Haas podczas sprintu odmówił Schumacherowi zamiany pozycji z Magnussenem
Mick Schumacher twierdzi, że jego zacięty pojedynek z Lewisem Hamilton podczas sobotniego sprintu przede wszystkim "nie powinien mieć miejsca", gdyż zespół Haasa powinien mu wcześniej umożliwić wyprzedzenie Kevina Magnussena.Duet Haasa na torze Red Bull Ring od początku prezentował się świetnie a w pierwsze fazie wyścigu sprinterskiego toczył zaciętą walkę o siódme miejsce.
Gdy Lewis Hamilton zbliżył się do nich w drugiej części rywalizacji, Schumacher został zmuszony do obrony ósmej pozycji, przez co znalazł się poza zasięgiem DRS Magnussena i poprosił zespół o spowolnienie Duńczyka, aby ten pomógł mu walczyć z Hamiltonem.
7-krotny mistrz świata ostatecznie wyprzedził Schumachera, który po wyścigu twierdził że Haas powinien wcześniej zamienić jego pozycję na torze z Magnussenem, gdyż uważa, że był "znacznie szybszy".
"Tak, musimy to przedyskutować" mówił Niemiec dla Sky F1. "Oczywiście walka z Lewisem była fajna, ale przede wszystkim nie powinno do niej w ogóle dojść."
"Uważam, że pod pewnymi względami byłem znacznie szybszy."
Zapytany o to czy uważa, że Haas powinien pozwolić mu wyprzedzić Magnussena, Schumacher odpowiada, ze "tak", po czym zapytany o to czy zespół odmówił mu zamiany miejsc, gdy o to prosił również odpierał twierdząco.
Schumacher wierzy, że "uratował" Magnussena przed atakiem Hamiltona i uważa, że gdyby znalazł się przed nim miałby szansę zaatakowania Estebana Ocona, jadącego na szóstym miejscu.
"Uważam, że miałem lepsze tempo" mówił Schumacher. "To coś czemu musimy się przyjrzeć i zastanowić się dlaczego nie zamieniliśmy pozycji, gdyż czułem, że mógłbym zaatakować Estebana."
"Pod pewnym względem uratowałem tyłek [Magnussena] przed atakiem Lewisa. Liczyłem, że odpuści trochę [aby dać mi DRS], ale tak się nie stało. A to sprawiło, że stałem się podatny na DRS [Hamiltona]."
Kevin Magnussen po sprincie tłumaczył, że prośbę o zwolnienie tempa otrzymał od swojego zespołu zbyt późno, gdy Schumacher został już wyprzedzony przez Hamiltona.
"Nie wiem, nie słyszę co mówi Mick w aucie" odpowiadał pytany na reakcję Schumachera. "Ale to był wspaniały dzień dla nas. Zdobyliśmy punkty i będziemy startować z 7. i 9. miejsca."
komentarze
1. Zirdiel
Nie wiem czy wy tez, ale ja ogólnie nie mam dobrych opinii o Magnussenie. Pamietam jego historie z przeszłości i myśle, że nie jest i nie będzie nigdy team playerem. Zapewne dobrze wiedział, co się dzieje za jego plecami i jakby tylko mógł to zostawiłby Mickowi opcje DRS.
To też tylko pokazuje, że być może współpraca na linii MSC-Hass może się skończyć wkrótce.
2. turismo
Zdobył raz punkty i już mu odwala? Przecież nie był w stanie nawet się zbliżyć do Magnussena gdy miał DRS za nim - jeszcze przed tym jak Lewis ich dogonił.
Inni kierowcy którzy byli szybsi (jak np Ricciardo), dosłownie siedzieli na ogonie kolegów, Mick nigdy się do tego nie zbliżył.
3. grenszuc
@ 1
Myślisz że jadąc 300 łatwo ocenić czy jest tuz za mną czyli 0.2- 04 i mając drs mnie wyprzedzi czy jakieś 0.8-0.9 i jest w miare bezpiecznie?
4. Krzeto
@2 jak się bronisz to normalne, że jesteś wolniejszy na okrążeniu. Z początku myślałem, że Mag specjalnie spowalniał swoje tempo dając Msc drs, jednak jak się później okazało wcale tego nie robił. To Mick walcząc z Ham, był w stanie utrzymać tempo Mag.
5. turismo
@4
No dlatego że Mick miał DRS, a Kevin nie. Jeśli 3/5 toru to strefa DRS, to trzeba być już dużo wolniejszym żeby z niej wypaść
6. Raptor Traktor
@4 Magnussen go trzymał w DRS przez cały sprint z wyjątkiem ostatniego kółka, gdzie zadbał o własny rezultat.
7. Davien 78
Nie no, napewno miał lepsze tempo niż Mag. W końcu 3 x DRS włączał. Szkoda że o tym nie pamięta.
8. kiwiknick
No i Mick jednak wyprzedził dzisiaj kolegę zespołowego.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz