komentarze
  • 1. matejko
    • 2009-08-13 12:02:38
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Prost ma rację, Schumacher dobrze zrobił że sobie odpuścił. Chęci do pomocy Ferrari z jego strony są bardzo duże , ale gdy nie jest się sprawny w 100% lepiej sobie odpuścić jazdę bolidem. Poza tym Schumacher swoim wieloletnim doświadczeniem może pomóc Badoerowi w powrocie na tor F1.

  • 2. walerus
    • 2009-08-13 12:05:22
    • *.klingspor.pl

    szczery artykuł - będzie chciał i będzie gotowy to wróci - wtedy będziem się cieszyć i podniecać....

  • 3. Maniek 81
    • 2009-08-13 12:16:05
    • *.swidnica.mm.pl

    Właśnie-kiedy będzie gotów.......jeżeli chciałby jechać z tą kontuzją karku (niewyleczoną do końca) to oprócz tego że jego osiągi oczywiście nie były by najlepsze to oczywiście zostają jeszcze względy bezpieczeństwa.......a tak jak powiedział Prost po tak długiej przerwie potrzeba naprawdę dużo czasu żeby wrócić do formy.

  • 4. daniel193t
    • 2009-08-13 12:22:37
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    ten artykuł na innym posrtalu był 4 dni wczesniej

  • 5. kuczek
    • 2009-08-13 12:29:59
    • *.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    nu zdrowie ważne
    ale szkoda wielka
    ku*wa

  • 6. Iwan.
    • 2009-08-13 12:37:53
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    A wielu ludzi myśli: "co to niby za sport, że wsiadasz i jedziesz?". Ta sytuacja to dobry przykład na to, jak bardzo kierowcy F1 muszą dbać o formę. Szkoda że Schumi nie pojedzie, ale przynajmniej Badoer dostał szansę się wykazać.

  • 7. fullbzikaaa
    • 2009-08-13 12:44:05
    • *.chello.pl

    To jest dopiero rzeczowo i konkretnie powiedziane.
    Mistrz na torze i po za torem.

  • 8. Bartec
    • 2009-08-13 13:50:44
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Piękne. mądre i rzeczowe słowa. Aż się łezka w oku kręci kiedy słychać ten sentyment i nieustającą tęsknotę za F1. To nie to co dzisiejsze głupoty Piqueta Juniora. Przypominają się czasy kiedy Prost ścigał się z Senną - to była walka tytanów, obydwaj weszli do legendy i w pełni na to zasłużyli. Mam nadzieję, że doświadczymy jeszcze czegoś takiego. Liczę na to, że z końcem silly season Formuła 1 złapie drugi oddech i będzie jeszcze na co patrzeć.

  • 9. GMK
    • 2009-08-13 15:18:11
    • *.dynamic.gprsbal.plusgsm.pl

    Jest jeszcze możliwość że Schumacher po przejechaniu kilku okrążeń w czasie testów stwierdził, że nie jest w stanie osiągać konkurencyjnych czasów (może z powodu kontuzji a może nie) w odniesieniu do obecnej czołówki kierowców i zrezygnował aby uniknąć w pewnym sensie "kompromitacji"

  • 10. Skoczek130
    • 2009-08-13 18:30:48
    • Blokada
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Zgadzam się z Prostem. Jak zawsze "The Doctor" dobrze prawi! Nie jest tak łatwo powrócić i Schumi pewnie się tego obawiał. Ale już nie patrząc na to, najważniejsze jest zdrowie, a przecież bez niego nie da się w pełni dobrze wykonywać swojej "pracy". Tak więc jak Red Baron wróci do formy, nie będę oczekiwał od Niego powrotu, gdy Massa jeszcze nie będzie gotowy do powrotu za "kółko".

  • 11. Skoczek130
    • 2009-08-13 18:33:39
    • Blokada
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    A co do wypowiedzi Francuza na temat niedoszłego powrotu do Ferrari, by pomóc Niemcowi zdobyć tytuł, trochę trudno mi w to uwierzyć. Prost zawsze był "kalkulantem", ale nie pomagierem. No ale z drugiej strony jego wiek był już dość zaawansowany, więc bycie w cieniu młodziaka nie wpłynęłoby raczej na jego wizerunek negatywnie.

  • 12. Konik_mekr
    • 2009-08-13 18:45:12
    • *.gorzow.mm.pl

    Kiedy doczekamy się wypowiedzi Rossa Brawna na ten temat?:)

  • 13. Marti
    • 2009-08-13 18:54:22
    • *.160.167.2

    Ja po wczorajszej konferencji prasowej, której udzielił Schumacher wraz ze swoim menedżerem i osobistym lekarzem, nie rozumiem chęci Michaela do powrotu. Pomijam już fakt o zatajeniu przed opinią publiczną poważnych skutków jego wypadku na motorze. Wychodzi na to, że skutki wypadku z 1999r to pikuś. Gdyby nie wypadek na motorze, mógłby wrócić i on sam dobrze o tym wie. Rozumiem, że ciągle go korci i potrzebuje adrenaliny, lecz nie powinien po zakończeniu kariery w F1 w tak nierozsądny sposób ryzykować życia!

    3 lata temu nie sądziłam, że Schumi zechce kiedyś wrócić, teraz nie mam już wątpliwości, że znowu go "korci" i jest zdeterminowany wrócić, jednak z powodów zdrowotnych nie może. Martwi mnie jego chęć powrotu na siłę, nie potrafi zaakceptować swojej obecnej sytuacji. Ma wielką karierę za sobą, jest najbardziej utytułowanym kierowcą a on chce wrócić chociaż nie ma zdrowia, które z własnej winy zostawił w Kartegenie. Komu i co chce jeszcze udowodnić?

  • 14. pz0
    • 2009-08-14 04:08:11
    • *.1.92.40

    13. Marti - możliwe że chce pokazać chęć powrotu tylko swoim fanom, a wracać nie zamierza. Prost, chociaż go nie lubię bardziej jak Schumiego może mieć rację, że zorientował się iż po powrocie może nie być konkurencyjny i to może być prawdziwy powód. W wysokiej formie to Michael teraz nie jest. Byłoby bardzo źle gdyby legenda jeździła w ogonie mimo przyzwoitego bolidu.

  • 15. Gosu
    • 2009-08-14 07:54:30
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Powinien dać już sobie na looz, spróbował, zobaczył na jakim poziomie jest jego konkurencyjność.
    Trzy tygodnie to zdecydowanie za mało, tym bardziej, że on ma 40 lat.
    Jeśli zdecyduje się to powinien to zrobić od nowego sezonu, i przygotowywać się od dziś.

  • 16. grzes12
    • 2009-08-14 09:56:16
    • *.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    To nie o to chodzi ze boli go kark bo zastrzyk przeciwbólowy załatwił by sprawę , ale ryzyko kalectwa było zbyt duże , co by się stało gdyby Schumi zaliczyl potężnego dzwona ? Tylko znając swój stan zdrowia po co było się pchać i robić ludziom modę z mozgu ?
    Nie wierzę w jego powrót do F1 równiez dlatego ze jago forma nie jest już taka jak dawniej bo upływu czasu nie da się oszukać .

  • 17. grzes12
    • 2009-08-14 09:57:57
    • *.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    *wodę

  • 18. Marti
    • 2009-08-14 20:43:30
    • *.160.167.2

    14. pz0 - to oczywiste, że nie będzie konkurencyjny skoro tak bardzo doskwierają mu skutki wypadku.
    Źle jest, ponieważ nie potrafi zaakceptować sytuacji, w której się znajduje. To jest podstawowy problem. Na konferencji wyraźnie powiedział, że zrobi wszystko, aby wrócić i ja mu wierzę. Po co miałby przygotować się do comebacku, gdyby naprawdę tego nie chciał? Chce, chce aż za bardzo. Gdyby się nie załatwił na motorze - wróciłby teraz do F1.

    Schumi podczas owej konferencji to obraz istnej rozpaczy, mało brakowało, aby się rozpłakał. Przeraża mnie jego determinacja. Nie jest zawiedziony dlatego, że nie pomoże Ferrari, jest zwiedziony, że obecnie nie może się ścigać, ale znowu będzie, ponieważ musi, gdyż nie potrafi żyć bez adrenaliny i jakichkolwiek wyścigów. Nie przemawiają do niego racjonalne argumenty, że w przypadku ponownego wypadku może zostać kaleką... :(
    W takim samym stopniu jak kiedyś wypierał się własnych błędów na torze i nie potrafił się do nich przyznać, tak teraz nie przyjmuje, że nie powinien się więcej ścigać w bolidzie F1 i na motocyklach. Zostały mo tylko go-karty, no ale co to za adrenalina?

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo