Kierowcy nie będą mogli korzystać z rowerów podczas tzw. spaceru po torze
Kierowcy Formuły 1 nie będą mogli więcej korzystać z rowerów i innych środków transportu decydując się na tzw. spacer po torze w czwartkowe popołudnie i wieczór. Władze F1 po GP Bahrajnu zareagowały w ten sposób na coraz większe trudności w poruszaniu się po torze w tych godzinach.Tradycja tzw. track walk, czyli obchodu toru przed weekendem wyścigowym ma długie tradycje w Formule 1. Cześć kierowców w ogólnie nie przepada za osobistą inspekcją obiektów, na których przyjdzie im się ścigać, część nie wyobraża sobie rozpoczęcia weekendu od dokładnego sprawdzenia co zmieniło się od poprzedniej edycji wyścigu, a jeszcze inni zamiast spacerować ze swoimi inżynierami decydują się na lekki trening i przejażdżkę rowerem po nitce toru.
W Dżuddzie spacer taki był zaplanowany między 13, a 16:30 czasu lokalnego w czwartek, ale tor z reguły jest jeszcze otwierany w godzinach wieczornych dla wszystkich chętnych.
Od tego weekendu kierowcy nie będą mogli korzystać już z rowerów podczas takich inspekcji. Coraz częściej wykorzystywane były bowiem w tym celu również inne pojazdy takie jak elektryczne hulajnogi i skutery, co nie uszło uwadze samej Formuły 1 i ta zakazała stosowania podczas tych sesji szeroko pojętego transportu.
Co ciekawe decyzja nie była inicjatywą FIA, ale samej FOM, która ponosi odpowiedzialność za wydarzenia na torze poza oficjalnymi sesjami.
"Aby wyjaśnić przyszłe nieporozumienia. Korzystanie ze wszelkiego rodzaju transportu (rowerów, e-rowerów, skuterów, e-skuterów itp.) jest zabronione w oknie określanym w harmonogramie weekendu jako spacer po torze. Nie będzie od tego żadnych wyjątków. Decyzja ta została uzgodnienia z FIA" napisano w notatce po GP Bahrajnu skierowanej do zespołów F1.
W związku z tym iż nie jest to decyzja FIA, nie wiadomo obecnie czy kierowców czekać będą jakieś sankcje za złamanie tych wytycznych, ale już wiadomo, że części z nich takie podejście nie za bardzo się podoba.
Wśród nich jest Charles Leclerc, który stwierdził: "Nie spaceruję po torze. Wydali jakieś nowe rozporządzenie i nie możemy już jeździć rowerem po torze, więc zapewne nie zobaczycie mnie na nim więcej, a sam będę przeglądał jedynie nagrania wideo!"
komentarze
1. BigBen
Brak słów.Niech Charles lepiej uważa,bo mu zabiorą rower.
2. ekwador15
co za absurd :D
3. Malmedy19
Specjalnie przyjechałem kiedyś w środę w nocy, zeby oglądać kierowców w czwartek rano. Niespecjalnie dużo ich było. Może dlatego, że tor znali na pamięć. Miałem nadzieję że zrobię im trochę zdjęć, a tu lipa.
4. dexter
To sie tez nazywa Team Track Walks, a nie Team Track Drive ... Widocznie swiat wali sie, bo "wygodny" sportowiec ma problem, aby dystans trzech lub czterech kilometrow pokonac piechota po zamknietym obiekcie wyscigowym. Co by to bylo, gdyby dystans wynosil 28 kilometrow tak jak bywalo dawniej?
Patrzac na obraz Lewisa Hamiltona pedzacego po paddocku na hulajnodze, a z tylu na Angele Cullen, ktora za nim biegnie trzymajac w reku osobisty ekwipunek sportowca to z pewnoscia wiele rzeczy przychodzi do glowy. No, ale widocznie takie mamy czasy ... Zawodowym pilkarzom tez niekiedy ciezko jest, aby pozbierac pilki z boiska po treningu lub przeniesc bramke na druga strone. Nie wspominajac juz, aby ktorys wpadl na pomysl i osobiscie wyczyscil swoje korki ...
Wszystkie rowery, hulajnogi i skootery pozbieralbym z paddocku, wprowadzilbym tylko wyjatki ewentualnie zwiazane np. z czasem. Albo jest jedna linia, albo nie ma zadnej ... A ponadto jako szef zespolu wyscigowego wprowadzilbym nakaz troski o wlasny sprzet wyscigowy (przynajmniej raz w miesiacu reczne mycie auta po wyscigu) - jako srodek w celu budowania ducha zespolu i rozszerzenia wlasnego horyzontu ... Albo nakaz dodatkowego wizualnego przegladu pojazdu wyscigowego przed zajeciem miejsca w cockpicie - jako srodek zwiazany z bezpieczenstwem i odpowiedzialnoscia kierowcy wyscigowego.
5. dexter
A tak bardziej na powaznie ...
Dla mnie nie ma roznicy czy spacer po torze bedzie piechota albo na rowerze. Glownie chodzi o to, aby jeszcze raz zapoznac sie wizualnie z torem i porozmawiac spokojnie ze swoim inzynierem wyscigowym uwzgledniajac wszystkie szczegolnosci trasy wyscigowej (punkty dohamowania/curbs/przebudowa trasy/restrykcje/strefy bezpieczenstwa/wlasciwosci asfaltu/ewentualnie inna linia/kat zakretu etc.) Coz, rowerem z pewnoscia szybciej mozna objechac kompletna trase - tutaj chodzi tez o czas. Niemniej jednak ciekawe czy wszyscy inzynierowie mieli srodki transportu do dyspozycji czy tylko sportowcy?
6. dexter
@Malmedy19
Szkoda, ale wierze, ze nastepnym razem uda Ci sie zrobic kilka ciekawych zdjec. Wlasciwie obecnie nie ma z tym duzych problemow, poniewaz Formula 1 pewne rzeczy przeanalizowala/zrozumiala i otwarla sie dla kibicow. Podczas weekendu wyscigowego jest tez kilka mozliwosci, aby z bliska zobaczyc gwiazde sportu i grzecznie poprosic o autograf. Mysle, ze wiekszosc sportowcow nie ma z tym problemu (pod warunkiem, ze czlowiek zachowuje sie normalnie). Moja wskazowka: przed wyscigiem jest parada kierowcow i wszyscy musza wrocic do paddocku przez jedno wejscie. Niemniej jednak trzeba byc stosunkowo wczesnie w tym miejscu.
Sa tez sesje z roznymi kierowcami na wyscigach po kwalifikacjach, ale jest duzo ludzi i ludzie walcza o to, by trzymac swoje zeszyty przed innymi w nadziei na zdobycie podpisu. Jednakze teraz, tzn. podczas ubieglego weekendu wyscigowego w Bahrajnie nie bylo tak tloczno, a Charles Leclerc oraz Sergio Perez byli na specjalnej estradzie przed ktora stali ludzie i mozna bylo zrobic ladne zdjecia z bliska.
Sa tez akcje, gdzie ekipy wyscigowe lub kierowcy zapraszaja gosci do paddocku, ale tam trzeba miec troche szczescia. Lub chodzisz na specjalne wydarzenia z danym kierowca, np. Max Verstappen jest dosc aktywnym w F1. Zawsze jest mozliwosc spotkania sie pozniej z kierowca i nie jest tak tloczno jak na wyscigu.
7. Malmedy19
Dziękuję za słowa otuchy. Mam nadzieję, że będzie kolejna okazja. Doświadczenie pomaga odpowiednio zaplanować gdzie i o której trzeba być. Ja złaziłem tor wszerz i wzdłuż, co pomogło mi stracić kilka kilogramów. Zdjęć i tak narobiłem, filmy też nakręciłem. Warto było.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz