Gerhard Berger, były kierowca F1 i współwłaściciel zespołu Toro Rosso po GP Korei oskarżył Marka Webbera o próbę wyeliminowania z wyścigu swoich rywali.
Mark Webber przed wyścigiem w Yeongam miał 14-punktową przewagę w mistrzostwach, jednak na mokrym torze w Korei Południowej stracił panowanie nad RB6 i zakończył swój udział w wyścigu bez punktów, wykluczając z niego także Nico Rosberga.„Nie rozumiem dlaczego Webber nie wcisnął hamulców” mówił po wyścigu Rosberg. „Przelatywanie przez tor w ten sposób było zwykłym szaleństwem.”
„On mógł nacisnąć hamulce i zatrzymać bolid na bandzie” przyznawał Gerhard Berger w wywiadzie dla austriackiego Servus TV. „Wyeliminował Rosberga, ale to nie o niego chodziło. Sądzę, że on wolałby Alonso lub Hamiltona.”
Zapytany o to czy sądzi, że Webber celowo tak postąpił Austriak odparł: „Tak, sądzę że to bardzo oczywiste.”
„Wypadł z toru i wiedział, że to koniec. W takim momencie jest się sfrustrowanym a przez głowę przechodzi tysiące myśli.”
„To bardzo oczywiste, było widać, że jego koła nie były zblokowane. Być może miał problem z hamulcami, ale nie sądzę.”
27.10.2010 00:51
0
W sumie to wygląda, jakby pomyślał: "Już po moim wyścigu, ale mogę pomóc Sebastianowi i rozpierdzielić kogoś z rywali". Kojarzy mi się to z robieniem rozpierduchy w grze wyścigowej. No co on mógł zrobić? Nawet jakby bolid nie był uszkodzony, to czy rozsądnym był wjazd tyłem na tor?
27.10.2010 01:16
0
67.elin - Ja do Marka nic nie mam :-) Ale w takim sporcie, jak.... F1, mnie już nic.... nie zdziwi ;-))) Nawet to, że w tym przypadku, nie było.... (przypadku) :-( Dobranoc i miłych snów elin ;-)
27.10.2010 03:05
0
Tiaaa... a świstak siedzi i zawija te sreberka :D To na pewno zły duch Briatore i Piqueta jr. uwziął się w tym roku na F1. Najpierw odkręca koła (Rosberg, Kubica) a teraz Wbberem rozbija Mercedesa... :)
27.10.2010 03:06
0
....że o "lotach" RedBullem w Valencji nie wspomnę
27.10.2010 06:30
0
Jaka byla prawda nikt sie nie dowie bo to nie reno .
27.10.2010 06:31
0
głupota... jak dla mnie Webber nie zacisnął hamlców, ponieważ nie wiedział, ze urwało się koło i myślał, ze moze uda mu się jeszcze pojechać dalej... To, że akurat wyrzuciło go na tor, było spowodowane urwanym kołem - o którym mógł nie wiedzieć... Wtedy było trudno o idealne zachowanie w tej sytuacji... mógł, nie mógł zacisnąć hamulców... Stało się... jak dla mnie kwestia zakończona i nie ma co szukać winnego.
27.10.2010 08:13
0
Polowa forumowiczow to powinna isc na caly dzien do ciezkiej fizycznej pracy zeby glupoty z glowy wywietrzaly i tyle. Pierdolicie jak Macierewicz.
27.10.2010 08:17
0
Doświadczenia w rozbijaniu bolidów F1 nie mam, Berger ma, więc może jest coś w tym co mówi, nie wiem może sam kiedyś tak kalkulował. Jednakże opierając się na doświadczeniach własnych i kolegów mogę powiedzieć tylko tyle, jak już nie dasz rady opanować auta i o coś się rozwalasz to zamykasz oczy i modlisz się by przeżyć, a nie kombinujesz jak koń pod górę, kogo by tu jeszcze namówić na naprawę fury z twojego OC.
27.10.2010 08:19
0
słowa pana bergera mnie nie interesują .najważniejsze ,że układ w tabeli jest OK. tylko webber wie jak było naprawdę i może po sezonie / zależy jak się zakończy/ dowiemy się prawdziwszej prawdy / jak w przypadku reno/
27.10.2010 09:01
0
Spekulować można, i osobiście mi też zachowanie Webbera wydawało się dziwne. Jeśli chodzi o wyjaśnienie tej sytuacji po sezonie to wd. mnie nie ma o tym mowy. Takich rzeczy się nie mówi. Bo niby po co o tym miałby mówić Webber. Żeby się skompromitować i zrobić skandal z własną osobą na czele. Z Renault sytuacja była inna. Tam Piquet wkurzony że go wywalili chciał się zemścić. Po za tym w aferę zamieszny był cały team a wtedy łatwiej o wyciek. Tutaj tylko Webber wie co się stało i na pewno nie będzie chciał się skompromitować i nic nie powie.
27.10.2010 09:30
0
Takie wypowiedzi Bergera świadczą o nim samym - mi i Weberowi takie coś nawet przez myśl nie przeszło więcej nie piszę bo nie ma o czym.... Czołem Mości Panowie..
27.10.2010 10:01
0
@30 Ataru, albo robisz sobie jaja, albo sam jesteś "idiotą", tak jak Berger. Na powtórkach widać, że jedno z kół jest w powietrzu, co oznacza, że w wyniku uderzenia bolid został mocno uszkodzony i kontrola nad nim była zerowa, do tego dochodzą warunki atmosferyczne, śliski tor, pełno błota. W momencie uderzenia w bandę, Markowi pozostała tylko modlitwa/nadzieja, że nikt w niego centralnie nie wjedzie, bo to skończyłoby się czymś znacznie gorszym.
27.10.2010 10:15
0
@78 F1Daro i tu się z Tobą w pełni zgadzam, a pan Berger musi mieć jakieś związki z Polską :D Teoria spiskowa godna posła Maciarewicza i komisji śledczej
27.10.2010 10:38
0
Te całe Redbulowe kierowniki to banda patałachów , inny duet z takim bolidem już dawno ustawił by stawkę i dzisiaj można by się było podniecać najwyżej walką o 3 miejsce . Spartaczyli sezon jak dawny Hamilton , biedny Mark tyle lat czekał wreszcie dostał wszystko co potrzebne a i tak nie daje rady i oby nie dał . Z pierwszej trójki kibicuje Hamowi ale jeśli ma wygrać kto inny to niech to będzie ALO .
27.10.2010 11:26
0
ale bzdury!! obejrzałem wypadek na Youtubie, walnoł dosc lekko w bande mogl wrócic spokojnie do wyscigu wcisniecie hamulca guwno by dalo bo bylo slisko pozatym poco hamowac i tracic kompletnie kontrole nad autem jak mozna sprobowac wrocic do wyscigu, gdyby nie rosberg to by dalej sie scigal kola byly ok nawet przednie skrzydlo. ten berger to jakas pozda
27.10.2010 12:54
0
Co za bzdura! Jasne! zobaczył podczas wypadku kątem oka kto jedzie za nim, szybko przekalkulował punkty i w tej samej setnej sekundy postanowił nie wciskać hamulca! No przecież to paranoja! No i nie zdążył przekalkulować że wcale aż tak mocno nie walną, będzie można jechać dalej, bo zdobędzie 0 pkt podczas gdy z przodu i Vet i Ham i Alo. No teoria spiskowa z palca wyssana, a raczej jakieś chorej głowy.
27.10.2010 13:26
0
Dawno takiej bzdury nie słyszałem.
27.10.2010 14:10
0
Panberger jest chyba idiotą, albo z drugiej strony ceni sobie i to wysoko jazdę MW z rozwalonym bolidem. Jak przygrzał w bariere to koło się już posypało i pewnie hydraulike padła.
27.10.2010 17:23
0
A co wy się tak podniecacie tymi gadkami wszystkich o wszystkich.Trzeba coś gadać i nakręcać atmosferę przez 2 tygodnie do następnych zawodów.
27.10.2010 17:51
0
82. adamusb, jesli ja mam byc porownywany do Bergera, jednego z absolutnie najlepszych kierowcow w calej historii F1 to dla mnie moze byc to jedynie komplement. Masa osob widziala to samo co i ja, a zawsze kpie ze wszystkich spiskowych teorii. Tutaj jedno kolo bylo w powietrzu - i co z tego? Rzecz w tym, ze on nie hamowal, probowal wrocic na tor. Kwestia jest tylko taka - po co?
27.10.2010 17:55
0
72. mariusz-f1 - mnie również już ( chyba ) nic w F1 nie zdziwi ;-)). Jednak dopóki na " światło dzienne " nie wypłyną jakieś niezbite dowody, że Webber celowo chciał wyeliminować któregoś z rywali w walce o tytuł, to trzymam się wersji najbardzie dla mnie logicznej ... - tylko przypadek ;-) Pozdrówki serdeczne :-)
27.10.2010 17:57
0
* najbardziej
27.10.2010 18:03
0
Dodać jeszcze należy, że przed Bergerem podobną opinię (zdaje się na twitterze) wyraził sam Rosberg, który uznał postępowanie Webbera za szalone i nie rozumie, dlaczego ten nie zatrzymał bolidu.
27.10.2010 18:11
0
90. Ataru - pewnie po to, żeby kontynuować wyścig (pewnie miał nadzieję, że to mu się uda)
27.10.2010 21:15
0
W momencie zetknięcia z bandą "puścił" kierownicę, by za chwilę ponownie ją chwycić i utrzymać ją w danej pozycji. Wykonał powyższe czynności w pełni świadomie, jest to oczywiste. Hamował do momentu kontaktu z bandą, więc przednie uniesione koło nie obraca się, tylne mające kontakt z podlożem jak najbardziej. Kolejna próba zatrzymania bolidu podjęta została tuż przed zderzeniem z innym bolidem, a to zakrawa na zagrywkę pod publikę lub gest rezygnacji.
27.10.2010 21:27
0
Gdyby tak było,nie było by ofiar w wypadkach drogowych.......................tysiące myśli - sam tak twierdzi, a tak cię Gerhard szanowałem, bezbłędniak - to wracaj tak jak Schumi i pokarz
27.10.2010 21:46
0
Obejrzałem kilkakrotnie "wypadek" Webbera w zwolnionym tempie. Nie będę opisywał krok po kroku jak to zdarzenie wyglądało ....... Wydaje mi się, że liczył on na powrót do wyścigu, stąd jego zachowanie. Gdyby nie kolizja z Rosbergiem, to taka możliwość najprawdopodobniej istniała. Po odbiciu się od bandy samochód wyglądał na nieuszkodzony. ....... Druga możliwość, to awaria hamulców po zetknięciu się z bandą. Wyraźnie było widać, że nie hamował, a samochód poruszał się niekierowany ..... Być może był w chwilowym szoku. Wątpię, że takie manewry wykonywał celowo. Każdy kierowca ma instynkt samozachowawczy .........
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się