SYLWETKA
11- letni Raikkonen rozpoczął swoją przygodę ze ściganiem w kartingu. Zanim dołączył do międzynarodowej stawki, świetnie radził sobie na lokalnej arenie. Co zaskakujące, nigdy nie wygrał tytułu kartingowego, lecz nawet mimo tego dał się poznać jako przyszła gwiazda wyścigów.
W 2000 roku, dziesięć lat po debiucie w gokartach, przesiadł się do samochodów jednomiejscowych. Wybrał brytyjska serię Formuły Renault, w której z siedmioma zwycięstwami, sześcioma pole position i z dorobkiem 316 punktów sięgnął po tytuł mistrzowski. Dominacja Fina była tak przekonująca, że coraz więcej zespołów F1 zaczęło się nim interesować.
Sauber jako pierwszy przedstawił konkretną ofertę, a po udanym trzydniowym teście Kimi niepodziewanie został zakontraktowany jako kierowca teamu na sezon 2001. Biorąc po uwagę, że miał na swoim koncie jedynie 23 wyścigi w samochodach jednomiejscowych, wielu szefów innych ekip kwestionowało decyzję Petera Saubera, jednak tempo i konsekwencja fińskiego debiutanta nie pozostawiały wątpliwości co do jego talentu. Swój pierwszy sezon F1 zakończył z dziewięcioma punktami, wzbudzając podziw w padoku, przede wszystkim u Rona Dennisa.
McLaren szukał kierowcy, który mógłby zapełnić lukę po odchodzącym dwukrotnym mistrzu świata, Mice Hakkinenie. Dennis szybko podpisał pięcioletni kontrakt z, uznanym za wschodzącą gwiazdę, Raikkonenem. Wszyscy zadawali sobie pytanie, czy na tym etapie swojej kariery Kimi poradzi sobie z tak konkurencyjnym samochodem.
Podobnie jak podczas początków w Sauberze, Kimi szybko uciszył sceptyków, a jego pierwszy sezon w McLarenie powszechnie został uznany za bardzo dobry. Mimo że, w przeciwieństwie do kolegi z zespołu, Davida Coultharda, nie wygrał ani razu, to 24 uzbierane punkty, a w tym cztery podia, były świetnym rezultatem, zwłaszcza mając na uwadze, że Kimi aż dziesięciokrotnie musiał wycofywać się z wyścigu. Co prawda, Coulthard zdobył prawie dwa razy więcej punktów, jednak został zdeklasowany w kwalifikacjach przez swojego nowego partnera zespołowego.
W następnym roku, w Malezji, Raikkonen cieszył się ze swojego pierwszego zwycięstwa, a aż dziesięć wizyt na podium sprawiło, że przegrał tytuł z Michaelem Schumacherem jedynie o dwa punkty. Później, gdy Kimi zaczął być postrzegany jako nowy Hakkinen, McLaren diametralnie pogorszył się w kwestii niezawodności, co zmusiło Fina do przedwczesnego zakończenia trzech pierwszych wyścigów w 2004 roku. Sezon uratowało pole position w Wielkiej Brytanii, dominujące zwycięstwo w Belgii oraz pozostawienie w cieniu swojego kolegi z zespołu.
Odejście Coultharda w 2005 roku zbiegło się z dołączeniem do zespołu Juana Pablo Montoyi, jednak Kolumbijczyk, podobnie jak jego szkocki poprzednik, nie był w stanie dorównać Raikkonenowi. Po posępnym starcie sezonu, ponownie osłabionym przez wątpliwą niezawodność, McLaren stopniowo nabierał tempa, a Raikkonen ostatecznie zdobył pięć pole position, pięć podiów i siedmiokrotnie zwyciężał. Nie pomogło to dogonić Renault i Fernando Alonso, którzy utrzymali przewagę, więc Kimi został wicemistrzem świata po raz drugi w przeciągu trzech lat. To był prawdziwy cios dla kierowcy, który powszechnie uważany był za najszybszego w stawce- przynajmniej na jednym okrążeniu- więc nikogo nie dziwiło, że wzmagały się plotki o jego możliwym odejściu z McLarena.
Pomimo spekulacji, w 2006 roku Raikkonen pozostawał konsekwentny jak zawsze. Punktował w każdej rundzie, którą ukończył. Aż sześciokrotnie musiał wycofywać się z wyścigu, jednak i tak udało mu się ukończyć sezon na piątej pozycji w klasyfikacji generalnej. W trakcie zmagań oficjalnie potwierdzono także, że w przyszłym roku Kimi będzie się ścigał dla Ferrari, zastępując odchodzącego Michaela Schumachera.
Po wygranej w swoim pierwszym wyścigu dla nowego teamu, Kimi przez cały sezon przyglądał się poczynaniom stawki, by dopiero w ostatniej rundzie odzyskać prowadzenie w mistrzostwach i zdobyć tytuł, triumfując przed kierowcami swojego byłego pracodawcy. Tego wyczynu nie udało się powtórzyć rok później, gdyż jego zwycięska forma i świetne tempo kwalifikacyjne często ulatywały, a sam Fin musiał się skupić na pomocy swojemu koledze z zespołu, Felipe Massie.
W sezonie 2009 początkowo nie radził sobie najlepiej, a jego słaba forma prowadziła do plotek, jakoby stracił zainteresowanie sportem. Powrócił jednak na podium, zdobywając trzecie miejsce w Monako i drugie na Węgrzech, a także zwyciężając w Belgii. Pod koniec sezonu Raikkonen zgodził się opuścić Ferrari, mimo obowiązującego jeszcze rok kontraktu, i oddał miejsce Fernando Alonso.
Następnie Kimi spędził dwa lata poza wyścigami F1, biorąc udział w Rajdowych Mistrzostwach Świata i występując jednorazowo w NASCAR Trucks i Nationwide Series. Pod koniec 2011 roku ogłosił powrót do Formuły 1. W sezonie 2012 reprezentował barwy Lotusa.
Od chwili powrotu Raikkonen udowadniał, że dwuletnia przerwa nie odbiła się negatywnie na jego szybkości. Rok 2012 rozpoczął od zdobycia punktów w Australii i Malezji, a w Bahrajnie prawie udało mu się pokonać Sebastiana Vettela w walce o zwycięstwo, jednak musiał zadowolić się drugą pozycją na mecie. W rękach Raikkonena Lotus E20 okazał się niezmiernie szybkim samochodem, a Fin aż siedmiokrotnie stawał na podium i ukończył wszystkie wyścigi w sezonie. Zwycięstwo w Abu Zabi zakończyło fantastyczny rok, w którym zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Kontynuował świetną passę także w kolejnym sezonie, gdzie wygrał otwierającą sezon rundę w Australii, a po trzech z rzędu drugich miejscach w Chinach, Bahrajnie i Hiszpanii jawił się jako coraz poważniejszy kandydat do tytułu. Ostatecznie jednak Lotus nie był w stanie sprostać wyzwaniom, a dochodzące do tego problemy finansowe zespołu skłoniły Kimiego do ponownego podpisania kontraktu z zespołem Ferrari od sezonu 2014.
Niestety dla Fina, jego powrotny sezon w barwach Ferrari był fatalny. Po raz pierwszy od debiutu w Sauberze w 2001 roku, nie był w stanie ani razu zameldować się na podium. Ukończył sezon ze stratą aż 106 punktów do swojego odchodzącego partnera zespołowego, Fernando Alonso, jednak z nadzieją patrzył na rywalizację z zastępującym go Sebastianem Vettelem.
Pomimo poprawy formy Ferrari, Kimi ponownie musiał uznać wyższość kolegi z zespołu. Tylko trzykrotnie stawał na podium, co było słabym wynikiem w porównaniu do Vettela, któremu sztuka ta udała się trzynastokrotnie, w tym trzy raz zwyciężał.
Dyspozycja zespołu obniżyła się w sezonie 2016, jednak bolid SF16-H swoją specyfikacją odpowiadał Finowi, a jego forma diametralnie wzrosła w drugiej połowie roku. Mimo że znowu został zdeklasowany przez Vettela, udało mu się czterokrotnie stanąć na podium oraz pokonał Niemca w starciach kwalifikacyjnych.
W sezonie 2017 ponownie się wycofał, pełniąc głównie rolę pomocnika dla swojego partnera zespołowego. Nie udało mu się ani razu wygrać, podczas gdy Vettel zwyciężał aż pięciokrotnie. Podobna rola spotkała go rok później, gdzie przy bardzo wyrównanych osiągach do ekipy Mercedesa, oba zespoły walczą o mistrzostwo kierowców i konstruktorów. Indywidualnie Kimi utrzymał trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej oraz pomagał walczącemu o tytuł Niemcowi w walce z Lewisem Hamiltonem. 11 września 2018 roku ogłoszono, że w przyszłym sezonie Kimi będzie się ścigał dla zespołu Saubera, z którym rozpoczynał przygodę z F1, a jego miejsce zajmie Charles Leclerc.
Przed sezonem 2019 Sauber został przemianowany na zespół Alfy Romeo, przez co zawodnik z Espoo stał się ambasadorem marki. Tamten rok okazał się dla Kimiego dość udany, ponieważ zdobył 43 punkty, a w trakcie GP Brazylii był bliski wywalczenia pierwszego podium dla stajni z Hinwil. Kampania 2020 nie była już tak udana dla Raikkonena. Słaby silnik Ferrari, a dodatkowo problemy z autem Alfy Romeo poskutkowały tym, że wywalczył tylko 4 "oczka", a także po raz pierwszy w karierze zajął ostatnie miejsce w czasówce.
Wielu ekspertów spodziewało się, że Fin odejdzie na emeryturę po 2020 roku, ale tak się jednak nie stało. Nadal kontynuuje swoją współpracę ze szwajcarskim teamem, a jego partnerem wciąż jest Antonio Giovinazzi.
WIADOMOŚCI POWIĄZANE
DO
GP Australii
14.03 - 16.03
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Abu Zabi
-
McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
-
Stake Sauber kończy sezon wyścigiem pełnym błędów
-
Williams bez punktów na zakończenie sezonu
-
Alonso liczy, że nowi pracownicy pomogą Astonowi w przyszłym roku
-
Haas przegrał walkę z Alpine o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów
-
Słaby występ Visa RB w finale sezonu na torze Yas Marina
-
Ferrari zrobiło, co mogło, ale tytułu nie wywalczyło