Zgodnie z prognozami, wyścig o Grand Prix Belgii odbył się na całkiem suchym torze. Siódme zwycięstwo w sezonie odniósł Sebastian Vettel, a Red Bull zaliczył swój drugi dublet. Na najniższym stopniu podium stanął Jenson Button.
Do kiepskich startów przyzwyczaił nas już Mark Webber – tak było również tym razem. Dobrym startem popisał się natomiast Fernando Alonso i Nico Rosberg. Niemiec wyszedł nawet na prowadzenie, którego nie zdołał jednak długo utrzymać. Do udanych, pierwszego okrążenia wyścigu nie zaliczy również Bruno Senna – Brazylijczyk opóźnił hamowanie i uderzył w bolid Jaime Alguersuariego, który musiał pożegnać się z GP Belgii. Kierowca Renault zmuszony był do złożenia wizyty swoim mechanikom, a szanse na udany debiut w zespole ostatecznie zniweczyła kara przejazdu przez boksy.Na piątym okrążeniu doszło do walki pomiędzy Felipe Massą, Fernando Alonso i Lewisem Hamiltonem. Aż dwie pozycje stracił Massa, na trzecie miejsce przebił się natomiast Alonso. Już okrążenie później swoich mechaników odwiedził Sebastian Vettel, którego miękkie opony nie były po kwalifikacjach w najlepszym stanie. Okrążenie wcześniej po twarde opony zjechał Mark Webber. Już na siódmym kółku pozycję lidera objął Fernando Alonso.
Na dziewiątym okrążeniu po miękką mieszankę zjechał Fernando Alonso, który na tor powrócił na dziewiątej pozycji. Dwa okrążenia później po nowy komplet miękkich opon zgłosił się Lewis Hamilton. Na trzynastym okrążeniu z dalszej rywalizacji odpadł Lewis Hamilton, który po kontakcie stracił przednie skrzydło i uderzył w barierę okalającą tor. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Podczas neutralizacji swoich mechaników odwiedzili między innymi Sebastian Vettel, Michael Schumacher i Jenson Button.
Po restarcie Sebastian Vettel znalazł się przed Markiem Webberem i natychmiast zaczął atakować liderującego Fernando Alonso. Hiszpana udało się wyprzedzić na 18 okrążeniu. Podróżujący na pozycji lidera Sebastian Vettel natychmiast rozpoczął budowanie przewagi. Na siódmą pozycję, wyprzedzając Sergio Pereza i Witalija Pietrowa, przebił się natomiast Michael Schumacher. Kilka pozycji odzyskał następnie Jenson Button, który na 26 okrążeniu znalazł się już na czwartej pozycji, wyprzedzając kolejno Pietrowa, Schumachera, Sutila, Massę i Rosberga.
Na trzydziestym okrążeniu na swój ostatni pit stop zjechał Fernando Alonso. Chwilę później po komplet twardszych opon zgłosił się również Sebastian Vettel. Na kolejnym okrążeniu swój ostatni postój zaliczył Mark Webber, a ostatni z czołowej czwórki nowe opony założył Jenson Button. Po ostatniej serii postojów na miejscu lidera Vettel z przewagą kilku sekund nad Alonso. Do pierwszej dwójki szybko zbliżał się jednak Mark Webber, który pozycję wicelidera odebrał kierowcy Ferrari na 37 kółku. Skład podium ostatecznie ukształtował się na 41 okrążeniu, gdy Jenson Button odebrał trzecią pozycję Fernando Alonso.
Za czołową czwórką znalazł się duet Mercedesa – Schumacher i Rosberg – na punktowanych pozycjach znaleźli się jeszcze Adrian Sutil, Felipe Massa, Witalij Pietrow i Pastor Maldonado.
28.08.2011 16:20
0
60. mati91 dokładnie, team orders są legalne i tyle w tym temacie... Zresztą nie wiem o ten bulwers u większości ludzi na tym forum. Rosberg i Schumacher walczyli o miejsce 5 i 6, a nie 1 i 2. Obaj i tak nie mają szans być przed kierowcami Ferrari i McLarena (nie mówiąc o RBR) w generalce. a dodatkowo i tak żadne ekipy za nimi nie są w stanie im zagrozić. Jeszcze napiszę o kolizji Hamilton - Kobayashi. Nie wiem za co Kamui dostał karę... w końcu po wyprzedzeniu nie zrobił żadnego manewru. Z kolei Hamilton po wyprzedzeniu nawet nie spojrzał w lusterka (co widać na powtórce z onboardu) zawadził tyłem o Kobayashiego. Jak dla mnie to była powtórka z GP Turcji - Vettel vs Webber.
28.08.2011 16:22
0
Wina kamikadze, slepi jestescie?
28.08.2011 16:22
0
64. Dokładnie, na końcu stawki to aż się kotłowało !
28.08.2011 16:23
0
SC wyjechał to wyjechał. Vettel dzięki tej sytuacji wygrał. Nie zrobiłby tego mając jeden zjazd więcej. Gość ma szczęście nawet jeśli mu coś nie wyjdzie a początek wyścigu nie był dla niego dobry w stosunku do Alonso czy Hamiltona.
28.08.2011 16:24
0
70. noke54 Dokładnie Ham nie patrzył w lusterka, za to Alo patrzy po dwa razy, kończy się to tak jak widzieliśmy :)
28.08.2011 16:24
0
69. lilka Chyba Ham powinien podziękować samemu sobie, ja tam nie widziałem, żeby Kobayashi wykonał gwałtowny skręt kierownicą, wg takiego rozumowania Kobayashi powinien od razu odpuścić i oddać miejsce bez walki, przecież to niedorzeczne. Poza tym, jeśli uważasz, że to wina Kobayashiego, to dlaczego nie dostał kary od sędziów????
28.08.2011 16:24
0
@68. maziboss bo wszystkie samochody jechały razem i obsługa miała prawie 2 minuty na posprzątanie. A późniejszej fazie samochody jadą co kilka sekund.
28.08.2011 16:25
0
moim skromnym zdaniem wyscig bardzo nudny biorac pod uwage gp z poprzednich lat,drs kompletnie zepsul tu widowisko powinni zrezygnowac z tegoz pomyslu w przyszlym roku bo to nie jest walka choc bylo pare ladnych wyprzedzen nie w strefie.szkoda hamiltona mogl dzis powalczyc niezle button i schumacher
28.08.2011 16:26
0
No tak... Vettel oprócz dobrego wozu ma również niesamowitego farta... Czego z drugiej strony nie można powiedzieć o Hamiltonie. Też wydaje mi się, że Hamilton mógł powalczyć o zwycięstwo. Na początku wyścigu prawdopodobnie miał jakiś problem z bolidem. Bardzo mnie zastanawia zachowanie KOB. Był zdecydowanie wolniejszy więc po co zrobił taki cyrk. Szkoda.
28.08.2011 16:27
0
Hamilton i tak by nie wygrał, nie to tempo. W tym sezonie jak i podobnie w poprzednim, są dośc spore różnice osiągów samochodów jak na F1 niż w porównaniu z rokiem 2008 czy 2009. Raz to Fisichella z PP w Force India, a raz to kierowcy Toyoty. Teraz przeważnie Red Bul, następnie Ferrari i McLaren, potem Mercedes, i dopiero potem jest większe zacięcie
28.08.2011 16:27
0
Ja się tylko zdziwiłem dlaczego Alonso nie zjechał do boksu razem z Vettelem. Stratedzy w Ferrari mnie rozwalają...
28.08.2011 16:28
0
A dla mnie prócz DRSu to zaprzeczeniem ścigania się jest auto o 1s szybsze od pozostałych na np 1/3 toru. Fakt, to nie wina VETka palucha ani WEBka ale powoli mija się to z celem i aż żal było patrzeć na ALO który najchętnbiej by wysiadł i popchał auto żeby szybciej jechało. Ale każda era się kończy, czy to F czy MCL i wszystkich innych zespołów z przeszłości, ktoś inny niedługo zrzuci ich z tronu i wtedy zobaczymy chłopaków RBR jak muszą walczyć a nie tylko jechać.
28.08.2011 16:28
0
78@ jak wolniejszy? Miał włączony DRS i wyraźnie doganiał Hamiltona.
28.08.2011 16:29
0
79@ W chwili wypadku Hamiltona, Button miał do niego dość sporą stratę. Widziałeś ile na mecie Button miał straty do Vettela? I teraz pomyśl co gdyby HAM jechał dalej... Pzdr
28.08.2011 16:31
0
Button umie zadbać o opony, Hamilton nie zawsze. Po za tym bardzo SC pomógł Buttonowi
28.08.2011 16:33
0
83@ pomyśl co by było gdyby Kubica jeździł... rozpierdziela mnie gadanie co by było gdyby...
28.08.2011 16:33
0
Wenezuelczyk próbował, Japończykowi się udało. Dymiący wrak, uahahahahaha!
28.08.2011 16:35
0
77. thc26. A ja uważam, że DRS uatrakcyjnił widowisko, jest o wiele więcej wyprzedzeń, a chyba oto w tym wszystkim chodzi. Inaczej byśmy mieli w sezonie po prostu procesje, tak jak to było w ostatnich paru sezonach. W zeszłym był kanał F, ale jak widać DRS daje większe rezultaty.
28.08.2011 16:35
0
75.belzebub Dobra, powiedz my, że to był incydent wyścigowy, może faktycznie Hamilton tez nie był bez winy, ale jak pomyślę, że dzisiaj Vettel wcale nie musiał wygrać to się wkurzam
28.08.2011 16:36
0
84@ Z tym dbaniem o opony to też jest wg mnie pewien mit... Jak to możliwe, że kręcąc podobne czasy jeden kierowca pojedzie np o 4 okrążenia więcej... Jest to może możliwe, ale wpływa na to chyba jedynie charakterystyka bolidu. Gdy oglądamy kierowców z czołówki, którzy od startu jadą praktycznie koło siebie ze stratami rzędu kilku dziesiątych to przeważnie razem zjeżdżają na zmianę. No chyba, że bolidy różnie zużywają opony... Wg mnie jest to mylna teza powtarzana teraz przez wszystkich jak to Button umie dbać o opony.
28.08.2011 16:38
0
tommek7 nie wydaje mi się ze maił takiego dużego farta Vettel bo przez samochód bezpieczeństwa cała przewagę stracił fakt że opony wymienił i to dużo potem mu dało. A co do Hamiltona już za wczorajsze wybryki powinien dostać kare ale pupulek sędziów wszytsko może . Może mu lusterka zaparowały i nie widział go a czy on wogóle patrzy w lusterka bo miejsca miał dużo a Kobayashi nie miał gdzie zjechać chyba że na trawę a może w bandę. Mistrzem RBR i Vetell.
28.08.2011 16:44
0
Tak... Vettel ma już tytuł w kieszeni, trzeba się z tym pogodzić. Nie wiem jak wy, ale ja zawsze lubię kibicować jednemu kierowcy. Zawsze był nim Kubica, teraz gdy go nie ma kibicuję Hamiltonowi. W chwili gdy odpadł było już dla mnie po wyścigu:D Nie mi oceniać czyja to była wina, nie chcę być stronniczy, ale obstawiałbym winę KOB. Co prawda oglądałem dalej wyścig, ale już bez tego podniecenia i pasji. Pzdr
28.08.2011 16:45
0
Ja tez kibicowałem Robertowi a teraz jak go nie ma to Vetelowi
28.08.2011 16:48
0
tommek7 nie obraź się, ale chyba nie za bardzo rozumiesz o co chodzi, w kwestii zużywania opon. To, że ktoś kręci podobne czasy, a różnie zużywają się opony jest kwestią czy ktoś jeździ mniej czy bardziej agresywnie, HAM jeździ agresywnie, tj, ostrzej przyspiesza, częściej blokuje koła, przy dohamowaniu, natomiast BUT wręcz przeciwnie, dlatego mniej zużywa opony. Wszystko leży w technice jazdy, proste.
28.08.2011 16:55
0
93@ Nie masz do końca racji. Jak ktoś jedzie szybciej to opony również szybciej się zużywają... tyle. Dam Ci taki przykład. Button i Hamilton jechali by identycznym tempem i teraz wg Ciebie Hamilton by ostrzej przyspieszał tak? Ja się pytam jak, skoro mają te same czasy. Jazda nie może być aż tak różna. Hamilton szybciej zużywa opony bo w przeważającej części wyścigu jeździ po prostu szybciej od Buttona. Nie ma w tym jakiejś wielkiej filozofii.
28.08.2011 16:55
0
Brawo SEBA!!! Wspaniały wyścig nie tylko w Twoim wykonaniu, ale również Marka! Świetnie Jenson - profesor pełną gębą! Bez wątpienia najbardziej dojrzały i opanowany driver w stawce! :)) Agresywnie Alonso, ale stracił podium gorszą strategią (gdyby nie SC). No i wreszcie na puntach Pastor, który znów okazał się lepszy od Baricza. Znakomicie! :)) Co do incydentu KOB vs HAM - nie można winic w żadnym wypadku Kobayashiego. Kamui jechał swoją linią i nie wykonał tam żadnego ruchu w stronę Anglika. Brytyjczyk chciał zjechac do zewnętrznej i zahaczył. Kary byc nie powinno (gdyby miała byc, to podczas wyścigu).
28.08.2011 16:56
0
Zeby być mistrzem trzeba znaleść kompromis miedzy dbaniem o opony i szybką ostrą jazdą Vetel akurat jakoś lepiej ten kompromis znalazł od Hamiltona a najlepiej Baton dba o opony choc jeżdzi moim zdaniem za wolno i ma takie wyścigi raz pierwszy drugi kilka razy daleko w tyle choc trochę się ostatnio poprawił.
28.08.2011 16:56
0
Kochański zrehabilitował się w studiu i powiedział, że w tym incydencie Kamui winy nie ponosi. :)
28.08.2011 16:58
0
Hamilton przeszarżował. Wiedział, że już jest po tej pozycji, a Kobayashi nie mógł zrobić nic, bo to Hamilton pojechał prosto w zakręcie. No, ale nic dziwnego, dla Hamiltona skręcanie w zakręcie jest czymś, niesamowitym i niespodziewanym (sytuacja w Monako z Massą). Button ma tylko szczęście. To jedynie strategia go tak podnosi. Przecież on ma na zawołanie safety car, kraksy itd. To samo przecież było w Kanadzie. Gdyby nie te cyrki to Button siedziałby gdzieś w ogonie. Ferrari znów zawaliło ze strategią. To było przecież przewidywalne, że Vettel zjedzie do boksu i wtedy strategia boksu mniej będzie kompletnie niepotrzebna. Webber również nie zasługuje na swoje pozycje. Również nie potrafi startować, jedzie tylko równo, słabo wyprzedza, jeśli kierowcy są "na równi", również strategia jest kluczowa. Massa znów pech. Były prawdopodobnie problemy z oponami, szkoda mi go, bo na początku jechał całkiem dobrze, wyprzedził Hamiltona, walczył z Alonso (chociaż to mi się już nie podobało, bo o mało oboje się nie pożegnali z wyścigiem), sporo wyprzedzał i nagle uszło z niego powietrze. Zaczęły się problemy, a później była już bardzo słaba jazda. Typowe dla Felipe, puki nie złapie problemu lub nie załamie się przewagą to jedzie dobrze, zaczyna się coś dziać i Felipe się gubi. I jeszcze do tego DRS zabijający jakąkolwiek walkę. Brawa dla FIA.
28.08.2011 16:58
0
Ciekawy jestem jak będą komentować incydent Hamiltona fani McLarena.
28.08.2011 16:59
0
Fantastyczny wyscig ! ! !. Szkoda ze nie mam Polsatu musiałem oglondac na RTL ktory puszcza reklamy. wiec nie widziałem wszystkiego ;( mozecie narzekac na Polsat ale nie przerywa reklamami wiec stacja telewizyjna jest spoko a wracajac do wyscigu to Massa mnie zawiódł wyjątkowo słabo pojechał, Vettel swietnie ogółem Red Bull bardzo dobrze. Button i Schumacher to według mnie są bohaterami wyscigu :D z Senna domyslałem sie ze tak będzie czyli skonczy wyscig daleko. Hamilton? była jego wina. przeciez widziałze tam Kobayashi... szkoda Toro Rosso. Bardzo ciekawy wyscig kierowcy sie na wyprzedzali. Czemu Massa był znowu w boksach po drugim zjezdzie ?. Licze ze Ferrari wygra na Monza.
28.08.2011 17:00
0
Hamilton jeździ ostro i wszędzie się wpycha nie patrząc na innych- on jest najważniejszy na torze i wszyscy muszą mu ustępować, a jak nie to taran i już. Dlatego Hamilton oprócz wspaniałych wyścigów (jak mu się uda) ma też i wtopy (gdy mu się nie uda). Na dłuższą metę nie jest to korzystne. Dlatego myślę, że Hamiltonowi coraz trudniej będzie zdobyć drugiego mistrza, chyba że jego bolid będzie miał taką przewagę jaka obecnie ma RBR.
28.08.2011 17:00
0
Dzisiaj najlepszymi kierowcami na torze bez wątpienia byli Alonso oraz Button ;-)) Wielkie brawa. Brak deszczu (mokrej nawierzchni) doprowadził Vettela do kolejnego zwycięstwa.. (mokra nawierzchnia czyni zeń fajtłapę)co pokazuje dobitnie że RedBull nadal ma kolosalną przewagę technologiczną i tylko dzięki geniuszowi Neweya ta fabryka napojów jest tam gdzie jest ;-) Bruno....wielka zagadka..zobaczymy co wykombinuje na Monza. Mercedes sprawił dzisiaj że zmory z przeszłości wróciły! A przecież wystarczyło otwarcie poprosić Rosberga by ten przepuścił jubilata ;-)) Lewis..ech ten Lewis, winą za ten incydent ja obarczam Japończyka który zdaje się faktycznie ma za małe oczka by zobaczyć że Mclaren jest przed nim i to do poprzedzającego bolidu należy wybór toru jazdy.
28.08.2011 17:02
0
@heavenorhell1- a od kiedy słowo "murzyn" jest obrażliwe!? Chyba, że masz na myśli to, iż Lewis nie jest murzynem, lecz mulatem. Żółtek to inna sprawa, ale bez przesady. Denerwujące jest to przewrażliwienie na punkcie rasizmu. Rasista według mnie, to człowiek, który czyni krzywdę na innym człowieku, o innym kolorze skóry i wyraża swoją nietolerancją czynem. Słowa małą znaczą. pzdr ;)
28.08.2011 17:03
0
PS zapomniałem napisać, że żeby nie było. Gdyby Button nie jechał świetnie to nie byłby tak wysoko, ale gdyby nie jego szczęście to nawet ta jazda by mu nie pomogła. No i coś zbyt dużo również mi się przy Webberze dało.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się