Mercedes przyznał się do błędów strategicznych w Meksyku
Zespół Mercedesa ustami swojego stratega, Jamesa Vowlesa, przyznał się do błędów strategicznych popełnionych podczas GP Miasta Meksyk, ale jednocześnie część z tych decyzji broni.Lewis Hamilton i George Russell zakwalifikowali się do wyścigu w Meksyku na drugim i trzecim miejscu, a cały świat zastanawiał się czy ekipie z Brackley w końcu uda się przełamać i sięgnąć w tym roku po pierwsze zwycięstwo.
Szanse na to były spore zwłaszcza po tym jak Lewis Hamilton na pierwszym przejeździe był w stanie utrzymać świetne tempo Maksa Verstappena jadąc za nim na średnim ogumieniu. Wtedy wydawało się, że mistrz świata i jego zespołowy partner, którzy rozpoczynali rywalizację na miękkich oponach, a podczas pierwszej zmiany opon założyli żółte silcki, będą musieli zjechać dwa razy do swoich mechaników.
Mercedes na starcie obrał odwrotną strategię do Red Bulla i postawił na jazdę z jednym zjazdem do alei serwisowej po komplet twardego ogumienia. Taka strategia wydawała się konserwatywna i stał a w sprzeczności do tego co ekipa zapowiadała przed wyścigiem.
Główny strateg zespołu, James Vowles, zwrócił jednak uwagę, że o agresywności strategii nie zawsze decyduje dobór bardziej miękkich mieszanek.
"Startowanie na średnich oponach, które dawały istotną różnicę względem Ferrari i Red Bulla samo w sobie jest agresywną formą strategii" mówił. "Robimy przecież coś innego niż rywale."
"Uważaliśmy, że Red Bull będzie miał szybsze auto podczas wyścigu, więc kopiowanie ich strategii prawdopodobnie nie pozwoliłoby nam wygrać."
"To sprawiło, że strategia średnie-twarde z jednym zjazdem stwarzała nam okazję, której w przeciwnym wypadku nie mielibyśmy."
Vowles w tradycyjnej po wyścigowej odprawie odpowiadał na pytania fanów, które sprowadzały się do rozważenia kilku scenariuszy.
Pierwszym i podstawowym było to czy Lewis Hamilton nie powinien pozostać na torze dłużej i na ostatni przejazd założyć miękkie opony. Tutaj strateg przyznał, że kluczową kwestią było podjęcie decyzji dotyczącej tego co zrobić z Sergio Perezem, który wcześniej zmienił opony na średnie. Mercedes stwierdził, że ważniejsza jest dla niego obrona pozycji, licząc, że Perez i tak będzie musiał jeszcze raz zjechać do boksu.
"Gdy Lewis był pierwszy znalazł się w sytuacji, w której Perez zjechał a my mieliśmy tylko jedno okrążenie na pokrycie jego ruchu- jeno albo dwa" tłumaczył Vowles. "Mieliśmy dwie opcje: pozwolić Perezowi podciąć nas, ale pojechać dłużej i założyć miękkie opony lub zatrzymać się i biorąc pod uwagę długość ostatniego przejazdu tylko twarde opony były w stanie go wytrzymać. Miękkie nie dałby rady."
"Stwierdziliśmy, że utrzymanie pozycji na torze jest ważniejsze na tym etapie. Co więcej mieliśmy już dane od Latifiego, który po twarde opony zjechał wcześniej [na 23 okrążeniu] i nie były one fatalne. Postanowiliśmy więc zatrzymać się, założyć Lewisowi twarde opony i jechać do końca wyścigu, licząc, że opony w aucie Verstappena w końcu stracą osiągi, gdyż pod koniec naszego przejazdu widzieliśmy już oznaki degradacji opon."
To samo pytanie pojawiało się w kwestii George'a Russella, który na torze na średnich oponach pozostał o pięć okrążeń dłużej niż Hamilton. Vowles przyznał, że w przypadku George'a jego ekipa popełniła błąd, wskazując po fakcie przykład Daniel Ricciardo, który w końcówce wyścigu po zmianie opon na miękkie na 44 okrążeniu zdołał dojechać do mety na 7. miejscu.
"W przypadku George'a mieliśmy znacznie więcej możliwości przedłużenia przejazdu i założenia miękkich opon. Tak też planowaliśmy" mówił. "Dyskutowaliśmy o tym przed wyścigiem, a także już podczas samej rywalizacji z Georgem."
"Trzymaliśmy się naszego przejazdu i widzieliśmy, że w porównaniu do Pereza i Lewisa, George zaczyna tracić mnóstwo czasu. Średnie opony zaczynały tracić osiągi. Przez radio George również dawał nam takie wskazania."
"Pytanie jakie się pojawiało brzmiało: czy po tym jak mieliśmy problemy na średniej oponie po przejechaniu 30 okrążeń, miękkie naprawdę dotrwają do końca wyścigu?"
"To był trudny wybór, ale podjęliśmy decyzję o wyrównaniu zjazdów i założeniu mu twardych opon, licząc na lepszy wynik, gdyż wierzyliśmy iż skoro mieliśmy problemy ze średnim ogumieniem, Perez prawdopodobnie nie dojedzie do mety i będzie musiał zatrzymać się jeszcze raz."
"Po wszystkim, to był zła decyzja. Wystarczy spojrzeć na to co zrobił Ricciardo. Powinniśmy zatrzymać go wtedy na torze."
"Tak, mieliśmy degradację, która stawała się coraz większa. Ale nie musieliśmy jechać dużo dłużej, aby założyć mu miękkie opony."
"Jaki uzyskalibyśmy wtedy wynik? Nie jestem pewny. Ale uważam, że to byłoby lepszym rozwiązaniem na wyścig niż to co zrobiliśmy."
W końcu doszło do pytania czy zespół Mercedesa nie powinien rozdzielić strategii swoich kierowców, aby zwiększyć swoje szanse na końcowy sukces.
Vowles przyznał, że w takim wypadku istniało znacznie większe ryzyko wpakowania się w "ogromne problemów", gdyby kierowcy dojechali w niewłaściwej kolejności mimo zrealizowania zaplanowanej taktyki.
"Mieliśmy dwa bolidu na mocnych pozycjach i czuliśmy, że możemy się osłabić rozdzielając ich strategie" mówił. "Prawdopodobnie to George dostałby wtedy miękkie opony i kto wie czy utrzymałby swoją pozycję, czy nie. Ale gdyby spadł jadąc za jednym bolidem na średnich oponach stwarzałoby to komplikacje."
"Kolejnym elementem tego jest dlaczego nie rozdzieliliśmy ich strategii później. Uważam, że powinniśmy tak zrobić. Uważam, że George powinien dostać miękkie opony na drugi przejazd."
Co w takim razie Vowles zrobiłby inaczej podczas GP Miasta Meksyk?
"Przewijając wyścig co zrobilibyśmy inaczej? Nie rozdzielibyśmy ich, ale obaj ruszaliby na miękkich oponach" mówił. Inżynier. "Nie sądzę, że to zrobiłoby dramatyczną różnicę Lewisowi. I tak finiszowałby na drugim miejscu."
"Niemniej George z całą pewnością stracił na naszej strategii na starcie. Uważam, że dodatkowa przyczepność [miękkich opon] pomogłaby mu utrzymać pozycję."
"Tak więc drugie lub trzeci miejsce było możliwe i na pewno bylibyśmy znacznie bliżej Verstappena."
komentarze
1. hubos21
No jak strategie HAM układają na podstawie danych Latifiego to gratulacje.
2. Krukkk
Z Mercedesem dzieje sie cos dziwnego i wiadac to bylo juz w trakcie sezonu 2021. Nie poznaje tej ekipy.
3. Iron Man
@2 Krukkk W rzeczywistości geniuszami są Max Verstappen i cała ekipa RBR. Co do Merca to oni nie potrafią wygrywać w czystej walce na torze. Gdy nie mają bolidu szybszego o sekundę lub więcej to ich strategia pada a wątpliwy talent hamstera gdzieś...znika :)
4. hubos21
@3
Do tego zero ryzyka ze strategią w przynajmniej jednym bolidzie, mogli przeciągnąć pierwszy przejazd RUS i założyć mu miękkie a oni cały czas przez radio mówili, że pod koniec ich dopadną, trochę zaleciało amatorką.
5. hubos21
@2
To się dzieje, że mają problem gdy muszą reagować na to co się dzieje na torze i podejmować szybko decyzje na bieżąco, jak mieli dużą przewagę to ich to nie dotyczyło, pełna reżyserka, start ma pośrednich później twarde, jechali z taką przewagą nad resztą, że mieli darmowe pitstopy. W zeszłym roku jako, że mieli porównywalne bolidy trzeba było już podejmować czasem ryzyko i nietypowe decyzje i już zaczynali się gubić i nawet bronili samotnego startu HAM.
6. Andrzej369
@hubos21 Ale Mercedes przynajmniej trzyma się zbyt bezpiecznych opcji, podczas gdy Ferrari zmyśla kompletnie z czapy strategie, natomiast dla RBR należą się pochwały za naprawdę dobre strategie w ostatnich latach.
Ostatni wyścig przypomniał mi GP Wielkiej Brytanii lub 70-lecia z 2020 (nie pamiętam który wyścig był który), gdy Verstappen jechał 'ewidentnie' na określonej strategii, a potem ich tempo sugerowało coś zupełnie innego i wtedy Mercedes też źle reagował bo wydawało się że też nie mogli przewidzieć tego co zamierzał Red Bull.
7. Frytek
Teraz to sobie można gdybać, każdy mądry po fakcie, bez ryzyka nie ma zabawy.
Ważne jest to, że Mercedes potrafi się przyznać do błędu, bo Ferrari w tym roku podobno nigdy nie popełniło błędu, zawsze kudłaty miał jakąś wymówkę i to dla mnie jest żałosne
8. hubos21
@7
Jakie ryzyko? Więcej ryzykował RBR jadąc 46 okrążeń na pośrednich oponach. Na co oni liczyli w przypadku RUS, nikt nie widział tego poza nim?
9. hubos21
@6
Zgadza się ale zespół który akurat ma przewagę też ma trochę łatwiej przy strategiach dlatego drugi czy trzeci musi kombinować i poniekąd czego nie zrobi może być krytykowany i musi się z tym liczyć
10. kembry
@3
Hamilton talent niewątpliwie ma, tylko że wyraźnie przereklamowany. A głównym problemem Mercedesa jest teraz podtrzymanie mitu boskiego Lewisa i jest to ważniejsze, od wyników sportowych na torze.
Merc nie może dopuścić, aby debiutant Russell regularnie kopał tyłek "geniuszowi wszech czasów".
Przy rozdzieleniu strategii mogłoby się zdarzyć, że George kolejny raz pokonał by Lewisa, a to rozwaliłoby w pył mit Lewisa, który zaczyna się coraz wyraźniej sypać. Nie pamiętam w którym to GP w tym roku Lewis opier.. zespół przez radio, że go "wydmuchali" , bo George skończył przed nim.
Od tamtego wyścigu Russell dziwnym trafem gorzej sobie radzi.
Bottasa trzymali za twarz, dając mu kontrakty tylko na rok, a poza tym to nie był Brytyjczyk. Z Russellem tak jawnie w kulki nie mogą sobie pogrywać.
11. Krukkk
@3 Iron Man. Musze Cie publicznie opieprzyc za Twoja postawe wobec Hamiltona, bo co by nie nawywijal lub wyglupial sie, to kierowca jest bardzo dobrym. Slusznie zwrocil na to uwage Kolega kembry w swoim komentarzu nr 10.
Oczywiscie Lewis nie jest zadnym "Mistrzem wszech czasow" jak to zyczylby sobie Toto Wolff, ale to nie zmienia faktu, ze jest kierowca z gornej polki.
Co do reszty Twojej wypowiedzi zgadzam sie absolutnie, bo Max+Byki+Honda to jest "dream team".
@hubos21. W punkt, pozostaje sie tylko podpisac pod Twoimi komentarzami.
12. Davien 78
11@ Kolego czytamy ze zrozumieniem post 10. Możesz kolesiowi tylko odpisać że poprawa u Hama od Kanady, podczas gdy zespół opie...ł parę wyścigów później. Jeśli wogóle jest sens na tego gniota odpisywać. Najlepiej mu napisać że Dżodżu ma za siedziskiem silnik od Fiata 126p.
13. Krukkk
@12. Drogi Dewiancie. Nie zwracaj sie do mnie bedac w stanie po spozyciu taniego alkoholu.
Milego wieczoru zycze.
14. Slazak
Do IronMana: o ile mnie pamięć nie myli to chyba ustaliliśmy jedno, że wykażesz wiecej szacunku kibicom Hama i jemu samemu. Jesli sie mylę tym gorzej dla Ciebie, a jeśli jestes człowiekiem honoru to wiesz co robić
15. dexter
Coz, Maxa nie trzeba dwa razy zapraszac do tanca. Strategia Mercedesa tym razem nie funkcjonowala patrzac wybor wlasciwego ogumienia, a Ferrari bylo gdzies w nirvanie w Meksyku.
Jest jedna rzecz: decyzja kto wygra wyscig podejmowana zostastaje przed wyscigiem w Meksyku. Tor lezy na wysokosci 2230 m.n.p.m. i tam zastosownie maja inne prawa. Dawniej (w latach szescdziesiatych, pozniej w latach osiemdziesiatych) mozna bylo jeszcze przeprowadzic ograniczenie szkod na ulicznej petli w Meksyku, jednakze w dzisiejszych czasach pojazdy sa zbudowane na limicie w Formule 1. Wystarczy, ze teraz jeden element lub parametr nie bedzie pasowal w dosc skomplikowanej ukladance i po prostu jest po ptokach. To moze byc tematyka zwiazana z chlodzeniem, czy wlasnie wybor ogumienia jak w przypadku Mercedesa.
Kazdy zespol przeprowadza wlasne symulacje i inzynierowie Mercedesa wlasciwie powinni wiedziec dlaczego zdecydowali sie na wybor bardziej konserwatywnej strategii, tzn. wybor twardszej mieszanki w odroznieniu do RB (dlaczego Mercedes pojechal na oponie medium, a RBR na soft). Mercedes koniecznie chcial pokonac dystans wyscigu z jednym postojem i miekka opona widocznie nie byla alternatywa po piatkowym treningu. W kazdym razie opona byla jednym z decydujacych faktorow, ktory prawdopodobnie kosztowal zwyciestwo. Coz, po wyscigu zawsze latwo jest powiedziec ... A Red Bull mial inna strategie. Oni wiedzieli, ze w sytuacji awaryjnej moga zdecydowac sie na opone medium, poniewaz ich auto ma odpowiedni speed i na miekkiej mieszance lepiej wystartuja (przynajmniej w poczatkowej fazie wyscigu, gdzie Max Verstappen mial quasi dwa Mercedesy za swoimi plecami). Red Bull liczyl na to, ze Mercedes pojedzie na twardszej mieszance i dla nich gra w pokera oplacila sie w efekcie koncowym.
Z pewnoscia sytuacja nie byla komfortowa dla Mercedesa, poniewaz drugi trening przeprowadzony zostal pod testy dla producenta Pirelli i Mercedes nie mial wystarczajacej ilosci danych. A jeden test (gdzie trzeba przygotowac sie do wyscigu patrzac na wlasciwosci opon) byl przeprowadzony na "zielonym" torze, tzn. na brudnej nawierzni, ktora nie jest reprezentatywna pod tym wzgledem. Ponadto: temperatura byla juz inna w niedziele (temperatura spadla), warunki byly zupelnie inne (byla guma na torze) i potem takie rzeczy maja wplyw na koncowy rezultat.
16. dexter
Szkoda, bo tempo Mercedesa bylo naprawde dobre - w trzecim wolnym treningu wiele nie brakowalo. A na papierze byla to wlasciwie najlepsza szansa, aby zdobyc zwyciestwo w tym sezonie: petla uliczna w Meksyku generalnie pasuje do pojazdow Mercedesa, zespol byl b. dobrze przygotowany do wysokosci (dawniej silnik stwarzal troche problemy, ale inzynierowie Mercedesa wykonali dobra prace), auto bylo dobrze ustawione, nawierzchnia nie miala wiele wybojow, curbs nie byly duzym problemem dla Mercedesa, a rodzaj zakretow w Meksyku byl relatywnie maly patrzac na wybor setupu. Tak wiec mozna bylo skoncentrowac sie na jednym typie zakretu i w drugim sektorze, tzn. w szybkich zakretach Mercedes wrecz dominowal - potrafil wyrwac Red Bullowi 0,2 sekundy na odcinku 30 sekund. Oczywiscie Mercedes duzo stracil na prostych i na powolnych odcinkach RB byl lepszy. Szkoda ...
17. Krukkk
@dexter. Przestan, Mercedes zachowuje sie jak pszczola oderwana od plastra miodu.
18. dexter
@hubos21
Coz, po piatkowym treningu taka a nie inna decyzja zapadla patrzac na ogumienie w obozie Mercedesa. Mercedes spisal juz miekkie opony w piatek - wlasne symulacje i obliczenia wykazaly, ze miekka opona wytrzymuje okolo 16 okrazen (twarda okolo 34), a Mercedes chcial pojechac na strategii jednego postoju. Mozliwe, ze to byl blad. Niemniej jednak dopiero pozniej w wyscigu okazalo sie (przynajmniej w RB), ze mozna pojechac znacznie dluzej. Okay, mozliwe, ze twarda opona pokonalaby te odleglosc, ale istnialo ryzyko, ze pod koniec mocno dostanie po dupie i stworzy problemy. Juz w USA Hamilton nie mial szans z Verstappenem pod koniec wyscigu na twardych oponach. W efekcie koncowym Maksymilian pojechal 25 okrazen na oponie soft i zasadniczo byl tak szybki jak Lewis na tym dystansie (gdzie faktycznie masz przewage na twardszych oponach na takim dystansie). Wiec Verstappen potrafi rowniez oszczedzac opony i pod koniec przycisnac. Dla RB rowniez wybor dwoch pitstopow nie stwarzal duzego problemu, poniewaz oni wiedzieli, ze maja odpowiedni speed i na oponie soft lepiej wystartuja.
19. hubos21
W niedzielę spadłą też temp toru i opony wytrzymywały dłużej w większości bolidów
20. dexter
@19. hubos21
Mozliwe, ze Mercedes zbyt szybko porzucil mieszanke soft po pierwszym piatkowym wolnym treningu. Mercedes po przeprowadzonych symulacjach byl zdania, ze miekka opona dlugo nie wytrzyma, a zespol koniecznie chcial pojechac na jeden pitstop podczas wyscigu. Mozliwe, ze Mercedes pojechal zbyt konserwatywnie, poniewaz nie mogl sobie wyobrazic, ze mieszanka soft wytrzyma dluzszy dystans (bazujac na wlasnych symulacjach i obliczeniach).
Niemniej jednak trzeba pamietac, ze Mercedes mial utrudnione zadanie, poniewaz wolny trening przeznaczony zostal na testy pod konto Pirelli. Mozliwe, ze zespol nie posiadal wszystkich danych. Miedzy piatkiem a niedziela warunki byly tez inne. I tak jak wyzej wspomniales: temp. spadla w niedziele, nawierzchnia posiadala tez inny grip. To sa faktory, ktore na koncu stwarzaja roznice. A dla RBR nie bylo duzej roznicy - czy zespol pojedzie na strategii z jednym postojem lub dwoma postojami wlasciwie nie odgrywa duzej roli, poniewaz auto jest odpowiednio szybkie. RBR po prostu kalkulowal na jakiej strategii pojedzie Mercedes. Mozliwe, ze lepiej odrobil zadania domowe, tzn. posiadal lepsze obliczenia odnosnie pracy opon przy niskich temperaturach na nagumowanym torze.
Ponadto: nalezy pamietac, ze kazdy pojazd wyscigowy troche inaczej tez oszczedza ogumienie. I generalnie nigdy nie wiadomo jak dlugo wytrzyma opona. To zalezy od tego, czy masz wolny tor jazdy albo jedziesz gdzies w grupie. W Meksyku obowiazuje zasada: albo wyprzedzasz natychmiast, albo nigdy nie wyprzedzasz, bo wszystko w samochodzie robi sie za gorace. Mozesz z dystansem 0,6 sek. pojechac maksymalnie dwa okrazenia z tylu, ale potem wszystko zaczyna sie przegrzewac: hamulce, silnik, system KERS. Trzeba dzialac natychmiast i potem po rozmowie z kierowca wyprobowujesz inne strategie i inne opony. Kierowca ma rowniez doswiadczenie, aby ocenic co dziala, a co nie (mowa o ogumieniu). Wlasciwie Max Verstappen czuje teraz luksus, jaki Lewis Hamilton mial przez osiem lat. Wyscig na szpicy rozni sie od wyscigu z tylu. Latwiej jest utrzymac opony przy zyciu.
Jest jeszcze jedna rzecz. Pojazd, ktory jest zbyt przyjazny dla opon wyscigowych przynosi w Meksyku efekt przeciwny do zamierzonego. Czemu? Poniewaz sila docisku jest zbyt mala i nie mozna wlozyc wystarczajaco energii w opony, aby je wygiac tak, aby wyszlo z nich cieplo podczas ich eksploatacji (podczas tej pracy warstwy tkaniny, z ktorych zbudowana jest opona, raz po raz ocieraja sie o siebie).
Pozdr.
21. dexter
@hubos21
"Jakie ryzyko? Więcej ryzykował RBR jadąc 46 okrążeń na pośrednich oponach. Na co oni liczyli w przypadku RUS, nikt nie widział tego poza nim?"
No, Mercedes przygotowal sie b. oportunistyczne i wierzyl patrzac na strategie, ze robisz cos innego i ryzykujesz wiecej. W momencie w ktorym strategia postoju na jeden stop staje sie standardem dla calej stawki to bonifikata i moment zaskoczenia znika patrzac na Mercedesa. I mysle, ze Mercedes nie spodziewal sie, ze Red Bull pojedzie na miekkiej mieszance tak dlugo (ponad 20 okrazen). A przede wszystkim, ze mozna zakonczyc wyscig na oponach medium.
Tak wiec z jednej strony RB zbyt silny, zbyt kontrolowany. Z drugiej strony degradacja opony znacznie nizsza niz wiekszosc sie spodziewala. Odwrotnie: Mercedes zbyt konserwatywny - tak z pewnoscia wypada powiedziec. Mozliwe, ze Mercedes powinien zaryzykowac nieco wiecej i podczas wyscigu zamienic strategie, a przynajmniej wyslac Georga na oponach soft na koncu (byc moze takze Lewisa). Mozliwe, ze wyzwanie by bylo nieco inne dla Red Bulla. Chociaz nie sadze, by to wystarczylo na P1 pod kreska. I odwrotnie: Perez stracil P2 z powodu zmaszczonego pitstopu. Ale z perspektywy czasu latwo jest mowic ...
Gdyby RB musial zjechac na drugi postoj, Mercedes bylby we wlasciwym miejscu z ta strategia. Z perspektywy czasu oczywiscie wiesz o wiele wiecej (kazdy zespol mogl pojechac ze strategia na jeden pitstop). Mozna rowniez powiedziec, ze Mercedes byl ogolnie uwazany za zespol, ktory potrafi odpowiednio wybrac i zadbac o opony przez caly sezon. Mozna takze powiedziec, ze George Russell nie byl daleko, aby stworzyc zagrozenie na Verstappenie na pierwszym zakrecie i gdyby mial bonus miekkiej mieszanki to mogloby byc bardziej ciasno. Ale znowu: na koncu czlowiek jest zawsze madry. A podczas wyscigu sytucja przedstawiala sie nieco inaczej. I gdyby Mercedes wybral te sama strategie, wyscig stalby sie jeszcze ciekawszy. Bylo juz ciasno (znacznie ciasniej niz Red Bullowi sie podoba i niz kiedykolwiek w tym roku).
Jednakze Ferrari z przodu nie bylo, dlatego Mercedes rywalizowal i dostarczyl emocji. Ale to jeszcze nie wystarczy, aby wskoczyc na sama szpice i wygrac wyscig. W Meksyku petla z pewnoscia byla na reke dla Mercedesa (fakt, ze wszyscy musza pojechac z downforce). Niemiecki zespol stracil mniej niz inne zespoly, ktore w innych okolicznosciach potrafia wybrac inny kompromis, inne ustawienia.
22. Krukkk
@dexter. W przypadku konstrukcji W13 trudno o jakiekolwiek slowa usprawiedliwiania taktyki lub ustawien bolidow. Znajac Mercedesa beda dwoic sie i troic, zeby w klasyfikacji koncowej byc przed Ferrari, ale to bedzie nagroda pocieszenia.
Nie ma znaczenia, czy Mercedes zakonczy sezon 2022 na 2 albo 3 miejscu w generalce, bo musza budowac bolid OD ZERA.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz