Hamilton przyznaje, że w takiej formie Verstappen może poprawić jego rekordy
Lewis Hamilton jest przekonany, że Max Verstappen pobije jego rekordy w Formule 1, ale zaznacza, że nie zamierza mu ułatwiać zadania.Licznik zwycięstw 7-krotnego mistrza świata zatrzymał się na 103. Brytyjczyk ma również tyle samo pole position, podczas gdy Max Verstappen wygrywając GP Kanady zrównał się pod względem zwycięstw w F1 z niekwestionowaną legenda tego sportu, Ayrtonem Senną.
Zupełnie przypadkowo Montreal był również świadkiem tego jak rekord pole position Senny wyrównywał w 2017 roku Lewis Hamilton.
Brytyjczyk uważa jednak, że jego osiągnięcia z czasem mogą paść za sprawą "niesamowitej roboty" jaką wykonuje obecnie Verstappen. Brytyjczyk liczy, że jego ekipa Mercedesa pomoże mu "spowolnić" dominację Red Bulla, aby utrzymać swoje rekordy.
"Max wykonuje niesamowitą robotę" mówił. "Ma niesamowitą karierę i na pewno poprawi rekordy Senny" mówił. "Pracujemy nad tym, aby bolid znalazł się tam gdzie powinien być, aby go nieco spowolnić."
"Ma przed sobą bardzo długą karierę, tak więc może z pewnością pokonać moje rekordy. Ostatecznie rekordy właśnie po to są, aby je poprawiać. A on wykonuje niesamowitą robotę."
"Jak już mówiłem, musimy ciężej pracować, aby spróbować poprawić nasze wyniki. Liczę, że to się uda i przynajmniej w ostatnim okresie mojej kariery zaznam jeszcze zaciętej rywalizacji."
Szef Red Bulla natomiast nie ma wątpliwości, że obecna forma Verstappena sprawia iż można już o nim śmiało mówić jak o "kolejny mega talencie" i porównywać go z "największymi" tego sportu.
"To czego jesteśmy świadkami w przypadku Maksa to narodziny kolejnego mega talentu i można już zacząć o nim mówić w jednym zdaniu z największymi tego sportu" mówił Horner.
"Gdy wyrównał rekord Senny pomyślałem sobie, że podium GP Kanady było bardzo trafne jeżeli weźmiemy pod uwagę ostatnie dekady Formuły 1, a znaleźli się na nim Max, Fernando [Alonso] oraz Lewis [Hamilton]."
"On cały czas dostarcza wyniki na najwyższym poziomie."
Max Verstappen w trakcie weekendu w Kanadzie zbytnio nie ekscytował się wizją wyrównania osiągnięcia Ayrtona Senny: "Oczywiście wyrównanie wyniku Ayrtona jest czymś niesamowitym. Jestem z tego dumny. Liczę jednak, że na tym się nie skończy. Liczę, że dalej będziemy wygrywali."
Horner zapytany o to czemu jego zawodnik tak stroni od okazywania emocji związanych ze swoimi sukcesami, twierdzi że wynika to z jego osobowości.
"Wewnątrz jego cześć jest dumna" mówił Horner. "Uważam, że nie jest to typ, który okazuje wielkie emocje. To bardzo skromny chłopak. Pod wieloma względami nie docenia siebie."
"Uważam jednak, że za zamkniętymi drzwiami, wiele to dla niego znaczy... Nie jest typem faceta, który będzie skakał po podium i robił tego typu rzeczy."
komentarze
1. Michael Schumi
Max jest taki dobry, bo dla niego ściganie się przepełnia wszystko. Lewis poza ściganiem jest celebrytą (nie mówię tego w negatywnym znaczeniu), angażuje się jeszcze w muzykę czy swoją markę odzieżową, czasem sobie też zabaluje. Gdy zdobył swój trzeci tytuł w USA w 2015 r. odpuścił potem końcówkę sezonu, co potem się odbiło na jego gorszym początku sezonu 2016. Max natomiast nie angażuje się w tego typu aktywności. No i zaczął również swoją przygodę z F1 będąc młodszym od Lewisa, gdy ten zawitał do F1, więc teoretycznie ma więcej czasu na bicie rekordów i już teraz może szybko przebijać kolejnych kierowców. Max w wieku 25 lat (sezon 2022) już miał na koncie 35 wygranych, gdzie Lewis w tym samym wieku miał ich zaledwie 11 (sezon 2009).
2. fan_93
I oby tak się stalo, że pobije Twoje rekordy, liczę na to bardzo bardzo bardzo
3. Vendeur
Ale brednie...
"Lewis Hamilton jest przekonany, że Max Verstappen pobije jego rekordy"
Przecież Lewis stwierdził, że "może pobić jego rekordy", a nie że jest przekonany, że pobije...
4. Iron Man
MAX, JUST DO IT!
5. dexter
To byl juz historyczny wyscig w Kanadzie. Dla Niederlandczyka jego 41 GP sukces i bardzo wyjatkowy. Poniewaz Verstappen zrownal sie z Ayrtonem Senna, ktory rowniez mial na koncie 41 zwyciestw. Bylo to jednoczesnie setne zwyciestwo w historii jego zespolu Red Bulla. Tak wiec Austriacy wciaz sa na dobrej drodze do idealnego sezonu. W pierwszych 8 wyscigach triumfowal Max Verstappen i dwukrotnie jego kolega z druzyny Sergio Perez. Verstappen "furioso", ktorego trudno zatrzymac w tym sezonie.
Max jest juz emocjonalny, bez watpienia. Ale oczywiscie sa takie rzeczy jak statystyki, ktore niektorzy kierowcy internalizuja i ktore cos znacza. A niektorzy kierowcy twierdza, ze kiedys tak po prostu bylo. Pamietam jak bardzo emocjonalnie zareagowal Michael Schumacher po pytaniu dziennikarza, ze zrownal sie z Ayrtonem Senna. Michael mial lzy w oczach. Ale! - nie mozna zapominac, ze Schumacher byl stosunkowo blisko ery czcigodnego Senny. On scigal sie z nim o zwyciestwa. I Schumi ostro naciskal na niego. Czujne anteny na glowie Senny natychmiast rozpoznaly godnego rywala. Max tylko o tym slyszal i ma wiekszy dystans po prostu.
Dla RBR to setne zwyciestwo. Pierwszym byl Sebastian Vettel w Szanghaju 2009, a teraz Max Verstappen w Montrealu 2023. Dwoch ksiazat koronnych, ze tak powiem z Red Bulla. W bardzo mlodym wieku dolaczyli do zespolu i maja "kilka" zwyciestw na swoim koncie. To ma wymiar historyczny, 100 zwyciestw dla druzyny ... Niemniej jednak to roslo, przechodzilo wzloty i upadki i nie zawsze byl wiatr w plecy. W miedzyczasie bylo tez duzo wiatru w czolo. Ale zespol maszerowal prosto przed siebie i wlasciwie ma wazne osoby w swoich szeregach, aby podtrzymac spirit i motywacje. Komplement dla sasiadow z Austrii.
6. dexter
Witaj @Michael Schumi
"Max natomiast nie angażuje się w tego typu aktywności"
Zgadza sie. Max nie jest az tak zajety businessem poza Formula 1, ale potrafi imprezowac tak samo jak Lewis. Niemniej jednak robi to bardziej dyskretnie, tzn. nie robi tego przed kamerami.
7. Frytek
Ci co nadal twierdzą że to tylko bolid wygrywa, niech jeszcze raz przeczytają wypowiedź Lewisa .
Tak dla formalności
8. Danielson92
@7 Nie wygrywa tylko bolid. Nie wygrywał w przypadku Hamiltona ani Maxa. Verstappen to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Bezwzględny killer na torze. W odróżnieniu od Hamiltona skupia się tylko na ściganiu. Nie będę powtarzał za Michael Schumi, bo On to wszystko idealnie opisał. Dodam tylko, że Hamiltonowi brakuje takiej pasji i oddania się tylko ściganiu .
A czy Max pobije te rekordy to trudno powiedzieć. Na chwilę obecną wydaje się, że tak. Jednak jeśli przestanie mieć dominujący bolid to i skończą się seryjne zwycięstwa. Żeby nikt mnie nie zrozumiał . Max będzie nadal wygrywał, ale rzadziej i nie po kilkanaście razy w sezonie, gdy osiągi bolidów będą porównywalne.
9. hubos21
Zawsze mówili, że te rekordy nie mają znaczenia.
10. LeadwonLJ
Zobaczymy co się wydarzy. Zgadzam się z Lewisem, ale prawda jest taka, że nikt nie wie co się stanie. Może w przyszłym roku Red Bull nagle popadnie w kryzys i wygrywać zacznie ktoś inny. A być może Max zakończy karierę przed pobiciem rekordów. On sam kilka razy mówił, że może tak zrobić, bo coraz mniej podoba mu się w tej politycznej gierce F1 (polecam serial na Viaplay o nim). Natomiast myślę, że prawda jest taka, że ani Lewis ani Max tak naprawdę nie patrzą na rekordy. Wydaje mi się, że jeżdżą, bo to kochają. Obaj wiedzą, że zostaną zapamiętani na lata i za dekadę, lub dwie obaj będą rozpatrywaniu w kategorii najlepszych w historii obok Schumachera, Senny czy Fangio
11. Markok
@1 Tylko potwierdziłeś że Max bardziej zasługuje na zostanie rekordzistą wszech czasów niż Lewis, który ma często wywalone jajca na F1.
Tylko jak to będą znowu papierowe tytuły jak w przypadku kosmicznego Mercedesa to ja podziękuję..
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz