WIADOMOŚCI

Ceccarelli: Kubica potrzebuje jeszcze miesięcy
Ceccarelli: Kubica potrzebuje jeszcze miesięcy
Mimo optymistycznych informacji, jakie w ostatnim czasie spływały na temat stanu zdrowia Roberta Kubicy, jego kibice nadal nie mogą być pewni czy Polakowi uda się sprostać terminom postawionym przez szefostwo zespołu Renault.
baner_rbr_v3.jpg
Szef ekipy, Eric Boullier, wyznaczył ostateczny termin na końcówkę października a ostatnio stwierdził, że może go nieznacznie wydłużyć. Niewykluczone, że powodem przedłużenia zwłoki w podjęciu decyzji co do składu kierowców na sezon 2012 może być słabsza forma dotychczasowych kierowców Renault.

Lekarz, który opiekuje się teraz Kubicą i który prowadzi jego rehabilitację, dr Riccardo Ceccarelli, dla włoskiej telewizji Lucca powiedział, że Polaka czekają jeszcze „miesiące rehabilitacji”.

„Naszym celem jest jego powrót do F1” mówił Ceccaralli. „Niemniej on nadal będzie potrzebował kilku miesięcy rehabilitacji. Rany były tak duże, że wielu kolegów i specjalistów wykluczyło powrót Roberta za kierownicę.”

„Niemniej, klinicznie, krok po kroku wszystko się poprawiło a nadzieja na zobaczenie go już w sezonie 2012 staje się coraz bardziej i bardziej solidna.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

87 KOMENTARZY
avatar
TomPo

24.10.2011 12:24

0

Będzie testowym pytanie tylko gdzie. Znają jego zdolności przy pracy nad bolidem i cennymi wskazówkami. Przy okazji dany zespół będzie mógł na bieżąco śledzić jego postępy i jak uznają że jest gotowy to zacznie startować np w pt treningach, a potem może w wyścigach zależnie od zdrowia i wyników. Myślę że tak będzie wyglądał przyszły sezon KUBka. Pytanie jest tylko gdzie, pewnie w Reni bo tam już ręce załamali jeśli chodzi o tych 2 geniuszy i ich uwagi... o kulturze, otoczeniu, klimacie... wszystko tylko nie o tym o czym trzeba.


avatar
6q47

24.10.2011 13:18

0

kolejne świeże jaja - fraza do sprzedawcy: "już jeździ samochodem, ale czeka go"


avatar
DonMotylos

24.10.2011 15:32

0

#72 a co to przeszkadza w jeździe samochodem. Niejaki Artur Szpilka ma podobny problem i z tego co czytałem to po zabiegu szlifowania kości co się źle zrosła będzie potrzebował około 4 tygodni aby móc przywalić z mocą. A wiadomo Szpila ma MOC a Robert nie jest bokserem.


avatar
Steeler

24.10.2011 16:31

0

We wszystkich serwisach sportowych (nie tylko szmatławcach) w gronie pierwszych miejsc nowe - pozytywne - wieści nt. Roberta, a na najbardziej obleganym POLSKIM forum o F1... to nie świadczy dobrze o tej stronie, bez urazy :/


avatar
Steeler

24.10.2011 16:32

0

* a na najbardziej obleganym POLSKIM forum o F1 cisza...


avatar
jar188

24.10.2011 17:17

0

Coraz więcej sprzecznych informacji, wczoraj było źle dziś jest dobrze, a jutro co się wydarzy? Chyba czas najwyższy żeby sam Robert coś powiedział, pokazał się, przez takie zagrywanie z fanami zaczynam pomału tracić do niego szacunek.


avatar
6q47

24.10.2011 17:38

0

@73 aż do 76 :)) Don Motylos - pewnie myślisz, że nie otwieram drzwi rzeczonemu sprzedawcy? Błąd. Mam taki styl pisania (czasami), nieco niejasny... za co przepraszam:) Falowanie "pozytywności newsów" jest rzeczą naturalną, szczególnie w tym Przypadku. Innymi słowy - wciągam nosem prawdę i pragnienie prawdy, natomiast czekam na ruchy ust człowieka, który Bratem jest mi najdroższym... ranionym okrutnie przez Los, który widać ślepym jest organizując tak okrutny heppening z udziałem Roberta w roli głównej... @Steller - od czego są fani? Kempa nie jest robotem bez prywatnego życia - misja to jedno, drugie to czas potrzebny na "zjedzenie kanapki" chociażby... @jar188 w dużym skrócie napisałem to w @65. Brylowanie w padoku F1 nie jest tak oczywiste jak Nam się wydaje. Stąd sprzeczne lub spóźnione komunikaty o stanie zdrowia Roberta. Spekulacje są naturalnym wypełnieniem "krwioobiegu" w mediach mających postać papierową lub internetową. Takie czasy... Nie trać szacunku. Pozdrawiam


avatar
Grzesiek 12.

24.10.2011 18:32

0

jar188 Jakie zagrywanie ? Nie wiem co nowego chciałbyś usłyszeć z ust samego Kubicy ?. Skoro na dzisiaj jego stanowisko jest jasne - jeśli tylko zdrówko pozwoli to wróci do ścigania , co wcześniej już zadeklarował :P Osobiście nie widzę potrzeby aby się powtarzał . Czy też , co byłoby jeszcze gorsze , obiecywał "gruszki na wierzbie " w stylu Morelliego . Tym bardziej , że jak wychodzi z ust Rossello , czeka go jeszcze jedna operacja nadgarstka ....:/// Myślę że przy takim obrocie wydarzeń należy uzbroić się w cierpliwość , a jak będzie znana data jego powrotu , Kubica nagle się uaktywni .... A na dzisiaj , zamiast krytyki Robert bardziej potrzebuje wsparcia , a już na pewno nie krytyki z ust jego kibiców :P


avatar
Jaro75

24.10.2011 18:47

0

Cały czas jakieś informacje napływają o Robercie. Rozumiem tych którzy oczekują na jakiś Jego komunikat ale czy to coś zmieni ? Ja ma swoje podejście i jak dla mnie to może się pokazać dopiero w kombinezonie na pięć minut przed GP :)) Bez jakichkolwiek informacji wcześniej. Wyobrażacie sobie że żyjecie (oddani fani) myślą że nie wraca a tu nagle na pierwszym treningu wyjeżdża z garażu :) Wiem że niemożliwie ale piękne ! Coś tam mówią że autem już jezdził.To dobrze ale dlaczego miałby się tym chwalić skoro dla niego to pewnie nic wielkiego w tej drodze do celu jakim jest jazda bolidem F1.Wtedy dopiero będzie szczęśliwy po ta jazda zwykłym autem to taki kolejny etap jak zjedzenie na początku samemu obiadu i takie tam. Obrażenia były potworne ,jakieś złamanie nogi Schumiego to przy tym ja skręcenie kostki więc dajmy mu spokojnie dojść do celu bez zaspakajania na siłę swoim potrzeb wiedzy.Wyrwał się z głębokiego "szamba" więc na pewno razniej będzie Robertowi czytać fajne opinie na swój temat jeżeli przypadkiem tu trafi (a dlaczego niby nie ) niż te na takim gównie ja Onet gdzie gdybym mógł to większość bym za jaja powiesił i tak wpierd... że już klawiatury by nie dotknęli :) Ech ,taki mały wyskok agresji :-)) Na koniec... - 6q47, dziarmol@biss , beltzaboob , mariusz-f1 - Pozdrawiam :)


avatar
jar188

24.10.2011 19:10

0

@78. Grzesiek 12, Sprzeczne informacje mają to do siebie ,że są denerwujące, ja zawsze jestem zdania, że lepsza bolesna prawda niż zwodzenie optymistycznymi wiadomościami przeplatane od czasu do czasu pesymistycznymi. Oczekiwałbym jedynie konkretnego komunikatu: tak , nie , nie wiem, bo w tej chwili słyszymy naprzemiennie ,tak ,nie wiem, nie itd.... Zdaję sobie sprawę z tego, że sprawa jest skomplikowana i ciężko jest określić kiedy Robert wróci więc chociaż może niech tych trzech Włochów usiądzie przy lampce wina i uzgodnią wspólną wersję przekazywaną do medii bo tak wprowadzają tylko zamieszanie.


avatar
figo7

24.10.2011 19:59

0

jest nowy komunikat odnośnie zdrowia Roberta http : / / www.f1.v10.pl/Swietne ,wiesci,o,Kubicy,Stan ,zdrowia,lepszy,niz,przypuszczano, 70135.html


avatar
kumahara

25.10.2011 02:46

0

Można by przytoczyć znane powiedzenie - "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - i właściwie powinno to starczyć za komentarz do niektórych "fanów" Roberta. @ 78. Grzesiek 12, @ 79. Jaro75, otóż to, dokładnie. Pozdrawiam Was jak i tradycyjnie dziarmola, również 6q47 za świetne posty, z których treścią nota bene w większości się zgadzam. Robert wróci czy nie wróci do F1, bez względu na to czy to się komuś podoba czy nie i tak pozostanie w historii jako pierwszy świetny kierowca F1 z Polski.


avatar
devious

25.10.2011 07:36

0

Robert już jest legendą F1 - do tego nie trzeba mistrzostw ani zwycięstw, wielu kierowców jest znanych do dzisiaj choć nie osiągnęli w F1 wiele (np. Chris Amon, nie wygrał nigdy wyścigu, był 4 w generalce F1 w 1967 roku jak Kubica w 2008) - a jak Robert wróci, a jestem pewien, że wróci prędzej czy później - to już będzie to jeden z największych "powrotów" w historii nie tylko motosportu ale i sportu ogólnie. Dlatego chyba nikogo nie dziwi, że cały świat z wyjątkiem małej rzeszy buraków-"onetowców" kibicuje Polakowi i życzy mu kontraktu w F1 w 2012 roku... Tak naprawdę ludzi różni jedynie podejście - od bardzo optymistycznego po bardzo pesymistyczne ale czy ma to znaczenie? Każdy ma inne spojrzenie na świat ale przecież pesymiści także (w większości) życzą Robertowi jak najlepiej - więc nie ma co się irytować na ich "triumfalne" wypowiedzi bo "złe proroctwo" nie oznacza jednocześnie "złego życzenia" no i tyle w tym temacie. Co do wypowiedzi "otoczenia Kubicy" - w sumie zarówno Morelli jak i Ceccarelli i Rossello mówią o tym samym tylko różnie to ubierając w słowa i tym samym różnie akcentując swoje wypowiedzi tak, że raz można to zinterpretować pozytywnie a raz negatywnie - a pewnie wpływ na to mają też sami dziennikarze spisujący/tłumaczący (zabawa jak w głuchym telefonie z dzieciństwa). Dla mnie jest już jasne, że Robert wróci tzn. spróbuje wrócić i że nastąpi to na początku 2012 roku czyli mniej wiecej po roku od wypadku - i jedyne niewiadome to to, jak sobie będzie radził oraz czy zdąży się "załapać" na kontrakt - a jeżeli nie to czy będzie miał jakieś opcje zastępcze - sezon w GP2 na odbudowanie formy i testowanie w F1 oraz ew. starty w zastępstwie jakiegoś słabo spisującego się Pietrowa, Massy czy Grosjeana to dla mnie osobiście rozwiązanie w porządku, choć oczywiście człowiek chciałby widzieć Kubicę z kontraktem i w bolidzie już w styczniu podczas testów :) Ale to czego chcę ja czy inni fani nie ma znaczenia... Ważne, by Robert wiedział czego chce i by manager mu to załatwił - niech stanie na głowie i załatwi Kubicy choćby ten kontrakt w GP2, ja się będę już cieszył z tego, bo ważne by Robert wrócił do ścigania - gdziekolwiek :) Rossello przy tym wszystkim powiedział ważne słowa - że na początku walczyli i życie i myśleli o amputacji ręki więc wszystko co już teraz Robert osiągnął tj. powrót do "normalności" jest wielkim sukcesem - a co już będzie więcej czyli sport to będzie to rzecz sama w sobie wspaniała - i my tak musimy to traktować, nie oczekiwać mistrzostw i jazdy dla Ferrari ale cieszyć się każdym startem - jak w 2006. Dla "młodych" kibiców 2006 rok może wydawać się po prostu jednym z sezonów, ale dla ludzi śledzących F1 od lat te pierwsze jazdy Kubicy w piątki to było coś niewiarygodnego, a pierwszy start to emocje wręcz nie do opisania - to prawie tak jak emocje Amerykanów i całego świata gdy Armstrong i Aldrin lądowali na Księżycu :) I teraz będzie jakby ponowny debiut Kubicy i jak dla mnie powtórka z tych emocji - pierwsze starty, pierwsze koty za płoty i budowanie reputacji w F1 jakby od nowa (choć teraz Robert ma nazwisko). Niezależnie czy Robert wróci do porządnego zespołu (czytaj Lotusa) czy będzie zmuszony "kombinować" i szukać miejsca gdziekolwiek... Jeżeli wróci a wiem, że wróci to niezależnie od wyników będzie dla mnie jednym z największych bohaterów sportu - takim samym jak choćby Zanardi - i podejrzewam podobnie będzie sądzić cała rzesza kibiców na całym świecie.


avatar
6q47

25.10.2011 15:33

0

Dziękuję za pozdrowiania, również pozdrawiam "znajomych" i nieznajomych:)) @devious Twoja czwarta część postu porusza ciekawy temat, zarazem zgadzam się z nią i jednocześnie patrząc na swoją "zawartość" pod rzadką (a jednak) czupryną - trochę się nie zdadzam. Nie zgadzam się w tej kwestii, że będę przeżywał tak jak kiedyś, niejako na nowo pierwsze jazdy Kubicy. Te przeżycia już były. Te nadchodzące przeżycia w moim przypadku będą miały zabarwienie nadopiekuńcze, jak Ojciec patrzący na pierwsze jazdy rowerkiem swojego dziecka... Jak Mu pójdzie ta pierwsza jazda, czy nie przewróci się, jak da sobie radę w nierównym terenie, czy będzie beksą czy mężnie zniesie wszytkie trudne chwile. Raczej tak to będę widział... ale mogę się mylić co do swoich pierwszych reakcji:)) Teraz jestem twardzielem. Czy taki będę w momencie powrotu Roberta? Nie obiecuję. Pozdrawiam.


avatar
elin

25.10.2011 17:29

0

Ależ się rozpisaliście ... 82. kumahara - bardzo trafne powiedzenie. Tylko warto dodać do niego - Prawdziwy Przyjaciel, to nie ten, który będzie Ci patrzył w oczy i zgadzał się z każdym Twoim zdaniem. Ale ten, kto powie Ci prawdę ( nawet nieprzyjemną ), skrytykuje kiedy trzeba, a mimo to zawsze będzie przy Tobie. Pozdrawiam Wszystkich :-)


avatar
elin

25.10.2011 17:48

0

Jeszcze dodam - wielu osobom ( mnie również ) brakuje jakiegoś " znaku " od Roberta dla kibiców. Ale, przecież nasz Rodzynek nigdy nie był osobą medialną. Ze swoimi fanami ma kontakt głównie ( żeby nie powiedzieć jedynie ) w wyścigu na torze ... Taki już jest i to trzeba zaakceptować i uszanować. Koniec ;-)


avatar
narya

28.10.2011 18:20

0

Amen.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu