dodać ,że całe zamieszanie skupione na Raikkonenie zapoczatkowane był z winy Vettela .Raikkonen musiał ostro odpuścić co zaskoczyło kierowców za nim....i poszło


avatar
jogi2

30.03.2015 21:17

0

do tego nawiększym szczęściarzem albo inaczej... farciarzem jest Vettel. Jedno mistrzostwo dzięki nieudolności ekipy Ferrari. Drugie fartem gdzie dostał takie uderzenie z obrotem (po części też ze swojej winy) na początku wyścigu ,że w większości przypadków bolid nie nadaje się do jazdy ...u niego nic....... drugi fart na całego i mistrzostwo .Następne dwa to już bolid z innej ligi ...kontrolowanie tylko bolidów za sobą :).Teraz Ferrari akurat w dobrej dyspozycji .


avatar
bleidd

30.03.2015 21:50

0

Forza Ferrari!


avatar
viggen

31.03.2015 19:03

0

@62 LOL :D Tyle na te wywody co napisałeś


avatar
f1chilek

01.04.2015 07:44

0

skoro zabraklo ci argumentow to co innego mozesz napisac ?


avatar
viggen

01.04.2015 12:55

0

@67 Jakich argumentów :D? Głupota z Twoich postów aż cieknie po ekranie. Takie komentarze podsumowuje się "no comment"


avatar
SF_Splott

01.04.2015 13:12

0

@62 f1chilek Katastrofa... co za brak obiektywnosci na tym portalu... ja nie wiem co by musial RAI zrobic zeby jakkolwiek zostal doceniony.. latac? na Albert Park sam mial sobie poprawic mocowanie kola, skoro pitstop mu spieprzyli? albo jak VET chcial go wypchnac to RAI mial go przeskoczyc? wlaczyc GODMODE? na Sepangu w Malezji to ludzie juz zapomnieli, ze HAM tez ledwo ledwo sie dostal do Q3 bo byl na P10, tuz przed RAI... i tez HAM narzekal na zespol, ze za pozno go wypuscili. Ale to juz "obiektywni" w ogole nie zauwazyli, i spoko. ale RAI to RAI wina ze go zespol wypuscil za pozno. W wyscigu rowniez musialby pewnie wlaczyc GODMODE aby nikt go nie zniszczyl, cale okrazenie bez opony jechal, caly wyscig ze zniszczona podloga... a i tak mial znakomite tempo, i wyprzedzil oba WILLIAMSy z latwoscia. Ale i tak to jest slaby kierowca, juz na emeryture sie nadaje, spioch. takie tam... A Alonso ledwo nie kiwnie palcem, a juz wszyscy z podniecenia maja mokro...


avatar
jogi2

01.04.2015 19:20

0

...bo większość widzący w Vettelu jakieś mistrzowskie " podrygi" to dzieci .Przyjechał pierwszy to musi być najlepszy :) .Przecież jak na konsoli przyjeżdżałem pierwszy to też byłem najlepszy :)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu