Alonso zadrwił trochę z Mercedesa po kwalifikacjach w Melbourne
Dwukrotny mistrz świata nie omieszkał wbić drobnej szpili niemieckiemu zespołowi po jego kapitalnym wyniku kwalifikacyjnym. Hiszpan złośliwie przypomniał o ich wyolbrzymionych komentarzach związanych z formą W14, według których nie powinni nawet meldować się w Q3.Dwa Mercedesy uplasowały się w czołowej trójce czasówki na torze Albert Park, nie tracąc wcale tak dużo do Maxa Verstappena. Takim wynikiem poniekąd zaprzeczono wypowiedziom niemieckich przedstawicieli z ostatnich tygodni, którzy zwracając uwagę na wadliwy projekt W14, przekonywali, że są dopiero 4. siłą w stawce.
Takiej okazji nie mógł nie wykorzystać znany ze swej uszczypliwości Fernando Alonso, który uplasował się tuż za George'em Russellem i Lewisem Hamiltonem. Hiszpan zupełnie nie był zaskoczony tak dobrym rezultatem brytyjskiej dwójki:
"Nie bardzo. Uważam, że byli już bardzo szybcy w Dżuddzie, byli szybcy w 2. treningu i zawsze są szybcy. Czytając ich komentarze, można odnieść wrażenie, że dysponują samochodem będącym poza Q3, ale chyba nie jest aż tak źle!", mówił dwukrotny mistrz świata przed kamerami Sky Sports.
Alonso znalazł też pewny pozytyw związany z wynikiem Mercedesa. Wyraził nadzieję, że jego kierowcy będą w stanie przeszkodzić Maxowi Verstappenowi chociaż na starcie, dzięki czemu ominie go nudny wyścig:
"Jest kilka wyścigowych niewiadomych z powodu straconego 2. treningu i temperatury, która będzie jutro inna - ma być słonecznie. Pod kątem strategii i przygotowania do zawodów uważam, że nikt nie jest na to w pełni gotowy."
"Uważam, że będzie to wyścig, podczas którego dowiemy się, kto ma lepsze tempo i zarządzanie [oponami]. Zobaczymy także, czy Mercedes może zaliczyć dobry start i jakoś powstrzymać Maxa. W innym wypadku będzie to dla niego nudny wyścig."
Zawodnikowi Astona Martina w kontekście dyspozycji i komentarzy nt. Mercedesa wtórował Carlos Sainz:
"Zgadzam się. Są o wiele szybsi niż ludzie sądzą - szczególnie w wyścigu. W Dżuddzie mieli np. tempo bardzo zbliżone do Fernando. Lewis i George podkręcili tempo i nie mogliśmy za nimi nadążyć. Ten bolid na pewno jest szybki, choć oczywiście nie tak jak Red Bulla, bo takowego nikt nie ma. Jednakże jeśli połaczą to z czasówką, mogą być także naprawdę mocnym pakietem", dodał madrytczyk.
Co ciekawe, Alonso w sarkastyczny sposób odniósł się nie tylko do kwestii Mercedesa. Oberwało się też Sebastianowi Vettelowi, gdy Hiszpana zapytano o to, czy ten nie odszedł z F1 za wcześnie:
"Nie wiem, czy byłby w stanie wycisnąć tyle, by Aston był tak szybki, ale nigdy nie wiadomo!", skomentował krótko 41-latek.
komentarze
1. Danielson92
Może to Fernando nie dał rady, a nie Mercedes okazał się za szybki dzisiaj :-) Zresztą Alonso to nigdy nie był orzeł kwalifikacji. To w zasadzie jego jedyna delikatna słabość. Jednak obiektywnie patrząc, to Merc trochę zaskoczył tempem dzisiaj.
2. Faustus
Mercedes jest jak dziecko we mgle. Sami nie wiedzą, czy ta filozofia bolidu jest dobra czy nie. Nie potrafią wydobyć z tej maszyny potencjału jaki być może w niej tkwi. Poruszają się po omacku i cieszą gdy coś z tego nieoczekiwanie wyjdzie.
Ferdek ma rację: ściemniają umniejszając swój potencjał, bo nie wiedzą, co dokładnie z tego będzie... Dalej brak im pomysłu na odnalezienie złotego środka. Jednym słowem brakuje im kogoś pokroju Adriana Newey'a. Komputer wszystkiego nie rozwiąże... Ludzki umysł potrafi dostrzec niedostrzegalne rzeczy dla maszyny.
3. belzebub
Mercedes był szybki, ale ile w tym konfiguracji toru, ile przypadku w ustawieniach, na co złożyły się takie a inne czasy w kwalifikacjach.
Myślę, że obok zaciemniania możliwości ich bolidu, myślę że po części ich dzisiejsze pozycje zaskoczyły. Ale wszystko się przełoży w niedzielę, a tutaj nie zawsze są szybcy. Wiadomo, że mają problem z degradacją, a ma być słonecznie, więc i tor powinien być cieplejszy. Więc ich tempo wyścigowe jutro może być gorsze. Raczej na pewno patrząc poprzednie dwa wyścigi Aston lepiej prezentuje się w niedzielę na tle Mercedesa.
4. Franeczek
@2
zgadzam się z 2 komentarzem i Faustusem. Bardzo dobrze to ujołeś przyjacielu!!! :)
5. fistaszeq
@4 ująłeś*
6. Faustus
@5
Wiesz, że były momenty, kiedy się ścieraliśmy :-] I to na ostro... Było, minęło.
7. Dzogurt92
Według mnie Mercedes jest na podobnym poziomie co Ferrari. Sporo za Red Bullem i odrobinę za Astonem. Na taki wynik a nie inny wpływ miała pewnie konfiguracja toru, podobnie jak w zeszłym sezonie, gdzie podczas niektórych rund byli w stanie pozytywnie zaskoczyć. Gdy pojadą w inne miejsca to powrócą na miejsca 5-6.
8. Fan Russell
Alonso już nie lubi Russella?
9. Fan Russell
Dobra Lubi :-)
10. Kaki87 Aron
Alonso do końca swoich dni będzie wrzucał Hamiltonowi przy każdej okazji. Chłop nie może przeżyć że już nie zdobędzie tytułu mistrza świata a biedny Lewis z najlepszym samochodem w stawce ma 7. Ja pamiętam 2007 jak Alonso jeździł z Hamiltonem w Mclarenie. No i jakoś Alonso nie był wstanie z nim wygrać, mało tego żeby głupi Hamilton nie wyłączył sobie silnika w Brazylii to pewnie już wtedy miałby majstra.
11. Arjbest
Ferdek wali między oczy. Czy jednak nie ma racji? Alpine się cofa, mimo dużych nakładów.
Hamilton zapomniał, jak to było jeździć poza konkurencją, z wyjątkiem Rosberga. Gdyby nie bolid, nie mówilibyśmy o kierowcy wszechczasów. To samo tyczy się Verstappena, gdyby jakiemuś Hamiltonidiocie przyszło na myśl równać się z Michaelem Schumacherem.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz