Luca di Montezemolo, który w poniedziałek oficjalnie zakończył, trwającą 23 lata, prezesurę w Ferrari stwierdził, że Fernando Alonso z całą pewnością opuści Ferrari.
Przyszłość Hiszpana od dłuższego czasu jest głównym tematem spekulacji mediów związanych z Formułą 1. Wedle najbardziej wiarygodnych plotek Alonso negocjuje kontrakt z McLarenem, który od przyszłego roku będzie korzystał z silników Hondy.Jego miejsce w Ferrari ma zająć Sebastian Vettel, jednak i ta informacja nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona. Niemiec, 4-krtony mistrz świata przekazując publicznie swoją decyzję już podczas weekendu wyścigowego na Suzuce prawdopodobnie pokrzyżował nico plany Fernando Alonso.
„Alonso opuszcza Ferrari z dwóch powodów: jednym jest to, że chce znaleźć się w nowym środowisku, odnaleźć nowe motywacje, co w pełni rozumiem, a drugim jest to, że jest już wieku, który nie pozwala mu zbyt długo czkać na kolejną wygraną” mówił Montezemolo w wywiadzie dla włoskiej stacji telewizyjnej RAI.
„Nie udało mu się wygrać [mistrzostw] przez te wszystkie lata i chce spróbować osiągnąć to gdzieś indziej.”
„Kierowcy wyścigowi czasami potrzebują nowych motywacji, nowego środowiska czy nowych stymulacji.”
„Michael [Schumacher], który był z nami przez tyle lat, był pod tym względem wyjątkowy.”
Mimo iż decydującym czynnikiem w przypadku decyzji Fernando Alonso jest forma zespołu, Montezemolo broni osiągnięć ekipy, uważając, że jedynym okresem kiedy naprawdę nie była konkurencyjna jest obecny rok.
„Przez ostatnie 15 lat nasza ekipa wygrała najwięcej spośród wszystkich” mówił. „To prawda, że z tego czy innego powodu nie sięgnęliśmy po mistrzostwo przez ostatnie sześć lat, ale przegraliśmy je dwukrotnie w ostatnim wyścigu sezonu.”
„Sezon, który jest rozczarowujący pod każdym względem to właśnie ten obecny. Niemniej taki jest sport.”
Montezemolo w wywiadzie odniósł się także po raz kolejny do wydarzeń tuż po GP Włoch, kiedy to oficjalnie zostało potwierdzone jego odejście ze stanowiska prezesa Ferrari.
„Oczywiście nie byłem zbyt mocno zadowolony sposobem w jaki to się odbyło, ale takie jest życie a właściciele prywatnej firmy mają prawo podejmować takie decyzje, a teraz to już początek czegoś nowego, innej fazy.”
16.10.2014 19:53
0
@Grzesiek 12. "Po co ten jad"-A po co ty sączysz "jad" gdy piszesz cokolwiek (do Raikkonena). Od wielu lat siejesz nienawiść do Kimiego. Co do klasy kierowcy, każdy ma słabsze i mocniejsze chwile. Statystycznie lepszy jest Alonso , ale jeden i drugi jest z "górnej półki" Na pewno nie jest tak jak ty piszesz. Więc daruj sobie te "wielbiące" Alonso posty(bo, aż mi się cofa). Fernando Alonso jest jednym z najlepszych(w aktualnej stawce) , ale ty przeginasz, a fakt jak jeździsz po Raikkonenie, lekko mówiąc denerwuje. Szanuje ludzi, którzy od wielu lat interesują się tym sportem, tak jak ty, lecz ty piszesz tylko (w większości)subiektywnie i "niestrawnie". Więc stąd ten "jad" w twoim kierunku. Zwolnienie Raikkonenena, było dobre dla zainteresowanego(finansowo i czasowo), ale nie dla kibica. Pamiętam dobrze transfery na sezon 2010 i nie chrzań mi o McLarenie. Lewis miał pewny kontrakt, a Kovalainenena miał zastąpić Button(bo jeździł wtedy(w 2010) z 1), i zastąpił, tylko nie tak szybko, jak poniektórzy by chcieli(po to jest sezon ogórkowy, by potrzymać ludzi w niepewności). Oczywiście nie dla wszystkich było to takie jasne. Zawsze można napisać, że miał jeszcze wiele innych opcji(których nie miał). Dla chcącego nic trudnego, wystarczy tylko sięgnąć pamięcią wstecz i zawsze się coś znajdzie. "Zwolnili czy nie, co za różnica"- dla mnie to bez różnicy, ALE jak chce się znaleźć powód do awantury, to jest idealny. Najlepiej jeszcze wypomnieć stare dzieje i jest awantura, możliwości wykazania się elokwencją i wiedzą, a wychodzi jak zawsze. "Różnica dla każdego zdrowo myślącego jest jasna"- jasne, no i co z tego? To niby było do mnie? Jeśli tak, to mi żal ciebie. Jeśli robienie z "igły widły" to główny cel na tym portalu, to nadajesz się idealnie. Zgrzyty na linii Ferrari- Alonso było od dawna, więc nie jest tak kolorowo jak piszą obie strony. Nie było to tak spektakularne pożegnanie jak w przypadku Raikkonena, ale jednak nie jest tam cukierkowo. Ferrari ładnie postąpiło mówiąc tak, a nie inaczej i tyle. I nic w tym nadzwyczajnego.
16.10.2014 20:29
0
@22 co do tej wiadomości @viggena - również mogę potwierdzić, że spotkałem się z taką interpretacją cytatu na innych stronach. Pytanie tylko ile w tym prawdy - we wszystkie wierzyć nie wypada, aczkolwiek możliwe, że faktycznie tak było. @viggen - czytaliśmy za pewne te same artykuły - oczywiście możliwe, że było dokładnie tak jak było w nich napisane, jednakże świadkiem zdarzenia nie byliśmy, więc traktowałbym to tak samo jak inne plotki - z odrobiną dystansu (oczywiście nikt związany z Ferrari tego nie potwierdzi w prost - warto poczekać więc na rozwój sytuacji, jeśli wiesz co mam na myśli - wtedy słowa się same potwierdzą).
16.10.2014 21:39
0
@ 35 Rambo4 Naprawdę nie zamierzam się tłumaczyć przed tobą z mojej "nienawiści " do Raikkonena . Tylko napiszę jedno , ze się mylisz i to grubo . Cała moja twórczość zapewne "niestrawna dla jego fanów " ma głównie na celu pokazanie , ze w sprawach odnośnie oceny jego jazdy i innych pierdół że miałem rację i to od samego początku gdy zacząłem go oceniać !!! Jasne masz rację , często przeginałem ale jedynie ilością wpisów w jego kierunku ... Ale to było już dawno . W tym sezonie staram się powstrzymywać , ogólnie radko się ostatnio wypowiadam , tym bardziej nie rozumiem zarzutów ? Ale jak patrzę z perspektywy czasu , wszystkie zarzuty w jego stronę były poparte wyłącznie jego jazdą i ogólnym zachowaniem ...... Więc może wskaż w sposób merytoryczny gdzie się myliłem w ocenie Fina ? Co do moich wielbiących wpisów Alonso. Proszę cię , przytocz parę z nich . Chętnie je poczytam skoro jest ich aż tak wiele jak sugerujesz że aż Ci się cofa .... Proponuje te z ostatniego miesiąca . Dawaj ! Rambo4 mylisz się i to bardzo , bo po pierwsze Kimi po zwolnieniu z Ferrari miał czas aby rozmawiać z innymi zespołami ..... Nie będę pisać o Toyocie która uzależniała swoje pozostanie w F1 od pozyskania kierowcy z czołówki , bo to wszystko mozna zwalić na PR . Ale opcja McLarena była jak najbardziej realna . I to właśnie Fin zrezygnował z F1 w tamtym momencie i wybrał dolary Ferrari i wczasy w rajdach :) Nie będę się powtarzał co różnicy w tym czy Alonso odszedł z zespołu czy też Ferrari zwolniło . Co miałem to w temacie napisałem i podtrzymuje swoje słowa ,również uważam że każdy zdrowo myślący jednak widzi różnicę :)
17.10.2014 10:14
0
@28 viggen ""„Alonso opuszcza Ferrari z dwóch powodów: jednym jest to, że chce znaleźć się w nowym środowisku, odnaleźć nowe motywacje, co w pełni rozumiem, a drugim jest to, że jest już wieku, który nie pozwala mu zbyt długo czkać na kolejną wygraną”" Dawno nie czytałem takich słodkości :) Ta słodkość mi się aż z ekranu wylewa." Gdzie Ty tam widzisz w zdaniu powyżej słodkości? Czyli jak powiem, że Raikkonen jest już stary i potrzebuje nowych motywacji (czyli w domyśle, wypalił się w obecnym zespole) to będę mu słodził tak, że aż się z ekranu będzie wylewać? Wydaje mi się, że nawet jakby Luka nazwał Alonso przeciętnym kierowcą to byś uznał, że mu słodzi - bo przecież powinien go nazwać najgorszym w historii :) A w bajki o tym, że Alonso zwyzywał swojego szefa a potem następnego dnia siedzieli sobie razem w pitlane na Suzuce i rozmawiali na luzie jakby nigdy nic - to naprawdę chyba tylko bardzo naiwni czytelnicy Faktu wierzą. Papier wszystko przyjmie - jak ktoś śledzi np. angielką piłkę nożną to wie, że brukowce potrafią napisać wszystko byle mieć czytelników - największą bzdurę potrafią wymyślić. Ja tam nie "żyję" plotkami i ploteczkami jak viggen. Jak Ferrari lub choćby jakieś pewne źródła potwierdzą, ze Alonso został zwolniony dyscyplinarnie - to przyznam rację. Bo plotki to można sobie wymyślać do woli - Raikkonen po GP Rosji miał jakąś kłótnię z Mattiaccim, moze też go zwyzywał? Jak kogoś nie było w pokoju to może sobie popuścić wodze fantazji i wymyślić, jakich wyzwisk użył a może i doszło do rękoczynów? I co, ktoś w to może uwierzy? :) Póki co żadne poważne źródła nie napisały o zwolnieniu Alonso. Zero wypowiedzi, zero faktów potwierdzających tę plotkę. Więc póki co to tylko myślenie zyczeniowe viggena i jemu podobnych psycho-anty-fanów Alonso.
17.10.2014 12:21
0
38 devious Naprawdę Cię podziwiam że chcesz prostować fantazje i wymysły tego psychofana viggena !! Ale może to i dobrze , bo niestety retoryka ,styl i absurdy wypisywane przez wyżej wymienionego przenoszą się na innych do tej pory normalnych fanów Kimiego i oni również zaczynają rozmawiać tym samym językiem , językiem fantazji i w tym samym stylu pozbawionym logicznego myślenia .... Gdzie zamiast argumentów merytorycznych bije jedynie marna demagogia i głupoty , wręcz oszczerstwa w stylu że ktoś kogoś wyzywa od Sk.......ów . Ale gdzie są fakty ? czy viggen był przy tej rozmowie ze roznosi takie obelgi ... ? Przecież to już psychoza i jakaś mania w najgorszym wydaniu !
17.10.2014 12:26
0
Jak Ferrari zawala pit stop Raikkonenowi to zaraz słychać lament fanów Kimiego i szukanie wymówek że zespól z nim nie pracuje itp. Ale jak nawet ostatnio zawalili pitstop Alonso to jest cisza, Podobnie jest w kwalifikacjach jak Kimi odstaje to jest lament, zły zespól, ustawienia itd. Viggen mowi ze w tym bolidzie nic sie nie da zrobic itp. Jak Raikkonen sie zblizy do Alonso z czasem to jest cisza bo teoria nie pasuje a bolid jednak da sie ustawić, Alonso w tym sezonie miał dwie awarje podczas wyścigu- tez mógłbym szukac wymówek i powiedzieć że to wina zespołu, ze go nie wspiera albo ze nawet dostaje gorsze częsci ale tego nie robie i nie słyszałem żeby jakis fan alonso tak mowił Widać niektórzy zamiast patrzeć na wyniki na torze wolą wymyślac swoje teorie
17.10.2014 12:45
0
" A w bajki o tym, że Alonso zwyzywał swojego szefa a potem następnego dnia siedzieli sobie razem w pitlane na Suzuce i rozmawiali na luzie jakby nigdy nic - to naprawdę chyba tylko bardzo naiwni czytelnicy Faktu wierzą." To widać albo jesteś bezrobotny albo w pracy zapierniczasz jak biały murzyn. I te Twoje bajki, że miałeś wylane na nauczycieli to możesz komuś innemu wciskać. Nie raz miałem kłótnie z szefem i nie raz trzaskaliśmy drzwiami. I co ? W firmie po kłótni było wszystko ok. Bo to co było za drzwiami zostawiliśmy za drzwiami. I nadal tam pracuje. A dlaczego? Bo mamy szacunek do siebie a że się nam czasem poglądy różnią to normalna rzecz. Gdy jeszcze byłem studentem w pierwszej firmie "wyleciałem" z firmy. Wyleciałem, bo była redukcja. Nie byłem wściekły na to ale byłem wściekły na szefa, że wcześniej mi tego nie powiedział, bo bym szukał w tym czasie coś innego a tak mnie postawił przed ścianą. I co? I nic. Dzisiaj jak się spotkamy na ulicy normalnie rozmawiamy i nie raz te rozmowy są w tonie żartów. Mało tego, na drugi dzień już nim rozmawiałem jakby nigdy nic. To nie są baby, że się pokłócą a potem focha strzelają na całe życie. Ferrari nie pierze brudów przed prasą i nigdy tego nie robiło. "Póki co żadne poważne źródła nie napisały o zwolnieniu Alonso. Zero wypowiedzi, zero faktów potwierdzających tę plotkę. " W 2009 oficjalnie Raikkonen odszedł z F1 a nie został wyrzucony. I do dzisiaj się powtarza w newsach, że Kimi odszedł z Ferrari i F1 do WRC a nie - że Ferrari go wywaliło. A wy dalej sobie tłumaczcie psychofani Alonso
17.10.2014 12:55
0
Niedawno pisałem o Lotusie i Alonso, jako opcja nr 3, gdy nie wakacje i kontrakt z Mcl. A dzisiaj na f1talks "Choć jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Alonso jest zdany na Hondę, serwis f1i.com donosi, że hiszpański kierowca prowadzi również zaawansowane rozmowy z Lopezem, właścicielem zespołu Lotus. Dwukrotny mistrz świata co prawda zaprzeczał, że usiądzie w przyszłym sezonie w bolidzie zasilanym jednostką z Brixworth, ale sytuacja jest dynamiczna. Rozwiązanie określane planem „B” zakłada ściągnięcie do Lotusa giganta telekomunikacyjnego, firmy Movistar oraz zaangażowanie środków będących w posiadaniu Lawrence’a Strolla. Projekt swoim doświadczeniem miałby wesprzeć Flavio Briatore. Pierre Van Vliet sugeruje w sowim artykule, że w całej układance brakuje jedynie mocnego zaplecza technicznego. Nie chodzi tu bynajmniej o technologię, ale o „mądre głowy”, które w ostatnich latach masowo opuszczały fabrykę w Enstone. Jednak i tutaj, przy odpowiednim zaangażowaniu środków oraz kilkuletnim planie można by pomyśleć o wyciągnięciu kilku zdolnych z innych ekip. Plan „B” wygląda całkiem kusząco…"
17.10.2014 13:12
0
@ WSZYSCY Ludziki..weźcie na wstrzymanie co? Odszedł czy zwolnili mało istotne. Mógł zostać w F1 czy nie miał opcji też mało istotne. Ważne jest że w zeszłym roku jeździli w dwóch różnych teamach i jak wyglądały ich wyniki? RAI był łojony przez ALO? Chyba raczej na odwrót było. O co mi chodzi..tak lubię RAI za jego charakter..ale może żeby zacząć ich porównywać poczekajcie na kolejny sezon? Gdzie RAI bedzie jeździł autem pod siebie robionym a nie pod ALO a ALO nie będzie już mógł narzekać że po raz kolejny ferrari dało mu gówniany bolid :) No i tak serio..mówimy tu o dwóch mistrzach świata..co Wy macie za osiągnięcia żeby ich oceniać, wyśmiewać czy szydzić?
17.10.2014 13:12
0
"Jak Ferrari zawala pit stop Raikkonenowi to zaraz słychać lament fanów Kimiego i szukanie wymówek że zespól z nim nie pracuje itp. Ale jak nawet ostatnio zawalili pitstop Alonso to jest cisza" Jaka cisza? Ja jestem kibicem Alonso? A teraz sobie policz ile razy w tym sezonie przez spierniczoną strategię Ferrari stracił Raikkonen a ile Alonso? Awarje? Boże widzisz a nie grzmisz! AWARIE się pisze. Kimi ma co weekend awarie i szczęście, lub też nieszczęście, że na treningach. polek1 "Ale może to i dobrze , bo niestety retoryka ,styl i absurdy wypisywane przez wyżej wymienionego przenoszą się na innych do tej pory normalnych fanów Kimiego i oni również zaczynają rozmawiać tym samym językiem , językiem fantazji i w tym samym stylu pozbawionym logicznego myślenia .... Gdzie zamiast argumentów merytorycznych bije jedynie marna demagogia i głupoty" Rozbawiłeś mnie na maksa :D Największe chore teorie to wymyślacie Wy fani Alonso. Nie wiecie NIC a potem się mądrzycie. W każdą plotkę związaną z dobrą wiadomością (np Alonso idzie do Mercedesa) wierzycie jak dzieci i łykacie jak młode pelikany. Ale gdy nie jest korzystna dla Hiszpana, to oczywiście to bzdura. Jak Wy możecie mieć rację i wiedzieć cokolwiek, jak Wy nie śledzicie nic, co nie jest powiedziane oficjalnie? F1 to polityka i najwięcej się dzieje za kulisami. A to co gadają w mediach, to to, co inni mają wiedzieć, tylko i wyłacznie Dalej siedźcie w tej swojej piaskownicy i ulepiajcie babki z piasków.
17.10.2014 13:15
0
"@viggen - czytaliśmy za pewne te same artykuły - oczywiście możliwe" Całkiem możliwe, że te same bo sam wklejałem link do tej wiadomości tutaj a potem kilka dni temu ukazało się w innych źródłach. Pewne sprawy nie wychodzą oficjalnie i jak będziecie sie tylko opierać, czym Was karmią działy PR zespołów, dalej będziecie wiedzieć o F1 tyle co NIC.
17.10.2014 13:16
0
@ 42 Moim zdaniem mało realne. Może to opcja - straszak na McL. BTW Kimi dzisiaj ma urodziny. Życzę mu WDC w 2015.
17.10.2014 13:16
0
miało być @ 45
17.10.2014 13:37
0
@46 Tak, to może być straszak ale może być wyjściem awaryjnym Alonso. Alonso chce 1 rok, bo nie jest pewny jednostki Hondy a Mcl Honda nie chcą się na to zgodzić. Ponadto - dla Dennisa priorytetem jest powrót Lewisa. I jemu nawet ponad 40mln oferował razem z zapłaceniem za zerwanie kontraktu z Mercedesem, Alonso to dla nich opcja, bo reszta topowych kierowców ma już kontrakty. A Lotus od nowego sezonu będzie na jednostkach Mercedesa. Pakiet aero mają dobry i nawet lepszy niż Williams, tylko silnik Renault jest piętą achillesową a dokładnie ERS. RBR jest w lepszej pozycji bo oficjalnie ten team jest "fabrycznym" zespołem Renault. Dlatego tez powtórzę po raz setny. Alonso ma 3 opcje 1) Dogadać się z McL Honda i podpisać kontrakt na 2 lata co zamknie mu definitywnie drzwi do Mercedesa na sezon 2016, gdyby Lewis chciał odejść z Merca 2) Urlop Alonso od F1 i czekanie na lepszy stołek (w tym liczenie, że Lewis się pokłóci z Laudą i Toto i wróci do McL) lub/i inna dyscyplina sportu 3) Przeczekanie co najmniej rok w słabszym zespole i stawiam na Lotusa. Układanka niedługo się ułoży.
17.10.2014 13:53
0
@ viggen "Kimi ma co weekend awarie i szczęście, lub też nieszczęście, że na treningach." No właśnie sam sobie odpowiedz czy lepiej mieć na treningu czy w wyścigu. Alonso miał dwie ktore uniemorziwiły mu wyścig. Tym gorzej wyglądają wyniki Raikkonena na tym tle. A Ferrari słynie z tego ze zawala strategicznie wyscigi i Alo i Rai i pit stopy tez.
17.10.2014 14:10
0
@ 48 Tak, o pieniądzach dla HAM słyszałem i nie wiem ile jest w tym prawdy. Co do pakietu aero Lotusa, to po występach tegorocznych wyraźnie widać brak Allisona i odpływ inżynierów. Więc powrót na szczyt byłby jeszcze dłuższy niż w przypadku Macca. Oczywiśce ALO miałby opcje wyjścia po roku w kontrakcie. Ale jakoś nie widzę ALO pałętającego się pomiędzy 13 a 18 miejscem - za bardzo ucierpiałoby jego ego i mit "wyciągania czegoś z niczego". Nota bene porównanie wyników w Lotusie i w Ferrari dałoby fanom ALO możliwość sprostowania powtarzanych mitów, że przez 5 lat Ferrari było złomem, a Fernando dokonywał cudów.
17.10.2014 14:13
0
@ 48 Uważam poprostu, że silniki będą coraz bardziej zbliżone osiągami (Merc, Ferrari, Renault i Honda), a rola aero będzie rosnąć, ale mogę się mylić.
18.10.2014 07:19
0
44 Ty naprawdę jesteś psychiczny :P
18.10.2014 17:55
0
viggen, czytasz plotki i domysły dziennikarzy , nie masz na Twoje teorie żadnych dowodów i dobrze o tym wiesz, bo info oficjalne jeszcze nie wyszło z ekip. A rzucasz się tu jak gówno w betoniarce na wszystkich , którzy również snują swoje domysły. Ale Ty uważasz , że masz wiarygodne żródła .... dlatego tym tak rozśmieszasz wszystkich... ale to nic, bo mam dla Ciebie najnowsze info , Rob Smedley stwierdził , że ALonso zjednuje ludzi .... a Ty uważasz go za chama i bufona , to dziwne nie? no i tu masz pole do popisu teraz by tą wypowiedź obalić lub dodać swoje jakieś fantazyjne wymysły
18.10.2014 19:17
0
Panowie, a można prosić o pisanie - bez wzajemnych wyzwisk ... @ 53. xeoteam W tym przypadku, to prawdopodobnie Rob zmienia swoje zdanie w każdej wypowiedzi. Dzisiaj na jednej stronie o F1, czytałam to o czym Ty tutaj napisałeś, ale na końcu był dopisek : " I pomyśleć, że ten sam Smedley jeszcze kilka dni temu stwierdził, że na obecnym paddocku nie ma ani jednego zawodnika, który byłby w stanie żyć z Alonso w jednym teamie... "
18.10.2014 19:23
0
@31 - brawo Emer7! Świetna riposta :) @viggen - teraz już rozumiem czemu tak mocno plujesz jadem. Dziwi mnie jednak szczeniactwo, w Twoim wykonaniu - nigdy nie jechałem po fanach Alonso, nawet, gdy wygrywał z kierowcą, któremu kibicowałem od samego początku kariery, z Felipe Massą... Na prawdę proponuję odwiedzić stosownego specjalistę, niż skrzywdzisz kogoś z rodziny. Emanuje od Ciebie agresja, a to oznaka słabości :)
18.10.2014 19:24
0
*niż - miałem na myśli "zanim skrzywdzisz". Brakuje mi możliwości edycji postów na tym forum...
18.10.2014 19:31
0
elin , jak viggen skończy wyzywać wszystkich mających inne zdanie niz on to zapewne poziom komentarzy drastycznie wzrośnie. Jestem tego pewien. A co do artykułu przytoczonego to chciałem poznać zdanie viggena, bo on pewnie autoryzował wywiad .... I pewnie parafuje kontrakty kierowców.. Przytoczyłem część wywiadu bo reszta to komentarz autora artykułu a nie słowa Roba. Inna kwestią jest jego płynność poglądów :) Pozdrawiam
18.10.2014 19:33
0
@xeotam - szkoda nerwów, kolego - viggen dzieli świat na: viggena i fanatyków Alonso. Mogę uwielbiać Felipę Massę i Raikkonena, ale dla niego również jestem fanatykiem Alonso. Ten człowiek po prostu ma problemy w życiu prywatnym i wyżywa się na forum pod każdym możliwym pretekstem. Nie wiem, czy wyczułeś w jego wypowiedziach manię wielkości - w jego własnej opinii jest jedyną nieomylną istotą we wszechświecie... a wszystkie informacje czerpie jedynie z plotek :)
19.10.2014 01:35
0
A @41 viggen "To widać albo jesteś bezrobotny albo w pracy zapierniczasz jak biały murzyn." Byłem w polskich firmach, gdzie chcieli ze mnie zrobić "białego murzyna" i szybko stamtąd wiałem. To był koszmar - nie wiem jak ludzie mogą wytrzymywać w takich warunkach... Obecnie pracuję w Polsce ale moim szefem i większością kolegów z działu IT są Holendrzy - i jest to zupełnie inna kultura i styl pracy. Ale i tak jakbym powiedzial szefowi - bardzo wyluzowanemu i dowcipnemu człowiekowi - by poszedł zabawiać się z własną matką i że nie zamierzam już z nim pracować - to raczej byśmy już się do siebie więcej nie uśmiechali :) No chyba, że bym przeprosił i obrócił wszystko w żart :P "Nie raz miałem kłótnie z szefem i nie raz trzaskaliśmy drzwiami. I co ? W firmie po kłótni było wszystko ok. Bo to co było za drzwiami zostawiliśmy za drzwiami. I nadal tam pracuje. A dlaczego? Bo mamy szacunek do siebie a że się nam czasem poglądy różnią to normalna rzecz. " Aha, czyli jednak twierdzisz,że to niemożliwe by Mattiacci zwolnił ALonso za jedno wyzwisko? Bo teraz sam przeczysz temu co pisałeś wyżej o zwolnieniu Alonso :) Skoro "biznes jest biznes' i po kłótni można dalej razem pracować to czemu za jednego bluzga Alonso wyleciał? :) Swoją drogą skoro "drzecie koty" z szefem to nie chciał bym z Wami współpracować - na pewnym poziomie takie polskie prymitywy mogą pracować, ale w normalnych firmach takie zachowania nie mają racji bytu.... U mnie jak szef na mnie raz podniósł głos - to szybko nasza współpraca sie skończyła. Z prymitywami nie pracuję, sorry. I to była jedna z moich najlepszych decyzji w życiu by olać choleryka. I pewnie dlatego Ty i ja się nie potrafimy dogadać - po prostu żyjemy w zupełnie innych światach. "Gdy jeszcze byłem studentem w pierwszej firmie "wyleciałem" z firmy. Wyleciałem, bo była redukcja. Nie byłem wściekły na to ale byłem wściekły na szefa, że wcześniej mi tego nie powiedział, bo bym szukał w tym czasie coś innego a tak mnie postawił przed ścianą. I co? I nic. Dzisiaj jak się spotkamy na ulicy normalnie rozmawiamy i nie raz te rozmowy są w tonie żartów. Mało tego, na drugi dzień już nim rozmawiałem jakby nigdy nic." Mnie kiedyś zwolniono z firmy za krytykę firmy (w wewnętrznym mailu po prostu sobie żartowałem z polityki firmy i nowa manager nie mogła tego ścierpieć, że ktoś nie wielbi ich super-korporacji wyzyskującej ludzi) - podczas wręczania wypowiedzenia byłem bardzo entuzjastyczny, że to już koniec udręki - i żałowałem jedynie, że tak długo im to zajęło. No i co - to jest normalne. Ja pewnie jeszcze kilka-kilkanaście razy zmienię firmę. Ale szefa nigdy, przenigdy nie zbluzgam - mogę go krytykowac co już czyniłem (ale tylko w 4 oczy). Ale szacunek i pewien poziom trzeba trzymac. "To nie są baby, że się pokłócą a potem focha strzelają na całe życie. " Dokładnie - dlatego nie wierzę w to, że powodem zwolnienia Alonso była kłótnia z Mattiaccim. Jeżeli nastąpiło zwolnienie - to powodów musiało być więcej. Ale raczej to obustronne rozwiązanie umowy - które widocznie pasowało obu stronom (tak jak mi i moim poprzednim pracodawcom). "Ferrari nie pierze brudów przed prasą i nigdy tego nie robiło." Prosta jednak zwolnili i tego nie kryli :) "W 2009 oficjalnie Raikkonen odszedł z F1 a nie został wyrzucony. I do dzisiaj się powtarza w newsach, że Kimi odszedł z Ferrari i F1 do WRC a nie - że Ferrari go wywaliło." A co mówi sam Kimi? :)
20.10.2014 23:49
0
@58 ja kibicuje Alonso kierowcy. Nie jego gadaniu, oficjalnych wypowiedzi itd. Uważam , że kto nie uznaje jego talentu jest kretynem. Massa jest dla mnie geniuszem startów. To co wyczyniał na starcie będąc w SF jest szkołą dla wszystkich, nawet dla Alo. Rai skupiony małomówny robi swoje, tylko trochę zbyt dużo sie od niego oczekuje. Uważam, ze brakuje mu talentu akomodacji do sytuacji. Wszyscy wyznawcy i fanatycy Rai ( elin to nie do Ciebie jakby co bo jesteś najnormalniejszym kibicem pod słońcem) trąbią, że Alo ma wpływ na bolid i jest taki jak on sobie życzy. A gówno prawda bo gdyby taki był to SF dysponując budżetem jaki ma zapewniłaby mu bolid taki, że zamiast Vettela mielibyśmy Alo jako mistrza. Ale to nie dociera do viggena i jemu podobnych. Dla niego liczy sie jedno, my nic nie wiemy, oglądamy inne wyścigi, on jest non stop na łączach z całym światem F1 :)
21.10.2014 15:41
0
Alonso...Bezpłatnie dla McLarena przosze bardzo. Ale jako drugi kierowca pomagający Buttonowi
21.10.2014 18:05
0
@ xeoteam 60 " Massa jest dla mnie geniuszem startów. To co wyczyniał na starcie będąc w SF jest szkołą dla wszystkich, nawet dla Alo". Co do startow Alonso to zazwyczaj ten awansuje, w najgorszym razie utrzymuje swoja lokate. A było kilka startów Ferdka które przejda chyba do historii jak te w Singapurze 2013 i 2014, Hiszpania 2013, Monza 2011 czy nawet ostatni wyścig w Rosji. Mozna wymieniac bez konca. Pozdr
22.10.2014 11:09
0
60. xeoteam He he he)) Masz rację. Jednak z tym oczekiwaniem w stosunku do Raikkonen'a jest spora dawka przesady. Raczej pytanie brzmi: - dlaczego Raikkonen nie jest w stanie dostroić się do dosiadanego bolidu? Przecież w "epoce cholernej sprężyny" zaczoł publikować swoje wiersze... które jak by nie było, były zrozumiane raczej tylko przez fanów. Czyli znowu masz rację: brak Mu zdolności do bycia nicią chirurgiczną pozwalającą na szybkie zagojenie się ran w konkretnym zespole jakim jest Ferrari. Czy o czymś to świadczy czy raczej jest wysyłany komunikat pozwalający na podjęcie takiej a nie innej decyzji - bolesnej - ze względu na oczekiwania zespołu? Co do słów tyczących się @viggena nie będę się odnosił w sposób, który standardowo określi mój profil psychiczny... bo wbrew wszechobecnym opiniom nie uważam Go za "dziwaka" :)) Raczej uwazam Go za stymulatora odruchu "wymiotnego" u innych Fanów, dotyczącego nie tylko Raikkonena czy Alonso:)) Te "wymiociny" dostarczają wiele ciekawych analiz dla takiego dziwaka jak ja :)) Szanuje Go za... no właśnie - nie znajduję odpowiednich słów w tym momencie - i za to właśnie Go szanuję.
24.10.2014 11:05
0
@60 - 100% racji, nie można umniejszać umiejętnościom Alonso jako kierowcy - aktualnie jest to najlepszy kierowca w stawce bez dwóch zdań.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się